Grave Mercy
Jego Nadobna Zabójczyni, tom 1
Fabryka Słów, 2013
554 str.
Na usługach Śmierci
Na usługach Śmierci
źr. |
Ismae przyszła na świat, pomimo faktu, że matka próbowała się jej pozbyć, jeszcze nim ujrzała światło dzienne. Jednak przerażająca blizna miała już na zawsze przypominać dziewczynie, że będzie skazą, hańbą w społeczności i każdego dnia swojego żywota, przyjdzie jej żyć ze znamieniem. Splot tragicznych okoliczności i brutalnych wydarzeń, wyrywa Ismae z rąk cierpienia i składa ją na służbę samej Śmierci. Jako assasynka, przeszkolona do wypełniania woli Mortaine'a, wkrótce zostanie wysłana na dwór księżnej Bretanii, gdzie otoczona zdrajcami i spiskowcami, zmuszona będzie kwestionować to w co do tej pory wierzyła i podjąć decyzję czy kierować się podszeptami instynktu czy też pozostać wierną Zakonowi Zabójczyń.
Po co być owcą, skoro można być wilkiem?
źr. |
Książka Robin LaFevers to mieszanka historycznej fikcji, fantasy Young Adult i romansu, po którą chciałam sięgnąć od dłuższego czasu, aczkolwiek brakowało mi okazji, by to uczynić. Gdy w końcu jednak, przewróciłam pierwszą stronę i wchłonęłam początkowych parę zdań, poczułam, że mam styczność z pozycją, która głęboko mnie usatysfakcjonuje. Na szczęście, instynkt mnie nie zawiódł, pchając prosto w objęcia misz maszu gatunkowego, który za każdym razem sprawia, że moje serce zaczyna szybciej bić. Aby być sprawiedliwą, już na samym wstępie zmuszona jestem przyznać się do tego, że historyczna fikcja to jestem z moich absolutnie ulubionych elementów, wykorzystywanych w literaturze. Kocham, kiedy pisarze umieszczają akcje swoich historii w dawnych czasach, nie rezygnując z realnie wyglądającego tła, a jednocześnie wplątując swoje własne pomysły, prowadząc losy bohaterów wedle własnego uznania.
Kreacja świata i poszczególnych wydarzeń, jak walka o niepodległość Bretanii, opór księżnej Anny, mająca swoje źródło w realiach historycznych, jest idealnie wymierzona, tak by nie drażnić czy zanudzać, a komponować się z klimatem, nadanym przez autorkę, dziełu. Sam w sobie, Zakon Zabójczyń, jest elementem głęboko zapadającym w pamięć, na dodatek kryjącym wiele sekretów. Częściowo, w pierwszym tomie swojej trylogii, osadzonej w średniowiecznych realiach, autorka uchyliła rąbka tajemnicy dając nam obraz niesamowitej społeczności kobiet, żyjącej na posłudze Świętej Śmierci, oddanej mu bez reszty, wykonującej swoje powinności, czyli jak możecie się domyślać - zabijając cele, naznaczone znamieniem Mortaine'a. Jako że Zakon został skonstruowany z należytą pieczołowitością i zaangażowaniem, Robin LaFevers daje nam tradycje mniszek, całą masę zajęć i lekcji zabójczyń, przez które wiemy jak dziewczęta szkolą się na Służebnice Śmierci i masę rytuałów, z których każdy jest ciekawszy od poprzedniego.
Ismae to bohaterka z pazurem i charakterkiem. Naznaczona bliznami zarówno tymi widocznymi na ciele, jak i kryjącymi się głęboko w środku, poraniona przeszłością, zamiast użalać się nad swoją egzystencją przez trafieniem do Zakonu, czerpie siłę z bólu, prowadząc nas wgłąb intryg dworskich, walki o tron, zdrad i niedomówień. Kłamstwa mieszają się z naiwną prawdą, uczciwość rozpoczyna taniec ze zwykłymi pozorami i zawiścią. Jak więc, wśród fali nowych znajomości i nieprzewidzianych zdarzeń, zdecydować się komu można ufać? Tego będziemy uczyć się razem z bohaterką, która wraz z tajemniczym, cynicznym szlachcicem - Gavrielem Duvalem, spróbuje przeszkodzić zdrajcom, czyhającym na upadek księżnej. Subtelna nutka arogancji, niechęci, a jednocześnie przyciągania pomiędzy zabójczynią, a sługą Jej Wysokości, zmieni się w pokaz sił, albo... zaskakujące sprzymierzenie. Nam, pozostanie śledzić, z zapartym tchem, poczynania Ismae i Duvala, głęboko wierząc, że decyzje podejmowane przez młodą Służebnicę Śmierci, nie okażą się niesłuszne.
"Posępna litość" to historia zaskakująco lekka, jak na mieszankę gatunków, którą reprezentuje i na tyle intrygująca, by przykuć czytelnika do lektury, na parę cudownych godzin. To akcja, która rozgrzewa serca do walki, do tajemnice, zmuszające czytelnika do poszukiwania odpowiedzi, to opowieść o rodzących się uczuciach, w środowisku, gdzie zaufanie to pojęcie względne, a kłamstwa i zdrady można spodziewać się po najbliższych. To także książka, która mnie obezwładniła i całkowicie usatysfakcjonowała, to masa wątków, splatających się w jedną, sensowną całość, to emocje i uczucia wylewające się z bohaterki. To także wspaniały średniowieczny klimat, możliwość wzięcia udziału w zamieszaniu na dworze Bretanii i bycia świadkiem nieprawdopodobnie interesującej, magnetycznej przygody, pełnej zagadek, tajemnic, morderstw, zdrad i czystej miłości, która oczarowuje i rodzi w czytelniku prawdziwą rządzę buntu. Jak najbardziej polecam.
"Twoja kobiecość jest taką samą bronią, jak sztylet i trucizna."
źr. |
"Dobre chęci to kłamstwa, które wmawiają sobie słabi."
źr. |
"Zahartowane ostrze jest najsilniejsze."
źr. |
8/10
Pozdrawiam,
Sherry
Posępna litość | Mroczny triumf | Mortal Heart
Ciekawa mieszanka gatunków. Mnie jakoś wyjątkowo przekonuje, tym bardziej, że Ty oceniasz tę książkę dość wysoko. Dlatego będę miała ją na uwadze w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńWarto, warto. :) Myślę, że nawet jeśli nie lubisz takich klimatów, książka nie okaże się dla ciebie męcząca, a wszystko to, dzięki naprawdę lekkiemu piórowi autorki. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę powieść, bo uwielbiam takie klimaty, ale znalazłam wiele negatywnych recenzji i stwierdziłam, że nie ma sensu. Skoro jednak Tobie się podobała, to może warto spróbować...
OdpowiedzUsuńJa osobiście, zachęcam. Klimat jest intrygujący, sam motyw Zakonu Śmierci - niesamowicie ciekawy no i ogólnie, jest niewiele rzeczy, do których mogłabym się przyczepić, co mnie cieszy. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Kiedyś ta książka bardzo mnie interesowała. Po Twojej recenzji wiem, że źle się stało, że odłożyłam ją na bliżej nieokreślone potem. Teraz wbiega zdecydowanie wyżej na listę książek do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! Zasługuje na to! :) Sama zobaczysz!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Dobra ciekawosc zostala pobudzona :D Dobra robota Sherry ! Teraz jak ja tylko zobacze w bibliotece to biore do siebie :)
OdpowiedzUsuńI bardzo, bardzo dobrze! :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jeżeli chodzi o książki z historią w tle, to musi być to prawdziwa historia. Jednakże dla tej powieści mógłbym zrobić wyjątek :)
OdpowiedzUsuńJestem prawie pewna, że mimo wszystko, mógłbyś być usatysfakcjonowany lekturą. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Mnie książka bardzo pozytywnie zaskoczyła :) Też myślałam, że ze względu na klimat i gatunek będzie inna, ale okazała się lekka i przyjemna, bohaterka też świetna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy podobne wrażenia! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
A jaaaaa już mam drugi tom! Fajnie, że będzie już inna główna bohaterka... Bo Ismae z pazurem i charakterkiem... no, powiedzmy. :D Jednak nie będę za nią tęsknił i chętnie poznam historię z innej perspektywy. ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam! I dziś nawet go przeczytałam :D Jak maratonować - to maratonować, a co. :D Miło by było, gdyby wydawnictwo pokusiło się o wydanie trójki, bo mimo że Annith najmniej lubię z całej trójcy dziewcząt - taka rozmiękła mi się wydaje i naiwna, nie uważasz? - to jak już rozpoczynam jakąś serię, wolałabym ją skończyć. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam ją jakiś czas temu i prawdę mówiąc nie porwała mnie. Bardzo nie lubię takiego sposobu narracji, jaki tutaj był zastosowany - po prostu aż za lekki mi się wydawał, nie wyczuwałam tutaj tego ducha średniowiecza. Polubiłam natomiast bohaterów - całkiem sympatyczni mi się wydawali. :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie uwielbiam, poza tym przepałdam na punkcie pióra Robin LaFevers, także ma we mnie stałą czytelniczkę - o ile oczywiście trafię na jakąś jej książkę jeszcze kiedyś. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jeszcze niedawno byłam pewna, że ją przeczytam, ale byłam lekko zawiedziona, że profesja głównej bohaterki była w tak małym stopniu poruszana w powieści. Teraz jednak obudziłaś moje pozytywne myśli ponownie. Zastanawiam się nad zakupem nawet. Uwielbiam wielość wątków i ten nikły romans w tle, który w fantasy tak często się pojawia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam nadzieję, że dane ci będzie poznać tę historię, bo naprawdę jest niesamowita! :) Pełna... zagadek, pełna ciemnych zaułków, pełna subtelnie skrywanej brutalności, pełna... wszystkiego. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Kiedyś dosyć dawno temu czytałam fragment tej książki i byłam zauroczona. Sama nie wiem czemu do dziś jej nie kupiłam. Dzięki Twojej opinii wiem że naprawdę warto więc będę na nią polować;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I naprawdę się nie zawiedziesz, kiedy już przeczytasz całość <3 Już sam wątek romantyczny wystarczy by oczarować, a razem z pozostałymi elementami - CUDO!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Och! Kiedyś chciałam ją kupić, ale o niej zapomniałam. Po twojej pozytywnej recenzji znowu nabrałam na to ochoty! Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Miałam ją na oku, ale tak wiesz, jak wpadnie w łapki to przeczytam. Ale teraz. Coś czuję, że zacznę się za nią rozglądać, bo mnie zaintrygowałaś. ;)
OdpowiedzUsuńOch, jeśli mnie przeczucie nie myli, to coś czuję, że tobie może się ta powieść spodobać tak samo jak mnie, a może nawet bardziej! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Z tym gatunkiem, gdzie historia miesza się z fikcją to jest u mnie tak: jeszcze nigdy nic takiego nie czytałam, ale wiem, że kiedy wreszcie to się stanie, będę oczarowana. xD O tej książce słyszałam wiele (tak btw tytuł jest genialny!) i naprawdę mam na nią ochotę. Moja kuzynka wspominała tylko, że irytuje ją, że kiedy Ismae już powinna zaufać Duvalowi, ona zastanawia się jak bardzo pragnie zrobić mu krzywdę i w jaki sposób mogłaby to uczynić. xD
OdpowiedzUsuńRadziłabym twojej kuzynce postawić się w sytuacji Ismae, z jej przeszłością z mężczyznami, z jej teraźniejszością, gdzie została poddana praktycznie praniu mózgu, żeby zabijać, że mężczyźni noszą znamiona i tak dalej. I wtedy zastanowić się czemu Ismae tak się opiera by zaufać Duvalowi. To naprawdę ma sens. :)
UsuńW każdym razie - trzymam kciuki, żebyś pokochała ten gatunek, bo jest fantastyczny! :) Miłego czytania!
Pozdrawiam,
Sherry