sobota, 10 sierpnia 2019

Serial: The 100 - sezon 5

źr.
Sezony: 7
Rok produkcji: 2014 - 2020
Gatunek: Sci-fi, drama

Recenzja nie zawiera spoilerów z poprzednich sezonów!

You're with us, or against us. Choose

Po niesamowitym sezonie pierwszym, genialnym drugim, tragicznym trzecim i przywracającym nadzieję czwartym, piąta seria The 100 to niejako kontynuacja tego co było, jak również zakończenie pewnej ery serialu. Trzynaście ekscytujących epizodów zabrało nas z powrotem na Ziemię, tylko po to, by pokazać zniszczenia spowodowane działaniami bohaterów i sił natury, jak również podważyć dobre intencje pozostałości rasy ludzkiej.

źr.

Co przynosi sezon 5?

  • Interesujące jest tempo akcji, w tym sezonie. Pomimo dynamiki, wielu zwrotów i intryg serwowanych jedna po drugiej, twórcy mają też czas, by pozwolić nam zobaczyć szczegóły przeszłości i nieco po-reflektować nad naturą człowieka.
  • Pomyślelibyście, że flashbacki zwolnią akcję i wybiją z rytmu, ale jest wręcz przeciwnie. Umożliwiają one zrozumienie tego co się stało i zobaczenie pełnego obrazu siatki wydarzeń, której nie byliśmy świadkami. Mamy okazję zobaczyć zmiany zachodzące w bohaterach i lepiej zrozumieć ich decyzje. 
  • Historia została świetnie zaplanowana, tak że wszystkie 13 odcinków są ekscytujące i niezwykle ciekawe. Oglądanie ich to sama rozrywka, a cliffhangery kończące epizody nie pozwalają umrzeć rosnącemu podekscytowaniu. Możecie sobie wyobrazić, że czekanie na nowe odcinki, w trakcie emitowania sezonu 5, było bolesne. 
  • Twórca serialu - Jason Rothenberg, wiele rzeczy zrobił źle w przeszłości (jak na przykład cały sezon 3 ekhem ekhem), ale trzeba mu przyznać, że jeśli chodzi o pisanie historii i zaskakiwanie widzów niesamowitymi wątkami, radzi sobie świetnie. 
  • Coś do czego przyzwyczaiło nas The 100, to wielka ilość dramy. Bohaterowie podejmują skrajnie różne decyzje, nie wszystkie moralnie dobre. Możecie być pewni, że oglądając sezon 5, również będziecie podważać to co widzicie i motywy, którymi kierują się postacie. Coś co jednak jest dobre, to że nic nie stoi w miejscu.
  • W piątym sezonie, tak jak i w poprzednich, nie zabraknie intryg, zdrad i złamanych obietnic. Będzie bolało, poważnie.

źr.
źr.

  • Jako że sezon piąty, to swego rodzaju restart serii, bohaterowie, których poznaliśmy w przeszłości nie będą już tymi samymi osobami co na początku. Postacie ewoluują, mierzą się z nowymi wyzwaniami i niebezpieczeństwami i stają przed bardzo ciężkimi decyzjami. Wszystko to sprawia, że mają szansę dojrzeć i uczyć się na własnych błędach. To jest jeden z tych elementów, które cenię sobie w The 100. Przemiany bohaterów są świetnie ukazane i nie ma problemów, by w nie uwierzyć. 
  • W sezonie 5, nowy wróg w sumie nie będzie mieć aż tak dużego znaczenia, jak fakt, jak WIELKIM przemianom zostały poddane pewne jednostki. Walka będzie jednak bardzo rzeczywista, a pragnienie przetrwania desperackie. 
  • Piąta seria przyniesie kilku nowych, BARDZO istotnych bohaterów i parę relacji, których być może się nie spodziewaliście. Sporo będzie się dziać, jeśli chodzi o kontakt znajomych postaci z nowymi, a jeszcze więcej w relacjach, które są już widzom dobrze znane. Szykujcie się na MNÓSTWO dramy. 
  • Jeśli czytaliście moje opinie o poprzednich sezonach, wiecie, że od serii 1, jestem zwolenniczką Bellarke i muszę przyznać, że sezon 5 równocześnie łamie serce, jak i daje zalążek nadziei. Nie będę spoilerować, jednak możecie szykować się na odrobinę słodyczy i mnóstwo goryczy. 
  • Cały ten sezon, to generalnie źródło goryczy jeśli chodzi o nasze uczucia związane z pewnymi bohaterami, kiedy obserwujemy jak BARDZO obce się stały. Seria ta jednak daje też powody to refleksji. Jak zmieniają się ludzie pod wpływem wyzwań, jak wiele TY byłbyś zrobić, by przetrwać. Piąty sezon stawia mnóstwo trudnych pytań
  • Finał to totalny kosmos. Ostatnia scena sprawiła, że nie mogłam powstrzymać łez. To obietnica niesamowitego szóstego sezonu, który - pozwolę sobie zdradzić - jest kolejną przygodą, pochłaniającą jak czarna dziura. 

źr.
źr.

Jestem niezwykle zadowolona z poziomu piątego sezonu. Akcja toczyła się w bardzo szybkim tempie, historia była pełna i ekscytująca, a napięcie budowane od pierwszego sezonu, również tu nie straciło na mocy. Dramatyczne decyzje bohaterów pozwoliły nam zobaczyć jak zmieniły się ich priorytety i muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowana tym, jak sezon 5, zamknął pewien rozdział tej historii.

Po piątym sezonie można w pełni zobaczyć, że nie ma już powrotu do tego co było, pewne relacje zostały uszkodzone, a postacie będą musiały zmierzyć się z konsekwencjami tego co zrobiły. 

Jeśli wciąż nie znacie The 100, po raz kolejny pragnę zachęcić do obejrzenia serialu. Jeśli chodzi o robienie z mózgu papki i zmuszanie widzów do stawiania sobie trudnych pytań - ta produkcja jest idealna. A do tego emocjonująca, intensywna i nie tracąca niesamowitego klimatu. Koniecznie rozpocznijcie przygodę z tym serialem. Założę się, że porwie was bez reszty.

Pozdrawiam,
Sherry


sezon 1 | sezon 2 | sezon 3 | sezon 4 | sezon 5 | sezon 6 | sezon 7


źr.
źr.
źr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz