piątek, 23 maja 2014

"Zapach spalonych kwiatów" - Melissa de la Cruz

źródło
Tytuł: "Zapach spalonych kwiatów"
Autorka: Melissa de la Cruz
Wydawnictwo: Znak litera nova
Wydano: 17 października 2011
Liczba stron: 304

Po zapoznaniu się z serią "Błękitnokrwiści" autorstwa Melissy de la Cruz, po powieści "Zapach spalonych kwiatów" nie oczekiwałam za wiele. Prawdę powiedziawszy do całości, mimo przepięknej okładki, podchodziłam z negatywnym nastawieniem i dystansem. Co tym razem przygotowała czytelnikom autorka

źródło
Opowieść zaczyna się na przyjęciu zaręczynowym Frei Beauchamp, która to wkrótce ma wyjść za mąż za Brana. Mimo, iż dziewczynę przepełnia miłość do ukochanego, nieoczekiwane spotkanie z jego młodszym bratem - przystojnym Killianem rozpala w jej sercu istny ogień pożądania. Freya nie może uciec od potężnego uczucia i choć po nocy spędzonej z Killianem ma wyrzuty sumienia, nie jest w stanie zrozumieć dlaczego brat narzeczonego ją tak pociąga. Czyżby za tym uczuciem kryło się coś więcej? Słodka barmanka zaczyna walczyć z sidłami namiętności, mimo iż od przeznaczenia nie ma przecież ucieczki. Mogła się o tym przekonać także druga panna Beauchamp - starsza siostra Frei - Ingrid. Jako najspokojniejsza z rodziny najbardziej w świecie marzy o tym by uratować swoją bibliotekę. Mimo, iż burmistrz podjął decyzję o zlikwidowaniu jej, Ingrid ma zamiar stoczyć bój o swoje racje. Nieoczekiwane niebezpieczeństwo sprawi jednak, że będzie miała na głowie poważniejsze problemy, z którymi bez Frei i matki - Joanny sobie nie poradzi. Joanna tymczasem po znalezieniu na plaży trzech martwych ptaków, czuje że nadciągają kłopoty. Na małe miasteczko North Hampton pada cień, z którym nie można walczyć bez pomocy... no właśnie - magii. 

„Każda drobna rzecz, którą robi, to czysta magia.”

źródło
Panny Beauchamp są bowiem czarownicami, które niestety za mocą wyroku Rady nie mogą posługiwać się czarami. W pewnym jednak momencie każda z nich dochodzi do wniosku, że minęło już mnóstwo czasu od wyroku i na własną rękę pragną się przekonać czy użycie magii zakończy się tragedią. Freya - bogini miłości zaczyna wytwarzać swoje specjalne eliksiry, Ingrid opiekunka ogniska domowego pomaga zdjąć z przyjaciółki pewnego rodzaju klątwę, a Joanna uszczęśliwia małego Taylera, którym od czasu do czasu się opiekuje. Ponowny rozkwit magii w ich życiu przynosi ze sobą konsekwencje, których żadna z nich nie była w stanie przewidzieć. Fabuła zaczyna nabierać sensu, a akcja rozpędza się przynosząc ze sobą mnóstwo nagłych zwrotów, a także nowych bohaterów, z których każdy został obdarzony przez autorkę niesamowitymi cechami. Wątki przepełnia aura tajemniczości i kiedy to czytelnik zaczyna zgadywać kto w tym wszystkim jest zły, autorka po raz kolejny zmienia bieg wydarzeń. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej pozycji, ale z całą pewnością nie mogłam przewidzieć tego

„Nigdy nie czuła się samotna - miała przecież tyle książek do przeczytania.” 

źródło
"Zapach spalonych kwiatów" jest wprost magiczną pozycją, która mnie niesamowicie zaintrygowała. Nie sądziłam, że Melissa de la Cruz będzie w stanie napisać coś na co będę spoglądać z taką ciekawością! Rozpoczęcie tej lektury sprawiło, że później nie mogłam się od niej oderwać. Mimo, iż nie jest to książka górnych lotów, to czyta się ją bardzo szybko, a lekki, przyjemny styl sprawia, że czytelnik zamiast odnajdywać ukryty sens tekstu, zaczyna przeżywać przygody wraz z Joanną i jej córkami. Delikatny zastrzyk fantasy zadowoli każdego fana gatunku, a i inni nie powinni się czuć zawiedzeni. Ja osobiście mogę z całą pewnością przyznać, iż jestem pozytywnie zaskoczona.

Polecam na słoneczne, wakacyjne dni.

6/10
Pozdrawiam,
Sherry


 Na podstawie książki powstał już serial :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz