wtorek, 26 maja 2015

Urodziny. Feliz Aniversário, Feniks!

źr.

Sherryland, 26.05.2015

Kochany Feniksie!

            To był 26 maj, 2014 roku. Dzień, który mógł być nieznaczący, a okazał się przełomowy w moim krótkim życiu. Dziś, w Twoje święto, pragnę odświeżyć Ci pamięć, pragnę pomóc Ci przypomnieć sobie, jak to było na samym początku...
            Idea Twojego powstania, kwitła w mojej głowie długo. Ale na początku, gdy zaczęły mnie nadchodzić myśli o Tobie, nie miałam pojęcia o czym w ogóle myślę. To było prawie tak, jakby człowiek wpatrywał się we mgłę, skrywającą cel wędrówki. Kolejne kroki jednak, kolejne przebyte metry, przybliżają wędrowca ku kresowi. Moja mgła, ulotniła się 26 maja, 2014 roku. Dwa dni wcześniej, wydarzyło się coś niesamowicie cudownego, coś co piłkarskiej cząstce mojego ja, dało całą masę entuzjazmu i pozytywnej siły, na miarę "mogę zrobić co zechcę"! Euforia, chęć urzeczywistnienia jakiejś myśli, po prostu się nasilała, a gdy do niej doszło parę innych kwestii, których nie dało się zignorować z wielu względów, po prostu to się stało. Powstałeś z popiołów... A ja miałam pewność - to Ty byłeś cały czas w mojej głowie. To Ty domagałeś się uwolnienia. Chciałeś rozwinąć skrzydła. Ja chciałam rozwinąć skrzydła. I zrobiliśmy to. Razem.
            Gdy tylko pomysł, abyś powstał, pojawił się w mojej głowie... Nie było rozmyślania. Nie było rozważania, nie było wypisywania na kartce "za i przeciw". Stworzyłam Cię, wiedząc - WIEDZĄC, że to dobra decyzja. Wtedy jednak nie miałam pojęcia, że prawdopodobnie była jedną z najlepszych i najważniejszych w całym moim życiu.
            Pojawiłeś się, przynosząc tyle, tyle radości, a ja co dzień, dziękowałam losowi, że pozostawił Cię, w mojej głowie. Dziękowałam pasji, że się utrzymywała. Dziękowałam mózgowi, pełnemu pomysłów, że wciąż wysyłał mi sygnały co jeszcze mogę zrobić.
            Ale wiesz co, Feniksie? To Tobie należą się największe podziękowania. To Tobie zawdzięczam tyle, że prawdopodobnie nigdy nie będę w stanie ogarnąć rozumem, ile dokładnie. Dziś, w dniu Twojego święta, muszę to zrobić. Muszę ci podziękować, bo zrobiłeś dla mnie tak wiele...
            Dziękuję, że dzięki Tobie, poznałam tyle cudownych, niesamowitych person. Dziękuję, że dzięki Tobie, mogłam zżyć się z tyloma blogerami, że mogłam poznawać ich gusta książkowe, że mogłam odwiedzać ich wspaniałe blogi. Dałeś mi  możliwość, zaaklimatyzowania się w otoczeniu ludzi podobnych do mnie. Nie jestem nawet w stanie wymienić wszystkich cudownych person, które absolutnie uwielbiam i od których chyba trochę się uzależniłam. Część przybyła, radośnie witając się w komentarzach pod notkami, część zagadnęła do mnie na facebooku, jeszcze inni przybyli z aska czy instagrama, no i nie mogę zapomnieć o tych personach, z którymi przepisałam całą masę mejli. Te wszystkie dyskusje, czasami kłótnie, czasami użalanie się nad sobą, były mi potrzebne i chyba nie przesadzę pisząc, że z niektórymi osobami, poznanymi dzięki Tobie, autentycznie czuję więź przyjaźni.
            Zawdzięczam Ci więc te wszystkie wspaniałe osoby, które wciąż mnie odwiedzają, które do mnie piszą, które gdy trzeba - pocieszą, które rzadziej - ale również jeśli trzeba, skrytykują. Które ujawniają się w komentarzach, których każdy odzew, jest kolejnym uśmiechem na mojej twarzy. Nie miałam pojęcia, że czytelnicy, że ktokolwiek, będzie chciał czytać to co wyprodukuje moja dziwna, pełna chaosu głowa, a okazało się, że nie dość, że ktoś chciał, to jeszcze tych ktosiów było wiele! Tak wiele, a licznik obserwatorów i wyświetleń, codziennie przypominają mi o moim szczęściu.
            Dziękuję Ci, że dzięki Tobie, mogę robić to co prawdziwie i szczerze kocham. Dziękuję, że mogę dzielić się przemyśleniami, że mogę pisać recenzje seriali, filmów i książek, dziękuję, że gdy zachwycam się (czasami nadmiernie) aktorami czy postaciami filmowymi czy książkowymi, sprawiasz, że czytelnicy dają mi tyle zrozumienia.
            Dziękuję, że dzięki Tobie, moja pasja ma ujście, a ja stałe miejsce, do którego mogę powracać. Nie masz pojęcia ile razy, w naprawdę beznadziejne dni, poprawiłeś mi humor. Nie masz pojęcia ile razy, z Tobą płakałam i śmiałam się. Dziękuję, że ewoluujesz, dziękuję, że pomagasz mi brnąć w swoje hobby, w swoje absolutnie zwariowane uzależnienia - ba! Pochwalasz to!
            Dziękuję, że stałeś się dla mnie, cząstką serca. Dziękuję, że okazałeś się tym czego potrzebowałam - moim własnym, prywatnym kącikiem.
            Mogłabym ci dziękować jeszcze za tyle rzeczy! Mogłabym tak straszliwie ciągnąć ten list w nieskończoność... A ty zrozumiałbyś to, bo doskonale wiesz,  jaki problem mam z rozpisywaniem się. Ale czas kończyć, czas wrócić do blogowania, czas napisać kolejną notkę, przeczytać kolejną książkę, oglądnąć kolejny odcinek ukochanego serialu.
            Trzymam kciuki, byś trwał ze mną dalej. Był byś tak wspaniały jak jesteś. Chcę ci tylko napisać, że... absolutnie i bezapelacyjnie Cię kocham. Jesteś moim prywatnym kącikiem, jesteś źródłem Sherry. Byle tak dalej, Feniksie. Jestem z Ciebie CHOLERNIE dumna. 

Z pozdrowieniami, od oddanej i wdzięcznej:
Sherry



Czytelnicy Feniksa!

Chyba nie ma piękniejszej okazji, by wyrazić swoją wdzięczność do was, że wspieracie, że komentujecie, że czytacie, że... po prostu jesteście. Dlatego, wraz z pierwszymi urodzinami mojego bloga, pragnę podzielić się z wami, swoją radością! 

Z tej okazji, zapraszam na konkurs!


Parę krótkich zasad, zanim zabierzemy się za wygrywanie. 

1. Konkurs trwa od 26 maja, do 26 czerwca 2015 roku. Wyniki zostaną przedstawione w notce podsumowującej czerwiec, czyli 30.06.
2. Zwycięzca zostanie wybrany przeze mnie, bądź przy pomocy jakiegoś doradcy, lub - w ramach ostateczności, gdybym kompletnie nie wiedziała co robić, a wszyscy by się wymigali od pomocy w wyborze zgłoszeń - w drodze losowania. Ale to taka ostateczna ostateczność.
3. Ci, którzy zgłaszają się do konkursu, muszą mieszkać, bądź mieć adres korespondencyjny w Polsce.
4. Do zwycięzcy odezwę się przez mejla, on zaś, musi odpisać mi, w ciągu siedmiu dni od podania wyników. Gdyby nie odpisał w terminie - zostanie wybrany inny zwycięzca. Chcę, żeby tu była jasność.
5. Aby wziąć udział w konkursie, trzeba być obserwatorem Feniksa, warto też polubić Feniksa na facebooku - chociażby po to by być na bieżąco z newsami, ale nie jest to konieczne. Byłoby mi też niezmiernie miło, gdybyście zdecydowali się rozpowszechnić informację o konkursie i banerek, ale to również nie jest wymagane. 

Przykładowy formularz zgłoszeniowy: 
Zgłaszam się (jakiekolwiek inne wyrażenie chęci udziału w konkursie)
Obserwuję jako:
Mój mejl: 
Wybieram książkę:
Odpowiedź na pytanie konkursowe: 

A pytanie konkursowe... Cóż. Myślałam nad nim, ale zasadniczo, wszystko kręciło się wokół tego co jako pierwsze przyszło mi do głowy. Interpretację zostawiam wam i tutaj należy wspomnieć, że największe szansę na wyżycie się pisarsko i trafienie w moje gusta, mają osoby, które śledzą Feniksa od jakiegoś czasu. Tak - to zabieg specjalny. Po prostu chcę dziś obdarować jednego z moich czytelników, którego znam i kojarzę. Tak w ramach podziękowań, że wspiera mnie od jakiegoś czasu, że jest obecny w rozwijaniu się Feniksa. :) 

Jaki jest, twoim zdaniem, Feniks?

Jak wspomniałam - zinterpretujcie to sobie, jak chcecie. A ja naprawdę jestem ciekawa, waszych odpowiedzi. Być może staniecie się moją inspiracją do poprawy czegoś na blogu, więc to naprawdę ważna kwestia. :D Nie ma limitu słów i znaków, możecie napisać zarówno jedno zdanie, jak i tysiąc. Róbcie co chcecie. :) 

NAGRODA:

Pewnie zastanawia was punkt w zgłoszeniu: "wybieram książkę". A więc nagrodę, wybierzecie sobie sami. Jest jedno ale! Aby nawiązać do tego, że to święto Feniksa, możecie sobie wybrać którąkolwiek książkę zechcecie, jednakże TYLKO I WYŁĄCZNIE z listy dostępnych powieści w zakładce "RECENZJE". Tutaj wyjątkiem będzie tylko "Origin", jako że nie miał jeszcze premiery. On odpada - to mówię wam już na wstępie. Cała reszta jest do waszej dyspozycji. Egzemplarz konkursowy będzie kupiony specjalnie dla zwycięzcy więc... klawiatury w dłoń i piszemy!


Dziękuję za wspólne świętowanie! A teraz - do czytania! Pisania! Oglądania! Co tam chcecie. :D Miłego dnia!

Pozdrawiam,
Sherry

A piosenka strasznie pasuje do okazji, więc wysłuchajcie. I wsłuchajcie się. <3



AHA! I nie zapomnijcie złożyć swoim mamom życzeń! Bo dzisiejszy dzień, to także ich święto. :)

źr.