To Kill a Mockingbird
Rebis, 2014
424 str.
"Pamiętaj, że grzechem jest zabić drozda."
"Pamiętaj, że grzechem jest zabić drozda."
Lata trzydzieste XX wieku. W małym miasteczku na południu USA - Maycomb, mieszka Atticus Finch, adwokat i ojciec Jema, oraz młodszej od niego o cztery lata - Jean Louis, znanej także jako Skaut. To właśnie z perspektywy dziewczynki przyjdzie nam obserwować zdarzenia, jakie wkrótce zdarzą się w mieście, a także poczynania ludzi wokół rodziny Finchów.
Główna bohaterka - kilkuletnie dziecko, z czyjej narracji poznajemy historię, jest dziewczynką z charakterkiem. Ani myśli ubierać się w sukienki i spędzać czas na szyciu czy uczestniczeniu w spotkaniach dam. Szczerze mówiąc, bycie damą, to ostatnie o czym marzy, a jej myśli zajmują znacznie bardziej fascynujące rzeczy, od typowych czynności, którymi powinna zajmować się dziewczynka w jej wieku. Wraz ze Skaut, jej starszym bratem Jemem i ich przyjacielem Dillem, uczestniczymy w pozornie niewinnej opowieści o dzieciństwie i przygodach dzieci, za którą jednak kryje się coś znacznie poważniejszego. Atticus Finch mianowicie, głowa rodziny i szanowany prawnik, zostaje wyznaczony do bronienia Murzyna, oskarżonego o zgwałcenie białej dziewczyny, a proces, ujawniający granice ludzkiej tolerancji i głęboką nienawiść do czarnych oraz upodobanie miejscowych do rasizmu, wpłynie nie tylko na Atticusa, ale będzie, niczym cień, towarzyszył mieszkańcom Maycomb, również dzieciom.
Ta książka jest wyjątkowa na wiele różnych sposobów. Dzięki temu, że Skaut ma nie więcej niż osiem lat, mamy możliwość zobaczenia świata i wszystkich wydarzeń, które towarzyszą procesowi i zwykłej codzienności, oczami dziecka. Z całą dozą niewinności, ciekawości, entuzjazmu i specyficznej dla dzieci naiwności. Ale w związku z tym, że mam wrażenie, jakby tak naprawdę całe sprawozdanie z tamtejszych lat, przedstawiała starsza Skaut, przypominając sobie czasy dzieciństwa, nasze pole widzenia nie ogranicza się do tego co wie kilkuletnia Jean Louis, ale zostajemy zasypani całą masą ciekawostek historycznych o mieście, o stanie, a także o tym co się dzieje w latach trzydziestych, czym zajmują się mieszkańcy Alabamy, z czym muszą się na co dzień zmagać. Dzięki temu, sprytnemu zabiegowi literackiemu, Harper Lee dała nam szansę śledzenia czegoś naprawdę wyjątkowego. Z jednej strony, niewinnej historii dwójki rodzeństwa, a z drugiej, obserwowania jak wpływają wydarzenia na dorastające dzieci, jak powoli, zaczynają tracić dobroduszną wiarę, a zaczynają uświadamiać sobie, jaki świat jest niesprawiedliwy i brutalny.
"Zabić drozda" nie jest łatwą powieścią, przez którą każdy będzie w stanie przebrnąć. Prawdę powiedziawszy, mimo że dzięki narracji pierwszoosobowej, czyta się ją bardzo przyjemnie i sympatycznie, dzieło Harper Lee, wymaga skupienia i cierpliwości, bo nie jest to utwór, który można pochłonąć w trzy godziny. Jestem prawie pewna, że cięższy charakter powieści, może odstraszyć potencjalnych czytelników, jednak od razu chciałabym usprawiedliwić autorkę - nie mogła ona napisać tej książki w inny sposób. Przszkodziła jej w tym, powaga problemów, jakie zostały poruszone w książce, a także ich rozmiar. Jako że akcja toczy się w czasach kiedy nieliczni walczyli o równouprawnienie czarnych, czytelnika pochłania wyraźny element rasizmu, który ukazuje z całą okrutnością i brutalnością, problemy codzienności, problem wykluczenia, niesprawiedliwych osądów, złego traktowania przez białych, bez słodzenia czy upiększania.
"Zabić drozda" nie bez przyczyny została okrzyknięta arcydziełem. Jest jedną z najmądrzejszych, najpiękniejszych i najbardziej wstrząsających powieści, jakie w życiu czytałam. Próżno szukać tu rutyny, czy problemów natury miłosnej. Autorka na przykładzie zwykłej historii dzieciństwa, ukazuje rozłam społeczny, ujawnia mroczną naturę człowieka, odwołuje się sumienia czytelnika i każe mu zastanowić się, co czyni z ludzi - ludzi, kiedy zmuszeni są stawić czoła niesprawiedliwości i pozorom, jakimi żyje społeczność. Wzruszająca, pouczająca, refleksyjna podróż wgłąb ludzkich myśli i uczuć, ujawniająca wagę problemu nietolerancji, nawołująca do współczucia, niesienia pomocy i dobroci oraz słuchania głosu serca.
źr. |
"Aż do chwili, gdy się przestraszyłam, że stracę tę umiejętność, nie kochałam czytania. Bo czy można kochać oddychanie?"
źr. |
"Odważny jest ten, kto wie, że przegra, zanim jeszcze rozpocznie walkę, lecz mimo to zaczyna i prowadzi ją do końca bez względu na wszystko."
źr. |
"- Nie, Jem, mówię ci, że istnieje tylko jedna odmiana ludzi. Ludzie.
- Ja też tak myślałem [...]. Ale jeśli istnieje tylko jeden rodzaj ludzi, to dlaczego nie możemy żyć ze sobą w pokoju? Skoro wszyscy są tacy podobni, czemu schodzą czasem z dobrej drogi i zaczynają gardzić sobą nawzajem?"
źr. |
Polecam,
9/10
Pozdrawiam,
Sherry
Zabić drozda | Idź, postaw wartownika
Niestety mimo Twojej mega pochlebnej recenzji, nie skuszę się na powyższą książkę, gdyż nie cierpię czytać klasyki. To dla mnie zbyt ambitna literatura, a ja na co dzień, po ciężkim dniu, wolę coś znacznie lżejszego.
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Wspaniała książka. Każdy powinien ją poznać. Bardzo mi się podobała. Nie męczy, a porusza istotne tematy :)
OdpowiedzUsuńRacja, jest strasznie uświadamiająca. Szkoda, że to lektura wyłącznie w Stanach, bo w sumie rasizm i nietolerancja nie dotyczą tylko Ameryki. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Dokładnie :)
UsuńTak samo, chciałabym żeby lekturą był "Portret Doriana Graya" bo myślę, że pomógłby młodym zakochać się w klasykach. No, ale. To już subiektywna ocena. :)
UsuńTo książka, po którą zdecydowanie sięgnę, gdy tylko upoluję jakąś promocję i wygonię upały, bo skupieniu zdecydowanie nie sprzyjają. Pięknie o niej napisałaś, myślę, że wielu niezdecydowanych zachęci Twoja opinia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Chciałam przedstawić ją w jak najlepszym świetle. Życzę udanego polowania i miłego czytania - kiedy już przyjdzie na to pora. ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Wiele dobrego o niej słyszałam, jednak ja sama nie mogę się jakoś przemóc by ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńRozumiem. :) Niektórzy lubią klasykę, niektórzy nie. To normalne. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Sherry co za wspaniała recenzja! Ujęłaś w niej wszystko co chcialam wiedziec o książce. Zabić drozda jest na mojej liście do przeczytania, czekam tylko na nowe wydanie (w nowym tkumaczeniu). A potem rzuć e się na Idź, postaw wartownika.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńKurczę, też bym chciała to nowe wydanie, żeby od razu mi pasowało do kontynuacji, bo jeśli będę miała egzemplarz jedynki z Rebisu, a "Idź, postaw wartownika" z Filii, podejrzewam, że nie będzie to ładnie wyglądać na półce. :(
Pozdrawiam,
Sherry
Właśnie jestem ciekawa jak to będzie, niestety Rebis ma prawa do powieści i wątpię, by się dostosował do Filii. Chyba, że zagraniczny wydawca narzuci okładkę.
UsuńTa. I w tym miejscu, estetyka na półce, należy do przeszłości.
UsuńMam tę książkę na liście "do przeczytania". Może w końcu się doczeka swoich pięciu minut :)
OdpowiedzUsuńOj, jeśli o nią chodzi, "pięć minut" nie wystarczy. :) Przygotuj się, że to będzie dłuuuższa lektura. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Od dawna mam ją w planach, ale nigdy nie ma okazji. Chyba będę się musiała w końcu rozejrzeć za nią w bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Wiedziałam, że przyjmujesz ją entuzjastycznie, ale teraz widzę, że to naprawdę niesamowita powieść. Czuję się nią zaciekawiona, poznawanie świata oczami dziecka często wzbudza jeszcze więcej emocji niż to, co widzimy oczami dorosłych. Na pewno przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Racja. A jeszcze lepsze jest to, że mimo iż coś wydaje się niejasne głównej bohaterce, my - którzy jesteśmy już starsi, widzimy to co jej umyka. I to też jest zabieg godny podziwu. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
O tak, jest na mojej liście. To jedna z książek, które bez wątpienia muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńJa osobiście, bardzo, bardzo zachęcam! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jestem okropna, ale czekam na nowe wydanie licząc, że chociaż trochę będzie pasowało do "Idź...". Bo to, że przeczytam nie podlega w ogóle dyskusji, tym bardziej, że chwalisz ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała nowe wydanie. :( Bo wyobrażam sobie, że egzemplarz od Rebisu, który posiadam, zupełnie nie będzie posiadać do sequela od Filii. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Myślę, że to taka pozycja obowiązkowa, którą powinien znać każdy. Może i ciężka, wymagająca skupienia i niełatwa w swojej treści, ale myślę, że zdecydowanie watra uwagi. Może zabrzmiało to trochę jakbym ją znała, ale lektura ciągle przede mną. Jednak takie właśnie mam odczucia- po prostu muszę ja przeczytać ;-)
OdpowiedzUsuńTylko okładka koszmarna... Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się jakieś nowe wydanie ;-) Po cichu liczę na Filię, choć nie wiem jak wygląda kwestia praw do publikacji...
Pozdrawiam!
Popieram te odczucia. Koniecznie musisz ją poznać. :) Jedna z najmądrzejszych książek, jakie w życiu czytałam. :)
UsuńA odnośnie okładki - mnie tam się podoba, bo jest taka estetyczna, minimalistyczna i strasznie pasująca do charakteru książki. :) Natomiast nie widzi mi się komponowanie jej z "Idź, postaw wartownika". :(
Pozdrawiam,
Sherry