O czym jest Suits? Wszyscy, którzy oglądają ten serial, wiedzą, że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. To produkcja o walce, o przekraczaniu granic, o drążeniu prawdy, o podejmowaniu ryzyku i mierzeniu się z konsekwencjami swoich działań. Drugi sezon głównie skupi się właśnie na tym. Bohaterowie zbiorą żniwa tego, co zasadzili i nie będę kłamać - nie wszyscy będą zadowoleni...
Bezspoilerowo: genialny młodzieniec - Mike Ross, podejmuje nielegalną pracę w jednej z największych - jak nie największej - kancelarii prawnej w Nowym Jorku - 'Pearson-Hardman', jako protegowany absolutnego zwycięzcy, jakim jest Harvey Specter. Ich współpraca doprowadzi tych dwojga do miejsc o jakich im się nie śniło, a także otworzy drzwi do spraw, które być może nie siedziały w cieniu bez powodu.
W pierwszym sezonie, śledząc poczynania dwójki naszych ulubieńców, obserwowaliśmy ich kwitnącą relację. Harvey wyzbył się uczuć i absolutnie nikomu nie ufa, oraz nie zawaha się przekroczyć granic, żeby tylko nie przegrać. Z kolei Mike wciąż ma człowieczeństwo i w pewien sposób naprowadza Spectera na właściwe tory. Ale oni są jak ogień i woda, obydwaj niebezpieczni, na dwa inne sposoby. Razem? Cóż, powodzenia w mierzeniu się z nimi. Sezon drugi jednak, nie będzie łatwy. Właściwie, to czeka ich przeprawa przez huragan, sztorm i burzę w jednym.
Bo powraca zagrożenie, które tym razem nie będzie niebezpieczne tylko dla Harveya czy Mike'a. Tym razem, zagrożenie dotknie całej firmy, a jeśli chcecie zobaczyć czy się utrzyma... cóż. Zachęcam do oglądania.
O ile wciąż epizody tyczą się różnych spraw, o tyle odcinki drugiego sezonu są bardziej ze sobą powiązane. Właściwie to ściśle do siebie przylegają i tym razem naprawdę historia układa się w coś pełnego. Tu widać tę różnicę. Sezon pierwszy był bardziej roztrzepany, a główna linia fabularna pozostawała w tle, natomiast w sezonie drugim, zagra pierwsze skrzypce.
Twórcy rozwiną wątki innych osób, nie tylko naszego duetu: Ross-Specter. Poznamy bardziej Donnę i to jak układała się jej relacja z Harveyem. Poznamy głębiej Jessikę - szefową Harveya i głowę Perason-Hardman i zobaczymy do czego ona będzie zdolna, by utrzymać koronę na głowie. Nawet Rachel - asystentka, do której słabość ma Mike, dostanie więcej historii do opowiedzenia, ba! Nawet będzie miała okazje stoczyć batalię i to nie jedną.
Dowiemy się więcej też o relacji Louis-Harvey i tego jak postępowała oraz na jakich zasadach działa i działała z przeszłości. Poza tym, Louis będzie dość kontrowersyjną postacią w tym sezonie i o rany, po tej serii, będziecie mieć z mózgu papkę, nie wiedząc co o nim sądzić. Właściwie to fakt, z czym będzie cię mierzyć Louis, wpłynie też na wasz sposób postrzegania Harveya - tylko ostrzegam. :)
Mike skonfrontuje się nie tylko z prawdą o sobie, o przeszłości, ale będzie musiał pokonać demony przeszłości, jednocześnie walcząc z nadciągającymi. Plus, obserwowanie jego prób odnalezienia siebie, będzie bardzo pochłaniające.
Nadal przebieg spraw, z którymi mierzą się bohaterowie, będzie niesamowicie ciekawy i absorbujący. Nadal będziecie urzeczeni błyskotliwością prawników i coraz bardziej pochłonięci przez fakt, jak postępują w pracy.
Nadal relacja Mike-Harvey będzie niepewna, ale coraz bardziej stała. Zwłaszcza pierwszy odcinek drugiego sezonu pokaże nowy poziom na jaki weszła więź tej dwójki i och. Będziecie tym zachwyceni.
Zagrożenie, które pojawi się w tym sezonie, będzie wielkie i pochłonie wszystkich, pokazując ich wady, zalety. Słabości i asy w rękawie. Zobaczycie postacie w momentach, gdy będą najbardziej odsłonięci, a równocześnie najbardziej zdeterminowani, by zniszczyć konkurenta. Ale w tej wojnie... nie obędzie się bez krwi i ofiar. I będzie to druzgocące, niestety.
Bo w gruncie rzeczy cały nastrój i klimat sezonu drugiego, porównałabym do placu boju. Przez wszystkie szesnaście odcinków, bohaterowie będą brać udział w wojnie, a ona będzie... zatrważająca. I będzie przybierać takie obroty, jakich byśmy się nie spodziewali. Taki jednak sposób pokazania historii, przysłuży się naszemu zżyciu z postaciami i bliższemu ich poznaniu.
Sekret Mike'a... o nim też będzie trochę, zwłaszcza w pierwszym i ostatnim odcinku sezonu, a jeśli już mówimy o ostatnim epizodzie - O MA-SA-KRA. Ogólnie, sezony w Suits kończą się cliffhangerami - co możecie powiedzieć po sezonie pierwszym, ale tym razem... ten zwrot zaboli. Bo coś zniszczy. I faktycznie dostrzeżecie brutalność wojny, jaką wszyscy stoczyli przez szesnaście epizodów.
Jeśli wciąż nie znacie Suits - rany, MUSICIE to nadrobić. Zakochacie się - serio. Jeśli jesteście po pierwszym sezonie - nie martwcie się, drugi was nie rozczaruje. Będzie dramatycznie, ostro, słodko, gorzko, poruszająco, dowcipnie i brutalnie. Będą potyczki, intrygi, kolejne mądrości życiowe Harveya, prawdziwe batalie. Będzie też romans, będzie zdrada i walka. Dużo, dużo walki.
Obejrzałam kiedyś pierwszy odcinek, ale jakoś nie czuję się przekonana :)
OdpowiedzUsuńOoo, przykro mi, że ci nie przypadł do gustu. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry