źródło |
Twisted Perfection
Rosemary Beach, Perefction, tom 1
Wydawnictwo Pascal, 2014
320 str.
źródło |
Książki Abbi Glines powinny być zakazane. Ilość uczuć, które wyzwalają, jest nie do ogarnięcia i nie do przeżycia. Po przeczytaniu trylogii "Za daleko" zdążyłam się przyzwyczaić, że kończenie tworów autorki wiąże się nieuchronnie z wilgotnymi oczami, ale do ładunku emocji, które gwarantuje - chyba nigdy się nie przyzwyczaję. "Przypadkowe szczęście" to kolejna furtka do Rosemary Beach i życia następnych, po Rushu i Blaire, bohaterów. Tym razem, dane nam będzie poznać Woodsa i Dellę. Dwójkę ludzi szukających czegoś... co wciąż jest dla nich nieuchwytne, nawet jeśli o tym jeszcze nie wiedzą. Czy przed ostatnimi zdaniami pierwszego tomu duologii im poświęconej, znajdą to na co zasługują?
"Czasami nasze niedoskonałości sprawiają, że stajemy się wyjątkowi."
źródło |
Della to dziewczyna z tragiczną przeszłością, która naznaczyła też obecne i przyszłe losy. Zanim jednak jej obawy się ziszczą, Della postanawia zaznać życia, za radą przyjaciółki - odnaleźć siebie i zakosztować tego, czym oddychają inni, a czego ona, z pewnych powodów, została pozbawiona. Nic jednak nie przygotowuje ją na spotkanie Woodsa Kerringtona - dziedzica fortuny Kerringtonów i klubu w Rosemary Beach. Pokręcony traf sprawia, że stają sobie na drodze i wykorzystują ten fakt, do jednorazowego numerka, niezobowiązującego seksu, wiedząc, że nigdy w życiu się już nie spotkają. A jednak gdy trzy miesiące później w klubie Woodsa zatrudnia się niczego nieświadoma Della... Świat obydwojga zatrzęsie się w posadach. Nic już nie będzie takie jak wcześniej, a oni spróbują sobie poradzić nie tylko ze swoją wzajemną obecnością, ale i zauroczeniem, które jednak okaże się trudne do zignorowania...
źródło |
Woodsa pokochałam na długo przed rozpoczęciem przygody z "Przypadkowym szczęściem". W trylogii o Rushu i Blaire miał swoje chwile i zauroczył mnie fakt, jak cudownym człowiekiem się okazał, jakkolwiek Rush nie stawiałby go w złym świetle. A jednak do tej pory tak naprawdę nie znałam dziedzica Kerringtonów. Naprzemienna narracja z perspektywy jego i Delli, pozwoliła mi odkryć zakamarki jego duszy i myśli w głowie, których wcześniej nie wypowiadał. To co tam zobaczyłam, ogromnie przypadło mi do gustu i sprawiło, że przywiązałam się do niego jeszcze mocniej. Della z kolei to persona intrygująca i osobliwa sama w sobie. Również i jej imię zawitało w trylogii "Za daleko", a jednak stanowiła dla mnie nie lada zagadkę. Pod wieloma względami, przypominała mi Blaire, a jednak w pewien sposób była też zupełnie inna, co uwierzcie mi - stanowiło mieszankę idealną. Jej tragiczna, naznaczona bólem przeszłość i odkrywanie tajemnic, przypominało wgłębianie się w skomplikowany, mroczny labirynt. Nie mogliśmy być przygotowani na to co kryje się za kolejnym zakrętem.
źródło |
Jakoś do setnej strony, nie byłam pewna czy ta książka spodoba mi się aż tak bardzo jak poprzednie powieści Abbi Glines. Irytowała mnie, nie sama w sobie, ilość seksu - bo do tego zdążyłam się już przyzwyczaić i niejako uodpornić, ale raczej fakt, jaką ważność miał ten seks we wzajemnej relacji Delli i Woodsa. Złościło mnie, że autorka postanowiła z erotycznego życia bohaterów, uczynić jeden z najważniejszych filarów, podtrzymujących ich relacje. A jednak później wszystko co miałam do zarzucenia książce, po prostu zniknęło. Zapomniałam o rzeczywistości, zapomniałam o Abbi Glines. Istnieli tylko oni: Della i Woods, oraz piękne, romantyczne, niesamowite uczucie pomiędzy nimi. Oczywiście autorka nie oszczędziła mojego biednego serca i dziurawiła je kolejnymi przeszkodami w związku moich ulubieńców, które były dla mnie niczym sztylety, ale... Uwielbiam przeżywać to co bohaterowie w książkach. A Abbi po prostu taka jest, że daje nam na to szansę.
Z łamiącym się głosem, pełnymi łez oczyma oraz ściśniętym sercem, przewracam kolejną stronę "Przypadkowego szczęścia" i odkrywam, że była ostatnią. Tępy ból zalewa moją czaszkę bo wiem, że połowa mojej przygody z Dellą i Woodsem już za mną. Dlatego naprawdę strasznie zazdroszczę wszystkim tym, którzy ich historię mają jeszcze przed sobą i niczego nieświadomi mogą wejrzeć w niesamowity świat, który Abbi Glines im ofiaruje. Jakże mogliby nie skorzystać z okazji i nie spróbować zaznać czegoś tak uzależniającego i magnetycznego? No jak?
8/10
Pozdrawiam,
Sherry
Rosemary Beach:
Przypadkowe szczęście | Odzyskane szczęście
Dzięki Twojej opinii zawzięłam się i przeczytałam "O krok za daleko". Niestety nie miałam dostępu do papierowej wersji, a elektronicznej i teraz żałuję. Nie samej historii, bo ona była piękna, ale nie lubię czytać nie mając książki w ręku i dlatego czekam aż dopadnę papierowe wersje całej serii ( mam wrażenie, że już to pisałam u Ciebie :D). Tak czy inaczej- bardzo polubiłam Woodsa, zresztą tak samo jak Granta ( ekhem lekka aluzja do wydania książek) i z niecierpliwością czekam, aż poznam ich historie :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się. Też najpierw przeczytałam książkę w wersji ebookowej, a dopiero później kupiłam papierowe wersje. W dodatku miałam z nimi problem, bo są trudno dostępne, ale na szczęście na Allegro wszystko można znaleźć ^^
UsuńO Boże. Jestem w trakcie wchłaniania pierwszego tomu z perspektywy Granta i się zakochałam! Chyba on i jego wybranka to najlepsza para z tej serii. SERIO. :D
Pozdrawiam,
Sherry
Zwykle uciekam od takich powieści, bo niejednokrotnie się na tym gatunku przejechałam, ale kto wie, może gdzieś w otchłaniach tego typu literatury są pewne perełki. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie musisz rozpaczać, przed tobą zdecydowanie więcej twórczości Glines, niż za tobą :)). Ja na razie znam ją dzięki jednej książce, debiutowi ,,Breathe" - nie skradł mojego serca, ale spróbuję jeszcze innych serii.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. :) Właśnie się niedługo zabiorę za "The Vincent Boys" i już po prostu mi serce szybciej bije na myśl co tam mogę znaleźć! :)
UsuńPozdrawiam!
Sherry
Lubię od czasu do czasu przeczytać takie powieści. Zauważyłam jeden nurt - autorki co raz częściej stawiają seks na pierwszym miejscu w związku. A przecież to ma być tylko jakże przyjemny dodatek do uczucia, a nie coś, co łączy ze sobą ludzi...
OdpowiedzUsuńTaaak. I to jest problem. :/ Ale szczerze? Przeczytanie Greya chyba totalnie mnie uodporniło na takie zabiegi i o ile autorki nie przesadzają, to się nie czepiam jakoś specjalnie. ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Książkę czytałam i podobała mi się, acz wielkich zachwytów nie było. Za to drugi tom urzekł mnie bardziej i mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie tak samo.
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie! W końcu to Abbi! W końcu to Woods! :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Przeczytałam książkę i osobiście mi się nie spodobała. Dla mnie była po prostu tragiczna i żałosna :/ Podobnie jak inne książki tejże autorki. Jakoś nie umiem znieść tych postaci i faktu, że rozwiązaniem na każdy problem jest seks.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.parzydelka.blogspot.com
Szczęście, że jest tyle różnych gatunków książkowych, by każdy mógł wybrać coś dla siebie. ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Po twojej recenzji czuję, że muszę poznać tę serię:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie mam w planach tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nie każdy lubi to samo. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Seria ciągle przede mną, ale ochotę na nią mam przeogromną ;) Muszę porozglądać się za startowym tomem.
OdpowiedzUsuńŻyczę owocnych poszukiwań zatem!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Muszę się w końcu za tę serię zabrać, bo bardzo mnie ona ciekawi, a słyszę wiele pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia w szukaniu serii! :3 Mam nadzieję, że spodoba ci się tak jak mnie. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
To chyba nie typ powieści dla mnie ;) Ale jestem pod wrażeniem, że cię tak urzekła!
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga -> http://www.bookeaterreality.blogspot.com/
Oooo! Dziękuję za info! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Fajnie, że książka Ci się spodobała, ale ja jakoś nie czuje sie do niej zachęcony. Nie moja tematyka...
OdpowiedzUsuńRozumiem, rozumiem ^^
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam tę serię, kolejną zresztą w twórczości pani Glines. I co? I troszkę się zawiodłam, bo odniosłam wrażenie, że związek bohaterów opierał się jedynie na seksie i ciągłym zbliżeniu. Wierzę jednak, że inne książki autorki bardziej przypadną mi do gustu, bo w dalszym ciągu mam w głowie Twoje zachwyty :)
OdpowiedzUsuńTeż takie odniosłam wrażenie na początku. :) Ale później to zaginęło. :) A może ja przestałam zwracać na to uwagę? :D W każdym razie, mimo wszystko polecam spróbować z "O krok za daleko". :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Sherry, od samego czytania recenzji się wzruszyłam;) Muszę natychmiast poszukać kolejnych części i wreszcie przeczytać te,które mam ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie, życzę ci owocnych poszukiwań i samych zachwytów nad książkami Abbi! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Po prostu napiszę tylko tyle: Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! Miłych wrażeń!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Własnie zaczynam czytać pozycję numer 1 :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Kolejna książka autorki... Z tego, co piszesz serie się łączą, więc raczej nie sięgnę po tę przed tamtą. Mam w planach, po tyle pozytywnych recenzjach, trudno bym nie miała, ale wciąż mam lekkie obawy. Przecież czytuje też bardzo negatywne recenzje, ale muszę sama wyrobić sobie opinię. Odrobinę boję się ilości scen łózkowych, ale może to przeżyję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak, łączą się. ;) Fragmentów seksu faktycznie jest dużo... zwłaszcza w tej książce - "Przypadkowym szczęściu", ale jak dla mnie - można się przyzwyczaić. Trzeba tylko podejść do tych powieści z odpowiednim nastawieniem i nauczyć się ignorować te sceny erotyczne. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Naprawdę nienawidzę Abbi za to, że na siłę kreuje swoje książki na erotyki, podczas gdy z mniejszą ilością scen łóżkowych były by jeszcze lepsze.Ale tak się składa, że kocham też do szaleństwa jej powieści za to jak są magnetyczne, wciągające i uzależniające. Mozna więc powiedzieć, że w pewnym momencie wszystko się równoważy ;-) Książkę mam i przeczytam, a nawet gdybym nie miała i tak bym ją kupiła (jest w biedronce za 18.99!) :-P Ach ta Abbi... Zrobiła ze mną coś takiego, że mam ochotę przeczytać absolutnie wszystkie jej książki i to jak najszybciej. Pal lich te wszystkie wady :-P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Racja, mogłaby nie przesadzać z tymi aktami seksualnymi, ale szczerze? To pożądanie pomiędzy poszczególnymi bohaterami... to coś absolutnie fenomenalnego. Uwielbiam iskrzenie, uwielbiam ich chemię... i nawet seks by mi nie przeszkadzał, gdyby nie stanowił większości w relacji danej pary. :) Na szczęście w końcu i w "Przypadkowym szczęściu" wszystko wkracza na właściwie tory. :)
UsuńNo i - jak słusznie zauważyłaś - na dłuższą metę i tak wady książek Abbi gdzieś tam giną, pod siłą entuzjazmu wobec kolejnych przygód ukochanych postaci <3
Pozdrawiam!
Sherry