Źródło |
Tytuł: Czarne serce
Autorka: Elisa Puricelli Guerra
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 11 października 2013r.
Ilość stron: 350
Pewnie
niejeden z was, czytelników, marzył kiedyś by przenieść się do świata ulubionej
powieści. By spotkać się z uwielbianymi postaciami, by móc przeżyć przygodę. A co gdyby to przygoda przyszła do
was?
Viola
Wyndham wiedzie spokojne, niczym nie wyróżniające się życie, do czasu gdy jedna
z wychowujących ją ciotek - Cornelia, sławna pisarka znika w tajemniczych
okolicznościach, zostawiając jedynie niedokończony maszynopis czwartego tomu,
opowiadającego o przygodach bożyszcze nastolatek - Narcissus'ie Sparku.
Okoliczności jej zaginięcia są podejrzane. Nie ma żadnego listu, żadnej
wskazówki, żadnej oznaki nadziei, że autorka wybrała się po prostu na
wycieczkę, w poszukiwaniu inspiracji, jak insynuują pozostałe dwie ciotki
Violi. Ta jednak jest nieugięta. Czuje, w głębi duszy, że Cornelia nie
zostawiłaby jej, ot tak - dla przyjemności. Jeśli zaś to nie zbieg
okoliczności, to co właściwie się stało? Czternastolatka rozpoczyna
indywidualne śledztwo, które jednak z upływem czasu przyjmuje naprawdę szalone
formy...
Nieoczekiwanie
bowiem, w życiu spokojnej, nieśmiałej, skrytej Violi pojawia się jej idol -
sarkastyczny, cyniczny, pewny siebie, olśniewająco przystojny, siedemnastoletni
Narciussus Spark - bohater książek Cornelii Wyndham. Początkowo oczywiście,
dziewczyna nie dowierza. Jakim cudem postać z powieści przeniosła się do
rzeczywistego świata? Jej świata? Podążając tropem zaginionej
ciotki, Viola i Narcissus odkrywają na cmentarzu Highgate, tajemniczego,
mrocznego, marmurowego anioła, a na nim napis: "Czarne serce".
Czy bratanica Cornelii i ucieleśnienie marzeń każdej nastoletniej dziewczyny,
zdołają odkryć sens słów, zanim ich życie wystawione zostanie na naprawdę
wielkie niebezpieczeństwo? Jak w nowym świecie poradzi sobie Narcissus? Czy
Violi uda się poznać, co też kryje serce jej idola? I czy dwójce nastolatków i
im nieoczekiwanym sojusznikom, misja odnalezienia zaginionej pisarki, się
powiedzie? Wszystko przed wami!
Nie
ukrywam, że na książkę naprawdę długo czekałam. Praktycznie odkąd przeczytałam
opis, nie byłam w stanie zapomnieć o autorce. Zapytacie dlaczego? Jedno słowo -
fabuła. Jeszcze naprawdę nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim pomysłem na
książkę! I teraz, po przeczytaniu, jestem zachwycona! Nawet nie chodzi o to jak
wypadła całość, ale... idea poprowadzenia akcji w taki sposób, by dwa światy:
ten książkowy i nasz realny, tak sprawnie się ze sobą łączyły, przypomina baśń.
Jestem zauroczona bohaterami, zauroczona narastającymi tajemnicami i tym, jak
sprawnie pani Elisa Puricelli Guerra przeprowadziła mnie przez swój utwór.
"Czarne serce" czyta się niesamowicie lekko i przyjemnie. Nie było
momentu bym była świadoma upływającego czasu. Oderwana od przyziemnych
drobnostek, takich jak na przykład odrabianie zadań domowych, zostałam
wciągnięta do Londynu, gdzie Viola i Narcissus odkrywali kolejne sekrety.
Co do
samej książki... styl autorki jest miły, jednak myślę, że będzie przeszkadzał
czytelnikowi wymagającemu. Powieść bowiem, ma to do siebie, że jest dla tych,
którzy nie liczą na nic szczególnego, a jedynie na przyjemny wieczór z ciekawą
pozycją, przy której będą mogli się zrelaksować, odpocząć, bądź po prostu
zrobić sobie przerwę pomiędzy jedną "cięższą" pozycją, a drugą.
Bohaterowie są ciekawi i barwni, choć myślę, że zabrakło stron by się do nich
jakoś szczególnie przywiązać. Viola ma czternaście lat co w pewnych momentach
widać po sposobie myślenia, działania, podejmowania decyzji, niemniej jednak,
zdarzało jej się mnie pozytywnie zaskoczyć. Generalnie rzecz biorąc, dziewczynę
da się polubić, tak samo zresztą jak Narcissusa. Oczywiście w środku nie mogło
zabraknąć wątku miłosnego, lecz w pewien sposób wydawał mi się on na miejscu.
Wiele sytuacji było do przewidzenia, z językiem jakim operuje pani Guerra,
jednak pewne niewiadome pozostawały tajemnicą aż do samego końca. Co prawda nie
było ich dużo, ale mimo wszystko, pozostawiły po sobie niedosyt, po którym
czytelnik z pewnością mógł zacząć wierzyć, że druga część książki -
"Nieśmiertelny", będzie tylko lepsza, i przyniesie same pozytywne
rozwiązania.
Ze swojej
strony, mogę książkę polecić, ponieważ podobała mi się - po prostu. Nie była
genialna, wybitna czy rewelacyjna, ale naprawdę bardzo dobra, za co otrzymała,
mam nadzieję, sprawiedliwą ocenę. Nie uważam, że czas który poświęciłam na
książkę był czasem straconym. Bardzo miło wspominam autorkę i wierzę, że będę
mieć możliwość przeczytania także kolejnej części. Przede wszystkim, ode mnie,
pani Guerra ma wielki plus za wymyślenie fabuły. Jest to jeden z tych
czynników, który dla mnie, jako czytelniczki, liczy się w wielkim stopniu, a autorka
"Czarnego serca" świetnie spisała się na tej płaszczyźnie.
6/10
Pozdrawiam,
Sherry
Sama nie wiem, pomysł jakoś szczególnie mi się nie spodobał. Do tego kolejny super- idealny facet? Do tego bohaterka ma 14 lat, troche mało i możliwe, że dziwnie by się czytało. Chyba na razie ominę, choć kto wie, może moje drogi splotą się z ową książką i będę mogła powiedzieć coś wiecej.
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że do tej książki trzeba mieć dobre nastawienie by się kompletnie nie rozczarować, także skoro masz wątpliwości, nie doradzam brania się za ten tytuł :) Bo myślę, że zamiast odreagować, będziesz strasznie się męczyć. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry