źródło |
Tytuł: Miasto Kości
Oryginalny: City of Bones
Autorka: Cassandra Clare
Seria: Dary Anioła
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: czerwiec 2009
Liczba stron: 508
"Miasto Kości" i "Miasto Popiołów" czyli dwie pierwsze
części trylogii Dary Anioła, wpadły mi w ręce w roku 2009. Ten niesamowity
prezent sprawili mi rodzice na Gwiazdkę i właściwie obydwa tomy pochłonęłam w
trzy dni. To był prawdziwy przełom w moim życiu. O ile do tamtego czasu
czytałam obyczajówki i przygodówki, to właśnie od feralnego roku 2009 zaczęłam
sięgać po paranormale i fantastykę. To właśnie dzięki tym książkom zaczęłam
zakochiwać się w aniołach, demonach, wampirach, łowcach i nastolatkach, które
początkowo nieświadome, żyją w tym dziwnym świecie, w którym nie brakuje
paranormalnych istot.
„Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym”
źródło |
Przed tysiącami lat, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i w ten
sposób powstała rasa Nefilim. Tego typu mieszańców zaczęto nazywać Nocnymi
Łowcami. Ich obowiązkiem było chronienie ludzi i przede wszystkim eliminowanie
zagrożenia w postaci demonów. Mieli także utrzymywać pokój w Podziemnym
świecie, pomiędzy różnymi rasami jak np. wilkołakami, wampirami, czarodziejami,
wróżkami. Tytułowe Miasto Kości było nekropolią znajdującą się pod ulicami
Manhattanu. Tamtym miejscem rządzili tak zwani Cisi Bracia, których obowiązkiem
było strzeżenie trzech boskich przedmiotów, które Razjel powierzył swoim
dzieciom. Przez wiele tysięcy lat świetnie wywiązywali się z tego zadania.
Niestety w którymś momencie spokój został gwałtownie przerwany przez Powstanie,
którego przywódcą był zbuntowany Łowca Valentine, za którego sprawą został
zniszczony niemal cały świat Nefilim. I chociaż od śmierci Valentine'a i
Powstania minęło piętnaście lat, pewni osobnicy żyją w strachu przed tym co
może się zdarzyć. Akcja książki zaczyna się gdy na jaw wychodzi wieść, że
zdrajca jednak żyje i wraz ze swoją armią Wyklętych ma zamiar po raz
kolejny uderzyć. Dziwnym zbiegiem okoliczności znika też jeden z darów Razjela
- tajemniczy Kielich. Do czego zdolny jest rządny władzy Valentine, by otrzymać
to czego pragnie? Czy może przeszkodzić mu zwykła (a może jednak nie?)
nastolatka?
„Tam, gdzie jest nieodwzajemnione uczucie, występuje nierównowaga sił. Można ją łatwo wykorzystać, ale nie jest to mądre postępowanie. Miłości często towarzyszy nienawiść. One mogą istnieć obok siebie.”
źródło |
Główną bohaterką Trylogii jest Clary Fray - rudowłosa nastolatka z ogromnym
talentem malarskim i szczególnym upodobaniem do pakowania się w tarapaty.
"Miasto Kości" zaczyna się w momencie gdy Clary wraz z najlepszym
przyjacielem - uroczym, sarkastycznym, czarującym Simonem, stoją w kolejce do
jednego z klubów o nazwie "Pandemonium". To właśnie owa feralna noc
zmienia życie dziewczyny i wprowadza ją w świat niebezpiecznych istot, których
istnienia nigdy by nie podejrzewała. Podczas dzikiej imprezy w klubie, Clary
jest świadkiem tego jak grupka nastolatków z dziwnymi tatuażami na ramionach
zabija jakiegoś innego człowieka (a przynajmniej tak jej się zdawało). Gdy na
domiar złego, zostaje nakryta na śledzeniu i zaplątuje się w kable zostaje
poddana przesłuchaniu przez trójkę młodych, atrakcyjnych ludzi. Noc zapada jej
w pamięć szczególnie, ponieważ jest też świadkiem tego jak ciało zamordowanego
znika, a nastolatkowie, którzy dopuścili się tego okrutnego czynu okazują się
niewidzialni. Dlaczego więc ona ich widzi? Co wyróżnia tą z pozoru normalną
nastolatkę od pozostałych ludzi? Łowcy też zadają sobie to pytanie. Od tamtego
czasu Clary nieustannie czuje się obserwowana i oceniana. Chyba nie muszę też
wspominać o tym, że ma totalny mętlik w głowie i nawet przezabawny Simon nie
jest w stanie poprawić jej nastroju?
„W tym momencie drzwi się otworzyły, a Jocelyn wydała cichy okrzyk.
– Jezu!
– To tylko ja – odezwał się Simon. – Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające.”
źródło |
Następnego dnia zbuntowana, nastoletnia Clary wdaje się w kłótnie ze swoją
rodzicielką. Jocelyn Fray chce bowiem wyjechać z córką na wieś, wraz z
wieloletnim przyjacielem rodziny - Lukiem. Nasza rudowłosa awanturniczka nie
widzi jednak powodu, by spędzać czas z matką, skoro na wakacje otwiera jej się
tak wiele alternatyw, jak na przykład wymarzony kurs malarski. Całą sytuację
ratuje oczywiście Simon, który w porę wyciąga przyjaciółkę z domu. Udają się do
kafejki, gdzie o dziwo Clary po raz drugi spotyka chłopaka, którego dzień
wcześniej widziała z innym nastolatkiem i piękną dziewczyną. Ów
olśniewający bohater, wykreowany przez panią Clare to oczywiście Jace czyli
bożyszcze czytelniczek na całym świecie, a także przyszły amant rudowłosej. Po
krótkiej, aczkolwiek nieprzyjemnej wymianie zdań z Łowcą, Clary biegnie do domu
po tajemniczym telefonie od matki. Gdy na miejscu zamiast niej znajduje pewnego
obrzydliwego stwora, który omal nie doprowadza do jej śmierci, wie że jej życie
właśnie uległo zmianie. Od tamtej pory akcja niebezpiecznie przyśpiesza, a
Clary zaczyna poznawać świat mrocznych istot, niebezpiecznych intryg i raj dla
nieokiełznanych stworzeń bez skrupułów. W chaosie odkrywanych tajemnic
dotyczących jej samej, oczywiście dziewczyna walczy o to, by dowiedzieć się
gdzie dokąd, przez kogo i w jakim celu została uprowadzona jej matka. Jakby
tego było mało, Cassandra oczywiście postanowiła wprowadzić do swojej książki
wątek miłosny, który stanowi fundament konstrukcji na jakiej powstała
powieść.
„- Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?
- Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.
- Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
- Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.”
źródło |
Trzeba to przyznać Cassie Clare, że potrafi pisać i jest świetna w tym co robi.
Zaledwie paroma książkami zjednała sobie mnóstwo czytelników z różnych krajów,
którzy zaczęli skandować imię Jace'a i wychwalać ją samą. Przygody rudowłosej
dziewczyny z tajemniczą przeszłością i rodowodem, nad którym można by sporo
podebatować przyciągnęły do siebie całą rzeszę fanów paranormalnych romansów.
Bohaterowie książkowi, i ci główni i ci drugoplanowi są wykreowani bezbłędnie.
Każdy z nich jest inny i odznacza się własną, indywidualną cechą, która
odróżnia go od pozostałych. Niektórych polubiłam bardziej, innych mniej, ale
muszę przyznać, że żadna postać nie wydawała mi się szara, ponura i nijaka, jak
to się zdarza w innych paranormalach. Akcja toczy się szybko, wątków przybywa,
a rozwiązania czekają na bohaterów po długim poszukiwaniu odpowiedzi. Styl
autorki jest wspaniały, lekki, przyjemny, wprost idealny jak na odprężenie się
i wysilenie wyobraźni. Opisy są krótkie, zwięzłe i wystarczające, a nie wylewne
i nużące co jest sporym plusem. Dialogi nie są pozbawione sensu, a całość
fabuły zdaje się układać w logiczną i spójną całość. Nie mam wiele do
zarzucenie tej serii oraz autorce. Myślę, że większość czytelników się ze mną
zgodzi, iż naprawdę wspaniale czyta się ten twór. Nie mogę oczywiście w tym
momencie nie wspomnieć o czarujących wypowiedziach Jace'a oraz o jego
niesamowitym charakterze. Blondwłosy przystojniak jest także jednym z moich
ulubieńców książkowych i z pewnością zapada w pamięć, choć ja miałam wrażenie,
że w każdej kolejnej części ubywało tej jego "sarkastycznej i ironicznej
naturze", a on stawał się irytującym, zgorzkniałym chłopakiem z obsesją na
punkcie unikania pewnej osóbki. Niemniej, i tak wiem, że jego fanki tak czy
inaczej rozszarpałyby Clary na strzępy, by tylko dostać w swoje łapki
tego wyjątkowego Nocnego Łowcę. A to już o czymś świadczy. Nie da się więc nie
polecić tej książki, serii czy autorki. Magiczny świat paranormalnych istot w
prześwietnym wydaniu - może się okazać, że to właśnie jest lektura na jaką
czekaliście.
Pozdrawiam i polecam.
Sherry
8/10
„Wiesz jakie jest najgorsze uczucie, jakie mogę sobie wyobrazić? Nie ufać osobie, którą się kocha najbardziej na świecie.”
źródło |
Szczerze mówiąc, to pierwszą częśc tej serii czytałam dośc dawno, chyba pomiędzy 1 i 2 gimnazjum i wtedy bardzo mi się spodobała, ale i tak przeczytałam bodajże pierwsze 3 części,już nawet nie pamiętam. Jakoś tak czytałam wszystkie jedna po drugiej i nagle świat mi się przysłowiowo "przejadł" i nie miałam ochoty na kontynuacje, a potem jakoś zleciało i nigdy nie dokonczyłam serii. Muszę to kiedyś nadrobić, bo lektura łatwa i przyjemna, niezbyt wymagająca ^^
OdpowiedzUsuńMnie również po trzech częściach się przejadło i jak na razie w planach nie mam zabieranie się za kolejne tomy, aczkolwiek pewnie kiedyś znów powrócę do tworów Cassie Clare. :) Bo jak wspomniałaś - są łatwe, szybkie i przyjemne ^^
UsuńPozdrawiam,
Sherry