Moondrive, 3.08.16
382 str.
Nigdy przenigdy
"Never Never" to książka niezwykła. Nie dlatego, że jest napisana przez dwie przyjaciółki, ale dlatego, że jest napisana przez dwie utalentowane pisarki. A jeśli ktoś zna się na tworzeniu wyjątkowych, emocjonalnych powieści, to zdecydowanie Hoover i Fisher. Trudno więc oczekiwać, by powieść, w której tworzenie zaangażowały się tak znakomite persony, nie okazała się wyjątkowa, nieprawdaż?
"Kim jestem?", "Co się stało?", "Gdzie ja jestem?" te myśli towarzyszą nastoletniej dziewczynie i chłopakowi, kiedy pewnego zupełnie zwyczajnego dnia, orientują się, że nie mają pojęcia co jest grane. I nie, w gruncie rzeczy, powodem tej dezorientacji nie jest alkohol, narkotyk czy kac, jeśli przyszło wam to do głowy, co - zważywszy na ich wiek, w sumie nie byłoby całkiem bezsensowne. Czy Charlie i Silas - bo tak mają na imię osobnicy, znajdą sposób na odnalezienie siebie we mgle niepamięci? Czy dojdą do sedna sprawy i dowiedzą się co spowodowało ich amnezję? I czy zdążą to zrobić, zanim skutki zapomnianej przeszłości znajdą ich w teraźniejszości? Przed czym ucieka Charlie i co stara się uchwycić Silas?
Historia Charlie i Silasa, otoczona mgłą tajemnicy i niewiadomej, pochłania czytelnika od samego początku i nie daje mu odetchnąć, aż do ostatniej strony. Dzięki przemyślanej, rozłożonej na trzy party fabule oraz interesującym wątkom, dostajemy fantastyczną powieść YA, z domieszką sensacji i świetnie rozplanowanego romansu, pomiędzy dwoma skomplikowanymi personami. Kreacja obydwojga bohaterów i fakt, że możemy przeżywać z nimi przygodę, wiedząc dokładnie tyle ile oni i dowiadując się o tajemnicach, z każdym poczynionym przez nich krokiem, sprawia że zżywamy się z nimi i wyczekujemy wyjaśnienia zagadkowej amnezji, z niecierpliwością.
Dwie perspektywy i dwa style pisana autorek, sprawiają, że bohaterowie ożywają, a że każde z nich dostało duszę i głębię od tak wybitnych pisarek, oczywiście, musi być dla nas równoznaczne z pochłanianiem kolejnych rozdziałów w tempie błyskawicznym. Gęsta atmosfera, niepokojący klimat i towarzyszący nam w tle romans, który nie jest jednak przesłodzony czy sztuczny, dają nam mieszankę idealną.
Coś co absolutnie pokochałam w tej książce to fakt, że Hoover i Fisher dały jej najlepsze ze swoich stylów. Emocjonalność, uczuciowość Collen i ostrość oraz chłodny pragmatyzm Tarryn sprawiły, że "Never Never" okazało się pełną niespodzianek, humoru oraz dramatu historią, w której nie da się nie zatracić. Jeśli jesteście gotowi na połączenie delikatności z i bezpardonowością, słodyczy z gorzkim posmakiem - zdecydowanie dajcie się zatracić w lekturze. Utońcie w niej, a lekkość, ale też głębia i wymiar powieści, odwdzięczą wam się, dając w zamian coś, co utkwi wam w sercu.
Książka dla romantyczek, szukających w lekturach tej nuty refleksyjności, ale i pazura, które nie dałyby im o sobie zapomnieć. Książka dla fanów obydwu pisarek, których współpraca wydała owoc w postaci historii Charlie i Silasa, w której granica pomiędzy zatraceniem, a odnalezieniem siebie, jest marginalna. Książka dla osób, które znudzone schematem poszukują powiewu czegoś świeżego.
Inne książki Colleen Hoover zrecenzowane na Feniksie:
Hopeless | Losing Hope
Maybe Someday
Slammed | Point of Retreat | This Girl
Ugly love
Confess
November 9
It Ends With Us
Without Merit
Inne książki Tarryn Fisher zrecenzowane na Feniksie:
Mimo moich win | Mimo twoich łez | Mimo naszych kłamstw
Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję wydawnictwu.
"Nie zmienimy przeszłości, Charlie. Ale możemy wpływać na to, kim jesteśmy obecnie."
źr. |
"Z natury jesteśmy dobrzy. Mimo utraty pamięci w środku pozostaliśmy tacy sami. W głębi serca chcemy robić coś dobrego i być dobrymi ludźmi. W głębi serca wciąż się kochamy. I to bardzo. To, co nam się przytrafiło, nie zdołało tego zmienić."
źr. |
Dwie perspektywy i dwa style pisana autorek, sprawiają, że bohaterowie ożywają, a że każde z nich dostało duszę i głębię od tak wybitnych pisarek, oczywiście, musi być dla nas równoznaczne z pochłanianiem kolejnych rozdziałów w tempie błyskawicznym. Gęsta atmosfera, niepokojący klimat i towarzyszący nam w tle romans, który nie jest jednak przesłodzony czy sztuczny, dają nam mieszankę idealną.
"- Zaufaj instynktowi - mówię głośno.
- Słucham? - pyta Silas. [...]
- Powiedziałam, że trzeba ufać instynktowi. Nie sercu, bo bywa, że oszukuje, i nie głowie, bo za bardzo opiera się na logice."
Coś co absolutnie pokochałam w tej książce to fakt, że Hoover i Fisher dały jej najlepsze ze swoich stylów. Emocjonalność, uczuciowość Collen i ostrość oraz chłodny pragmatyzm Tarryn sprawiły, że "Never Never" okazało się pełną niespodzianek, humoru oraz dramatu historią, w której nie da się nie zatracić. Jeśli jesteście gotowi na połączenie delikatności z i bezpardonowością, słodyczy z gorzkim posmakiem - zdecydowanie dajcie się zatracić w lekturze. Utońcie w niej, a lekkość, ale też głębia i wymiar powieści, odwdzięczą wam się, dając w zamian coś, co utkwi wam w sercu.
Książka dla romantyczek, szukających w lekturach tej nuty refleksyjności, ale i pazura, które nie dałyby im o sobie zapomnieć. Książka dla fanów obydwu pisarek, których współpraca wydała owoc w postaci historii Charlie i Silasa, w której granica pomiędzy zatraceniem, a odnalezieniem siebie, jest marginalna. Książka dla osób, które znudzone schematem poszukują powiewu czegoś świeżego.
8/10
Pozdrawiam,
Sherry
Inne książki Colleen Hoover zrecenzowane na Feniksie:
Hopeless | Losing Hope
Maybe Someday
Slammed | Point of Retreat | This Girl
Ugly love
Confess
November 9
It Ends With Us
Without Merit
Inne książki Tarryn Fisher zrecenzowane na Feniksie:
Mimo moich win | Mimo twoich łez | Mimo naszych kłamstw
Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję wydawnictwu.
Jeśli chodzi o Colleen Hoover to mam za sobą tylko jedną jej książkę i przyznaję, że zrobiła na mnie wrażenie. Z twórczością pani Fisher nie miałam wcześniej do czynienia, ale naczytałam się samych pozytywnych opinii na jej temat. Nic tylko sięgać po ich wspólną powieść :D mam nadzieję, że uda mi się z nią zapoznać w najbliższej przyszłości, bo brzmi obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńlitery-na-papierze.blogspot.com
Jestem bardzo ciekawa jak zareagujesz na Fisher, bo ona pisze tak specyficznie, że chyba można to albo pokochać, albo znienawidzić. :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Hm, na razie próbowałam przeczytać tylko jedną książkę Hoover i się sparzyłam. Może spróbuję dać jej jeszcze jedną szansę i przeczytać właśnie "Never never"
OdpowiedzUsuńOch, przykro mi, że ci nie przypadła do gustu. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jako, że Colleen Hoober uwielbiam i pokochałam jej styl dzięki wszystkim książkom, jakie do tej pory czytałam, to pewnie i "Never, never" znajdzie się na mojej półce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Trzymam kciuki, by cię nie zawiodła. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Dla romantyczek, czyli dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTak jest. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Z twórczością Hoover jeszcze nie miałam do czynienia, ale sądząc po stylu Tarryn Fisher, tę książkę pochłonę z przyjemnością. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania. ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam jak do tej pory jedną książkę Hoover i nawet mi się podobała, dlatego też z chęcią zapoznam się z Never never ;) Bardzo podoba mi się okładka, ma w sobie coś przyciągającego :D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo ją lubię. :) Ale ja w ogóle mam słabość do okładek czy obrazków z motywem toni i wody. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Uwielbiam tego typu książki, a proza Colleen Hoover należy do moich ulubionych - przynajmniej jeśli chodzi o gatunek New Adult. "Never never" przeczytam na pewno - już nie mogę doczekać się lektury!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
houseofreaders.blogspot.com
Trzymam kciuki, by ci się spodobała! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie wiem czemu, ale jakoś nie mogę się przekonać do tej książki, pomimo tego, że jedną z autorek jest moja ukochana Colleen Hoover. Może w przyszłości, ale póki co nie.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Może być i tak. "Never Never" to taki autorski misz-masz. Trzeba lubić klimaty. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Piękna recenzja, jestem zachwycona ;) I baardzo zainteresowana, więc chyba zacznę się za nią rozglądać w bibliotece :) Lubię książki emocjonujące i wciągające w swój świat, więc powinnam być zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Dziękuję <3 Bardzo mi miło, że ci się spodobała. :*
UsuńTrzymam kciuki, byś ją znalazła i by cię oczarowała. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Och, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Kocham tę książkę, choć zakończenie mnie trochę zirytowało. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale jakoś nie przepadam za łączeniem realnej opowieści z pewnym, nazwijmy to, elementem nadprzyrodzonym :D W każdym razie, całość wciąga tak mocno, że łatwo zatonąć.
OdpowiedzUsuńMnie chyba zirytował tylko sam epilog, bo tam poziom słodkości nieco podskoczył i trochę miałam już przesyt. Ale ogólnie... powiedzmy, że byłam przygotowana na takie nadnaturalne wytłumaczenie tego wszystkiego, więc na tej płaszczyźnie na szczęście się nie zawiodłam. ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jak ja już chcę przeczytać tę książkę! Nie mogę się doczekać kiedy trafi w moje ręce! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, by ci się spodobała! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry