niedziela, 7 sierpnia 2016

GoT | Jak chciałyby zginąć blogerki?

źr.

Cześć!

Wiecie co? Jakiś czas temu, zastanawiałam się nad korzyściami jakie daje tematyczny miesiąc i przyszło mi do głowy, że to świetna okazja, by włączyć blogerów w pewien projekt. Jako że jesteśmy w trakcie Sierpnia z GoT, poprosiłam kilka osóbek, by pomyślały o jakiejkolwiek śmierci z sześciu sezonów GoT i wyjaśniły, czemu chciałyby zginąć w taki sposób, oraz jakie ich cechy i wydarzenia, doprowadziłyby do tragicznego końca. Chcecie poczytać o tym, co miały do powiedzenia? Zapraszam!

Post ZAWIERA spoilery z serialu!


źr.

"Gdy zapytałaś mnie o to, jak chciałabym zginąć, od razu wiedziałam, która ze śmierci serialowych byłaby dla mnie idealna. Pamiętacie Kraznysa mo Nakloza, pan niewolników z Astapor? Chciał zabrać smoki Daenerys, co prawda przez „uczciwą” wymianę, i został spalony przez Drogona. To by była idealna śmierć dla mnie, ponieważ... no wiecie, smoki. Nie sztuką jest zginąć w bitwie czy zostać straconym za zdradę. Zostać spalonym przez smoka to dopiero wyjątkowa śmierć, tym bardziej że pozostały ich tylko trzy. A co by było powodem mojej śmierci? Podejrzewam, że ciekawość. Na pewno podeszłabym do niego, by się przyjrzeć i spłonęłabym za karę. Kto wie, może sama chciałabym zabrać jednego z nich, tak jak Kraznys? To przecież wyjątkowe stworzenia, więc nie ma się co dziwić, że nie tylko budzą lęk, lecz także ciekawość i swego rodzaju pożądanie, chęć posiadania ich na własność."

Agnieszka z bloga Książka od kuchni

źr.

"Gra o tron znana jest z kilku podstawowych rzeczy: seksu, władzy i zaskakujących śmierci. Na przestrzeni 6 sezonów zginęło bardzo wiele bohaterów, często ubóstwianych przez fanów. Jednak mało który, umarł w sposób, jakiego możnaby pożądać, ponieważ zwykle były to okrutne egzekucje lub pułapki. 
Nie będę oryginalna pisząc, że wolałabym zginąć tak, jak Ned Stark. Dlaczego? Przede wszystkim z tego powodu, że była to szybka śmierć. Ciach i po sprawie. Co więcej Ned umarł za prawdę i honor, był świadomy tego, z kim sobie pogrywał i wiedział, jak może się to skończyć. Chociaż był to zdecydowanie najbardziej szokujący zgon, który jest wspominany nawet po 6 sezonach (!), uważam go za jedną z najłatwiejszych i najmniej okrutnych śmierci, biorąc pod uwagę wszystkie sezony. 
Szczerze mówiąc nie sądzę, aby którakolwiek z moich cech przyczyniała się mojego zgonu w Atki sposób. W pewnym quizie wyszło mi, że należałabym do rodu Lannisterów, których nie znoszę, ale wiele to w tej sytuacji wyjaśnia! Ned zaufał niewłaściwym ludziom, ja jednak jestem dość nieufna z natury. Czy jednak mogłabym popełnić podobny błąd? Jak najbardziej. Każdy przecież chce komuś zaufać i powierzyć mu choć część problemów, które mu ciążą."

Anna Paczkowska z bloga Blask książek

źr.

"Najbardziej utożsamiam się ze śmiercią Tommena. Postanowił sam odebrać sobie życie, nie chcąc żyć bez ukochanej. Widać było jego miłość do swojej królowej. Wiem, że i ja bez swojego ukochanego nie chciałabym żyć. Tommen wiedział pewnie,  że za morderstwem jego ukochanej jak i innych stoi jego własna matka. Ja sama nie potrafiłabym wybaczyć takiego czynu i żyć z taką świadomością bez ukochanej osoby."

Kasia z bloga Kitty Candy

źr.

"Chciałabym  zginąć w takich okolicznościach jak Margaery Tyrell, ponieważ była to bezbolesna śmierć, więc najodpowiedniejsza dla mnie – osoby, która boi się bólu i cierpienia. Margaery zginęła próbując ratować swojego ukochanego brata. Umarła razem z bliskimi jej ludźmi. Margaery, jako jedyna wyczuła zbliżające się niebezpieczeństwo, była osobą bardzo inteligentną i spostrzegawczą. Uważam, że ja także posiadam te cechy. Margaery zginęła próbując ratować tych, których najmocniej kochała,  a dla mnie to najpiękniejszy rodzaj śmierci, jaki sobie może wymarzyć człowiek."

MM z bloga Czytania Mania

źr.

"Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, jeśli słyszę "Gra o tron", "nowy sezon" i "śmierć", myślę "Hodor". Czy chciałabym zginąć jak on? O Boże tak! Całe jego życie było podporządkowane jednemu celowi, cała jego egzystencja. Czy wielokrotnie nie zastanawialiście, po co jesteście? On miał na to odpowiedź. I dlatego tak go żałowałam. Piękny gest. Aż teraz łezka się kręci."

Patrycja Waniek z bloga Magia książek 


A wy, czytelnicy? 
Z czyją śmiercią z GoT najbardziej się utożsamiacie?

Pozdrawiam,
Sherry


12 komentarzy:

  1. Świetny pomysł na post no i ciekawe odpowiedzi :D Ja swojej przygody z GoT jeszcze nie zaczęłam, mimo usilnych namów paru osób. Znaczy się, jestem po pierwszym odcinku, ale jakoś nie zachwycił mnie na tyle, by zabrać się za kolejne. Mimo wszystko chyba będę musiała, bo zbyt dużo osób zachwala, żeby nie dać mu drugiej szansy ;)

    Pozdrawiam,
    https://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przemęcz pierwsze dwa sezony, bo obiecuję ci, że dla późniejszych sezonów i wydarzeń - bardzo warto. Dla mnie też oglądanie początkowych sezonów nie było łatwe, ale nie żałuję. Bo to co się działo w szóstym sezonie BYŁO tego warte. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  2. Uwielbiam post, w których wypowiada się kilka osób :)
    Oglądałam tylko kilka odcinków pierwszego sezonu GoT i właśnie ta wszechobecna śmierć mnie odstraszyła. Bywa, że przywiązuję się do postaci. A tutaj świadomość tego, że każdy bohater może zginąć w następnej minucie, czy następnym odcinku odbierała mi przyjemność oglądania. Chociaż muszę przyznać, że najbardziej nie podobało mi się zabijanie wilkorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, dlatego stwierdziłam, że fajnie by było, gdyby i na Feniksie pojawiło się coś w tym stylu. :) Cieszę się, że ci się spodobało!
      Wiesz, chyba śmierci postaci to zarówno przekleństwo jak i najpiękniejsza rzecz w Grze o Tron. Ona sprawia, że wszystko jest bardziej autentyczne i przypomina jak kruche jest życie. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  3. Ooo, bardzo ciekawy post :D W sumie nigdy nie zastanawiałabym się nad sposobem w jaki chciałabym umrzeć w Grze o Tron. Najprawdopodobniej w walce. Jeżeli zginąć, to walcząc na miecze do ostatniej kropli krwi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak Ser Barristan Selmy? :D To była naprawdę epicka śmierć. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  4. Hmmm, w zasadzie nie mam pojęcia, jak mogłabym zginąć w GoT. Zapewne w stylu Neda Starka, ta śmierć zapadła mi głęboko w pamięć. :v Choć drugą opcją może być sposób Joffreya, to było coś!
    Pozdrawiam, Nat z natalie-and-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie. :D Do tej pory jestem pod wrażeniem Lady Olenny i tego jak wzięła sprawy w swoje ręce. :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  5. Mimo że serialu nie oglądam (i raczej nie zamierzam, więc spoilery mi nie straszne), pozwoliłam sobie poczytać. Swoją drogą, świetny pomysł na post! Osobiście chyba też wolałabym zginąć jak Ned Stark, szybko, po sprawie, bez czasu na ból. ;)
    medycy nie gęsi, też książki czytają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie. Albo jak Marg i reszta w sepcie, wysadzeni w powietrze. To też musiała być szybka śmierć. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  6. Mega pomysł! Można się utożsamić z śmiercią? A co mi tam chcę zginąć zabita przez mojego syna będąc na kibelku :D LOL, to był żart. Chyba z Tommenem, chciałabym sama podjąć decyzję, kiedy zginę, ale samobójstwo wydaje mi się stałą ucieczką od tymczasowych problemów, ale chyba z taką patką jak Cercei też bym nie wytrzymała. Chcę śmierci Jona Snowa, bo potem i tak ożyje <3 Nie wiem, głupie pytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak, w istocie. :D A raczej z pewnym rodzajem śmierci czy zachowaniem w obliczu śmierci. Tak mi się wydaje. Ale kimże ja jestem? Trzeba byłoby spytać eksperta. :)
      Słusznie. Osobiście, uważam, że Myrcella miała dość spokojną śmierć, w końcu ta trucizna i w ogóle + umarła w ramionach ojca. Myślę, że zasypiała spokojnie.
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń