środa, 28 września 2016

Naznaczeni. Mroczna strona - Jennifer Lynn Barnes


Killer Instinct
Naznaczeni, tom 2
Wydawnictwo Pascal, 2016

Recenzja nie zawiera spoilerów z tomu 1!

Jak się miewa Specjalna Młodzież

Kim są Naznaczeni? To grupka młodych ludzi obdarzonych przez los niezwykłymi umiejętnościami i talentami. Do rozszyfrowania ludzi. Profilowania ich. Odgadywania ich zamiarów i myśli. Odróżniania prawdy od kłamstwa. Gromadzenia niezliczonej ilości danych i statystyk. To nastolatkowie, którym odebrano szansę na "normalne" dzieciństwo czy dojrzewanie, a zamiast tego, wcielono ich do ściśle tajnego projektu FBI, gdzie Naznaczeni pomagają federalnym w rozwiązywaniu zagadek i szukaniu zbrodnialców. Co czeka piątkę młodych ludzi w "Mrocznej stronie"?

"Ludzie umierają. Młodzi, ładni, tacy, którzy całe życie mają przed sobą. Jedyną nieśmiertelnością jest zrobienie czegoś wartego zapamiętania."

W kontynuacji "Naznaczonych", ponownie bierzemy udział w rozwiązywaniu pewnej zagadki kryminalnej. Brutalne morderstwo, z którym ma do czynienia tym razem FBI ma niepokojące powiązania z jednym z Naznaczonych. Co to oznacza? Kto stoi za brutalnym aktem? Co próbuje osiągnąć? Na te pytania, postanowimy odpowiedzieć wraz z siedemnastoletnią Cassie i jej nowymi przyjaciółmi.

źr.
To co zdecydowanie da się zauważyć w sequelu serii, to podwyższony poziom. Mam wrażenie, że autorka wszystko zrobiła w tym tomie lepiej. Po pierwsze - rozmazała postać głównej bohaterki - do tej pory Mary Sue i powiedzmy... uczłowieczyła ją, dając jej więcej wad i sprawiając, że stała się ludzka, a tym samym, czytelnik miał szansę w końcu się z nią utożsamić i obdarzyć pozytywnymi uczuciami. Co pomogło również w poznawaniu całej historii. Pisarka uczyniła z widza niemal członkiem załogi pracującej nad rozwiązaniem kryminalnej sprawy, dając mu szansę na tworzenie własnych teorii i konfrontację z nimi. Jako że w tym wypadku postanowiła inaczej wykorzystać motyw profilowania kryminalisty, obyło się bez mało efektownych opisów scen zbrodni, a zamiast tego, pisząc więcej o samym zachowaniu, logice, symbolice i znaczeniu danego zdarzenia, zapewniła mnie osobiście, lepszy odbiór powieści.

"Jeśli nie możesz zapobiec uderzeniom - rzucił Michael - zmuszasz do uderzenia. Dzięki temu jesteś przygotowany. Tak unika się zaskoczenia."

źr.
Jakoś kreacji postaci generalnie uległa znacznej poprawie. Mam wrażenie, że o ile w pierwszym tomie mieliśmy do czynienia z głupio biegającymi dzieciakami, w sequelu staliśmy u boku młodzieży wkraczającej w poważny okres rozwoju. Autorka pomimo, iż zawarła w powieści oklepany wątek trójkąta romantycznego i poszła po najmniejszej linii oporu, tym samym czyniąc z elementu miłosnego coś banalnego i przewidywalnego - ograniczała ilość dramy, w związku z czym czytelnik nie miał wrażenia, że to przebija się przez ważniejsze sprawy. Jak zagadka kryminalna. Muszę pochwalić pisarkę, zastosowała szereg efektywnych zwrotów, które mimo że nie były nie-wiadomo-jak-szałowe, ostro mogły namieszać w głowie i wywieść w pole, co w tym przypadku okazało się fantastyczne i interesujące. Od początku to tajemnica i morderstwa mają największe znaczenie i bardzo cenię sobie w pani Barnes, że do końca potrafiła utrzymać napięcie i niepokojący klimat lektury, tym samym sprawiając, że nie mogłam się od niej oderwać.

"Żyć znaczy cierpieć, przeżyć znaczy odnaleźć w cierpieniu sens."
DMX - Slippin

źr.
Seria "Naznaczeni" to coś co nazywam fan fiction serialu Criminal Minds. Terminologia, charakterystyka postaci, przebieg śledztwa, same sprawy kryminalne czy nawet elementy takie jak wtrącanie cytatów - to wszystko czyni z przygód Cassie projekt nieoryginalny, a jedynie inspirowany czymś większym. Jeśli jednak pominąć mój gniew na autorkę, że wybija się na fenomenie jednej z moich ukochanych produkcji, muszę przyznać, że ma niesamowity talent, a jej książki czyta się błyskawicznie. Nie mogę ich zatem nie polecić. Jeśli lubicie tajemnicze, przemyślane, dobrze napisane młodzieżówki z motywem kryminalnym, w którym jest mnóstwo interesujących wątków i zagadek, a treść nie pozwala się oderwać od lektury ani na moment - zachęcam was do zakosztowania twórczości pani Jennifer Lynn Barnes. Wierzę, że uwiedzie was tak jak mnie albo nawet mocniej.

Warto.
7/10 - subiektywnie
Pozdrawiam,
Sherry




Powieść miałam przyjemność poznać dzięki uprzejmości wydawnictwa Pascal. Dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz