Źródło |
Tytuł: Czas Żniw
Autorka: Samantha Shannon
Seria: Czas Żniw - 1/7
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 6 listopada 2013
Liczba stron: 520
Sajon.
Nie ma bezpieczniejszego miejsca.
Nie ma bezpieczniejszego miejsca.
Źródło |
Paige nie
jest zwyczajnym jasnowidzem. Jej dar jest wyjątkowy, niepowtarzalny i naprawdę
niebezpieczny. Dziewiętnastolatka łamie prawo Sajonu choćby tym, że oddycha.
To, że pracuje w kryminalnym podziemiu, a jej szefem jest Jaxon Hall, z
pewnością niczego nie ułatwia. Na polecenie swojego pracodawcy, Paige korzysta
ze swojego daru i włamuje się do ludzkich umysłów. Pewnego dnia spokój się
kończy. Panna Mahoney ma pecha. Zostaje złamana i przesłana do kolonii karnej
zwanej Oksfordem, która w tajemnicy, istnieje już dwieście lat. Na miejscu
okazuje się, że są sprawy, że istnieją rzeczy i istoty, o których nie miała jak
dotąd pojęcia. Rozpoczyna się walka, a ceną wygranej jest wolność lub śmierć.
Wszystko jest lepsze od tego co mogą zgotować nieposłusznym, kierujący
Oksforsem osobnicy.
„Nadzieja to jedyna rzecz, która może jeszcze wszystkich nas ocalić.”
Źródło |
Autorka -
Samantha Shannon jest młodą osóbką, a "Czas Żniw" to jej debiut
literacki, a jednocześnie zapowiedź siedmiotomowego cyklu fantasy. To nie jest
tak, że w książce od początku czytelnik wie o co chodzi. Niemalże siłą zostaje
wciągnięty do świata, którego zupełnie nie zna. Do świata jasnowidzów. Przez
pierwsze rozdziały oswajamy się z nową rzeczywistością, a Paige doskonale nam w
tym pomaga. Dziewczyna jest dobrym przewodnikiem po Sajonie w 2059 roku, gdzie
jasnowidze uważani są za wynaturzenie. Kiedy ląduje w Oksfordzie, wszystko jest
dla niej nowe. Zostaje protegowaną, wręcz własnością Naczelnika - tajemniczego
mężczyzny należącego do gatunku, którego istnienia Paige nie rozumie. Staje się
on jej trenerem, a równocześnie największym wrogiem. Ale żeby wygrać,
dziewiętnastoletnia jasnowidzka będzie musiała dostosować się do ponurych zasad
obowiązujących w nowym miejscu. Inaczej, szybko przekona się, że śmierć jest
najmniejszym złem, które mogą sprowadzić na nią panowie rządzący Oksfordem.
„- Nie jesteś niemową - powiedział. - Odezwij się.
- Myślałam, że nie mam prawa odzywać się bez pozwolenia.
- Zezwalam ci.
- Nie mam nic do powiedzenia.”
Źródło |
Świat
wykreowany przez panią Shannon różni się od innych światów dystopijnych. Jest
wykończony do ostatniego szczegółu, dopracowany i naprawdę niesamowity. Po
skończeniu pierwszego tomu tej serii, mogę z całą pewnością powiedzieć, że
podziwiam autorkę całym sercem. Podziwiam za jej niezwykłą wyobraźnię, za jej
wyjątkowy pomysł, za akcję która trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Pani
Samantha "Czasem Żniw" zapada w pamięci czytelnika i nie daje o sobie
zapomnieć przez cały czas trwania lektury. Książka jest idealna. Na początku
mamy nawet spis jasnowidzów, a na końcu wyjaśnienia niektórych terminów, dzięki
czemu przez ponad pięćset stron brnie się, praktycznie nie czując upływu czasu.
W powieści nie brakuje zwrotów akcji, tajemnic, niebezpieczeństwa, nutki grozy.
Sam fakt, iż akcja jest umiejscowiona w kolonii karnej, gdzie jasnowidze są
niewolnikami istot z innej rasy, każe czytelnikowi widzieć
wszystko w szarych, ponurych barwach.
„- Niech cię piekło pochłonie.
- Ja już istnieję na poziomie piekła.
- Istniej na tym, który jest jak najdalej od mojego.”
Źródło |
Klimat
jak i fabuła oraz reszta elementów książek, na które zwykle narzekam, składają
się w cudowną całość, zwaną "Czasem Żniw". Styl pisarki w żadnym
momencie nie daje nam powodu do narzekania na młody wiek autorki. Wręcz
powiedziałabym, że czytelnik czuje się onieśmielony niesamowitą wyobraźnią
twórcy tejże powieści. Kreacji bohaterów również nie mam niczego do zarzucenia.
Sama Paige nie jest idealna, miewa momenty naiwności, jednak przez większą
część lektury jawiła mi się jako wyjątkowo mądra, odważna i przyjemna postać.
Jeśli zaś mam się wypowiedzieć o Arcturiusie... już przy pierwszym naszym
spotkaniu zyskał moją sympatię. Czy jednak później coś się zmieniło? Czy jego
"panowanie" nad Paige i wrogie działania zniechęciły mnie do niego?
Nie. Ponieważ był postacią na tyle ciekawą i tajemniczą, że nawet nienawiść
Paige do Refaitów - nowej rasy, z którą mamy tu do czynienia, nie przysłoniła
mojej ciekawości.
„Zaufanie. Rozpoznałam to słowo. Zalany słońcem kwiat na skraju postrzegania, wabiący do innego świata.”
Źródło |
Czuję, że
choćbym nie wiem jak się starała, nie zdołam ubrać słowa wszystkich myśli,
które krążą mi w głowie po skończeniu pierwszego tomu tej serii. Może tak na
koniec dodam, iż czytając, zdałam sobie sprawę z podobieństwa do innej serii
fantasy, a po skończeniu książki, moje przypuszczenia się potwierdziły. Mam tu
na myśli "Gildię Magów" - Trudi Canavan. Myślę, że ci, którzy mieli
przyjemność spotkać się z trylogią tej pani oraz książką Samanthy Shannon
przyznają mi rację. Oczywiście, jako iż jest to debiutancka powieść autorki,
można się dopatrywać jakichś niedociągnięć, ale... po co? Przy tak wspaniałej
całości, czytelnik jest w stanie przymknąć oko na pewne rzeczy...
„- Masz periorbital haematoma.
- Co?
- Podbite oko.”
Źródło |
Jeśli
jeszcze nie sięgnęliście po "Czas Żniw", musicie czym prędzej
naprawić ten błąd. W tej pozycji, niemal każdy czytelnik znajdzie coś dla
siebie. Bogactwo świata, każe mi z niecierpliwością wyczekiwać na kontynuację
serii i liczę, że kolejne sześć tomów będzie tylko lepsze, a Shannon utrzyma
poziom, narzucony poprzez pierwszą część. "Czas Żniw" jest pozycją
niezwykłą, z pędzącą akcją, napięciem i tajemnicą, które przyciągają czytelnika
jak ogień ćmę. Poznając od podstaw świat 2059 roku i Sajon zapewniamy sobie
lekturę na tyle dobrą, by wyryła się w naszej pamięci i pozostawiła nas
głodnych kontynuacji...
9/10
Niezaprzeczalnie
polecam.
Pozdrawiam,
Sherry
„Umysł ślepca jest jak woda. Nijaki, szary, przeźroczysty. Wystarczy aby utrzymać przy życiu, ale nic ponadto. Ale umysł jasnowidza przypomina olej, jest w pewien sposób bogatszy. I tak jak olej i woda, te dwa umysły nie mogą się tak naprawdę ze sobą połączyć.”
Ten koleś ukradł Twoją recenzję: http://zaczytanyksiazkoholik.blogspot.com/2015/10/samantha-shannon-czas-zniw-recenzja.html#comment-form
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację!
Usuń