źródło |
Tytuł: "Zapach spalonych kwiatów"
Autorka: Melissa de la
Cruz
Wydawnictwo: Znak litera nova
Wydano: 17 października 2011
Liczba stron: 304
Po zapoznaniu się z
serią "Błękitnokrwiści" autorstwa
Melissy de la Cruz ,
po powieści "Zapach spalonych
kwiatów" nie oczekiwałam za wiele. Prawdę powiedziawszy do całości,
mimo przepięknej okładki, podchodziłam z negatywnym nastawieniem i dystansem.
Co tym razem przygotowała czytelnikom autorka
źródło |
Opowieść zaczyna się
na przyjęciu zaręczynowym Frei Beauchamp, która to wkrótce ma wyjść za mąż za
Brana. Mimo, iż dziewczynę przepełnia miłość do ukochanego, nieoczekiwane
spotkanie z jego młodszym bratem - przystojnym Killianem rozpala w jej sercu
istny ogień pożądania. Freya nie może uciec od potężnego uczucia i choć po nocy
spędzonej z Killianem ma wyrzuty sumienia, nie jest w stanie zrozumieć dlaczego
brat narzeczonego ją tak pociąga. Czyżby za tym uczuciem kryło się coś więcej?
Słodka barmanka zaczyna walczyć z sidłami namiętności, mimo iż od przeznaczenia
nie ma przecież ucieczki. Mogła się o tym przekonać także druga panna Beauchamp
- starsza siostra Frei - Ingrid. Jako najspokojniejsza z rodziny najbardziej w
świecie marzy o tym by uratować swoją bibliotekę. Mimo, iż burmistrz podjął
decyzję o zlikwidowaniu jej, Ingrid ma zamiar stoczyć bój o swoje racje.
Nieoczekiwane niebezpieczeństwo sprawi jednak, że będzie miała na głowie
poważniejsze problemy, z którymi bez Frei i matki - Joanny sobie nie poradzi.
Joanna tymczasem po znalezieniu na plaży trzech martwych ptaków, czuje że
nadciągają kłopoty. Na małe miasteczko North Hampton pada cień, z którym nie
można walczyć bez pomocy... no właśnie - magii.
„Każda drobna rzecz, którą robi, to czysta magia.”
źródło |
Panny Beauchamp są
bowiem czarownicami, które niestety za mocą wyroku Rady nie mogą posługiwać się
czarami. W pewnym jednak momencie każda z nich dochodzi do wniosku, że minęło
już mnóstwo czasu od wyroku i na własną rękę pragną się przekonać czy użycie
magii zakończy się tragedią. Freya - bogini miłości zaczyna wytwarzać swoje
specjalne eliksiry, Ingrid opiekunka ogniska domowego pomaga zdjąć z
przyjaciółki pewnego rodzaju klątwę, a Joanna uszczęśliwia małego Taylera,
którym od czasu do czasu się opiekuje. Ponowny rozkwit magii w ich życiu
przynosi ze sobą konsekwencje, których żadna z nich nie była w stanie
przewidzieć. Fabuła zaczyna nabierać sensu, a akcja rozpędza się przynosząc ze
sobą mnóstwo nagłych zwrotów, a także nowych bohaterów, z których każdy został
obdarzony przez autorkę niesamowitymi cechami. Wątki przepełnia aura
tajemniczości i kiedy to czytelnik zaczyna zgadywać kto w tym wszystkim jest
zły, autorka po raz kolejny zmienia bieg wydarzeń. Nie wiedziałam czego mogę
się spodziewać po tej pozycji, ale z całą pewnością nie mogłam przewidzieć tego!
„Nigdy nie czuła się samotna - miała przecież tyle książek do przeczytania.”
źródło |
"Zapach spalonych kwiatów" jest wprost magiczną
pozycją, która mnie niesamowicie zaintrygowała. Nie sądziłam, że Melissa de la Cruz będzie w stanie napisać
coś na co będę spoglądać z taką ciekawością! Rozpoczęcie tej lektury sprawiło,
że później nie mogłam się od niej oderwać. Mimo, iż nie jest to książka górnych
lotów, to czyta się ją bardzo szybko, a lekki, przyjemny styl sprawia, że
czytelnik zamiast odnajdywać ukryty sens tekstu, zaczyna przeżywać przygody
wraz z Joanną i jej córkami. Delikatny zastrzyk fantasy zadowoli każdego fana
gatunku, a i inni nie powinni się czuć zawiedzeni. Ja osobiście mogę z całą
pewnością przyznać, iż jestem pozytywnie zaskoczona.
Polecam na słoneczne,
wakacyjne dni.
6/10
Pozdrawiam,
Sherry
Na podstawie książki powstał już serial :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz