środa, 4 września 2019

Serial: Dom z papieru - sezon 1

źr.
La casa de papel
Sezony: 4 (zamówiony)
Rok produkcji: 2017 - ...
Gatunek: Akcja, thriller

Hope is kind of like dominos. Once one falls – the rest follow.

Hiszpański serial o zamaskowanych bandytach napadających na mennicę narodową, ostatnio doświadcza wzrostu popularności. Czemu? Czy to sprawka ośmiorga przestępców - "bohaterów" produkcji? Tajemniczego Profesora - samozwańczego lidera ekipy, mózgu operacji i równocześnie człowieka nawigującego wszystkie ruchy ósemki w mennicy? Co stoi za sukcesem La casa de papel? Sprawdźmy na przykładzie sezonu pierwszego.

źr.

Co dobrego w Domie z papieru?

  • Myślę, że jedną z przyczyn czemu tak łatwo jest polubić ten serial, jest kreacja bohaterów. Pewnie, że nie wszystkich polubicie - ba, jestem przekonana, że znajdą się tacy, którzy będą was niezwykle drażnić, ale w tym wszystkim dobre jest to, że są wykreowani z sensem, wiecie? Nie ma się poczucia, że są przedramatyzowani, bo każde z nich ma swoją własną historię i powody, czemu postępują tak a nie inaczej.
  • Inna sprawa, fakt, że główni bohaterowie to ANTYbohaterowie. Widzowie tym razem mają okazję stanąć po stronie "tych złych". Niby mamy też tam policję i kilka bardzo znaczących postaci walczących z ósemką zamaskowanych bandytów w mennicy, ale nie zmienia to faktu, że widz jest bardziej związany z nosicielami masek i to im kibicuje. 
  • Inteligencja i tajemniczość Profesora, czyli mózgu operacji, naprawdę działają na wyobraźnię i nie raz, nie dwa faktycznie zachwycają. Dobre jest też to, że z każdym odcinkiem i on staje się nam bliższy. Początkowo ma się wrażenie, jakby był niemal BOGIEM. Wiecie, przewiduje wszystkie ruchy, jest błyskotliwy i zorganizowany, ale z czasem i on zaczyna popełniać błędy i zaczynamy widzieć w nim człowieka z krwi i kości. 
  • Narracja Tokio i to, że zapowiada ona przyszłe wydarzenia (dobre użycie metody foreshadowing), tym samym dając widzowi powody do ekscytacji i nerwów. Tokio sama w sobie, dzięki temu, że jest narratorką, jest również pierwszą osobą, którą widz ma okazję poznać, ale kobieta w ciągu całego pierwszego sezonu zaskakuje nie raz nie dwa. 
  • Dobre użycie flashbacków, dających nam poczucie, że poznajemy całą historię, a nie tylko jej kawałek. Poza tym, dzięki flashbackom dowiadujemy się więcej o bohaterach, o tym jak przebiegało planowanie skoku na mennicę i co dzielą pomiędzy sobą poszczególne postacie. 

źr.
źr.

  • Wierzcie lub nie, ale ten serial porusza kilka ważnych tematów, a nawet w pewien sposób zmusza do refleksji. Wszystko jest jednak bardzo subtelne, więc nie ma się wrażenia, że jesteśmy pouczani, raczej rzucona jest nam nowa perspektywa na pracę policji, świat polityki ich priorytety i tak dalej i tak dalej.
  • Ewolucja postaci też zasługuje na uwagę. Nikt nie stoi w miejscu, gdy wokół wszystko się rozpada. Bohaterowie nie zawsze postępują najmądrzej, ale błędy mają swój cel. Postacie ewoluują, zarówno bandyci, Profesor, policja jak i zakładnicy.
  • Jednym z największych plusów pierwszego sezonu produkcji jednak, z pewnością będzie tempo akcji i dynamika, nie pozwalająca widzowi na zaznanie ani chwili spokoju. Fabuła jest niesamowicie ekscytująca i pochłaniająca, tak że 13 epizodów sezonu 1 kończy się nawet nie wiadomo kiedy.
  • Niesamowite zwroty akcji i przybierająca niebezpieczny obrót fabuła pełna intrygujących wątków, skutecznie przykuwają widza do ekranu i nie dają mu odczuć nudy, przez ani sekundę. Twórcy wiedzą kiedy zwolnić a kiedy przyśpieszyć akcję i świetnie radzą sobie w przeplataniu poszczególnych wątków, tak by widz nie miał poczucia przesytu lub wręcz przeciwnie - by nie czuł, że serialowi czegoś brakuje.
  • Wiem, że część widzów narzekała na nierealistyczne (?) ukazanie negocjacji Profesora z policją i niezdarność organu władzy, ale ja nawet nie będę się wypowiadać na ten temat, skoro zwyczajnie nie mam o tym pojęcia. To co wiem jednak, to że seriale zazwyczaj w pewien sposób naciągają rzeczywistość, więc być może powinniśmy się skupić na samej akcji i wciągającej fabule, aniżeli braku jakiejś-tam autentyczności. W sensie, raczej trudno byłoby uchwycić faktyczną pracę profesjonalistów. Poza tym, nie uważam, by ten szczegół jakoś szczególnie zwracał na siebie uwagę, zwłaszcza przy wielu innych wątkach w 1 sezonie serialu.

źr.
źr.

  • W produkcji znalazło się miejsce na wątek romantyczny... a raczej wątkI romantyczne, ale nie martwcie się, nie są one priorytetem dla twórców, nie zostają przedramatyzowane plus zdecydowanie nie grają pierwszych skrzypiec. Raczej stanowią interesujący dodatek tła.
  • Mnie osobiście, podobało się budowane, od samego początku napięcie i intensywność emocji, wyzwalanych przez poszczególne epizody i zwroty akcji. Twórcy zręcznie manipulują uczuciami widza, ekscytując go, obiecując niesamowitą przygodę... i wywiązują się z obietnicy, atakując falą dynamicznych wątków przybierających niebezpieczne obroty.
  • Miło jest też obserwować poszczególne relacje na ekranie. Sama ósemka przestępców w mennicy dzieli dość osobliwe doświadczenia i to, że poznajemy szczegóły tego co ich łączy oraz mamy okazję obserwować wzloty i upadki relacji, jest interesujące samo w sobie.
  • Finalny epizod pierwszego sezonu zostawia widza... z wieloma uczuciami. Od niedowierzania po złość. W sensie po tych pierwszych 13 odcinkach ma się tyle pytań, że potrzeba odnalezienia odpowiedzi w sezonie drugim, nie daje spokoju. Jeśli liczycie, że będziecie w stanie porzucić tę produkcję po serii pierwszej... cóż raczej wam się to nie uda.
  • Wierzcie lub nie, ale akcja pierwszego sezonu dzieje się na przestrzeni zaledwie kilku dni i myślę, że to jest kolejny ekscytujący element produkcji. Bo pokazuje jak wiele może się zmienić, jak wiele może się stać w przeciągu kilkudziesięciu godzin. 
  • Plus fakt, że mamy wgląd zarówno w plany bandytów, w postępowanie policji i knucie zakładników, daje nam poczucie, że sami uczestniczymy w wydarzeniach i jeszcze bardziej zbliża nas do bohaterów.

źr.
źr.

Sezon pierwszy Domu z papieru faktycznie daje powody do zachwytów. Szybka akcja, zwroty akcji, niesłabnące napięcie - czego tu nie lubić? Serial zdecydowanie polecam, jednak ze względu na treść i występujące w nim sceny (przemoc, śmierć, nagość, krew, seks, przekleństwa), do oglądania produkcji zachęcam widzów pełnoletnich, bądź tych, którzy skończyli przynajmniej 16 lat.

Możecie być pewni, że na Feniksie jeszcze nie raz usłyszycie o tej produkcji.

Pozdrawiam,
Sherry


sezon 1 | sezon 2 | sezon 3


źr.
źr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz