środa, 18 czerwca 2014

"Buszujący w zbożu" - Jerome David Salinger

źródło
Buszujący w zbożu
Autor: J.D. Salinger
Oryginał: Catcher in the rye
Wydawnictwo: ISKRY
Rok wydania: 1998
Ilość stron: 256

źródło
Holden Caulfield to szesnastolatek, którego właśnie, po raz kolejny wyrzucono ze szkoły. Pomimo tego, że chłopak jest inteligentny i naprawdę zaradny, lenistwo wygrywa z nikłą chęcią nauki i w ten sposób, po raz kolejny, musi pożegnać się ze szkołą. Nie żeby to było dla niego bolesne czy trudne. Caulfield uczęszczał już do wielu szkół, a przygoda w każdej kończyła się podobnie. Holden wyznaje bowiem bardzo krytyczny pogląd na świat. Krytykuje wszystkich i wszystko, ludzi na świecie uważa za idiotów, a w ich zachowaniu nawet nie stara się dostrzegać zalet. Skupia się na wadach otaczających go osób, oszczędzając jedynie swoją młodszą siostrę, którą uważa za wcielenie doskonałości. Nie mogąc pogodzić się z podłością, pogardą i kłamstwem, chłopak ucieka ze szkoły, z której został wylany i postanawia spędzić kilka dni sam w Nowym Jorku (nie myśleć mi tutaj o Kevinie!). Jego pobyt w mieście przyniesie kolejne rozważania i refleksje...

„Stale muszę powtarzać: „Bardzo mi przyjemnie...” facetom, z którymi spotkanie wcale mi nie robi przyjemności. Ale jeżeli chcesz, bracie, żyć, musisz te komedie odgrywać.” 

źródło
"Buszujący w zbożu" to kolejny tytuł, po "Wichrowych Wzgórzach", który postanowiłam poznać, chcąc wprowadzić do swojej listy książek przeczytanych, choć szczyptę klasyki. Od początku rzuciło mi się w oczy, jak łatwo i przyjemnie czyta mi się tą książkę. Pierwszoosobowa narracja sprawiła, że mogłam poznać myśli głównego bohatera, a brnięcie w jego psychikę i poznawanie jego toku rozumowania było niemałą przyjemnością. Z czasem jednak okazało się, że z pozoru prosta książka, nie operująca jakimś wybitnym językiem, pisana wręcz kolokwialnym stylem, to źródło refleksji i choćby człowiek chciał, nie może czytać "Buszującego w zbożu" rozdział po rozdziale. Po każdym z nich, musiałam sobie zrobić kilka godzin, lub dni przerwy by przemyśleć, porozważać. Zastanowić się nad podłością świata. Negatywne poglądy na rzeczywistość Holdena, także i mnie zaczęły dawać się we znaki i często zastanawiałam się, czy aby na pewno Salinger pisał swoją powieść w XX wieku, gdyż okazuje się, że jego twór porusza problematykę także naszych czasów.

„Dla człowieka niedojrzałego znamienne jest, że pragnie on wzniośle umrzeć za jakąś sprawę; dla dojrzałego natomiast - że pragnie skromnie dla niej żyć.”

źródło
Próżno nam dopatrywać się w książce kulminacyjnego momentu, do którego, zdawałoby się - powieść zmierza. Akcja utworu obejmuje kilka dni, w czasie których Holden buszuje po Nowym Jorku, stykając się z nowymi osobistościami, czerpiąc z każdego spotkania kolejne tematy do przemyśleń. Książka nie jest też jednoznaczna. Nie od razu człowiek orientuje się, co autor chciał przekazać poprzez zachowanie Holdena, do jakich refleksji pragnął zmusić czytelnika. Dzięki temu wszystkiemu, widz jeszcze uporczywiej wgłębia się w treść, szukając jej ukrytego sensu. Niestabilny emocjonalnie, egoistyczny, skłonny do fantazjowania Holden prowadzi nas przez swoją historię, przedstawiając świat dorosłych jako zakłamany, sztuczny i pełen fałszu, dzieciństwo zaś traktując jako idylliczny czas, w którym panuje naturalność i autentyzm. Poruszany tu jest także wątek wyobcowania jednostki od społeczeństwa na przykładzie głównego bohatera, który pragnie uciec przed wszystkimi i wszystkim. 

„Lepiej nikomu nic nie opowiadajcie. Bo jak opowiecie – zaczniecie tęsknić”

źródło
Swego czasu, "Buszujący w zbożu" był bardzo kontrowersyjną książką. Jak mówi nam nasza ciocia Wikipedia, po opublikowaniu, twór ten został napiętnowany. Wzbudzał oburzenie ze względu na poruszanie wątków związanych z seksualnością nieletnich, czy używania wulgaryzmów przez głównego bohatera. Dziś, Holden jest postacią literacką utożsamianą z buntowniczą, prowokacyjną naturą. Opinii o powieści Salingera jest wiele. Sporo osób nie znosi "Buszującego w zbożu", ponieważ irytujący im się wydaje tok myślenia głównego bohatera, który siebie samego uważa za pępek wszechświata, a innych wyzywa od kretynów. Dlatego myślę, że to czy książka wam się spodoba, zależy wyłącznie od tego, w jaki sposób postanowicie potraktować Holdena. Osobiście, bardzo go polubiłam. Był arogancki, inteligentny i błyskotliwy i mimo sposobu w jaki traktował wszystkich wokół, poczułam między nim a sobą, swego rodzaju więź. Skłamałabym mówiąc, że mnie nie irytował w niektórych momentach, na przykład kiedy mówił, że każda kobieta jest głupia, ale... Myślę, że fakt, iż był takim buntownikiem, jakim i ja jestem, połączył nasze losy ze sobą i sprawił, że chętnie powrócę do tego dzieła w przyszłości. 

„Nie powinno się być ani trochę tchórzem. Jeżeli sytuacja tak wygląda, że należy komuś dać w szczękę i jeżeli czujesz po temu ochotę - powinieneś, bracie, walić i nie pytać.” 

źródło
Kiedyś cenzurowano "Buszującego w zbożu", gdyż uważano, że główny bohater zachęca młodych do buntu, bluźnierstwa, kłamstwa, swobody seksualnej, sięgania po alkohol i papierosy. Ja natomiast uważam, że książka dostarcza powodów do rozmyślań, podejmuje problematykę także współczesnych czasów i młodzieży, a także pomaga spojrzeć na świat z całkiem nowej perspektywy. To czy sięgnięcie po utwór Salingera, to już wasza sprawa, ja natomiast, serdecznie do tego zachęcam. Sposób w jaki odbierzecie książkę, zależy tylko i wyłącznie od was. 

„Wszystko mi jedno, niech pożegnanie będzie smutne albo nieprzyjazne, ale niech wiem, że się żegnam.”

8/10

Pozdrawiam!
Sherry

_________________

Tak swoją drogą. Sherry napisała wszystkie egzaminy, zdała matmę i w końcu zaczęła wakacje! Yeey! A to oznacza, że teraz ostro wezmę się za nadrabianie zaległości książkowych (Mundial trochę to będzie utrudniać, ale co tam. Vamos España!) i może być szalony napływ recenzji, więc... tak tylko ostrzegam. :) See ya!