poniedziałek, 30 czerwca 2014

"Serce w płomieniach" - Richelle Mead

źródło
Serce w płomieniach
Autorka: Richelle Mead
Oryginał: The Fiery Heart
Seria: Kroniki krwi
Tom: 4/6
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data premiery: 30 czerwca 2014
Liczba stron: 416

Książkę "The Fiery Heart", czyli czwarty tom Kronik Krwi, czytałam pół roku temu, w oryginale. Ale w związku z tym, że dziś jest jej polska premiera, postanowiłam odświeżyć sobie pamięć i podzielić się z wami, swoimi spostrzeżeniami na jej temat. Żeby jednak nie spoilerować (bo wiemy, że nikt tego nie lubi), skupię się nie na szczątkowych wydarzeniach fabularnych, a tylko i wyłącznie na swoich własnych odczuciach. Zapraszam. 

źródło
Ci, którzy choć trochę kojarzą moje zdanie na temat Richelle Mead (czy to z moich komentarzy, czy z recenzji umieszczanych wcześniej na Blasku), wiedzą zapewne to, co zaraz przybliżę pozostałym. A mianowicie Akademię Wampirów lubiłam przez trzy pierwsze tomy. Trzy pozostałe straciły moje uznanie, wydawały mi się sztuczne i strasznie mnie irytowały. Koniec końców pozytywnie tej serii nie oceniłabym na pewno. Rose jako główna bohaterka i narratorka wkurzała mnie niemiłosiernie, jej miłość - Dymitra, najchętniej widziałabym martwego, a cały koniec... Cóż. Nie podobał mi się. O dziwo, za zabranie się za serię mającą być sequelem AW, zabrałam się bez oporów. Przede wszystkim, kusząco na mnie działała informacja, że będzie tam występował mój ulubiony bohater (ze wszystkich książek Mead) - moroj Adrian. Gdy tylko dowiedziałam się, iż jego rola nie ogranicza się tym razem, do występowania w tle i marudzenia, natychmiast pobiegłam do księgarni po książkę. W krótkim czasie okazało się, że Sydney pokochałam w roli narratorki, mój ulubieniec był jeszcze lepszy niż w Akademii, a cały cykl ma przyjemniejszy styl, ciekawszą fabułę i szybszą akcję.

Tomu czwartego, a więc "The Fiery Heart", czyli polskiego "Serca w płomieniach", obawiałam się mimo niesamowitego zakończenia "Magii Indygo" (trzeciej częśći), ponieważ w Akademii, to właśnie czwarty tom tak strasznie mnie zawiódł. Na szczęście w Kronikach krwi, nie musiałam się tego obawiać. Książka była perfekcyjna i mimo, że przewidywalna - to niestety muszę przyznać, to czytało ją się z tak wielką przyjemnością, jak żadnej innej po angielsku. Nie miałam najmniejszego problemu z wczuciem się w szalony rytm akcji, a dzięki zmianie, która zaszła w głównej bohaterce - alchemiczce Sydney Sage, niemal podskakiwałam ze szczęścia w duchu. Jeśli komuś by jeszcze było mało - Adrian, który do tej pory i tak miał wielką rolę w wydarzeniach, tym razem jeszcze bardziej stał się bliższy czytelnikowi. Dlaczego? A dlatego, że mieliśmy wgląd w jego głowę. Tak, tak. Rozdziały z narracji pierwszoosobowej z perspektywy Adriana! I w bonusie do tego, wszystko co się z nim wiązało, czyli między innymi, niszcząca moc ducha, radzenie sobie ze swoimi nałogami i co najlepsze - najpiękniejsze uczucie na świecie - miłość, przedstawione... właśnie przez niego. Cudownego, błyskotliwego, czarującego Adriana!

Przez te czterysta stron, przebrnęłam w zastraszającym tempie i mimo, że końcówkę przewidziałam, poczułam tak wielki ból, gdy już nastąpiła... Powiem krótko: piąty tom, a więc przedostatni - "Silver Shadow", zapowiada się, o ile to możliwie, na jeszcze lepszy niż dotychczasowe. Zmierzymy się z najgorszymi obawami Sydney i Adriana, przekonamy się czy uczucie ich łączące, na pewno jest w stanie wszystko znieść i wgłębimy się jeszcze bardziej w politykę rządzenia Alchemików. Ich ród w serii, został przedstawiony w zupełnie innym świetle niż w Akademii, a dzięki wydarzeniom z poprzednich tomów i... początków buntu Sydney, przekonamy się, po której stronie dziewczyna stanie w ostatecznym rozrachunku. W "Kronikach krwi", jest też mowa o mocy ducha. W końcu, możemy poznać jeszcze dokładniej, jej działanie, a w przeciągu trwania akcji dwóch ostatnich tomów Kronik krwi, zmierzymy się właśnie z dziwną mocą oraz największym zagrożeniem morojów - strzygami.

Bezpieczeństwo to luksus, na który Adrian i Sydney nie mogą sobie pozwolić. A cały ród Alchemików i Morojów? Czy dwie, uprzedzone do siebie rasy, będą potrafiły znaleźć porozumienie? Czy miłość będzie w stanie wszystko przetrzymać? To się dopiero okaże. Do lektury serdecznie zapraszam!

9/10
Pozdrawiam!
Sherry

Kroniki krwi | Złota Lilia | Magia Indygo | Serce w płomieniach | Srebrne cienie | Rubinowy krąg

Akademia wampirów | W szponach mrozu | Pocałunek cienia | Przysięga krwi | W mocy ducha | Ostatnie poświęcenie


(jeśli ktoś nie chce sobie niszczyć głowy i wizji Adriana, lepiej niech nie ogląda)

źródło
29 lipiec 2014!

18 komentarzy:

  1. Co prawda przeczytałam dopiero 2 części AW, a Adriana z miejsca polubiłam. Jednak tutaj tak go opisujesz, że aż żałuję, że nie mam na półce pierwszej części i nie mogę zacząć jej czytać ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, życzę ci, abyś szybko przebrnęła przez cztery kolejne tomy AW, a później jak najszybciej zdobyła wszystkie z Kronik Krwi <3 One są tak cudowne *-*
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  2. W domu mam 1 i 3 część AW (tak niefortunnie kupiłam, tom 2 z 3 mi się pomylił XDD) i jakoś średnio mi się podobała lekturka. Nie wiem czy sięgnę po Kroniki Krwi. Ta okładka wyjątkowo im nie wyszła, brrr :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa. Okładkami pięknymi to się niestety nie mogą pochwalić, ale generalnie, w treści można się zakochać <3 Nie będę zachęcać, jeśli jesteś pełna obaw, ale mam nadzieję, że może kiedyś, przynajmniej w bibliotece trafi ci się pierwszy tom Kronik :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  3. Bardzo Ci zazdroszczę takiej znajomości angielskiego, by czytać książki w oryginale ;) Kroniki Krwi to również jedna z moich ulubionych serii, choć Akademię też bardzo lubię ( i w przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam wątek Rose i Dymitra :)
    Nie mogę się doczekać tego tomu w swoich rękach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie się cieszę, że nie tylko ja lubię Kroniki :) Mnie, Rose zaczęła drażnić od tomu czwartego. Była taką hipokrytką w stosunku do Adriana, że miałam ochotę rzucić książką przez cały pokój, o ścianę... :/
      Mam nadzieję, że szybko nadarzy ci się okazja, by przeczytać czwarty tom KK :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  4. Hmmm...zastanowię się nad tą serią :))
    Pozdrawiam,
    Natalia :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! :D
      Pozdrawiam i ja!
      Sherry

      Usuń
  5. Cała seria "Akademia wampirów" zajmuje honorowe miejsce na moich półkach, bo absolutnie ją uwielbiam. I nie tylko ja bo post z recenzją serii ma na moim blogu najwięcej wyświetleń ;-) Kolejną serię, "Kroniki Krwi" też mam na półce (3 tomy) ale niestety jeszcze nie zaczęłam lektury... Bynajmniej nie dlatego, że nie chcę, po prostu zrobiła się już mała kolejka lektur do przeczytania w następnej kolejności, a wiem, że jeśli zacznę czytać "Kroniki..." to na jednym tomie się nie skończy i czeka mnie kolejny maraton tak jak w przypadku AW :-P Niemniej ta seria to pewniak więc jeśli trafię na wyprzedaż tego tomu kupię go choćby w ciemno ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, widziałam, że twoja recenzja jest na honorowej liście wyświetleń ^^ Trudno było nie zauważyć! :D Życzę ci, abyś szybko przebrnęła przez nagromadzone lektury i zabrała się za KK bo... Czy to do ciebie dociera? (Bo do mnie nie, mimo że jestem po "Sercu w płomieniach") ROZDZIAŁY Z PERSPEKTYWY ADRIANA <3
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
    2. COOOOOOO?! O. Mój. Boże! Chyba jednak trochę przyspieszę z tą serią :-P Uwielbiam tego gościa! :-)

      Usuń
    3. Wiadomo! Adriana nie da się nie lubić! <3

      Usuń
  6. Intryguje mnie ten mężczyzna na okładce- taki w moim typie :))
    Co do serii, nie znam jej, ale muszę przyznać, że dzięki tobie chciałabym to szybko zmienić. Nie wiem tylko kiedy się za nią zabiorę, gdyż ostatnio nazbierało mi się tyle fajnych powieści, które chce na cito przeczytać, że jestem załamana, bo nie wyrabiam się z tym wszystkim. Ruski rok zleci zanim sięgnę po upragnioną pozycje i chociaż obiecuje sobie, że nie będę więcej przyjmować dodatkowych egzemplarzy do recenzji, to i tak przegrywam tę walkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chyba cierpisz na typową przypadłość książkocholika, któremu książek nigdy dość ^^ Nie przejmuj się! Nie tylko tobie grozi utrata kontroli nad liczbą nieprzeczytanych egzemplarzy w biblioteczce ^^
      Niemniej, życzę aby cała seria trafiła ci w ręce. :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  7. A ja nie miałam jeszcze akcji czytać nawet pierwszego tomu Kronik, bo nie mogę znaleźć ich w bibliotece. AV właśnie tam znalazłam i wydało mi się świetną serią, którą przeczytałam w jedne wakacje, ale może to i lepiej, jak ksiązka się pojawi będę mogła czytać wszystkie po kolei, bez przerw. ;) A i w tamtej serii bardzo polubiłam Adriana, a tu jest go sporo, więc tylko na plus. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, w takim razie, oby Nasza Księgarnia szybko wydawała w Polsce ostatnie dwa tomy, bo wierzę, że kiedyś dorwiesz je gdzieś! I wierzę, że będziesz mieć równie wielką frajdę z czytania co ja :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
    2. No właśnie to mnie też martwi, bo wydawnictwa często zaprzestają wydawania serii i potem jest kłopot, bo ja w oryginalne nie daje rady czytać :( Ale może NK wypuści na rynek cały cykl. Miejmy taką nadzieję.

      Usuń
    3. NK akurat jest raczej rzetelnym wydawnictwem :) Skoro wydali już cztery tomy KK i wszystkie sześć Akademii, to myślę, że nie ma szans, żeby zrezygnowali z dwóch ostatnich tomów KK. :) Tylko po prostu będą one miały premiery pół roku od amerykańskich premier ;)

      Usuń