Four Seconds to Lose
Dziesięć płytkich oddechów, tom 3
Filia, 2015
560 str.
Recenzja nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów!
W świecie bez drugich szans
W trzecim tomie cyklu K.A. Tucker, kończy się to co znaliśmy z poprzednich części. Przy pierwszej, wyróżniał się dramatyzm i walka o utracone cząstki siebie. Przy drugiej, uczyliśmy się o błędach, wyciągaliśmy wnioski z przeszłości i mierzyliśmy się z wieloma sprzecznymi uczuciami, a także towarzyszyliśmy Livie i Ashtonowi, w drodze do odkupienia i nowego startu. W tomie trzecim, wkraczamy do kryminalnego światka, gdzie autorka nie oszczędza bohaterów, gdzie wprowadza nas w świat narkotyków, seksu, brudnych pieniędzy i pierwotnej brutalności. To nie jest przyjemna historia. To historia strat, bólu, tłumionej wściekłości i perspektyw przyszłości, nie wliczających happy endu. Jesteście gotowi ją poznać?
"Wierzę, że niektórzy ludzie z natury są źli.
Wierzę, że poczucie winy jest silną motywacją."
Cain jest właścicielem lokalu ze striptizem, a równocześnie młodym, przystojnym mężczyzną, z wieloma tajemnicami na koncie i nieszczęściem, jak gdyby wpisanym w geny. Czuje się znużony prowadzeniem klubu, choć jednocześnie wie, dlaczego robi to co robi i zdaje sobie sprawę, jak ważna jest misja, którą pewnego dnia, sobie poprzysiągł spełnić. Egzystuje, lecz nie żyje, jest, ale jednak go nie ma. Do czasu, gdy próg jego biura w Pałacu Penny, przekracza pewna śliczna blondynka, przypominająca mu o brutalnej przeszłości... Charlie desperacko szuka pracy. By spróbować wyrwać się ze swojego obecnego życia, jest gotowa chociażby zostać striptizerką. Nie przypuszcza jednak, że w pracy czekać ją będzie coś więcej niż tylko rozbieranie się przed nieznajomymi facetami. Bo Cain jest tajemniczy, jest atrakcyjny, ale też wzbudza w dziewczynie emocje, o których wie, że nie powinno ich być. Czy kryjąca paskudne sekrety Charlie i nie dopuszczający do siebie uczuć Cain, są w stanie zawalczyć o szczęście?
"Wierzę, że można dążyć do odkupienia, ale nigdy się go w pełni nie osiągnie.
Wierzę, że drugie szanse istnieją tylko w snach, nie ma ich w rzeczywistości."
Po skończeniu tej książki, nie mogę wprost uwierzyć, jak bardzo ona różni się od poprzedniczek, ale też jak bardzo jest ona do nich podobna. Przede wszystkim, tę książkę polecałabym czytać osobom pełnoletnim, bo jest bardziej brutalna, ostra i mroczna od poprzedniczek i wprowadza czytelnika w świat takiego zła, o jakim nawet byście nie śnili. Z drugiej strony jednak, K.A. Tucker nadal czaruje, nadal posiada to swoje magiczne pióro, dzięki któremu tę ponad pięćsetną książkę, przeczytałam błyskawicznie, a od treści nie mogłam się oderwać. Udowadnia tym samym, że jest naprawdę zdolną pisarką bo połączenie tylu emocji w jednym dziele i jednocześnie dopilnowanie, by nie było ono sztuczne, a wydawało się wręcz nad wyraz realistyczne i żywe, w oczach czytelnika - to prawdziwa sztuka świadcząca o kunszcie pisarza. Mamy zarówno brutalność jaką niesie kryminalny świat i brzydkie interesy, w które są zamieszani bohaterowie, mamy groźbę niebezpieczeństwa czającą się na Cainie i Charlie. Mamy walkę postaci z demonami przeszłości, a także tymi, które siedzą głęboko w ich wnętrzu. Ale mamy jednocześnie przebłyski szczęścia i radości, pod postacią zabawnego Bena, czy przyjaciół Caina, poznanych w poprzednich tomach serii, oraz - oczywiście - mamy romans.
"Wierzę, że nie można w ciągu roku, miesiąca czy tygodnia wpłynąć na czyjeś życie.
Można to zrobić w sekundy.
Sekundy, by zjednać sobie kogoś.
Albo na zawsze go stracić."
Po raz pierwszy, w książce K.A. Tucker, mamy dwie perspektywy, z których poznajemy historię. Wiemy więc zarówno co myśli i czuje Charlie, ale także co myśli i czuje Cain. A ma to wielkie znaczenie dla treści, tym bardziej, że obydwoje wiele skrywają, mają tak nafaszerowane przemocą wspomnienia, że trudno mi tą część, porównywać do poprzedniczek, bo ta, przy nich, wydaje się bardziej dorosła, bardziej dojrzalsza, bardziej mroczna i brutalna. Nie można jej jednak odmówić fascynującej fabuły, świetnego przedstawienia półświatka kryminalnego, gdzie rządzą narkotyki, brudne interesy i kartele i niezwykłych emocji towarzyszących poznawania sekretów Caina i Charlie, a także towarzyszenia tej dwójce w ich drodze do odnalezienia siebie. Nie jest ona łatwa i przyjemna, więc obserwowanie jej, będzie - obiecuję - fascynującym zajęciem.
"Jesteśmy po prostu dobrymi ludźmi z brzydką przeszłością, szukającymi idealnej przyszłości."
Myślę, że fanek twórczości K.A. Tucker i jej poprzednich tomów serii, nie muszę przekonywać, by sięgnęły po kolejną część, zwłaszcza, że będą miały okazję poznać tajemniczego Caina, który musiał wzbudzić ich fascynację w powieściach opowiadających o Kacey i Livie. Całą resztę jednak, która kocha New Adult, a nie miała jeszcze przyjemności poznać cyklu tej amerykańskiej autorki, głęboko zachęcam do nadrobienia zaległości, bo w piórze pani Tucker jest coś nieprawdopodobnego, co zjednuje sobie sympatię, co wciąż zachwyca i co wykonaniem - zaskakuje. Ja osobiście, jestem pełna podziwu dla pisarki, każdą kolejną jej książkę, wezmę bez żadnych dodatkowych zachęt, bo ma ona we mnie swoją fankę, a ja nie sądzę bym kiedykolwiek przestała być pod wrażeniem tego jak tworzy i co tworzy. Dajcie się ponieść emocjom, wstąpcie do świata gdzie - dla odmiany - nie ma niczego łatwego, a o szczęście, trzeba walczyć do utraty tchu.
8/10
Pozdrawiam,
Sherry
Książkę czytałam i również bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńA już wkrótce, tom o Benie! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jeszcze nie czytałam, ale cała seria bardzo mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
W takim razie, życzę ci, aby trafiła w twoje ręce.
UsuńHmm, brzmi dosyć obiecująco, jednak nie wiem, czy się zdecyduję na nadrobienie poprzednich tomów, bo - szczerze mówiąc - nieszczególnie interesują mnie historie miłosne - wydają mi się zbyt... sztampowe. Ciężko jest mi znaleźć w nich jakiś powiew świeżości. Za to ta trzecia część - ze względu na mroczniejszą odsłonę - bardziej mnie przyciąga. Mam więc pytanie - czy trzeba zapoznać się z poprzednimi częściami, by zrozumieć całość, czy można po prostu odrębnie przeczytać ostatnią?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Gnom.
[niepokoje-gnoma]
Wiesz, w związku z tym, że nie chcesz czytać poprzedniczek, nie wiem czy ta mroczna część, będzie dla ciebie takim zaskoczeniem, jak była dla mnie. Bo chodzi o subtelną zmianę, jaka zaszła w stylu pisarki. No wiesz - dwie pierwsze części były takie romantyczne, wszystko spoko i tak dalej, a tu mamy coś nowego i ta zmiana strasznie mi się podoba. :)
UsuńAle jeśli chodzi o czytanie - nie, nie musisz czytać poprzedniczek. Ta historia jest całkiem odrębna, tylko po prostu imiona postaci z poprzednich tomów, będą dla ciebie niewiadomą. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Dziesięć płytkich oddechów bardzo mi sie podobało, więc z chęcią sięgnę po kolejne części :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com
Zachęcam. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam. Książka mi się podobała - autorka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie zmianą klimatu :)
OdpowiedzUsuńMnie również! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Mam na półce wszystkie wydane dotychczas tomy tej serii ale jak łatwo się domyślić jeszcze ich nie znam;-) jednak ta część ma moim zdaniem najbardziej intrygującą fabułę, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Myślę, że pokochasz styl K.A. Tucker. ;) Poza tym, jak już rozpoczniesz przygodę z bohaterami, sama zobaczysz, że nie będziesz się mogła już od nich uwolnić. Są po prostu... wspaniali. :) Zwłaszcza Ashton, mój Ashton... *wstawić: głębokie westchnięcie* :D
UsuńMiłego czytania!
Pozdrawiam,
Sherry
Zaczęłam ostatnio czytać tę książkę i jestem w trakcie, bo przeplatam ją sobie lekturą innych, ale do tej pory nie wydaje mi się być tak urzekającą jak pierwsza. Dziesiątka była po prostu miażdżąca w mojej opinii,tom o Livie był natomiast o wiele słabszy w moim odczuciu. Ta plasuje się gdzieś pomiędzy - zobaczę jak będzie dalej.
OdpowiedzUsuńA u mnie jest właśnie odwrotnie. Tom pierwszy był rozczarowujący, bo miał ze mnie zrobić emocjonalnego zombie, miał mnie rozbić, a w sumie było w porządku, ale... nic specjalnego. Tom o Livie był uroczy, zabawny i po prostu... nie wiem. W pewnym stopniu mi bliski. Na takim poziomie, którego nie jestem w stanie wyjaśnić. :) Natomiast ten jest pomiędzy właśnie "Jednym małym kłamstwem", a tomem pierwszym. Ale szykuje się czwórka o Benie i czuję to w kościach, że może mocno zawojować w moim sercu. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Tucker to jedna z moich ukochanych pisarek NA :)
OdpowiedzUsuńTeż ją bardzo lubię. :) W końcu stworzyła najwspanialszego-na-świecie Ashtona. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Książka jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania, zatem!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam pierwsze dwie części i bardzo mi się podobały. Teraz poluję na ten tom, ale niestety mam takiego pecha, że ilekroć idę do biblioteki, to akurat jest wypożyczona :(
OdpowiedzUsuńOoo, przykro mi. ;( Ale w końcu ją dorwiesz, wierzę w ciebie. :) A wtedy - miłego czytania!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Na półce mam "Dziesięć płytkich oddechów", które miałam przeczytać w czasie wakacji, ale niestety nie udało mi się to. Jednak na pewno w najbliższym czasie zapoznam się z pierwszą częścią tej serii :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania, zatem! Mam szczerą nadzieję, że ci przypadnie do gustu, jeszcze mocniej niż mi. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Różni się od poprzednich tomów - byłam zaskoczona tym, jak bardzo. Więcej seksu, mroku... Jest... inaczej.
OdpowiedzUsuńDokładnie! I to jest bardzo wyjątkowe w tym tomie.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie znałem tej serii. Najbardziej zaintrygowała mnie część wyżej przez Ciebie opisana. Poprzednie to raczej nie moje klimaty. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTak myślałam. :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam tylko ''Dziesięć płytkich oddechów'', ale mam na liście następne części. Bardzo interesuje mnie wątek kryminalny o którym piszesz, i przede wszystkim przeszłość bohaterów.
OdpowiedzUsuńhttp://goschebooks.blogspot.com
Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jakim cudem ja nadal tego nie przeczytałam? ☺ Bardziej mroczna, brutalna i całkiem inna choć podobna - doskonale wiesz jak mnie zachęcić ☺
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiam! :D Miłego czytania!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Na pierwszą część miałam nawet chętkę, jak się pojawiła w sprzedaży, ale kilka negatywnych opinii szybko ostudziło mój zapał. Teraz jednak sama nie wiem, czy warto zaczynać tę serię - może zaczekam na ostatni tom i opinie dotyczące całości i wtedy podejmę decyzje :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ostatni tom będzie pozytywny, bo i bohater, na którym będzie się skupiać książka, zyskał sympatię w poprzednich tomach - serio, Bena się nie da nie lubić, także raczej nie przewiduję katastrofy ^^
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam kiedyś coś tej autorki, ale to był straszny gniot :) tej serii nie miałam okazji czytać :)
OdpowiedzUsuńOooo, szkoda. :( Ja jeszcze oprócz tego cyklu, nie czytałam innych książek tej pani, ale planuję nadrobić zaległości. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Już od dawna mam ochotę na książki tej autorki i na pewno kiedyś wreszcie je przeczytam! ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by tak było. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Cieszę się z różnic, choć czytałam, że dwa tomy są dobre, to takie zabiegi pozwalają na zaciekawienie czytelnika. Ostry klimat, tego trochę się obawiam, brutalność nie jest tym, o czym lubię czytać. Podwójna narracja - to jednak coś, co lubię! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jestem pewna, że jeśli tylko spodobają ci się dwie poprzedniczki, to czytanie tej, trzeciej, trochę bardziej brutalnej, od jedynki i dwójki, i tak będzie dla ciebie super zabawą. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ale czemu ja jej jeszcze nie przeczytałam to mnie nie pytaj...
OdpowiedzUsuńJestem tak ogromnie jej ciekawa, właśnie dlatego, że jest taka inna od swoich poprzedniczek, bardziej mroczna... ciekawi mnie jak Tucker poradziła sobie w zupełnie innej odsłonie. Muszę w końcu po nią sięgnąć ;)
Jestem pewna, że ci się spodoba, naprawdę! :) I czytaj, czytaj, bo kolejny i ostatni tom został już zapowiedziany przez autorkę, że będzie w Polsce, a ja się nie mogę doczekać, bo będzie się skupiał na Benie <3
UsuńPozdrawiam,
Sherry