wtorek, 12 lipca 2016

Serial: American Horror Story: Murder House

źr.
American Horror Story:
Rok produkcji: 2011
Gatunek: Dramat, horror

Normal people scare me

Państwo Harmon mają problemy. I nie - dorastająca, buntownicza córka nie jest największym z nich. Potrzebują nowego startu, uznają więc, że przeprowadzka to idealny pomysł, by naprawić, to co jest warte naprawienia. Nie mają jednak pojęcia, że tajemniczy, stary dom, do którego się wprowadzają, kryje mrożącą krew w żyłach historię, pełną mordu i przemocy. Jak potoczą się ich losy w nawiedzonym budynku?

źr.

Seria American Horror Story to klasyka, jeśli chodzi o seriale. Nie mam pojęcia czy istnieje ktoś, komu przynajmniej raz przed oczami nie mignęło logo AHS. Jeśli tak - WOW, jestem zszokowana. Murder House to uchodząca za pierwszy sezon seria dwunastu odcinków, przedstawiająca historię rodziny Harmon i nawiedzonego domu, w którym postanawiają zamieszkać. 

Osobiście Murder House oglądałam przed paroma laty, ale do dnia dzisiejszego nie mogę się odpędzić od powracającej fascynacji serią. Czemu? Bo to sam początek! To tam po raz pierwszy przekonaliśmy się jak GENIALNĄ aktorką jest Jessica Lange, czyli niekwestionowana gwiazda i ulubienica fanów serialu. To tam poznaliśmy Tate'a granego przez cudownego, utalentowanego Evana Petersa. To tam zaczyna się historia sukcesu marki AHS. A skąd ów sukces wynika? Już tłumaczę.

źr.
źr.

Przede wszystkim: kreacja bohaterów. Każde z nich ma swoją opowieść do opowiedzenia, każde z nich ma coś na sumieniu, a obserwowanie jak radzą sobie ze swoimi mrocznymi stronami i siedzącymi w nich demonami, jest niezwykle ciekawe. Nawet Harmonowie, którzy stają się współlokatorami duchów, są osobowościami, które będą musiały się nauczyć trzymać emocje na wodzy, bo podążające za nimi zjawy, nie zawahają się wykorzystać najmniejszej słabości przeciwko nim.

I tak, Bena Harmona - psychiatrę z zawodu, kijowego męża i ojca, czeka walka z pożądaniem. Jego żona, Vivien będzie musiała nauczyć się jak obchodzić z zawodem, nieufnością i strachem, tymczasem ich nastoletnia córka Violet... Och. Violet zasługuje na osobny akapit.

Cóż, chyba należy zacząć od tego, że Violet ma depresję. I jest w fazie dorastania kiedy nie dogaduje się z rodzicami. Chyba więc nie można się dziwić, że jest najbardziej zafascynowana dziwnymi wydarzeniami, które miały miejsce w jej obecnym domu. Na tyle zafascynowana, że zaprzyjaźnia się a mającymi mentalne problemy... Tate'm.

źr.

Okej, bądźmy szczerzy. Tate to mała gwiazdeczka Murder House. Z jednej strony zdajemy sobie sprawę z tego co zrobił. I chcemy, naprawdę cholernie chcemy go nienawidzić bo to by znaczyło, że jesteśmy normalnymi ludźmi... tyle że po oglądnięciu tego serialu wszyscy wiedzą, że normalność nie jest jedynym sposobem życia...

A twórcy serialu wykreowali takiego Tate'a, którego... no nie da się nie kochać. Evan Peters to promyczek, o czym wspominałam w notce z moimi ulubieńcami - klik - a jego gra aktorska to coś co chce się oglądać. Najlepiej ciągle.

Myślę, że wątek Tate'a i Violet z tego sezonu był moim ulubieńcem, ale hej. Jestem beznadziejną romantyczką, cóż mogę rzec. A ich historia jest dziwaczna, creepy, dramatyczna i po części - naprawdę urocza.

źr.
źr.
źr.

Serial jest fantastyczny nie tylko dzięki niesamowitej kreacji postaci - od pierwszoplanowych, po te z tła, ale także dlatego, że przedstawia wiele różnych sekwencji czasowych, przybliżając nam historię nawiedzonego domu partami, dzięki czemu wszystko układa nam się w głowie, jesteśmy niejakimi świadkami wydarzeń mającymi wpływ na teraźniejszość, w której żyją Harmonowie. Bardzo przemyślany zabieg i to ze wszystkimi detalami, tak że opowieść wydaje się sensowna.

Fajne w AHS jest też to, że twórcy nie przedstawiają postaci jako tylko białych, czy tylko czarnych. Nie ma tu samego dobra, czy samego zła. Jest za to wiele odcieni szarości i jeszcze więcej odcieni czerwieni....

Czemu na początku wspomniałam o Jessice Lange? Bo jest NIE-SA-MO-WI-TA i przy okazji recenzji kolejnych serii AHS będę wam o tym przypominać. Jej gra aktorska do majstersztyk, idealnie wpasowała się w klimaty z horrorów. Wszystkie jej postacie są niesamowicie pełnowymiarowe, ale mam sentyment do Constance właśnie z Murder House, może dlatego, że to pierwsza rola Lange w AHS.

źr.
źr.
źr.

Co jest jednak w AHS najlepsze i czemu powinniście oglądnąć serial i to jak najszybciej? Klimat. Okej, ta produkcja działa na każdego inaczej. Niektórzy są mega przerażeni, inni - jak ja, raczej przez większą część czasu zaniepokojeni i podekscytowani tym co nastąpi. Ale klimat to... niemal żywa istota. To chyba największa zaleta tego serialu, coś do czego mnie ciągnie jak ćmę do światła. A ja nawet nie lubię horrorów, także AHS to jak dla mnie - fenomen.

Murder House zaskakuje. Jest creppy, głęboko niepokojący, chwilami przerażający, tak że dociera prosto do naszych kości. Przede wszystkim, jest tam tyle szaleństwa, tak namacalnego... koniecznie musicie to poczuć. Na własnej skórze.

Jeden z moich ukochanych tytułów. <3
Polecam, of course.

Pozdrawiam,
Sherry


Murder House | Asylum | Coven | Freak Show | Hotel | Roanoke



źr.
źr.

6 komentarzy:

  1. Jeden z najbardziej specyficznych seriali, jakie znam. Oglądałam tylko kilka odcinków sezonu "Hotel" i to tylko dlatego, że grał tam mój ukochany Matt Bomer. <3 Jakoś mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, przykro mi. Ale cóż, trzeba lubić takie klimaty, żeby oglądać AHS. :(
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  2. Dobra... Byłam w fazie oglądania doskonałych seriali, zaczynając oczywiście od Teen Wolfa <3 Teraz wszystkie się skończyły, a ja zaczęłam poszukiwania. Wahałam się między AHS a Wikingami. Ostatecznie żadnego nie wybrałam, choć opinie o każdym są bardzo pozytywne. Tą recenzją przekonałaś mnie, że muszę zacząć oglądać AHS. Jedyny problem to ilość sezonów i odcinków. Powstało już bardzo dużo, a ja jak już zacznę, to nie mogę przestać :D W wolnej chwili wpadnij do mnie :)

    Pozdrawiam
    nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Wikingów też polecam! Jeśli cię to pocieszy :D
      Jeśli zaś chodzi o AHS - tutaj kolejne "sezony" są ze sobą niepowiązane, także można je oglądać w jakiejkolwiek kolejności. :)
      Miłego oglądania!
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  3. Jestem dość zacofana, jeśli chodzi o seriale i o ile sam tytuł American Horror Story gdzieś tam obił mi się o uszy, tak do dziś nie kojarzyłam go z niczym konkretnym. Dzięki Bogu, że piszesz recenzje seriali, mogę się trochę doedukować, bo czasem aż wstyd tak kompletnie nic nie wiedzieć. Niestety ciągle jestem na etapie serialu Czarodziejki i jakoś nie mam chwili, żeby nadrobić zaległości, albo przynajmniej zacząć coś oglądać. Czy AHS obejrzę, jest niepewne, ale będę miała ten tytuł w pamięci kiedy doznam serialowego olśnienia ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam niestety - Czarodziejki to cudo <3 I warto być na ich poziomie, tym bardziej, że wierzę, że to dobry punkt odbicia na kolejne magiczne, fajne seriale. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń