niedziela, 14 czerwca 2015

Jedną nogą w grobie - Jeaniene Frost

źr.
One Foot in the Grave
Nocna Łowczyni, tom 2
recenzja tomu I
Wydawnictwo MAG, 2011
400 str.

Recenzja nie zawiera spoilerów z tomu 1

źr.
Catherine Crawfield zdążyliśmy już poznać i razem z nią oraz przystojnym Bonesem, przeżyć niejedną walkę. A jednak Cat, którą zobaczycie w drugim tomie cyklu o Nocnej Łowczyni, będzie inna od tej z pierwszego. Wydarzenia z przed lat pozostawią zmiany, a jej ewolucja objawi się między innymi w zdecydowaniu, w większej pewności siebie i generalnie w rozwoju cech i zdolności, które bardzo przypadły mi do gustu. Jednak wraz z mijającym czasem, do drzwi Cat, po raz kolejny pukają kłopoty, objawiające się w... cóż. Po raz kolejny - wampirach, zabójcach, zdrajcach. Tego typu sprawach. Ale coś co najbardziej przeraża naszą uroczą półwampirzycę to fakt, że po raz kolejny będzie musiała stawić czoła JEMU. Czy i tym razem, Cat uda się uniknąć nieprzyjemnej śmierci?

źr.
"Jedną nogą w grobie", czyli sequel "W pół drogi do grobu", z jakichś przyczyn, podobał mi się dużo bardziej od jedynki i o ile po jej skończeniu nie byłam jakoś specjalnie ciekawa co się wydarzy dalej z Cat, o tyle, po skończeniu kontynuacji, czuję się zauroczona piórem Jeaniene Frost i z niecierpliwością wyczekuję rozpoczęcia kolejnego tomu cyklu. Co więcej, w tej chwili, rozumiem zachwyty czytelników nad tą serią i czemu Nocna Łowczyni zjednała sobie tyle fanek, na całym świecie. Z pozoru, autorka niczego nie zmieniła. Po raz kolejny raczy nas paranormalną historią z dodatkami akcji i romansu, ale jeśli zgłębić się w to bardziej, widzimy różnice, niby nieznaczące, a jednak przynoszące pewną metamorfozę, swego rodzaju postęp, jeśli chodzi o tworzenie serii książkowej.

źr.
Fabuła drugiego tomu cyklu, wydawała mi się ciekawsza i bardziej spójna od tej, z którą mieliśmy do czynienia wcześniej. Szybciej zjednała sobie moją uwagę i sympatię, tak że praktycznie od pierwszej strony nie mogłam oderwać się od lektury. Dodatkowo, zyskaliśmy sporo nowych postaci, z których co najmniej kilka mogłam obdarzyć pozytywniejszymi uczuciami. Poznaliśmy osoby, które w pierwszym tomie były dla nas nieznaczącymi imionami na kartkach, a to wszystko dało nam jeszcze bardziej intrygujący i namacalny obraz świata, w którym nie wszystko jest normalne, a wampiry i ghule mogą się okazać interesującymi i lojalnymi przyjaciółmi.

źr.
Do plusów książki, należy także zaliczyć ewolucję postaci. Wspomniałam już, że Cat przechodzi swego rodzaju, subtelną przemianę. Jej charakter nie drażnił mnie już tak jak w pierwszym tomie, wręcz przeciwnie, z uśmiechem obserwowałam, jak wielkie piętno zrobiła na niej... pewna podjęta przez nią, przed czterema laty, decyzja i zmaganie się z jej konsekwencjami. Jeśli chodzi o Bonesa, za którymi szaleje nie tylko półwampirzyca, ale i setki czytelniczek, cóż mogę napisać. Był równie wspaniały jak w pierwszym tomie, ale na nim również dawne wydarzenia, pozostawiły ślady. I w jego przypadku również, skutki wyborów, przyniosły pozytywne skutki. Jeszcze bardziej mogliśmy poznać nieśmiertelnego kochanka Cat, a tym samym, mocniej mogliśmy się z nim zżyć.

źr.
Jeśli po przeczytaniu jedynki nie byłam pewna czy mogę z czystym sumieniem polecić ten cykl, w tej chwili, jestem pewna w stu procentach, że jest od warty waszej uwagi. Nie dość, że autorka nie traci rezonu i raczy nas wieloma przyśpieszającymi bicie serc, scenami, zarówno zabawnymi, ekscytującymi, zmysłowymi jak i niebezpiecznymi, to jeszcze po skończeniu sequela, gwarantuję wam, że całkiem stracicie głowę dla postaci. I to nie tylko zabójczemu duetowi głównym bohaterów, ale również tych pobocznych, których dialogi i charaktery, rozbrajały mnie parokrotnie. Jeśli jesteście gotowi wstąpić do strefy paranormalnej, w którym prym wiedzie niezawodna Cat i jej cudowny Bones... na co jeszcze czekacie?

8/10
Pozdrawiam,
Sherry


W pół drogi do grobu | Jedna nogą w grobie | W grobie | Destined for an Early Grave | This Side of the Grave | One Grave at a Time | Up From the Grave