Złoczyńcy, tom 1
Wydawnictwo We Need YA, 2019
448 str.
Granica między złem, a nikczemnością
Victor ucieka z więzienia po 10 latach odsiadki, tylko po to, by zacząć polowanie na byłego przyjaciela - Eliego, któremu poprzysiągł zemstę. Chyba żaden z nich nie spodziewa się, że to kilkunastoletnia dziewczynka - Sydney, może okazać się siłą przeważającą szalę zwycięstwa.
źr. |
Vicious. Nikczemni, autorstwa V.E. Schwab to interesujący kawał prozy, głównie dlatego, że czerpie inspiracje z innych gatunków i podaje je w nieoczekiwanej kombinacji. Pierwszy tom serii Złoczyńcy, zawiera elementy science-fiction jak i urban fantasy, a nawet powieści grozy. Po autorce, która nie raz w przeszłości dała popis swojej kreatywności, nie spodziewałam się niczego prostego, ale i tak lektura jej najnowszego dzieła mnie zaskoczyła. Na tyle na ile same wątki nie szokują, rozwój akcji jest, niestety, łatwy do przewidzenia, a sekrety bohaterów nietrudne do odgadnięcia, na tyle samo połączenie silnych punktów różnych gatunków literackich, zasługuje na uwagę. Nauka, fantasy i realia otaczającego nas świata, zderzają się, tylko po to, by utkwić w pamięci, z wielu powodów.
źr. |
Przede wszystkim, ważne jest, że historię Victora i Eliego poznajemy z dwóch różnych ram czasowych. Rozdziały mające miejsce w teraźniejszości, przeplatają się z flashbackami sprzed pobytu Victora w więzieniu, przez co krok po kroku, Schwab rysuje przed naszymi oczyma obraz niezwykłej relacji dwóch wyjątkowych jednostek. Widzimy zarówno aroganckich, zaciekawionych, zakochanych w nauce, młodych studentów gotowych zaryzykować życie w imię ciekawości i cichej żądzy dowiedzenia czegoś niezwykłego, jak i sfrustrowanych, zawładniętych kolejno: pragnieniem zemsty i poczuciem wypatrzonej sprawiedliwości mężczyzn, którym okrucieństwo nie jest obce. Zarówno Victor jak i Eli, mają swoje na sumieniu i nie można ich zaliczyć do typowych "bohaterów", z jakimi zwykle mamy do czynienia w literaturze. Zepsucie walczy z nikczemnością i trudno określić, która (jeśli którakolwiek) strona ma rację.
źr. |
Interesujące jest podejście autorki do tematu złej natury człowieka, podoba mi się, jak Vicious. Nikczemni jest kolejnym jej dziełem - po Okrutnej pieśni, pokazującym dysonans między perspektywą ludzką, a tym co jest na zewnątrz. Między naszym postrzeganiem dobra i sprawiedliwości, a zasadami moralnymi świata. V.E. Schwab ma tendencję do poruszania w swoich książkach tematyki nikczemności i okrucieństwa kryjących się w ludziach, a to sprawia, że jej powieści naprawdę zmuszają do refleksji. Kreacja zarówno Victora jak i Eliego była interesująca, aczkolwiek z bohaterami trudno się zżyć, kiedy podejmują decyzje o wzbudzającym wątpliwości charakterze. To co jednak zwraca uwagę to więzi pomiędzy nimi, to jak poczucie celu może zarówno jednoczyć, jak i zwrócić osoby przeciwko sobie. Jest to pokazane na kilku przykładach - i znów, zmusza czytelnika do kwestionowania natury ludzkiej.
źr. |
Vicious. Nikczemni zdecydowanie nie jest najlepszą książką V.E. Schwab jaką czytałam - w moim mniemaniu akcja działa się zbyt wolno, chwilami lektura bywała monotonna, plus wątki można było przewidzieć stanowczo zbyt łatwo, jednak wciąż nie zaliczyłabym tej powieści do beznadziejnych. Wręcz przeciwnie, po pewnym czasie, gdy przyzwyczaiłam się do ślimaczego tempa historii, zaczęłam zwracać uwagę na inne elementy dzieła, co pozwoliło mi odkryć nowe oblicze autorki i zasmakować naprawdę ciekawej lektury. Mroczny klimat daje poczucie niebezpieczeństwa, autorka dobrze radzi sobie z budowaniem napięcia, a groza w niewielkich ilościach - ale jednak, daje się zauważyć na kolejnych stronach książki. Jeśli poszukujecie czegoś... innego, podważającego naturę ludzką połączenia fantasy i science fiction, zastanówcie się nad lekturą powieści V.E. Schwab, mając jednak na uwadze wymienione przeze wady. Myślę, że przygoda z tym tytułem może być całkiem udanym przeżyciem, jeśli tylko będziecie wystarczająco ciekawi i zdeterminowani.
Pozdrawiam,
Sherry
Vicious. Nikczemni | Vengeful. Mściwi | Victorious
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa We Need YA. Serdecznie dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz