źródło |
Cześć!
Dziś podsumowanie niesamowicie-złego-miesiąca, jakim był czerwiec! Wiecie, że teraz nastąpi kilka nudnych wyników i tak dalej? No cóż. Musicie to przetrwać, bo dopiero później będzie stoisk, a może (MOŻE! Może tak, a może nie), będę miała coś ważnego do przekazania, w tyradzie, która zaraz nastąpi. Ale nie załamujcie się! Postaram się ograniczyć opisy do tego co istotne. Długie komentarze mile widziane, bo nie wiem czy wiecie, ale lubię z wami konwersować ;)
No to tak. (Nie zaczyna się zdania od "no"? Cóż. Sherry BUNTOWNIK!)
Książek przeczytanych w czerwcu: 10
Wynik tragiczny! Tym bardziej, że do 20 czerwca miałam na koncie jedynie jedną książkę i dopiero w ostatnim tygodniu czerwca nadrabiałam zaległości. Zeusie, ależ nienawidzę tego miesiąca. Ale o tym za chwilę.
Swoją drogą, żebym wiedziała następnym razem, wolicie wersję z wypisaną liczbą książek (tak jak teraz) czy też listą wypisaną wraz z tytułami? Bo zastanawiałam się nad tym i w końcu to wam daję decyzję do podjęcia. Niech demokracja zwycięży!
Filmów obejrzanych w czerwcu: 6
I tym razem napiszę jakie to były filmy, a jeśli chcielibyście recenzję któregoś z nich, dajcie znać. Jak chcecie każdego to też dajcie znak ^^ Bo wiecie, ten blog jest i dla mnie i dla was przede wszystkim :)
"Finn sam w domu"|"Ja, Frankeistein"|"Noe. Wybrany przez Boga"|"Wichrowe Wzgórza"(1992)|"Ten niezręczny moment"|"21 Jump Street"
Seriali nie będę komentować bo za dużo z tym zachodu ^^ A jeśli o nich mowa, to dosłownie wczoraj zaczęłam oglądać nowy, za którego już dawno chciałam się wziąć, także pewnie przez kolejne dwa tygodnie nadrobię pierwszy sezon i być może napiszę recenzję. Chcecie podpowiedź co do tytułu? Dwa słowa: Will Graham (nowa miłość Sherry, więc łapki precz). I gif, żeby nie było.
źródło Zakochałam się. Po prostu się zakochałam. Will. Gdzie byłeś przez całe moje życie? |
A odnośnie bloga! Bo przecież Feniks by się zezłościł, gdybym o nim nie wspomniała. :)
Opublikowanych notek: 12 (SZAŁ CIAŁ!)
W tym:
Recenzje książek: 8
"Wichrowe Wzgórza"|"Zaczekaj na mnie"|"Buszujący w zbożu"|"Tylko Ty"|"Jeśli zostanę"|"Bóg nigdy nie mruga"|"Monument 14. Odcięci od świata"|"Serce w płomieniach"
Recenzje seriali/filmów: 2
Inne: 2
Także ten.
Z super-ważnych-rzeczy, szałową niespodzianką była dla Sherry pierwsza oficjalna propozycja zrecenzowania książki przez Wydawnictwo Rebis. Nie wiem czy wiecie, ale następnego takiego wybuchu euforii, obawiam się, że moja rodzina nie zniesie ^^ A odnośnie książki, to recenzja już wisi na blogu: "Monument 14". A Wydawnictwu ponownie dziękuję.
Uch. Jeszcze nie ochłonęłam, wybaczcie. :)
Jeśli ja bym miała podsumować ten miesiąc (wiem, na siłę przedłużam, żeby odwlec stosik ^^ Gratuluję tym, którzy przebrnęli przez cały dotychczasowy wywód. Kurczę, chyba muszę naprawdę zmniejszyć ilość tekstu następnym razem...) to... czerwiec był tragiczny. Nie pod względem książkowym, choć pod względem czytelniczym owszem. Nie dość, że miałam głupie egzaminy w szkole (o których więcej nie powiem, żeby nie przedłużać) i głupie zdawanie matmy (skończone sukcesem, ale tym już zdążyłam się pochwalić), to jeszcze moje serce rozsypało się na kawałki. Hiszpania. Odpadła. Cierpię. Przynajmniej kochana Francja brnie dalej...
Generalnie byłam zmęczona czerwcem, więc cieszę się, że już się zaczął lipiec. ;) Jeden z najfajniejszych miesięcy! :) A teraz, długo oczekiwany (wcale nie, Sherry. Nie kłam sobie prosto w monitor) stosik! Yeeey. Tak prezentuje się w całej okazałości:
Fot. Sherry Znów na zewnątrz. Bo powietrze jest mainsteamowe! |
A teraz skoro już widok śliczny mamy, skupmy się na poszczególnych częściach.
Fot. Sherry |
Co my tu mamy. Więc po kolei.
1. "Dopóki śpiewa słowik", Antonia Michaelis - prezent z okazji Dnia Dziecka, od mamy (w końcu dzieckiem się jest całym życiem, nie?)
Ale tutaj pokłony i moje najserdeczniejsze uściski, pozdrowienia i podziękowania należą się Patce, bez której pewnie przez jeszcze parę miesięcy, musiałabym się męczyć z brakiem tego cudeńka na półce. :) Panią Michaelis znamy i bardzo lubimy, jakbyśmy nie pamiętali, to przypomnijmy: Baśniarz.
2. "Dziesięć płytkich oddechów", K.A. Tucker - prezent od Sherry, dla Sherry z okazji zdania głupiej matmy i napisania głupich egzaminów
Tutaj z kolei podziałały na mnie recenzje (szczególnie Bujaczka, Cyrysi oraz Lustra Rzeczywistości) no i ta okładka! Na Zeusa! Jedna z najpiękniejszych na mojej półce! Uwielbiam motyw wody! Już niedługo biorę się za czytanie. Muszę się jeszcze tylko przygotować emocjonalnie :)
3. "Obsydian", Jennifer L. Armentrout - jak wyżej, w końcu to był trudny okres szkolny, więc należy się większa nagroda, nie?
Najpiękniejszy. Grzbiet. Jaki. W życiu. Widziałam. Kocham kosmos. KOCHAM! Jeszcze w tym tygodniu biorę się za ten tytuł, bo dłużej tej niepewności moje nerwy nie zniosą. No i ta recenzja Cyrysi! I jeszcze ta u Lustra Rzeczywistości! (Jak widać, jestem podatna na opinie innych :D) Bez nich prawdopodobnie książki bym tak szybko nie kupiłam więc dziękuję znów!
4. "19 razy Katherine", John Green - jak wyżej, nie patrzcie tak na mnie
Tak wiem, książka zbiera ostatnio same negatywne i przeciętne opinie, no ale. Skoro już ją mam, to pewnie jeszcze w tym tygodniu przeczytam.
5. "Hopeless", Colleen Hoover - jak wyżej, bez komentarza
Bujaczek tak mnie oczarowała swoją recenzją tej książki... A później jeszcze Lustro Rzeczywistości... No jakże mogłabym jej nie zamówić?! Jak później żyć z tą pustką w sercu?! Zabieram się za nią jak skończę książkę, którą obecnie czytam.
6. "Płonący stos. Księga II", Cate Tiernan - jak wyżej
Jedynka była koszmarna (swoją drogą napiszę recenzję, bo dawno nie pisałam już hejtów [ekhem] to znaczy krytyki), ale dwójkę dorwałam za pięć złotych, więc... czemu nie. Pomęczmy się dalej. Sherry masochistka. Nie wiedzieliście?
7. 11 Wspaniałych. Iker Casillas - jak wyżej. Byłam załamana tą sprawą z Hiszpanią. No wiecie. W końcu mój ukochany kraj... A Iker. Mój Iker... biedny :(
Przeczytane i... cóż. Ból mimo, że nadal pulsuje, to już powiedzmy jest czymś zapełniony. :( Lećmy dalej.
Fot. Sherry |
8. "Cyrk Nocy", Erin Morghenstern - nieoczekiwany prezent, sponsorowany przez wujka
Dostać książki tylko dlatego, że "przyjechało się z nim spotkać". Jestem za.
9. "Anna i pocałunek w Paryżu", Stephanie Perkins - jak wyżej, niespodzianek moc
Książka już przeczytana. Wzięłam się za nią od razu jak wróciłam z Krakowa, skąd pozyskałam niemal wszystkie książki z tego zdjęcia. A odnośnie powieści pani Perkins... myślę, że napiszę recenzję. Bo była ona dla mnie zaskoczeniem.
10. "Patriota", Marie Lu - kupione sobie w Krakowie (na odstresowanie)
W końcu mam! Biorę się za nią jeszcze w tym miesiącu. Nie mogę się doczekać! Choć równocześnie boję się finału...
11. "Cud chłopak", R.J. Palacio - jak wyżej (to był duży stress)
Ta książka znalazła się u mnie przypadkowo ^^ Tuż przed obiadem i wyjazdem z Krakowa, poszłyśmy z mamą i wujkiem do empika. Niedaleko siebie na regale stały trzy pozycje, które mnie interesowały, a jako że nam się trochę śpieszyło, powiedziałam mamie, by zdecydowała, którą mam wziąć. Do wyboru: "Z jak Zachariasz", "Morze spokoju" i "Cud chłopak". Ten ostatni, jak widać zwyciężył, bo mama uznała, że "błękitna okładka jest ładna". Zgadzam się. Niedługo zabieram się za książkę.
12. "Monument 14. Odcięci od świata", Emmy Laybourne - od wspaniałego Wydawnictwa Rebis
Zrecenzowane, więc... zapraszam.
13. "Grzechy", Penny Jordan - kupione przez mamę, w Krakowie
A konkretnie za dychę wraz z gazetą "Claudią". Do poczytania, czemu nie.
Fot. Sherry |
14.|15.|16. "Przeminęło z wiatrem", Margaret Mitchell - z biblioteki
Klasyka, klasyka everywhere. A tak poważnie - biorę się przynajmniej za pierwszy tom, w tym tygodniu.
17. "Krew Elfów", Andrzej Sapkowski - z biblioteki
Postanowiłam kontynuować przygodę z tym autorem i jego białowłosym Geraltem. I Jaskrem. Jaskier jest najfajniejszy. :) Ale za inspirację tą sagą, uważam Staw Cherry, także dziękuję :)
To tyle.
A! Dołączyłam do wyzwania, które rozpoczęła Marta z Secret Books, czyli akcji ReadWeek. Ma on być motywacją do częstszego sięgania po książki. :) W moim wypadku się jak na razie sprawdza, więc... podsumowania spodziewajcie się 7 lipca, ostatniego dnia ReadWeeka. ;)
(A 8 lipca znów jadę do Krakowa! I znów przywiozę książkę! A przynajmniej tak mi się wydaje...)
Wiem. I tak jest za dużo tekstu. Ale starałam się. Nawet zastanawiałam się, czy nie podzielić tej notki na podsumowanie i osobny stosik, ale co tam. Liczę na waszą wenę twórczą w komentarzach. :)
Życzę pozytywnego lipca!
Pozdrawiam,
Sherry
A żeby poprawić wam humor...
źródło |
"Cyrku nocy" nie polecam. Koszmar, nie książka, choć ma potencjał.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Twój wynik czerwcowy jest świetny! Sama chciałabym taki mieć.
Ale skoro Tobie się nie podoba...
Życzę Ci jeszcze lepszych wyników w lipcu!
Och! A ja tam chciałam ją mieć od dawna, głównie dla okładki ^^ No, ale. Zobaczymy jak to będzie z treścią. :)
UsuńWynik... możliwe, że jest świetny, po prostu na początku roku 2014 postanowiłam sobie parę rzeczy i niestety, w czerwcu nie dotrzymałam postanowienia, dlatego jestem zła i rozczarowana sobą. :)
Dziękuję serdecznie i nawzajem!
Pozdrawiam!
Sherry
Rozpisałaś się moja droga tak, że ledwo przebnęłam. Poniekąd też złamałaś mi serce ;( A moje recenzje Hopeless, Obsydiana i Dziesięciu płytkich oddechów nie miały na Ciebie wpływu? Niepowstrzymany strumień łez teraz mnie otacza...
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, uważam że 10 książek to dobry wynik ;) Sama taki osiągnęłam, aczkolwiek wpadały mi same opasłe tomiska.
Gratuluję zdanej matmy i współpracy z Rebisem, ciekawe co jeszcze Ci fajnego od nich przyjdzie ;)
Ojejujejujeju! Już cię dopisuję kochana! Notkę pisałam wczoraj o 2 nad ranem, także straaasznie cię przepraszam! :( Sherry idiotka. Nienawidzę mojej sklerozy. A wiedziałam, że były jeszcze jakieś recenzje, u kogoś, ale kompletnie mi wypadło z głowy, że to u ciebie. Zeusie. PRZEPRASZAM! :(
UsuńA mi właśnie w tych 10 same takie cieniutkie i to mnie dodatkowo dołuje. :(
Dziękuję serdecznie!
Pozdrawiam!
Sherry
Teraz normalnie się wzruszyłam... Już nabrałam pewności, że moje recenzje były tak beznadziejne, że po prostu o nich zapomniałaś ;) szalona dziewczyno, chyba Cię adoptuję ;)
UsuńOch, wcale nie! Ostatnio jak zamawiałam książki (łamiąc przyrzeczenie "nie kupuję nic we wakacje", of course), mając na uwadze twoją recenzję "Pory na życie" pani Ahern, wrzuciłam ją do koszyka bo akurat była na przecenie. :) Koniec końców musiałam ją stamtąd usunąć bo oczywiście promocja się skończyła (Sherry pechowiec, typowe), ale... chodzi mi o to... Że są recenzję, o których trzeba mi przypomnieć (choćby słówkiem), a są recenzje, które mi się wbijają do głowy. Nie mam pojęcia od czego to zależy, ale na pewno nie od jakości recenzji :) Może od stanu, w jakim znajdowałam się, gdy czytałam daną recenzję. Coś typu - jak byłam rozkojarzona to oczywiście zapomniałam. Niemniej, przysięgam, że "Porę na życie" mimo wszystko zamówię, bo naprawdę. Twoja opinia wciąż wisi mi przed oczami. ;) Ze starym wyglądem twojego bloga :) (Cóż mogę poradzić, wzrokowiec ze mnie). :)
UsuńHa, widzę że mamy coś wspólnego - obie lubimy sobie fundować prezenty :3 przynajmniej zawsze są świetne! :D ten serialik, czyżby Hannibal? Kiedyś oglądałam i planuję wrócić do niego zaraz po obejrzeniu Devious Maids. Czekam na recenzję Przeminęło z Wiatrem, Monumentu 14, za który też będę się zabierać pewnie jeszcze dziś, Dziesięciu Płytkich Oddechów i Obsydiana. Świetny wybór! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPewnie, że lubimy! W końcu kto bardziej wie, co chcemy dostać, od nas samych? :D
UsuńTak, tak "Hannibal"! Jeden odcinek wystarczył, że z walącym sercem włączyłam drugi ^^ Czuję się ostro wkręcona, już wkrótce napiszę recenzję pierwszego sezonu, a później - być może także drugiego, skoro czeka nas jeszcze trzeci! :D Żeby tylko Willowi się nic nie stało, bo przestanę oglądać "Hannibala" jeśli on zginie...
"Monumencik" już jest zrecenzowany, także zapraszam :D A tymczasem "Obsydian" już czeka w kolejce, także jeszcze w tym tygodniu poświęcę mu czas. To samo z pierwszym tomem "Przeminęło z wiatrem". Zanim nie wypożyczyłam tej lektury, nie miałam pojęcia, że jest taka wielka objętościowo! Toż to ponad 800 stron! Cudownie! :D
Dziękuję serdecznie za komentarz :D
Pozdrawiam!
Sherry
Każdy pretekst do kupienia książek jest dobry ;) - i ja ostatnio zrobiłam sobie samej prezent i z okazji zdania matury zakupiłam "Dziesięć płytkich oddechów". ;) Przez jej prześliczną okładkę i świetną recenzję Lustra Rzeczywistości nie mogłam się powstrzymać. :D "Dopóki śpiewa słowik" zdobi i moją domową biblioteczkę- to jedna z najdziwniejszych oraz najbardziej niepokojących książek jakie w życiu czytałam i prawdziwa literacka uczta. Zresztą...sama zobaczysz. :) "Hopeless" chciałabym, chciała- zamierzałam sobie tę powieść sprawić, ale w końcu wybrałam wspomnianą wcześniej książkę pani Tucker. Na tę jednak też kiedyś przyjdzie pora! ;) "Przeminęło z wiatrem" planuję przeczytać w tegoroczne wakacje- przymierzam się do tego powolutku. :)
OdpowiedzUsuńWypatrywać będę Twojej recenzji o "Cud Chłopaku"- intryguje mnie ta powieść straszliwie. I wydana jest prześlicznie. *.*
A co do czerwcowych statystyk- są bardzo dobre! Rozumiem jednak, dlaczego uważasz miniony już miesiąc za nieudany. Życzę Ci, więc, by lipiec był znacznie, znacznie lepszy- nie tylko pod względem czytelniczym i książkowym. ;)
Pozdrawiam ciepło,
Nada
P.S. Owocnej lektury! :)
"Dziesięć płytkich oddechów" z całą pewnością jest doskonałą nagrodą za zdanie matury! Swoją drogą - gratuluję! :D
UsuńNa "Dopóki śpiewa słowik" mam niesamowity apetyt, już psychicznie staram się przygotować na kolejne spotkanie z panią Michaelis i... aż mi serce zaczyna szybciej bić z ekscytacji :) Raczej nie ma opcji, żebym się zawiodła. :)
"Hopeless" właśnie czeka na przeczytanie, jak tylko dokomentuję komentarze (dziwny zwrot) i obejrzę kilka odcinków seriali, to zabieram się za lekturę <3 Być może moja recenzja tej książki skusi cię/lub odwiedzie do szybszego kupna ^^
"Przeminęło z wiatrem" zapowiada się naprawdę na wielką literacką ucztę. :D Przeszło 800 stron klasyki - prawdziwa gratka jak dla mnie! I jeszcze to tło historyczne! Wojna secesyjna! Cudownie! :)
Masz rację, "Cud Chłopak" ma przepiękną oprawę graficzną, choć pisze na niej, żeby nie oceniać książki po okładce ^^ Specjalnie dla ciebie, postaram się szybko wziąć się za tą powieść :)
Dziękuję ci serdecznie za motywujące słowa! Wierzę, z całą pewnością, że i twój lipiec będzie cudowny! :)
Pozdrawiam!
Sherry
SKORO TWÓJ WYNIK JEST TRAGICZNY, TO JAKI MA BYĆ MÓJ? ;___;
OdpowiedzUsuńStosik bardzo, bardzo piękny :3
''Patriotę'' mam u siebie na półce i czekam na odpowiedni moment, aby zakończyć tą serię.
Jejku, zazdroszczę Ci (wymieniam tytułami): ''Dopóki Śpiewa Słowik'', ''10 płytkich oddechów'', ''Cud Chłopak'', ''Hopeless'', ''19 x Katherine'', ''Monument 14'' i ''Obsydain'' :D
ŻYCZĘ CI NIEZWYKŁYCH WRAŻEŃ PODCZAS CZYTANIA! :*
Pozdrawiam Serdecznie i całuję
Weronika
Twój wynik jest duuuużo lepszy Werciu, ponieważ masz więcej stron przeczytanych z tych kilku lektur, niż ja z dziesięciu ^^ I to o wiele większy :(
UsuńJa również czekam na odpowiedni stan psychiczny by wziąć się za "Patriotę"! Wydaje mi się, że Marie Lu rozbije naszą psychikę tym tomem :(
Dziękuję kochana! :*
Pozdrawiam i ja!
Sherry
Również oglądam Hannibala . Will jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się i zgadzam! :) Will to człowiek, nad którym mogłabym się rozwodzić i rozczulać w nieskończoność ^^ Czego ułamek prawdopodobnie będzie w recenzji tego serialu :)
UsuńPozdrawiam!
Sherry
No chyba sobie ze mnie żartujesz! 10 to mało? Mało?! Mam powiedzieć ile ja przeczytałam? Lepiej nie będę się kompromitować, powiem tylko: mało... Ale trzeba wziąć poprawkę na to, że czytam bardzo powoli i lubię się obijać (spacer z psem, wylegiwanie się na ławce przed domem w promieniach słońca :-P błogość. Czujesz to? ;-) dziś z kolei siedziałam od 7 rano do 13 w samochodzie... Taka mała wada mieszkania z dala od miasta gdzie są egzaminy, trzeba jechać w kilka osób. Do tego 3 godziny na głowę. Masakra... Ale nadal nikogo nie zabiłam więc jest postęp ;-) Nadal nie mogę sobie wybaczyć, że przejechałam ostatnio jeża :-( ) Ale, o czym tu ja ględzę! Książki ;-) Tak, nie było tego dużo więc w moim przypadku nie ma sensu niczego podsumowywać ;-P Zajmijmy się więc Twoimi wynikami ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wypisywanie tytułów będzie zbędne skoro niżej jest lista z recenzjami. Do tego dochodzi fakt, że jeśli ujawnisz co jeszcze czytałaś, będę Cię męczyć, żebyś napisała recenzje ;-) Tak też będzie w przypadku filmów :-P Chcę recenzję "Tego niezręcznego momentu" oraz "21 Jump Street" i "Ja, Frankenstein" bo jestem ciekawa Twoich opinii :-)
Gratuluję współpracy :-) Mam nadzieję, że następna będzie już na stałe ;-) Choć przyznam szczerze, że takich nie lubię, bo ostatecznie człowiek zostaje z wielkim stosem książek przez które nie może przebrnąć a to trochę smutne kiedy pasja staje się obowiązkiem. Chociaż myślę, że z Twoim tempem czytania nie było by takich dylematów.
Jak dla mnie tekstu wcale nie jest za dużo :-) Ale jeśli następnym razem dojdziesz do takiego wniosku, po prostu zmniejsz czcionkę :-P i po kłopocie ;-)
A teraz wisienka na torcie: stosik!
UsuńJestem strasznie ciekawa twojej opinii "Dopóki śpiewa słowik"! Książka jest bardzo oryginalna a zarazem dziwna i kompletnie inna niż "Baśniarz" więc tym bardziej zastanawia mnie Twój werdykt ;-) I cała przyjemność po mojej stronie :-*
"Dziesięć płytkich oddechów"! To była jedna z tych pozycji która jeszcze przed przeczytaniem opisu wołała "kup mnie" :-P I mam zamiar to zrobić możliwie szybko ;-)
Ja też jestem podatna na opinie inne więc czekam na pozytywną (mam nadzieję) opinię o "Obsydianie" ;-)
Greena mam zamiar przeczytać wszystko i już lubię gościa mimo, że żadnej jego książki nie znam :-P Takie ze mnie dziwadło ;-)
Jezu... Ile Ty książek pożerasz tygodniowo? Czytasz coś teraz potem "Hopeless" i jeszcze w tym tygodniu "Obsydian"! A ja już tydzień czytam "Miłość bez scenariusza" mimo, że bardzo mi się podoba :-P To znaczy wydawało mi się, że nie tak długo ale zaczynam wątpić :-P A "Hopeless" też mam i nie mogę się doczekać lektury! :-)
"Płonący stos" miałam nawet kiedyś kupić, ale zrezygnowałam i widzę, że w sumie dobrze zrobiłam ;-)
"Cyrk nocy" mam :-) A nabyłam go w biedronce za 9 zł :-P Ale póki co nie czytałam więc się nie wypowiadam ;-)
"Anna..." była zaskoczeniem pozytywnym czy negatywnym? Bo nawet kiedyś miałam ją kupić i chcę wiedzieć czy to nadrobić ;-) Więc... czekam na recenzję! ;-)
Trylogii "Legenda" jeszcze nie mam choć bardzo bym chciała, mam za to "Z jak Zachariasz" z konkursu wiec chyba niedługo ją przeczytam ;-) Gdybym ja miała wybierać wzięłabym bez wahania "Morze spokoju" bo codziennie sprawdzam na allegro czy nie ma przypadkiem promocji :-P Jednak "Cud chłopak" też zapowiada sie ciekawie więc czekam aż przybliżysz mi nieco tą pozycję :-)
Brat męczy mnie ciągle żeby mu kupić "Wiedźmina" bo jemu, uwaga "szkoda kasy na książki"! Ale to człowiek z zasady nieczytający więc i tak powinnam się cieszyć, że cokolwiek chce czytać. Dostał na święta prequel więc może do następnych kupię mu przynajmniej pierwszy tom :-P
Odnośnie obrazka: też mam taką nadzieję! Bo jutro znowu będę siać postrach na drogach :-P w sumie cieszę się, że zdaję egzamin w małym mieście (ale jest na mapie jak coś!) bo taka warszawa dla przykładu to istny koszmar...
Widzisz i mnie też poniosła wena :-P
Buziaki :*
Ach, może dla mnie 10 to takie rozgoryczenie bo... cóż. Na początku 2014 roku obiecałam sobie, wręcz przysięgłam, że każdego miesiąca przeczytam przynajmniej 15 książek. A czerwiec to już drugi miesiąc kiedy się zaniedbałam i nie dobiłam do tej okrągłej liczby. Najgorsze jest jednak to co czułam w czerwcu. Nie miałam absolutnej ochoty czytać. Właściwie to niczego mi się nie chciało robić. Jestem sobą podwójnie rozczarowana. I tym jak postępowałam. I to mnie dobija i sprawia, że ten wynik - mimo, że być może dobry... wcale nie robi na mnie wrażenia. A w dodatku: to były cienkie książki :(
UsuńTwoje obijanie się, całkowicie rozumiem ^^ Tylko u mnie zamiast spacerów z psem etc. jest oglądanie filmów i seriali. A zwłaszcza tego drugiego. Czasem myślę, że serio mam coś nie tak z głową ^^
Strasznie ci współczuję tych godzin w samochodzie. Ja nawet sobie nie chcę wyobrażać, że kiedyś również przez to będę przechodzić (a przynajmniej tak myślę ^^). I jeżyk?! O Zeusie! Tak strasznie mi przykro! :( One mają takie słodkie czarne oczka... i pyszczki. :( Ale jeśli cię to pocieszy - wszyscy kiedyś umrzemy. A, cytując mojego kolegę, którego mantra, stała się również dla mnie mantrą - "na coś trzeba umrzeć".
A odnośnie "ględzenia" - PROSZĘ rób tak dalej ^^
Oj tam! :D Ostatnio i tak postanowiłam, że zdecydowaną większość tytułów przeze mnie czytanych, będę recenzowała, także... może nawet nie musiałabyś mnie męczyć ^^ A odnośnie filmów - oczywiście, zrecenzuję ^^ Z tych trzech, które chcesz - w tym miesiącu podejrzewam jeden, bo dojdzie do tego recenzja serialu, który zaczęłam oglądać (i kochasia z gifu) + mnóstwo recenzji książek, bo ostatnio... cóż. Sporo tego się nazbierało.
Odnośnie współpracy - była ona dla mnie tak wielką niespodzianką, że naprawdę - nie spodziewałam się. Bo postaw się w mojej sytuacji - do nikogo nie pisałam, mój Feniks ma zaledwie MIESIĄC, a tu, ni stąd, ni zowąd, pani z wydawnictwa pisze do mnie z propozycją zrecenzowania książki, która ostatnio jest naprawdę popularna w sieci. Czysty szok i niedowierzanie. :) Ale jako takich... stałych współprac nie planuje, a przynajmniej na razie. Dlaczego? Otóż mam za dużo swoich książek do przeczytania, a ta kolejka ciągle się powiększa (nie mam pojęcia jak i dlaczego ^^), poza tym mój Feniks jest młody i... no... Za wcześnie by myśleć o takich krokach :) Ale jeśli ktoś kiedyś przybędzie z jakąś propozycją... prawdopodobnie odrzucać nie będę chciała ^^
Hahahaha! Twoja rada mnie powaliła ^^ Z pewnością, będę ją mieć na uwadze ^^
Za książkę pani Michaelis mogłabym się wziąć nawet w tej chwili, ale mam dziwne wrażenie, że najpierw muszę się do niej przygotować psychicznie. :D Ale już wkrótce, już wkrótce ^^
Usuń"Dziesięć płytkich oddechów" - masz rację. :D Ta książka już od początku... Po prostu ona... Ta okładka. Na Zeusa. Nawet teraz, gdy już spogląda na mnie z mojej półki, nie mogę uwierzyć, że ją mam. :D Już wkrótce prawdopodobnie nie wytrzymam tego napięcia i się za nią wezmę ^^
"Obsydian" JUŻ JUTRO <3 Nie mogę się doczekać. NAPRAWDĘ NIE MOGĘ.
Odnośnie Greena... Mimo, że "Gwiazd naszych wina" nie zrobiła na mnie AŻ tak wielkiego wrażenia, jak na innych... i mimo, że nie płakałam przy tej książce, choćbym chciała... (po prostu trudno płakać, kiedy wszystko przewidzisz i... to jest trudne) to ten styl Greena... Patko! Musisz jak najszybciej przeczytać książkę tego pana! Ten jego styl... Po prostu... rewelacja!
Powiem ci, że tylko we wakacje potrafię tak dużo i szybko czytać. W roku szkolnym nie umiem. Dopada mnie niechęć i wręcz... wstręt do wzięcia się za coś. Natomiast wakacje to dla mnie... czas... odpoczynku przy książkach ^^ I zawsze tak było ^^ Jak na razie, na trzy dni lipca, przeczytałam trzy książki, więc jest nieźle ^^ Plus dochodzi akcja ReadWeek, o której wspominałam i to jest dla mnie WIELKA motywacja. :) Ale życzę ci, abyś szybko przebrnęła przez "Miłość..." i aby jednak twoja ocena była pozytywna ^^
"Hopeless"... skończyłam przed godziną. I na razie nic o niej nie napiszę. Jutro będzie recenzja. "Pisane szkarłatem" musi poczekać do niedzieli bo czuję... przemożną chęć podzielenia się z całym światem moją opinią o "Hopeless".
Oj, zdecydowanie napiszę recenzję "Płonącego stosu", żebyś wiedziała, przeciw czemu się ustrzegłaś ^^
O "Annie" na razie również nie będę się rozpisywać, bo recenzję przewiduję na przyszły tydzień, ale... chyba... chyba pozytywnym, choć muszę rozwinąć tę myśl. Ale nie tutaj. Nie teraz. W recenzji :)
"Z jak Zachariasz" masz?! O Zeusie! W tej chwili dopisuj do listy "zrecenzować na potrzeby Sherry" :D
Jeśli chodzi o "Morze spokoju" to mimo, że w Internecie są same pozytywne opinie tego dzieła to... jestem strasznie do niej zdystansowana, bo coś mi w niej nie pasuje. Ale jak znajdziesz kiedyś dwa egzemplarze na jakiejś promocji, to możesz mi dać znać ^^ Zastanowię się ^^
Oj prequel "Wiedźmina" zrobił na mnie OLGROMNIE dobre wrażenie. Bo wiesz, jestem strasznie uprzedzona do polskich autorów, a tu się okazuje, że Sapkowski jest naprawdę... porządny! I ma talent! Także brat ma dobry gust ^^ Co więcej, nie tylko jemu się to spodobało, bo mojemu również! ^^ Magia!
POWODZENIA NA KOLEJNYM DNIU EGZAMINU!
Strasznie się cieszę z tego powodu! Tzn. że poniosła cię wena ^^
Pozdrawiam! :*
Sherry
Czekam na recenzje książek ze stosika i oczywiście życzę owocnego lipca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! Nawzajem! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
To się nazywa post :) Czytam, czytam i końca nie widzę, :P
OdpowiedzUsuńPo pierwsze gratuluję wyniku, tyle dni prawie bez czytania, a potem jak wystrzeliłaś. Gratulacje! Ja też miałam problemy z czytaniem na początku czerwca, ta okropna szkoła! :( Musiałam się poprawiać :P
Z książek przeczytanych przez Cb nic nie czytałam, ale mam w planach kilka, zwłaszcza "Monument", uwielbiam gone, a to chyba podobne serie. ;)
Może napisz coś o "Jump street"nie wiem, czy warto oglądać. ;)
Czy mówimy o tej samej osobie, o tym samym serialu, uwielbiam Hannibala, na razie wciąż trwam w pierwszym sezonie, ale Willa Ci oddaje, on taki biedny jest... Ja tam wolę Hannibala we własnej osobie. ;)
Ze stosika czytałam jedynie "Obsydian" i "Cyrk nocy". Pierwsza pozycja to doskoanły PR, z humorem, z niezłymi postaciami, Mnie wciągnął i czekam teraz na drugą część. "Cyrk" zas był magiczny, cudowny klimat, bajkowa historia, zachwycił mnie. :)
Za mną na razie opowiadania z Wiedźmina, ale może w wakacje rusze dalej. ;)
Pozdrawiam serdecznie. :)
Taaak. Cierpię na chorobę "tendencja-do-rozpisywania-się-i-nudzenia-wszystkich-czytelników" :D
UsuńDziękuję za miłe słowa! :) Rzeczywiście później się wzięłam za siebie i tak jak to w twoim przypadku, u mnie chyba winę też ponosiła szkoła :( Ale, lipiec przed nami, obfitujący w masę książek <3
Tak, tak "Monument" jest podobny do Gone fabularnie, choć... nie do końca. :) Jeśli ja miałabym ocenić te ksiązki w porównaniu, to wygrałby "Monument" właśnie. :) Przyjemniejszy styl i... szybsze tempo :) Także mam nadzieję, że go zdobędziesz prędzej czy później ^^
O "Jump street" oczywiście napiszę :) Jeszcze w tym miesiącu! :D
Tak, tak! "Hannibal'! Naprawdę wolisz go od Willa?! :o Will jest... on jest... taki... masz rację - biedny, ale to cecha, która... po prostu mnie do niego przyciąga ^^ Więcej na ten temat pewnie w recenzji serialu się rozpiszę ^^ Przeczuwam napływ gifów ^^
Za "Obsydiana" się biorę jutro natomiast "Cyrk Nocy"... właściwie nie wiem. :D Troszkę mnie dekoncentrują te skrajne opinie :o
Pozdrawiam!
Sherry
A co to za serial z tym Grahamem? Bo nie napisałaś albo nie dopatrzyłam... Ostatnio w serialach mam zaległości zresztą w czytaniu też bo przygotowuję się do obrony na studiach, która swoją drogą już niebawem, ale ćśss nie zapeszajmy kiedy ;) Mam nadzieję, że będę miała później ciut więcej czasu na książki i blogowe przyjemności. Notka świetna Ci wyszła uwielbiam takie! Emocjonalna i wyrazista. Mega :) A wracając do tego aktora, to swoja drogą to ja też mam takiego ulubionego swojego, zwie się Cumberbatch i pałam do niego miłością platoniczną, choć mój wiek to wyklucza ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdobycze książkowe, sama poluję na Cud Chłopaka no i ten fakt, że ma twardą oprawę ;) I jeszcze Obsydian mnie kusi.
Gratuluję współpracy z Rebisem!
ściskam moja droga! :)
Och, powodzenia ze studiami! :D A serial - "Hannibal"! :) Już niedługo napiszę recenzję bo czuję, że muszę podzielić się ze światem swoją miłością do postaci Willa Grahama ^^
UsuńAch! Cumberbatch! Ze Sherlocka? :D Też go uwielbiam :D Myślę, czy by przypadkiem raz jeszcze nie oglądnąć tego serialu ^^
Dziękuję serdecznie!
Pozdrawiam!
Sherry
Czytałam "Legenda. Patriota" kocham tą trylogie, ale koniec mnie rozczarował, spodziewałam się czegoś więcej, ale książka sama w sobie genialna. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńOch, naprawdę? :o Kurczę, mam nadzieję, że ja się nie rozczaruję, bo smutno by było żegnać się z tą trylogią z rozgoryczeniem ;(
UsuńPozdrawiam!
Sherry
No to po kolei :D Wyniki masz na prawdę cudowne, a co do seriali, to oglądasz może Once Upon a Time, ja od niedawna oglądam i kończę już pierwszy sezon, jeśli nie oglądałaś polecam :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie stosiku postaram się dać taki długi komentarz jak ty wszystkim dajesz, lecz na pewno, aż tak długiego mi się nie uda :( aa właśnie niedługo dodam stosik, może dziś, może jutro, więc zapraszam Cie do niego abyś skomentowała *kocham twoje komentarze stosików*.
"Dopóki śpiewa słowik" - ale ci mama świetny prezent sprawiła, też odkąd przeczytałem recenzje Patki marzę o tej książce.
"Dziesięć płytkich oddechów" jakoś mało o niej czytałem w sieci, muszę jeszcze poczytać skorą ją kupiłaś ( masz świetny gust :))
"Obsydian" o tej j.w :D
"19 razy Katherine" muszę, muszę, muszę **** właśnie dziś zerwałem całą noc na przeczytanie Gwiazd naszych wina, świetna książka, dlatego tą też muszę,muszę,muszę przeczytać, nawet jeśli są złe opinie i tak wiem że muszę, muszę, muszę .
"Hopeless" do tej jednak mnie nie ciągnie , ale i tak to nic nie zmieni, że czekam na twoją recenzje :D
"Płonący stos. Księga II " o nie, na pewno nie, nienawidzę wydawnictwa amber, że nie kończy serii . Chociaż kupiłem "Wariant" ale on jest w innym klimacie - chyba
11 Wspaniałych. Iker Casillas- uwielbiam tego bramkarza, jednak nie na tyle aby czytać jego biografie, a, że nie pojechałaś do Hiszpanii
współczuję, wiem co czujesz, na tamtych wakacjach miałem jechać do Francji :/ nie pojechałem ...
"Cyrk Nocy", Erin Morghenstern - mam, jeszcze nie czytałem, kupiłem za coś około 10 zł :d Masz świetnego wujka :))
"Anna i pocałunek w Paryżu", Stephanie Perkins - dalsze świadectwo wspaniałego wujka :DDD
"Patriota", Marie Lu - uwielboam kupować książki w Krakowie, tam jest taka wspaniała atmosfera, must-have
Cud chłopak", R.J. Palacio - o książce nie wiem, lecz tak samo jak twojej mamie okładka mi się bardzo podoba, już ją widzę w towarzystkie moich książek :DD
"Monument 14. Odcięci od świata", Emmy Laybourne - jednym książka się podoba, drugim nie lecz mam wielką ochotę na taką tematykę
Grzechy", Penny Jordan - nie dla mnie, ale moja mama też kupiła sobie w Claudi :P
"Przeminęło z wiatrem", Margaret Mitchel - za klasyką nie przepadam, więc spasuję
"Krew Elfów", Andrzej Sapkowski muszę się przymierzyć do czytania tego autora i jego cyklu o Wiedźminie...
Pozdrawiam Cię Serdecznie Damian.
"Once Upon a Time" KOCHAM <3 Jestem po trzecim sezonie i czuję się tak roztrzęsiona... Życzę ci, żebyś jak naszybciej przebrnął przez dwa kolejne sezony, a szczególnie przez drugi bo w nim dołącza mój ulubieniec do obsady <3 Kapitan Hook <3 Ale, musisz jak najszybciej nadrobić te dwa sezony bo we wrześniu czwarty! :D
UsuńZ pewnością wpadnę do ciebie na stosik! :D I spróbuję cię nie zawieść komentarzem ^^ Tym bardziej, że uwielbiam komentować stosiki ^^
"Dopóki śpiewa słowik" - w takim razie mam nadzieję, że i tobie niedługo wpadnie ta książka w ręce :) Z doświadczenia wiem, że niecierpliwość u książkocholika to jedno z najgorszych uczuć na świecie ^^
Odnośnie Greena, wcale ci się nie dziwię ^^ "Gwiazd naszych wina" również i mnie się podobało, choć chyba wyjdę na dziwną, jeśli przyznam, że nie tak bardzo jak innym, ale moja sympatia do Greena wystarczyła, bym bez mrugnięcia okiem, zamówiła "19 x Katherine" :)
Odnośnie "Hopeless" więcej jutro bo... Bo... dziś ją skończyłam czytać i... i... Nie wiem jak to wszystko ogarnąć...
Uch, ja też nie znoszę tego w Amberze! :( Zwłaszcza, że jeśli już się coś rozpoczyna, to powinno się kończyć choćby nie wiem co! :(
Ja Ikera kocham... to jest mój... mój... Idol to za mało powiedziane. To jest jedno z wielu światełek mojego życia :) A do Hiszpanii... cóż. Tata obiecał, że weźmie mnie we ferie. :( Ale ile czasu do nich! :( I przykro mi z powodu twojej Francji :(
Wujek - wiem ^^ Fajny jest ^^ Da się z nim dogadać, dlatego żałuję, że mieszka w Stanach i tak rzadko bywa w Polsce. :(
Też kocham Kraków <3 To jest takie... takie fajne, klimatyczne miasto :) I te małe księgarnie i antykwariaty! :3
Zdecydowanie zachęcam do sięgniecia po prozę Sapkowskiego! :D Niesamowity styl, niesamowita wyobraźnia... po prostu... Fantasy w najpiękniejszym wydaniu :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! :)
Sherry
Jeśli chciałabyś zobaczyć ten stosik, to właśnie się pojawił :)
UsuńOczywiście, wpadnę. :)
UsuńDobra, żebym tylko nie zapomniała napisać wszystkiego, co planowałam, kiedy czytałam tego posta. ;) 10 książek i 6 filmów, to naprawdę genialny wynik!:) Zazdroszczę, bo mnie w miesiącach szkolnych nigdy nie udało się wyjść poza 5 książek na miesiąc. :( Nowa serialowa miłość Amelii to Orphan Black, ale niestety mam tylko 3 odcinka do końca, także może jak skończę, to przerzucę się na Willa? Mam nadzieję, że jak go też pokocham, to się podzielisz. ;) Gratuluję propozycji zrecenzowania książki!:) Stosik cudny! Aż się napatrzeć nie mogę.;) A takie prezenty po prostu uwielbiam!:D
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji!:)
Dziękuję bardzo! Może po prostu ja mam dla siebie zbyt duże wymagania. :(
UsuńOrphan Black! O jej! Aż tak ci się spodobała? Ostatnio nawet miałam oglądnąć jeden odcinek i sprawdzić o co tyle szumu, ale koniec końców włączyłam "Hannibala", a w nim poznałam Willa <3 I już oczywiście nie mogę się przełączyć na nic innego. :D A przynajmniej chwilowo ^^ Czy się nim podzielę... Och. No dobrze. Rozważę to ^^
Dziękuję bardzo i nawzajem!
Pozdrawiam!
Sherry
Ten serial jest po prostu niesamowity! Serio, strasznie jestem nim ostatnio podjarana. Tatiana to aktorki geniusz!:)
UsuńW takim razie jak dokończę "Hannibala" biorę się za "Orphan Black" :D
UsuńNie wiem, czego ty marudzisz?! 10 książek to przecież całkiem dobry wynik. Żeby wszyscy tyle książek na miesiąc czytali, to by było mega odjazdowo.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, ale od twoich pochwał urosłam chyba z 10 cm. w górę. Taka mnie duma rozpiera, że dzięki moim recenzjom i Lustereczka skusiłaś się na ''Dziesięć płytkich oddechów'' oraz ''Obsydiana''. Mam nadzieję, że podzielisz mój entuzjazm dotyczący tych książek. A ja wczoraj skończyłam czytać osławiony "Hopeless" (również pod wpływem recenzji Bujaczka) i muszę przyznać, że faktycznie jest to jednym słowem- zaskakująca historia. Teraz już rozumiem, o co w sieci tyle szumu :)
Ogółem stosik ciekawy i wart pozazdroszczenia. ''Cyrk nocy'' też mam, bowiem dostałam prezencie od znajomej i nawet negatywne recenzje w blogosferze jakoś mnie nie odstraszają. Wolę sama wyrobić sobie o niej opinię. Z kolei czytałam "Monument 14. Odcięci od świata", ale tym razem jestem na maksa zawiedziona. W ogóle mi się ta książka nie podobała. Nuda jak cholera, ale zauważyłam, że jestem jedyna, która tak myśli, bowiem wszędzie czytam pochwalne peany na cześć tej powieści. No cóż, ja i tak swojego zdania nie zmienię. Z kolei "Grzechy", Penny Jordan nawet mi się podobały i wspominam je mile. Nie trawię natomiast klasyki, dlatego przy lekturze ''Przeminęło z wiatrem'' umęczyłam się niemiłosiernie, ale ekranizacja była bombowa. Widzę również, że masz ''Coś do stracenia''. Ja dziś zabieram się za czytanie tej książki i wiele sobie po niej obiecuje. Mam nadzieję, że będę zachwycona.
No dobra, starczy mojego ględzenia :) Ogółem twoje podsumowanie to prawdziwy SZAŁ CIAŁ :)))
Buziaki ogromniaste !!!
Taa, zdecydowanie mam dla siebie zbyt duże wymagania, jeśli chodzi o liczbę książek. :o Ale, ale.
Usuń"Dziesięć płytkich oddechów" oczywiście zrecenzuję, ale na razie nie mogę ich przeczytać bo... również skończyłam "Hopeless" wczoraj i... nie mogę na razie... wyrwać się z otępienia po jej przeczytaniu. Dlatego wzięłam się za jakieś książki, od których nic nie wymagam, żeby po prostu... odreagować od tych lepszych. :o Taka dziwna tendencja a'la Sherry. :) Ale na pewno zrecenzuję i "Dziesięć płytkich oddechów" i "Obsydiana", którego zaczynam, jak tylko skończę książkę, którą aktualnie czytam ^^
Ze mną i z "Cyrkiem" jest podobnie :) Wszyscy tyle narzekają, ale... jakoś mnie to nie rusza i o ile zwykle pewnie już by mi się odechciewało czytać tą książkę, to w tym wypadku... jakoś na mnie nie działają :D
"Monument"... Hm... Mimo, że mi się podobała, potrafię zrozumieć twój punkt widzenia i nawet przy ocenie, zastanawiałam się, czy rzeczywiście chcę dać to 8/10. Pod wpływem chwilowego natchnienia, skończyło się jednak na 7/10 ;D
Właśnie dlatego chcę przeczytać "Przeminęło z wiatrem"! Żeby móc oglądnąć ekranizację! :D Poza tym, jak wiesz, ostatnio wchłaniam klasykę jak gąbka, więc myślę, że może mi przypaść do gustu :)
Pozdrawiam i dziękuję!
Sherry
Ojej, 10 książek to mało? Ja najczęściej do tej dziesiątki nie dochodzę nawet. A co do przeczytanych książek jeszcze, to możesz wymieniać jakie tytuły przeczytałaś :P I super zdobycze książkowe - jak wiesz mi 19 razy Katherine średnio podeszło, ale jestem ciekawa co ty o niej napiszesz. Bo napiszesz? ^_^ Strasznie denerwujący główny bohater i ta matematyka, ale no już nie zniechęcam. Też mam u siebie Cyrk nocy, ale nadal nieprzeczytany. I właśnie są przeróżne opinie - jedni kochają, drudzy nienawidzą i muszę ją ogarnąć i zobaczyć co z nią nie tak. :))
OdpowiedzUsuńUch, może i macie rację, że 10 książek to nie tak mało, jak mi się wydaje. :o Po prostu... chyba zawiodłam się na swojej niechęci do książek, która mnie ogarnęła w czerwcu, i o to tyle szumu ;(
UsuńOczywiście napiszę do sądzę o "19 razy Katherine", już nawet przygotowuję się mentalnie, żeby się za nią wziąć w ten weekend ^^ Choć ta matematyka... Uch. Czemu właśnie ona?! Najgorsze zło i prześladowca Sherry. :o
Pozdrawiam!
Sherry
Hahah nie tylko Twoje! :)
UsuńPocieszające! :D
UsuńO mamo, o mamo! Normalnie obrosłam w piórka i szczerze się do ekranu lapka xD Nawet ni wiesz jak mi miło, że moje teksty zapadły Ci w pamięć i skusiły do kupienia książek. Wiem, że pisałaś o tym u mnie w komentarzach, ale wiesz, tak w poście... Jesteś KOCHANA! :*
OdpowiedzUsuńJa oczywiście muszę od końca tak więc pierw stosik. ^^
"Dopóki śpiewa słowik" mam przed sobą nadal, ale chwilowo negatywne opinie sprawiły, że przesunęłam ją w czasie... Może w wakacje ją przeczytam? Na "Obsydiana" nadal czekam, ale czytałam fragment książki i nie mogę się już jej doczekać. ;) Na "19 razy Katherine" również czekam, jeszcze nic Greena nie czytałam (a oprócz tej mam w domu wszystkie jego książki ^^), chociaż zaczęłam "Szukając Alaski", ale chyba to nie był czas na nią....
O "Dziesięć płytkich oddechów" i "Hopeless" mogę tylko powiedzieć, że KOCHAM <3
"Cyrk nocy" na początku chciałam przeczytać, ale potem mi się odechciało, recenzje, które czytałam ostudziły mój zapał co do niej...
Co tam jeszcze miało być? Aaaa! 10 książek to mało?! Oszalałaś chyba xD
Och, lubię jak ludzie są szczęśliwi, a jeśli są szczęśliwi dzięki mnie - moja radość jest podwójna, więc cieszę się z tobą! :D
UsuńUch. Na mnie negatywne opinie o "Dopóki śpiewa słowik" nie działają, bo pamiętam swoje odczucia po skończeniu "Baśniarza". <3 A w końcu to ta sama autorka, tak? :D
"Obsydian" jest... ŁAŁ! CUDOWNY! Warty czekania :)
Ooo "Szukając Alaski"! Strasznie chciałabym ją przeczytać bo podobno Green trochę motywami wzorował się na "Buszującym w zbożu" :o
Pozdrawiam!
Sherry