poniedziałek, 9 stycznia 2017

Serial: Skam - sezon 3

źr.
Sezony: 4
Serial zakończony
Lata produkcji: 2015 - 2017
Gatunek: Dramat

Recenzja nie zawiera spoilerów z poprzednich sezonów!

O samotności wśród tłumu

Pewnego pięknego dnia, kiedy zalogowałam się na swoim koncie na twitterze, zobaczyłam, że w światowej liście hashtagów króluje Skam, serial, który (wówczas) zaczęłam oglądać. Na tumblr rozpętało się fangirlowe piekło. Wszyscy, absolutnie wszędzie, pisali o norweskiej produkcji i głównym bohaterze trzeciego sezonu - Isaku. Na YouTube masowo zaczęły się pojawiać fanvid. Dlaczego seria numer trzy jest perełką, która wybiła serial na arenie między-światowej? Sprawdźmy. 

źr.

Głównym bohaterem sezonu trzeciego, zostaje Isak - Isak, który dla widzów zaznajomionych z dwoma poprzednimi seriami, nie będzie nikim obcym. Przyjaciel Evy, znajomy Eskilda, ma więc powiązania z obydwoma sezonami. Jak dotąd jednak, był w tle, mimo że jakieś smaczki na jego temat się pojawiały. Z czym tak naprawdę mierzy się chłopak? Jak wygląda sprawa z jego rodziną? Ile racji w sprawie jego seksualności, miały wcześniej dziewczyny? 

Sezon trzeci podrzuca odpowiedzi na te pytania, wraz z przybyciem do szkoły nowego ucznia - tajemniczego Evena. Pomiędzy Isakiem i Evenem coś zaczyna iskrzyć, Isakowi jednak wyjątkowo ciężko będzie się z tym pogodzić. Wraz z kolejnymi odcinkami przeżyjemy wraz z nim emocjonalny rollecoaster, który swoją intensywnością, może rozedrzeć was na malutkie kawałeczki. 

źr.
źr.

Wiecie czemu tak strasznie pokochałam Skam? Dlatego, że jest chyba jedynym serialem młodzieżowym, który przekazuje realne problemy nastolatków w nie-przesadzony sposób. Wszystkie emocje, dramaty, to pozostaje na ekranie tak żywe, tak faktyczne, tak naturalne. Sezon trzeci natomiast o tyle różni się od poprzedniczek, że oprócz wiadomego wątku romantycznego, niesie coś więcej. Przekazuje coś więcej. Mówi o czymś więcej. Ta seria jest tak mądra, tak pouczająca i tak refleksyjna, że ja rozpływałam się, oglądając ją. 

Przede wszystkim: w tym sezonie poruszono tematykę mnóstwa, mnóstwa poważnych problemów. Nie chcę wypisywać wszystkich, byście mieli szansę odkryć je na własną rękę, ale jest tu mowa - między innymi - o depresji, o samotności, o zaburzeniach psychicznych, o tłumieniu emocji i wyniszczających tego skutkach, o psychice osoby, która nie może pogodzić się ze swoją orientacją seksualną, o poglądach religii na różne sprawy. 

Ilość dialogów, które chciałoby się cytować, czy nawet wyryć w mózgu, by pozostały w nim na zawsze bo są tak prawdziwe i autentyczne, jest powalająca. I teraz nie zrozumcie mnie źle - kocham dwa poprzednie sezony, ale trzeci jest inny. Jest tak mądry, jest tak cholernie melancholijny i angażujący widza, że sztorm uczuć, w jaki zostaniemy wciągnięci, nie jest do uniknięcia.

źr.
źr.

Poza tym, kreacja postaci. Cholera! Julie - twórczyni, przeszła samą z siebie. Isak ciekawił mnie od sezonu pierwszego, ale to dopiero po tej serii mogę śmiało powiedzieć, że go znam. Jego emocje, jego uczucia, jego przygnębienie, to co przeżywał. Naprawdę mocno się w to zaangażowałam i z łatwością mogłam się też z nim utożsamić. Dzięki temu serię trzecią przeżywałam dużo bardziej osobiście niż poprzedniczki.

Podoba mi się również, że o ile dwa poprzednie sezony były o żeńskich postaciach i o przyjaźni dziewczyn, o tyle ten sezon skupił się na przyjaźni męskiej, przedstawiając tym samym kilku nowych bohaterów z otoczenia Isaka, plus uświadamiając jak niezwykła jest więź Jonasa i Isaka.

No i nie mogę nie pochwalić podejścia twórców do wątku homoseksualnego. Zmagania osoby, która nie chce się z tym wszystkim pogodzić, zmagania osoby, która musi "wyjść z szafy", zmagania osoby, która nie jest pewna czy wszystko jest z nią w porządku. A w to wszystko zaangażowano trochę faktów z przeszłości, o tym jak traktowano społeczność LGBT, poglądy osób religijnych i kościoła, koncept większej tolerancji wśród ludzi i jakieś zmyślone stereotypy o gejach. Jestem naprawdę pod OLBRZYMIM wrażeniem.

źr.
źr.

Ten sezon był większy. Był ważniejszy. Powiedziałabym nawet, że miał przesłanie. A fakt, jak nagle, w przeciągu dziesięciu odcinków z produkcji młodzieżowej - czystej rozrywki, stał się czymś realnym, namacalnym, zmuszającym do myślenia i faktycznego reflektowania nad problemami, uprzedzeniami i samotnością, czyni ze Skam perełkę. Perełkę, do której obejrzenia po raz kolejny - serdecznie was zachęcam.

Trzeci sezon traktuje o życiu. O egzystowaniu. O różnicy pomiędzy nimi. O czuciu. O otępieniu. O pustce. Nigdy nie sądziłam, że zobaczę geniusz w tak urzekającej prostocie, a jednak. Dziękuję, Norwegio.

Pozdrawiam,
Sherry


sezon 1 | sezon 2 | sezon 3 | sezon 4

źr.

źr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz