źródło |
Tytuł: Pieczęć Ognia
Autorka: Gesa Schwartz
Trylogia: Grim
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 700
Wydano: 8 maj 2013
źródło |
Grim jest Gargulcem i to nie do końca takim
zwykłym. Należy do grupy Cienioskrzydłych, wykutych w Etnie co sprawia, że jest
potężny i niesamowicie dobrze posługuje się magią. Jako członek NPG czyli
Naczelnej Policji Gargulców chroni ludzi przed demonami i pozostałymi
paranormalnymi istotami, a także pilnuje, by żaden śmiertelnik nie dowiedział
się o Innoświecie - miejscu, w którym widok wampira, wilkołaka, wróżki, gnoma
czy nimfy jest na porządku dziennym. Aktualnym miejscem pobytu głównego
bohatera jest Paryż, z czego on sam nie jest do końca zadowolony. Nienawidzi
deszczu, a ten jak na ironię towarzyszy mu niemal co noc. Nie możemy się jednak
dziwić jego niechęci. Sam bowiem pochodzi ze słonecznej Italii, skąd
wyprowadził się z paru przyczyn. Grim bardzo chciałby uczestniczyć w śledztwie
dotyczącym seryjnego mordercy, który zabija istoty Innoświata i jak dotąd -
uchodzi mu to na sucho, ale zamiast tego, nasz Gargulec - Duch Nocy, Mroczny
Anioł musi mierzyć się z przypadkami, w których największym wyzwaniem jest
wymazywanie pamięci. Moje porównanie do anioła nie jest przypadkowe. Niektórzy
bowiem wierzą, że Gargulce zostały stworzone przez Lucyfera, jako upadli,
ciemnoskrzydli wysłannicy nocy... Ten sam mit także wyjaśnia dlaczego w dzień
Gargulce zamieniają się w kamień, a w nocy ożywają i prowadzą swoje własne
długie, choć nieszczęśliwe życie pozbawione snów...
źródło |
Pewnego razu Grim jest świadkiem
nieprawdopodobnej sceny. Jego przyjaciółka Moira wbrew Kodeksowi Gargulców, w
którym jest wyraźnie napisane, że nie można wchodzić w jakiekolwiek relacje czy
kontakty z ludźmi, spotyka się z młodym chłopakiem i coś mu ofiarowuje. Cienioskrzydły
nie może uwierzyć własnym oczom, jednak zamiast od razu donieść na Gargulczycę
swojemu przełożonemu, postanawia dać jej szansę wytłumaczenia się. Rozmowa
jednak nie przynosi oczekiwanych efektów. Moira twierdzi, że mimo swojego wieku
i klasy jaką reprezentuje, Grim nie jest w stanie zrozumieć pewnych rzeczy.
Prosi go o opiekę nad śmiertelnikiem i odlatuje. Oczywiście główny bohater nie
od razu skory jest do współpracy, jednak szereg nieszczęść, nagłych kłopotów,
niewyjaśnionych zjawisk, śmierci i obecność dziwnych istot, każe mu się
zastanawiać co dzieje się w otaczającym go świecie. Wszystkie te wypadki łączą
jego los z losem Mii - nastoletniej gotki, która oprócz ciętego języka ma także
dar do widzenia tego czego inni nie potrafią zobaczyć. Razem postanawiają
odkryć co tak naprawdę dzieje się w Paryżu oraz jego podziemnym świecie. Może
się bowiem okazać, że tylko oni będą w stanie - mimo swojej niechęci i różnic -
ocalić to co zostało.
źródło |
Gesa Schwartz jest pisarką pochodzenia
niemieckiego, co po raz kolejny uświadamia mi, że w tamtym kraju są wspaniali
pisarze. Począwszy od pani Kerstin Gier czy Isabel Abedi, a na Gesie
skończywszy - ich książki stały się pięknymi materiałami do wspominania i
lekturami, przy których emocji było co nie miara! "Grim. Pieczęć
ognia" jest pierwszą częścią trylogii fantasy, w której autorka stworzyła
coś całkiem nowego na fundamencie współczesnego świata. Gargulce, ich historia
i mity oraz legendy o powstaniu były tak wiarygodne, że naprawdę nietrudno mi
było uwierzyć, iż cała akcja rzeczywiście ma miejsce, a Mia i Grim stają przed
realnym zagrożeniem. Książka obfituje w niesamowite przygody dwójki bohaterów,
kanion wspaniale wykreowanych postaci, nagłe zwroty, dynamikę i lekkość, a
także w masę pięknych, niemęczących opisów oraz dialogów niepozbawionych sensu.
Mimo swojej obszerności, powieść czyta się niesamowicie szybko, gdyż już po
pierwszych kilku rozdziałach autorka wprowadza nas w mroki swojej wyobraźni,
gdzie czeka mnóstwo niebezpieczeństw i istot rodem z koszmaru. Czytelnik przez
cały czas trwania lektury nie ma więc powodów do nudy i nie czuje niedosytu.
Stworzony przez panią Schwartz świat jest niebanalny, urokliwy, oryginalny i po
prostu fantastyczny, a jej styl pisania i język aż się proszą o aplauz i gromkie
brawa. Bardzo się cieszę, że trafiłam na tą książkę i miałam możliwość jej
przeczytania. Dumnie stoi na półce w mojej prywatnej biblioteczce i wiem, że
wkrótce dołączą do niej kolejne dwie części trylogii. Grim, Mia i Remi
(przeuroczy kobold - przyjaciel dwójki głównych bohaterów) sprawili, że
zostałam urzeczona przez Innoświat i magię zawartą na kartkach książki. Humor,
napięcie, niesamowite uczucia i gama przeróżnych emocji - to czeka czytelnika,
który po mojej recenzji zdecyduje się na sięgnięcie po twór pani Schwartz - do
czego serdecznie zachęcam!
9/10
Gorąco polecam i
pozdrawiam,
Sherry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz