źr. |
Cześć,
Dziś, w ramach ostatniego dnia Tematycznego miesiąca z Harrym Potterze na Feniksie, postanowiłam napisać o czymś innym, a mianowicie o grze komputerowej, z którą naprawdę miło spędziłam czas w mijającym właśnie miesiącu. Ale czym LEGO Harry Potter zaskarbił sobie moją sympatię?
źr. |
Chyba nic tak nie potrafi oderwać człowieka od szarej codzienności, jak dobra, interesująca, wciągająca gra komputerowa. Z okazji Tematycznego miesiąca, miałam przyjemność zagrać w LEGO Harry Potter i muszę przyznać, że naprawdę mnie pochłonęła. Przede wszystkim, czarująca jest sama fabuła. Nieco pozmieniana i tu i ówdzie skrócona, w stosunku do filmowej czy książkowej, ale wciąż zachowująca najważniejsze wydarzenia i chronologię, dzięki którym osoby dobrze zaznajomione ze światem czarodziei i historią Harry'ego, nie będą mieć problemu z domyśleniem się jaka postać, lub które zaklęcie pasuje do danej sytuacji.
Poza tym, cała historia jest naprawdę wyjątkowa i czarująca, bo zmieniono ją w taki sposób, by wydawała się zabawniejsza i bardziej humorystyczna, ale nie w przesadzony, groteskowy sposób. Wręcz przeciwnie, jako Potterhead byłam oczarowana dowcipnym wydźwiękiem co poniektórych scen, dzięki którym jestem nawet w stanie powiedzieć, że gra jest odpowiednia również dla młodszych Potteromaniaków.
źr. |
Inny element, który mnie urzekł to dbałość o szczegóły. Jeśli chciało się mieć interakcję z poszczególnymi rzeczami, jak obrazy, czy niektóre obiekty, trzeba było wybrać specyficzną postać z dopasowanymi do niej umiejętnościami. Na przykład, Harry był jedynym bohaterem z możliwością skrycia się pod Peleryną Niewidką, Hermiona jako jedyna miała dostęp do swojej torebki, a Ron wielokrotnie musiał użyć Parszywka. Podobało mi się, jak poszczególne postacie uczyły się zaklęć wtedy kiedy powinny. Tak więc Harry znał zaklęcie Patronusa od trzeciego roku, ale reszta postaci (nie licząc profesorów [Lupina na przykład]) musiała poczekać aż do roku piątego i dołączenia do Gwardii Dumbledore'a, by również dla nich, zostało odblokowane zaklęcie przeciwko dementorom.
Polubiłam również to, że o ile lata 1-4, a 5-7 stanowią dwie osobne gry, nie ma między nimi aż tak wielkich zmian w kwestii wizualnej (chyba że na lepsze) oraz sterowania. Dzięki temu, jeśli gracz natychmiast po ukończeniu lat 1-4, wskakuje do lat 5-7 (jak ja), czuć pewną płynność, a poszczególne miejsca wydają się znajome. Osobiście, lata 5-7 czarowały mnie dodaniem jeszcze większej ilości detali, jak używanie specyficznych okularów Luny, nauczeniem się (przez Harry'ego) legilimencji, czy fakt, że Ronald dysponował Dumbledorowym Wygaszaczem świateł.
źr. |
Gry mają mnóstwo questów, dzięki którym można odblokowywać nowe postacie (z których różne postacie dysponują różnymi mocami potrzebnymi w trakcie rozgrywki), a także dostępne jest zbieranie dodatkowych monet czy nagród. Pewne jest to, że jeśli chce się odblokować wszystko, a także doświadczyć każdego aspektu gry, gracz musi w nią zagrać więcej razy niż raz. Na szczęście, po przejściu poszczególnych poziomów, odblokowywany jest swobodny tryb grania.
Trzeba mieć na uwadze, że sporo, NAPRAWDĘ sporo elementów gracz nie jest w stanie odkryć za pierwszym razem, podczas przechodzenia gry. Weźmy lata 5-7, gdzie co krok będziemy natykać się na obiekty, z którymi interakcja jest dostępna jedynie postacią dysponującą czarną magią. Są też obiekty tylko dla postaci dysponującymi ogromną siłą (jak Hagrid czy Dudley), lub specjalne sejfy, których nie otworzą postacie bez klucza (jak gobliny). To powtarzanie poszczególnych segmentów gry mogłoby być męczące... gdyby sama gra naprawdę nie wciągała.
źr. |
Jest coś naprawdę kojącego w graniu w grę, w której głównym zadaniem jest niszczenie klocków. Gracz wkracza do nowej lokacji i natychmiast rzuca zaklęcia na prawo i lewo, by rozbić jak najwięcej obiektów lego, z których to wypadają monety. Przy rozgrywce naprawdę można się zrelaksować, biorąc pod uwagę, że nie wymaga jakiegoś specjalnego skupienia i mimo że bywa chwilami trudnawa, zwłaszcza jeśli się jest perfekcjonistą dążącym do zebrania absolutnie wszystkiego, to wciąż granie cieszy.
Wizualnie gra jest śliczna, z odpowiednią kolorystyką i ładnym oświetleniem. Poza tym, bardzo polecam grę w dwie osoby! Zabawa jest jeszcze lepsza, gdy powiedzmy jeden gracz odpowiada za jeden zestaw osób, a drugi za inne postacie. W ten sposób, rozgrywka jest uzależniona od udanej współpracy. Nie martwcie się jednak, jeśli utkwicie w jakimś punkcie. Podpowiedzi z pewnością wam pomogą w ruszeniu dalej.
źr. |
Moglibyście pomyśleć, że LEGO Harry Potter spodoba się jedynie dzieciom, ale szczerze: myślę, że to jedna z tych gier, które są w stanie ucieszyć gracza w jakimkolwiek wieku, jeśli tylko przepada on za uniwersum czarodziejów. Historia jest urocza i zabawna, w pewien sposób nawet niewinna, rozgrywka relaksuje, ale wciąż wciąga, a poszczególne etapy gry pokonujemy w szybkim tempie.
Osobiście, świetnie się z nią bawiłam, zwłaszcza że grałam w trybie na dwie osoby, a fakt, że poszczególne postacie dysponowały ich własnymi mocami i umiejętnościami, wydawał mi się niezwykle uroczy. Jeśli choć trochę lubicie gry komputerowe oraz historię Harry'ego Pottera, naprawdę polecam. Idealny rozpraszacz uwagi i poprawiacz humoru.
Pozdrawiam,
Sherry
źr. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz