źr. |
Sezony: 11 (w trakcie realizacji)
Rok powstania: 2005-?
Gatunek: Dramat, Kryminał, Thriller
Obdarci z pozorów...
Poznajcie pewną historię. Historię, zadomowienia się seriali kryminalnych w moim sercu. Bo w gruncie rzeczy, nie od zawsze lubiłam produkcje z tego gatunku. Parę lat temu, byłam do nich nastawiona bardzo negatywnie. Ale później trafiłam na "Criminal Minds" właśnie. Później trafiłam na "Castle". Później trafiłam na "White Collar". I się zaczęło, miłość do seriali kryminalnych. Miłość do zagadek, analizowania. Miłość do historii rodem z horrorów. Miłość do towarzyszenia bohaterom w łapaniu psychopatów, morderców, socjopatów, złodziei, fałszerzy i oszustów. Dziś poznacie produkcję, która jest w moim sercu, która jest moim sercem i którą kocham miłością tak wielką, że nic nigdy nie sprawi, żebym kochała ją mniej niż obecnie. Bo to Zabójcze umysły, kochani. Zabójcze umysły.
źr. |
Zastanawiałam się czy recenzować każdy sezon osobno, czy całość razem, skoro główne wątki pozostają niezmienne i doszłam do wniosku, że to będzie lepsze wyjście, choć będzie mi trudno poukładać wszystko co myślę na temat dziesięciu dotychczasowo wyemitowanych sezonów, w jednym poście. Tym bardziej, że moja miłość do tego serialu jest tak wielka, że mogłabym pisać osobną notkę o każdym ODCINKU, a i tak byłyby to posty długie. Ale w porządku, w porządku, nie przedłużając, przejdźmy do sedna.
źr. |
Joseph Conrad powiedział: Wiara w nadprzyrodzoną moc jest zbędna. Ludzie i bez niej są zdolni do wszelkich niegodziwości.
Serial skupia się na elitarnej Jednostce Analiz Behawioralnych, która jest jedną z komórek FBI i pomaga rozwiązywać sprawy kryminalne. Na czym polega dokładnie ich zdanie? Jak sama nazwa wskazuje - BAU (Behavioral Analysis Unit) przygotowują profile tak zwanych Unsubów (UNknown SUBject) czyli sprawców danej zbrodni. Badają psychikę, analizują zachowanie i to na nim opierają swoje wnioski. Biorą udział w różnorakich akcjach, nie dotyczących jedynie psychopatów czy pedofilii, ale również gdy w grę wchodzi porwanie, możliwy atak terrorystyczny itp. Wkraczają tam, gdzie nie ma innych środków zaradczych, a ze swoimi umiejętnościami, starają się złapać sprawcę i go powstrzymać. Praktycznie każdy odcinek to nowa sprawa, niepowiązana z poprzednimi, ale bywają też większe projekty, które na przykład dzieją się w tle, a dotyczą osobistego życia danego bohatera, bądź po prostu jest jakiś tam poboczny wątek, ciągnięty przez dany sezon.
źr. |
Wiem, liczba sezonów może przerażać. Rozumiem to. W końcu każdy z 10 sezonów, ma po dwadzieścia-kilka odcinków, ale uwierzcie mi - jest wart poświęconemu mu czasu! Sama, oglądałam go dwa razy, dawno temu, kiedy go pokochałam i właśnie wprowadził mnie w świat seriali kryminalnych, jak i niedawno, gdy postanowiłam przypomnieć sobie wszystkie sezony. Uwierzcie mi, że można się wciągnąć w fabułę tak bardzo, że zanim się nie obejrzycie, minie tydzień, a wy dwa sezony będziecie mieć za sobą. Także nie bójcie się, spróbujcie, bo serial jest nieprawdopodobnie wspaniały! A czemu uchodzi w moich oczach za wyjątkowy? Dzięki paru elementom, o którym wspomnę w kolejnym akapicie.
źr. |
William Shakespeare napisał: Brutalne rozkosze, brutalnie się kończą.
1. Każdy odcinek rozpoczyna się i kończy cytatem. Bardzo mądrym, refleksyjnym, skłaniającym do myślenia i związanym z tym czego dany epizod dotyczył. To jest też powód czemu zaczęłam wszystko oglądać od początku. Musiałam sobie wszystkie te cuda wypisać, a teraz, dzięki właśnie Criminal Minds, jestem kopalnią złotych myśli i wplątuje je gdzie tylko mogę. :)
2. Każda sprawa, bez wyjątku, jest mega ciekawa, mega klimatyczna i najczęściej - mega przerażająca. Nie macie pojęcia ile razy oglądając ten serial miałam dreszcze. Albo byłam przerażona. Albo miałam atak paniki. Albo atak furii. Albo atak odrazy. + to epickie wrzeszczenie do moniotora, do złoczyńców, że są cholernymi szaleńcami (tylko z bardziej niecenzuralnymi słowami te ataki, wiecie)
3. Klimat. Gęsty, creepy, utrzymany perfekcyjnie, by zmrozić, by szokować, by zaangażować czytelnika w całość.
źr. |
Nikt nie wybiera zła dlatego, że jest złem. Myli się je ze szczęściem, dobrem, którego się szuka. - Mary Wollstonecraft Shelley
4. Humor. Utrzymany mimo thrillerowego tła i generalnie niebezpiecznej, nieprzyjemnej otoczki zbrodni. Przysięgam na Boga, że to jeden z tych seriali, przy których zdarzało mi się płakać ze śmiechu. Kocham epizody, w których bohaterowie się ze sobą droczą, kłócą, bo to jest absolutnie fenomenalne! I nie musicie się martwić, że całość jest przez cały czas poważna. Bo nie jest. :)
5. Bohaterowie. Proszę Państwa, to jest solidny fundament epickiego serialu. Każdy z Agentów, jest unikalną jednostką, o której mogę wam obiecać, że ich nie zapomnicie. Czasami Agenci się zmieniają, po paru sezonach, ale główna elita zazwyczaj pozostaje ta sama i to jest cudowne.
6. Epizody poświęcone życiu prywatnemu Agentów. Niemal każda z historii jest dramatyczna, przeszywająca i tragiczna do bólu. O ile w normalnych odcinkach, to nasi bohaterowie analizują złoczyńców, o tyle w odcinkach skupionych na życiu osobistym danej postaci, to my mamy okazję zanalizować ulubieńca. Te odcinki są rzadkie, a przy tym unikalne i naprawdę wyjątkowe.
Oczywiście mogłabym w tej chwili przedstawić wam wszystkich istotnych bohaterów. Ale myślę, że nie ma sensu tego robić, bo i tak pewnie nie zapamiętacie poszczególnych imion. To co musicie wiedzieć to fakt, że w pewnym momencie, po paru sezonach, dociera do was, że są wam bliscy jak rodzina, że nie wyobrażacie sobie życia bez Reida, bez Hotcha, bez JJ, Morgana, Garcii, Emily, Gideona, Rossiego. I to jest ten czynnik, który świadczy o tym, że serial jest genialny. Że wzbudza takie emocje. Że potrafi rozbić człowieka.
Bo wiecie, oprócz tego, że śmiałam się przy oglądaniu tego serialu, miałam też mnóstwo powodów do płaczu. Jezu. Jest parę "szczególnych" odcinków, które dosłownie miażdżą psychikę (dotyczą ściśle osobistego życia bohaterów) i nie ma opcji, żebyście przy tych specjalnych epizodach, nie rozryczeli się na dobre. Bo WSZYSCY fani przy tych szczególnych epizodach płakali. WSZYSCY. I czuli się tak, jakby ich życie się skończyło. I możecie mi wierzyć, że w tej chwili nie dramatyzuję. To szczera prawda.
Ale jeśli już musicie wiedzieć, moim ulubieńcem jest definitywnie dr Spencer Reid, o którym nie będę się dziś specjalnie rozpisywać, bo o nim poczytacie kiedy indziej. Uwierzcie mi - ta postać zasługuje na osobny post i go dostanie.
Podsumowując - Criminal Minds to jeden z tych seriali, który nie tylko jest wart uwagi, ale wręcz zmusza nas do poświęcenia mu chwili. Nie ważne czy lubicie thrilley czy nie lubie. Nie ważne czy lubicie seriale kryminalne czy nie lubicie. Ważne jest to, że perfekcyjna gra aktorska, niesamowity scenariusz, reżyseria i wszystkie inne elementy, które powinny być na poziomie rewelacyjnym - są takie, więc koniecznie musicie to zobaczyć.
Wiedzcie, że ten serial jest jedną z największych miłości mojego życia. Chyba chcecie się przekonać dlaczego, na własnej skórze...? No właśnie. Dlatego zachęcam - rozpocznijcie seans, a nie będziecie zawiedzeni. Ten serial was rozbije, zmusi do stawienia czoła największym strachom, lękom, obawom. Zmusi do refleksji, wdroży nas w system śledztwa i profilowania. Nic już nie będzie takie samo.
źr. |
Niemiecki pisarz, Goethe, napisał: Zachowanie się jest lustrem, w którym każdy pokazuje, jakim jest.
Oczywiście mogłabym w tej chwili przedstawić wam wszystkich istotnych bohaterów. Ale myślę, że nie ma sensu tego robić, bo i tak pewnie nie zapamiętacie poszczególnych imion. To co musicie wiedzieć to fakt, że w pewnym momencie, po paru sezonach, dociera do was, że są wam bliscy jak rodzina, że nie wyobrażacie sobie życia bez Reida, bez Hotcha, bez JJ, Morgana, Garcii, Emily, Gideona, Rossiego. I to jest ten czynnik, który świadczy o tym, że serial jest genialny. Że wzbudza takie emocje. Że potrafi rozbić człowieka.
Bo wiecie, oprócz tego, że śmiałam się przy oglądaniu tego serialu, miałam też mnóstwo powodów do płaczu. Jezu. Jest parę "szczególnych" odcinków, które dosłownie miażdżą psychikę (dotyczą ściśle osobistego życia bohaterów) i nie ma opcji, żebyście przy tych specjalnych epizodach, nie rozryczeli się na dobre. Bo WSZYSCY fani przy tych szczególnych epizodach płakali. WSZYSCY. I czuli się tak, jakby ich życie się skończyło. I możecie mi wierzyć, że w tej chwili nie dramatyzuję. To szczera prawda.
źr. |
źr. |
Moment śmierci, podobnie jak zakończenie historii, zmienia znaczenie tego, co ją poprzedziło. - Mary Catherine Bateson
Ale jeśli już musicie wiedzieć, moim ulubieńcem jest definitywnie dr Spencer Reid, o którym nie będę się dziś specjalnie rozpisywać, bo o nim poczytacie kiedy indziej. Uwierzcie mi - ta postać zasługuje na osobny post i go dostanie.
Podsumowując - Criminal Minds to jeden z tych seriali, który nie tylko jest wart uwagi, ale wręcz zmusza nas do poświęcenia mu chwili. Nie ważne czy lubicie thrilley czy nie lubie. Nie ważne czy lubicie seriale kryminalne czy nie lubicie. Ważne jest to, że perfekcyjna gra aktorska, niesamowity scenariusz, reżyseria i wszystkie inne elementy, które powinny być na poziomie rewelacyjnym - są takie, więc koniecznie musicie to zobaczyć.
Wiedzcie, że ten serial jest jedną z największych miłości mojego życia. Chyba chcecie się przekonać dlaczego, na własnej skórze...? No właśnie. Dlatego zachęcam - rozpocznijcie seans, a nie będziecie zawiedzeni. Ten serial was rozbije, zmusi do stawienia czoła największym strachom, lękom, obawom. Zmusi do refleksji, wdroży nas w system śledztwa i profilowania. Nic już nie będzie takie samo.
10/10
6/6
Pozdrawiam,
Sherry
Criminal Minds Family <3
źr. |
źr. |
źr. |
Nie znam tego serialu, ale skoro tak bardzo go zachwalasz, to muszę z czystej ciekawości zobaczyć choćby jeden odcinek, aby się przekonać, czy mnie również urzeknie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Sama zobaczysz, że na jednym odcinku się nie skończy. Po prostu nie ma takiej opcji. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Uwielbiam seriale kryminalne ;) Na razie jednak stawiam na moje ukochane Bones :D Obejrzałam już 5 całych sezonów(połowę) i sama jestem w szoku, że aż tak szybko mi idzie. ;) Najbardziej ostatnimi czasy brakuję mi Castle, obejrzałam dwa sezony w telwizji, a potem przestali emitować i ja przestałam oglądać. Niedawno zaczęłam White Collar, więc po Bones zabiorę się za to. ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zaczęłam od złej strony. ;) Wszystkie punkty, które wymieniłaś zachęciły mnie do obejrzenia tej historii, szczególnie zawsze ciekawi mnie życie Agentów jest niebywale interesujące. ;) Na pewno zapamiętam. :D
Pozdrawiam.
A ja z Bones mam problem, nie mogę się zmobilizować, żeby nadrobić te ileś-tam odcinków, które mam w zaległościach. :( Ale spoko, w końcu nadrobię. :D
UsuńCiebie natomiast serdecznie zachęcam do oglądania zarówno Criminal Minds, jak i White Collar, jak i Castle i... O rany. To nie jest co prawda serial kryminalny, ale ma super charakter, który stawiam, że polubisz - koniecznie oglądnij "Suits". Ja osobiście jestem uzależniona i polecam każdemu. :D
Pozdrawiam,
Sherry
Ostatnio lubię takie historie kryminalne i na pewno obejrzę, ale chyba najpierw muszę nadrobić moje zaległości z Supernatural - 130 odcinków pozdrawia :D
OdpowiedzUsuńŁoo! Ej, ale może wyrobisz się przed startem 11 sezonu, żeby z nim być na bieżąco? :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ostatnio także i mnie coraz częściej ciągnie do takich kryminalnych historii (z tym, że u mnie to sprawka Sherlocka, of course). Ale powiem Ci... Ten Spencer. Taki fajny jest... Ten tego ^^
OdpowiedzUsuńJuż nie raz widziałam gdzieś w gazecie, że lecą te Zabójcze Umysły. Ale jakiś tam 3,4 sezon, odcinki ze środka, więc stwierdziłam, że nie chcę tak w połowie zaczynać.
Kolejny serial dopisuję więc "do obejrzenia"
You don't have idea...
UsuńAle to nie dlatego pokochałam Spencera, że fajnie wygląda. O czym się przekonasz. Już wkrótce.
JEZU. Broń Boże, nie oglądaj od środka! BROŃ BOŻE! Bo może odcinki dotyczą różnych spraw, ale jesli zaspoilerowałabyś sobie losy Agentów, to by była najgorsza rzecz EVER! :(
Pozdrawiam,
Sherry
Dziś kończyć będę drugi sezon, zaczęłam oglądać niedawno i kiedy dorosnę, chcę być Reidem. :D
OdpowiedzUsuńGwarantuję ci, że po ósmym sezonie, nie będziesz sobie wyobrażać innej przyszłości. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Obejrzałam 6 albo 7 sezonów i musiałam zrobić sobie przerwę, bo za dużo było emocji w tym serialu i zaczynało mnie to męczyć :) ale na pewno do niego wrócę i dokończę, bo jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie, te emocje, pobudziły do oglądania kolejnych. :) Musisz koniecznie powrócić, bo ósmy jest strasznie emocjonalny, końcówka dziewiątego - zniewalająca i dziesiąty też zaskakiwał. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Bardzo lubię procedurale kryminalne, ale akurat tego nie oglądam ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
Zachęcam do oglądnięcia zatem!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
to juz 11 sezon?!
OdpowiedzUsuńDopiero we wrześniu, ale tak - już 11. :) + Będzie spin-off.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ehh... Kolejny serial, który muszę obejrzeć! Ogólnie zauważyłem, że seriale o policjantach, agentach, zbrodniach są bardzo popularne! Jest ich całkiem sporo i ponadto każdy ma po kilka (kilkanaście) sezonów! Ja się tylko zastanawiam... kiedy ja zrobię wszystkie te rzeczy, których tak bardzo pragnę?! Tyle książek, tyle seriali, tyle filmów, a ja jestem jeden :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Leger :)
Fakt, są bardzo popularne i jest ich sporo, bo widzowie je uwielbiają. :D To jest też powód, czemu każdy ma tyle, a nie mniej sezonów. :D Niemniej, Criminal Minds, to autentyczna perełka, nie pożałujesz.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Uwielbiam dwa typy serialu, medyczne i własnie kryminalne ;) A jeszcze bardziej kocham połączenia tych dwóch ;)
OdpowiedzUsuńCriminal minds zacznę chyba oglądać, bo z Twojego opisu wynika, że opowiada o profilerach, tylko takich stuningowanych ;)
Dziś jak córka uśnie odpalę pierszy odcinek i zobaczymy ;)
Tak, tak. To są profilerzy, tym się zajmują w BAU. :) Poza tym, jest tyle emocji, tyle ciekawostek, także medycznych - no bo wiesz, rozczłonkowane ciała i w ogóle, że nie sądzę, abyś była zawiedziona. :)
UsuńMiłego oglądania!
Pozdrawiam,
Sherry
Po pierwszym akapicie stwierdziłam ok, wystarczy. Wyszłam i obejrzałam pierwszy odcinek. I o mój Boże to jest na serio dobre! Niczego innego się nie spodziewałam, ale zawsze jest jakieś zaskoczenie. ;D Akurat gust co do seriali to chyba mamy podobny, więc tu w pełni Ci ufam. :) A serial, który może Ci się spodobać (jeśli oczywiście jeszcze go nie oglądałaś) to "Eye Candy". Ja się w nim zakochałam. <3 Tam też jest ten klimacik, o którym wspomniałaś. :D A przy okazji seriali spytam, czy jesteś na bieżąco ze "Suits'ami"? ^^
OdpowiedzUsuńNo ba, że dobre! Helooooł?! To w końcu Criminal Minds. :D
Usuń"Eye Candy" oglądałam, oglądałam i swego czasu też za nim bardzo przepadałam! :D Dlatego, nie powiem - zabolało, jak z niego zrezygnowali, no ale. :/
Jestem dwa odcinki do tyłu, jeśli chodzi o 'Suits", ale to tylko dlatego, że po raz kolejny oglądam trzeci sezon "Teen Wolfa", więc nie przejmuj się - niedługo nadrobię. :D
Pozdrawiam,
Sherry
Jakiś czas temu chyba obiecałam Ci, że obejrzę chociaż jeden odcinek. I obejrzę naprawdę, tylko nie wiem jeszcze kiedy :-) Co najbardziej mnie kusi? Chyba wszystko co wypunktowałaś :-P Przede wszystkim cytaty! W końcu wiesz jak bardzo je uwielbiam. Kusi mnie też klimat i humor. Bardzo podoba mi się fakt, że również agentów możemy bliżej poznać, bo chyba to najbardziej zniechęca mnie to tego typu seriali. Jakoś nie umiem zżyć się z postacią o której prawie nic nie wiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
OBoże. Pokochasz cytaty. Każdy najmniejszy jest tak cudowny, tak... niesamowity. Ja osobiście czułam się tak, jakby niektóre były kierowane prosto do mnie, wiesz? Jakby twórcy przejrzeli mnie i uderzyli prosto w moje czułe struny. Przeczytałam jakieś zdanie i nagle miałam w oczach łzy, bo przecież to było... wszystko co ja miałam w myślach, ale czego nie umiałam nazwać.
UsuńNiesamowite.
No i bohaterowie! Są... nieprawdopodobnie cudowni i w pewnym momencie, naprawdę, człowiek czuje się tak, jakby to była jego rodzina. :)
Koniecznie daj znać, jak już oglądniesz, przynajmniej jeden odcinek! :D
Pozdrawiam,
Sherry