piątek, 21 listopada 2014

Ulubieni aktorzy - część 5

źródło
Cześć!

W tym, jakże cudownym dniu, przybywam z kolejną dawką swoich ulubionych aktorów! Zapraszam!

źródło
18. Logan Lerman

Ma 22 lata. I raczej go znacie. A jeśli nie, to przynajmniej kojarzycie z widzenia. Jakoś tak się dziwnie złożyło, że po prostu oczarował mnie w ogóle fakt, że grał Percy'ego Jacksona w ekranizacji książek Riordana i od tamtej pory, staram się oglądać wszystkie filmy, w jakich on występuje. Z jakim skutkiem?

Był "Efekt Motyla" z Ashtonem Kutcherem, gdzie Logan zagrał powiedzmy postać, która pojawiła się przez chwilkę, więc nie mogliśmy poznać jego gry aktorskiej. Nie tak jak byśmy chcieli. Ale sam film mnie strasznie męczył i chyba wyłączyłam go w połowie. 

Był film "Zawsze tylko ty", który podobał mi się, bo wykonano go z pomysłem, miał ciekawą, pokręconą, nieco zwariowaną fabułę, a Renee Zelweger (czyli Bridget Jones, jakby ktoś nie kojarzył nazwiska) zagrała matkę postaci Logana. Urocza produkcja, także polecam. Coś o poszukiwaniu siebie, o wartości rodziny i pieniądza. :)

Były oczywiście dwa filmy z cyklu "Percy Jackson", które jako ekranizacje wypadły słabo, ale... jeśli traktować je z przymrużeniem oka, to... widz przynajmniej mógł się dobrze bawić przed ekranem, tym bardziej, że nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam efekty specjalne. Dlatego ubolewam, że nie powstanie kolejna część. :( "Złodziej Pioruna" | "Morze potworów"

Były dwa cudowne filmy, które sprawiły, że po prostu zakochałam się w grze aktorskiej tego młodego człowieka, a mianowicie: "Charlie" - czyli ekranizacja powieści, przy której - w przeciwieństwie do książki, na której się zawiodłam - po prostu się popłakałam, a także "Stuck In Love" czyli piękny dramat komediowo-romantyczny, który postaram się kiedyś-tam zrecenzować. 

Był także "Noe. Wybrany przez Boga", którego recenzję możecie przeczytać O TUTAJ, a także "Trzej Muszkieterowie" z Orlando Bloomem, których niedługo obejrzę. 

Generalnie rzecz biorąc, mam słabość do Logana. Do filmów, w których gra i zamierzam oglądać je wszystkie <3 Bo ma chłopak talent. I jeszcze dużo w życiu może osiągnąć. 



źródło
19. Kit Harington

W którymś z poprzednich postów na temat ulubionych aktorów, zdążyłam wspomnieć, że uwielbiam Brytyjczyków. A Kit Harrington, o oczach tak pięknych, że mogłabym w nich utonąć, pochodzi właśnie z Wysp. Jest dwudziestosiedmioletnim aktorem, który zaczął swoją karierę aktorską od najwspanialszej na świecie: "Gry o Tron", gdzie gra jednego z moich najukochańszych ulubieńców - Jona Snowa. Nie dało rady się w nim nie zakochać! W tym momencie, nie wyobrażam sobie nikogo innego, bardziej idealnego do tej roli, niż właśnie Kit. 

W każdym razie, po fali uznania i popularności, która zalała "Grę o Tron", kariera Kita zaczęła kwitnąć, a moje serce po prostu szybciej zabiło ze szczęścia. I tak, na przykład mój ulubieniec zagrał w "Silent Hill. Apokalipsa", który jest tam już którymś z kolei filmem z tej serii, a całość jest horrorem paranormalnym, więc oczywiście nie miałam z nim styczności. 

Odnośnie premier tegorocznych to mieliście, albo będziecie mieć okazję zobaczyć go w "Pompejach", jako rzymskiego niewolnika, co samo w sobie jest intrygujące, prawda? Nie tak dawno temu pojawił się także film "Testament of Youth", który jednak w Polsce się nie ukazał, ale ja osobiście, mam zamiar go zobaczyć tak czy inaczej, ponieważ jest to film biograficzny i (podobno) bardzo ciekawie nakręcony. Nie można zapomnieć o nadchodzącej premierze ekranizacji książki, gdzie Kit pojawi się u boku na przykład Bena Barnesa w produkcji: "Siódmy syn"! Szykuje się masa efektów specjalnych!

Tak czy inaczej, Kita warto oglądać na ekranie, a ja z całą pewnością polecam wam włączenie sobie absolutnie epickiej "Gry o Tron". Bo tej produkcji nie da się nie ulec. :D




źródło
20. Richard Madden I

Jeśli już jesteśmy przy aktorach, których poznałam dzięki kultowej "Grze o Tron"... To jest również dwudziestoośmioletni Richard, który w serialu, miał okazję się wcielić w rolę Robba Starka, który był - przyrodnim bratem Jona Snowa, granego przez wyżej wspomnianego Kita. Czyż to nie urocze? Obserwowanie tych dwóch przystojniaków na ekranie, było jednym z najfajniejszych przeżyć!

źródło
W każdym razie, jeśli o seriale chodzi, to Richard miał także okazję grać w serialu "Wojna i miłość" u boku innego mojego ulubieńca, a mianowicie Eddiego Redmayne, o którym pisałam O TUTAJ

Jeśli jednak zamiast seriali, wolicie oglądać filmy, to z pewnością powinniście zobaczyć "Na zawsze twoja", gdzie oprócz wspaniałego Richarda, pojawił się także Alan Rickman, którego MUSICIE kojarzyć, chociażby z filmów o Harry'm Potterze, w których grał Snape'a. 

Jeśli macie ochotę na dramat/thriller o młodych ludziach, których fantazje spotykają rzeczywistość, a całość jest utrzymana w mrocznej, obłąkańczo chorej atmosferze, gdzie dominują narkotyki, samo destrukcja i walka o przyjaciela, to zobaczcie "Pokój na czacie"

A w przyszłym roku Richarda zobaczymy u boku Heleny Bonham Carter w filmie "Kopciuszek", gdzie mój ulubieniec wcieli się w idealną dla siebie rolę - księcia. :) Nie mogę się doczekać! Zwłaszcza, że Helena Bonham Carter, jak dotąd mogąca kojarzyć się z wredną Bellatrix Lestrange, zagra Wróżkę Chrzestną Kopciuszka! 



źródło
21. Justin Bartha

Uważam, że ten trzydziestosześcioletni aktor, którego zaraz przedstawię, jest stanowczo za mało doceniany w świecie kina. A ja go po prostu uwielbiam, nie tylko dzięki jego świetnym rolom w dwóch ważnych dla mnie seriach filmowych, ale przede wszystkim za fakt, jak dobrym człowiekiem jest w rzeczywistości. 

Jak się rozpoczęła kariera aktorska Justina? Zajął się nią, ponieważ w ukochanym sporcie - tenisie, złamał sobie rękę i postanowił całkowicie zrezygnować ze świata sportu, na rzecz aktorstwa. Ogólnie rzecz biorąc, pan Bartha mówi o sobie, że "jest samotny, a jego ukochaną jest Nowy Jork", a w filmach gra nie dla pieniędzy, a po prostu z pasji. W świecie Hollywoodu zupełnie się nie orientuje i nie ma zamiaru tego zmieniać. Czyż to nie piękne, że istnieją jeszcze aktorzy, którzy grają bo... lubią to robić?

W każdym razie, ja go poznałam i zauroczyłam się nim, dzięki "Skarbom Narodów", zarówno dzięki części pierwszej, jak i drugiej, gdzie gra przyjaciela głównego bohatera serii - czyli Riley'a Poole'a, który chyba jako jedyny potrafi rozładować napięcie, w ciężkich dla bohaterów momentach. A na dodatek, Riley jest geniuszem technologicznym, co już totalnie mnie przeciąga na jego stronę. Dlatego z tak wielką niecierpliwością oczekuję trzeciego filmu z cyklu! Miejmy tylko nadzieję, że Justin znów dołączy do projektu, bo nie wyobrażam sobie uniwersum "Skarbów Narodów" bez mojego ulubieńca. 

Druga seria filmowa, pewnie jest jeszcze bardziej znana niż wyżej wspomniana, bo jest to cykl... "Kac Vegas" oczywiście. Justin pojawia się i w pierwszej części, i w drugiej, i w trzeciej, i mimo, że jest najlepszym przyjacielem trójcy bohaterów, jego rólka jest mocno ograniczona. Zawsze gdy oglądałam którykolwiek film z cyklu, strasznie żałowałam, że Doug - czyli postać Justina, nie może być ważniejsza dla fabuły. :( 



źródło
22. Brenton Thwaites

Dwudziestopięciolatek, który miał szansę zagrać Cztery w "Niezgodnej" i nie macie pojęcia jak żałuję, że go nie zagrał, bo mógł - w przeciwieństwie do sztywnego jak kij Theo Jamesa - oddać duszę tej postaci. W każdym razie, zamiast ekranizacji książki Veroniki Roth, Brenton zagrał w innej ekranizacji książki, a mianowicie w "Dawcy Pamięci", który wciąż przede mną, ponieważ jeszcze nie zdążyłam wchłonąć powieści. :) 

Może ktoś kojarzy taki film jak "Błękitna Laguna" z 2012 roku. No w każdym razie, w tamtej produkcji, Brenton wcielił się w rolę Deana, czyli w jedną z dwóch najważniejszych postaci produkcji, który razem z Emmą - dziewczyną, o ile dobrze pamiętam - zostali uwięzieni na wyspie. Całość oglądałam... dawno temu więc niewiele pamiętam, ale coś co doskonale jawi mi się przed oczami to fakt, że Brenton, a raczej Dean, miał fryzurę w stylu Zaka Efrona ^^

Razem, z uroczą Karen Gillian, Brenton zagrał w filmie "Oculus", który jest horrorem o dość... kiczowatym wydźwięku, z tego co słyszałam. Niemniej jednak, akurat ten film mam w planach, mimo gatunku, bo zobaczyć Karen Gillian i Brentona grających rodzeństwo, to może być całkiem ciekawe przeżycie. :)

Ja, prawdziwą grą aktorską Brentona mogłam poznać dzięki serialowi "SLiDE", który niestety nie jest zbyt popularny, może dlatego, że to produkcja o australijskich nastolatkach. A wiadomo, że częściej jednak ogląda się teraz seriale amerykańskie bądź brytyjskie. W każdym razie "SLiDE" nie jest górnolotną produkcją, ale bywało śmiesznie, bywało romantycznie i choć nie jest to serial, który zapamiętam na dłużej, to strasznie się cieszę, że go oglądnęłam bo poznałam pana Thwaitesa właśnie!

A tak poza tym, to niedawno miał okazję zagrać z Angeliną Jolie w filmie "Czarownica", także tym bardziej czuję się w obowiązku obejrzeć to widowisko, o którym swego czasu, było głośno na blogsferze. ;)




To tyle na dziś. Oczywiście przygody z moimi ulubieńcami jeszcze nie kończymy. :)
Sherry ma jeszcze dużo nazwisk w zanadrzu. ;)

Pozdrawiam!
Sherry

część 1
część 2
część 3
część 4


32 komentarze:

  1. Czy zaskoczę Cię, jeśli powiem, że nie znam żadnego? Pewnie nie ;) To takie gogusie dla młodocianych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to jest ten cykl . ;) Żeby inni mogli poznawać kolejne godne uwagi nazwiska. ;)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  2. Niestety nie znam żadnego z nich :) Ja lubię Russella Crowa, Leonardo DiCaprio i tego typu aktorów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brentona Thwaitesa nie znam. Pozostałych kojarzę, ponieważ oglądam serial "Gra o Tron".

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój ulubiony dział :) Zobaczymy, czy tym razem znajdzie się któryś z moich idoli
    Logan. Nie znam. "Powinniście go znać". Szlag, coś ze mną nie tak. Aaa, Złodziej Pioruna. No dobra, czyli jeden film z nim widziałam. Zawsze coś.
    Brytyjczycy ruleeeezzzzz! :)
    Ale dupa, tego Kita tez nie znam. Wzorek...
    Richard. Cholera, następny. Nie oglądałam gry o tron. A Rickmana znam tylko z HP i jakiejś tam komedii romantycznej. I z tego, jak parodiuje go Benedict Cumberbatch ^^
    Justin! Boże, wreszcie ktoś, kogo kojarzę. To znaczy, nie po nazwisku. Ale jak napisałaś, że ze Skarbu Narodów, to już kojarzyłam. Bardzo mi się tam podobał. Taki śmiechowy ^^ Ale jakiegoś szału nie ma.
    Serio, sama muszę pomyśleć nad jakimś takim rankingiem - jeśli oczywiście się nie obrazisz :P I czekam na kolejną część ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ulubiony? :o Bo ostatnio mi przebiegło przez myśl czy to kontynuować, skoro tak się zawsze rozpisuję i w ogóle czytelnicy większości nie znają, ale doszłam do wniosku, że jest szansa, że skuszą się by poznać jakiś film z danym aktorem i wtedy będę wniebowzięta! :o
      Także dziękuję za miłe słowa! :)
      Filmy z Loganem ogólnie polecam, bo chłopak jest megaprzekonujący w swoich rolach. A zwłaszcza polecam dwa filmy, które wyżej wymieniłam: "Stuck in Love" i ekranizację "Charlie". :)
      Kita i Richarda pewnie też bym nie znała, gdyby nie GoT, także się nie przejmuj ^^ Jak zaczniesz to oglądać, to poznasz tyle nazwisk, że głowa mała :D
      Mnie Justin ujmuje jako osoba, choć aktor oczywiście też. Fakt z jakim luzem się wypowiada w wywiadach... Jakim jest miłym, życzliwym, zabawnym człowiekiem... Miło się na niego patrzy. :)
      Chętnie poznam twój ranking, choć podejrzewam, że wiem kto zajmie pierwszą lokatę ^^ I drugą. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
    2. Cumberbatch, Claflin? :D

      Usuń
    3. SZLAG, ujawniam stanowczo za dużo faktów ze swojego życiorysu...

      Usuń
    4. Wolę myśleć, że wiesz. Jestem geniuszem, ale wmawiaj sobie co chcesz ^^

      Usuń
  5. Znam tylko pierwszego aktora, ale jest mi obojętny. Ja bym dała całkiem innych aktorów do mojego spisu ;)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, spis jest po to, by czytelnicy mogli poznawać kolejne nazwiska i kolejne filmy, także.. zawsze można z którymś spróbować. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  6. Na pewno nie są to moi ulubieni aktorzy, części nawet nie znam. U mnie pojawiłby się Tom Hiddleston, Grant Gustin, Michael Fassbender i kilku innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Granta Gustina znam z "Flasha". :) Jest uroczy, ale chyba muszę poznać więcej jego produkcji by zrobił na mnie większe wrażenie. :) Pozostałą dwójkę również kojarzę. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  7. Sami przystojniacy ^^ ach, ci hollywoodcy chłopcy :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak. Nie da się dla nich serca nie stracić ^^
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  8. Jejciu, jejciu ten ostatni aktor jest strasznie przystojny. Aż sobie "Dawcę pamięci" muszę obejrzeć:D Cieszę się, że wspomniałaś też o ekranizacji "Kopciuszka", od dziś czekam na ten film!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :D Dlatego też uważam, że powinien był zagrać w "Niezgodnej"! :(
      Niedawno pojawił się nawet zwiastun "Kopciuszka" także zachęcam do oglądnięcia. :) Zapowiada się interesujące widowisko!
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  9. Znam każdego z tych panów. Najbardziej lubię pana numer 3 i 4 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Cieszę się, że ich znasz! :) Kita i Richarda się nie dziwię, skoro też oglądasz GoT :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  10. Nie wiem, co ze mną jest nie tak, ale żaden, absolutnie żaden z powyższych aktorów nie przyprawił mnie o szybsze bicie serca. Jakoś po prostu nie podobają mi się. Co prawda nie widziałam ich, jak grają w filmach, mimo to wolę moje typy np. Matthew Bomer lub Ian Somerhalder.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zakochana przede wszystkim w grze aktorskiej, później osobowości, a na koniec zauroczona wyglądem, także polecam oglądać filmy i wywiady. ;) Mogą naprawdę zawrócić w głowie. :)
      Osobiście Iana nie znoszę, drażni mnie jego widok, natomiast Bomer oczywiście pojawił się już w spisie. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  11. Z tego repertuaru to tylko facet z Gry o Tron do mnie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brenton Thwaites i oczywiście Logan Lerman to moi ulubieńcy *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tym razem bardziej trafiłam w twój gust! :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  13. Och, a ja zacofaniec kojarzę tylko Logana...

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz myślę, że powinnaś zmienić nazwę tego cyklu. Zdecydowanie bardziej pasowałoby "Ciastkarnia Sherry" bo same łakome kąski wybierasz :-D

    Logan Lerman- musisz wiedzieć, że jako piętnastolatka, byłam w nim szaleńczo zakochana. Wydawał mi się wprost ideałem i choć miłość już jakoś mi minęła, nadal bardzo go lubię. W zasadzie był jedynym powodem dla którego ekranizację Percy'ego nawet polubiłam (ale to było zanim przeczytałam książkę ) ;-)

    Kit Harington- przyznam, że nie poznałam go od razu, ale na hasło "Pompeje" od razu go sobie przypomniałam. Uwielbiam ten film, a Kit był w nim wprost cudowny. Chyba włączę go sobie jeszcze raz ;-)

    Richard Madden I- to jedyny pan, którego tu nie kojarzę, ale to może dlatego, że nie oglądałam nawet jednego odcinka "gry o tron". Bynajmniej mam jednak zamiar go poznać, bo na pewno obejrzę "Kopciuszka". A tak w ogóle nie masz wrażenia, że w zwiastunie streścili całą fabułę bajki?

    Justin Bartha- też go uwielbiam i też chciałabym widywać go w kinie częściej :-) Nie wyobrażam sobie Skarbu narodów, bez jego genialnej postaci!

    Brenton Thwaites- to dla mnie świeżynka, bo dopiero dzięki "Dawcy pamięci" go poznałam. Jednak nie ma co ukrywać, że od razu zwrócił moją uwagę, nie tylko za sprawą gry aktorskiej :-P Nie wiedziałam, że grał w czarownicy, muszę jak najszybciej obejrzeć ten film :-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, no. :D To jest kompletny zbieg okoliczności, że moi ulubieńcy są taaaacy przystojni! :D Chyba, że moja podświadomość sugeruje mi, by przy wyborze kierować się wyglądem. :o Bezczelna menda! :D
      W Loganie też swego czasu byłam zakochana! :D I też dzięki Percy'emu! Po przeczytaniu mi trochę przeszło, ale później oglądnęłam "Charliego" i "Stuck in Love" i znów się zakochałam <3
      Odnośnie "Kopciuszka" - masz rację. :( Stanowczo za dużo pokazali. W sensie... ten zwiastun jest streszczeniem całego filmu. Streszczeniem! Nie zapowiedzią! :( Ale mimo wszystko, zobaczyć Helenkę w roli wróżki, to będzie bezcenny widok ^^
      W "Czarownicy" Brenton grał księcia <3 A przynajmniej tak pisze w jego biografii ^^ Też jeszcze nie oglądałam. :D Niemniej, książę to rola, do której chłopak jak najbardziej pasuje ^^
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń