Dawno, dawno temu
Sezonów: 5
Rok produkcji: 2011-...
Gatunek: Fantasy, Przygodowy, Dramat
Za górami, za lasami...
Dawno, dawno temu, a może wcale nie tak dawno - dwaj utalentowani faceci
Adam Horowitz i
Edward Kitsis, pomyśleli sobie
"a co jeśli stworzyć serial, gdzie postacie z bajek przeniosłyby się do rzeczywistego świata? I to nie tak jak w "Zaczarowanej", ale na większą skalę? Co gdyby każdemu stworzyć nowy charakterek, nowy image? Co jeśli każdemu zagwarantować historię, którą mógłby opowiedzieć w którymś z epizodów? Co jeśliby podważyć zasady, którymi dotychczas kierował się Disney i ukazać magię, miłość, walkę i nadzieję... zło i dobro... w zupełnie nowy sposób?".
Tak powstało Once Upon a Time. A pomysł, który miał przynieść widowisko pełne magii i interesujących postaci, zmienił się w ideę serialu, głoszącego unikalne wartości, napełniającego każdego nadzieją, zrzeszającego - jak wspomnieli sami twórcy... - Believers. Tych, którzy wierzą. W magię, miłość i dobro. A reszta... reszta przyszła z czasem.
Na bohaterów z bajek, zostaje rzucona klątwa, która sprawia, że wszyscy - książę, księżniczka, zła królowa, czarownica, czarnoksiężnik, królewna, łowca i tak dalej i tak dalej, zostają przeniesieni do rzeczywistego świata - a właściwie to do miasteczka Storybrooke. Na dodatek, okazuje się, że zapomnieli kim byli w magicznym świecie, a Zła Królowa rozsiewa swoje wici, knuje i nikt jej nie powstrzymuje. Jakżeby mogli, skoro nie mają pojęcia, iż Zła Królowa, Złą Królową jest?
Na ratunek miastu rusza nieustraszony Henry, młody chłopiec, który wie, że jedyną nadzieją dla biednych bohaterów, na zdjęcie klątwy, jest Emma. Niewierząca w bajki czy magię, Emma. Emma, której nagle, poukładane życie się zmienia. Która traci grunt pod nogami i musi na nowo wszystko poukładać. Czy Storybrooke jej to umożliwi? Zwłaszcza gdy przeszłość, którą myślała, że zostawiła za sobą, zapuka do jej drzwi? (Dosłownie)
To co przeczytaliście wyżej, to tak naprawdę skrótowy opis pierwszego sezonu serialu. Później - w drugim, trzecim, czwartym, fabuła idzie w takich kierunkach, że człowiek może tylko z otwartymi ustami obserwować, jak ewoluują bohaterowie, jak postacie, których się kiedyś nienawidziło, stają się ulubieńcami, a jak postacie, których spryt uwielbialiśmy, zostają mieszani z przekleństwami. Naszymi własnymi.
Każdy sezon, daje całą masę różnych, nowych wrażeń. Czasami światów, czasami uczuć. A także bohaterów. W tej produkcji na nowo poznacie Królewnę Śnieżkę, Charminga, Złą Królową, Robin Hooda czy Kapitana Haka. Może się okazać, że Czerwony Kapturek taką biedną dziewuszką wcale nie był, a Piotruś Pan skrywa niejedno oblicze.
Co podziwiam, uwielbiam, cenię sobie w Once Upon a Time?
- bohaterów - zdecydowanie. Niektórzy co prawda wydają się być niczym Mary Sue, wielcy herosi, którzy uratują świat, ale każdy ma swoje problemy, każdy ma swój charakterek i opowieść do opowiedzenia.
- nowe wydania postaci z bajek - uwierzcie mi, że twórcy potrafią zaskakiwać i udowadniają co rusz, że pomysłów mają jeszcze co nie miara.
- wszystkie możliwe więzi w seriali, od tych miłosnych, po przyjaźnie czy rodzinne koligacje. Uwielbiam!
- wszechobecną magię - dzięki której zakochałam się w OUaT
- wyobraźnię i kreatywność twórców
- kostiumy bohaterów w Zaczarowanym Lesie. Mój Boże - suknie Złej Królowej? Aaaach!
- problematykę, jaką porusza serial
- fakt, że każdy kolejny sezon zdaje się jeszcze bardziej barwny od poprzedniego!
- i koniec końców naprawdę widać, że serial niesie przesłanie.
Uważam, że aktorzy, wcielający się w swoje role - nie ważne czy te pierwszoplanowe, czy drugoplanowe czy w ogóle, tylko te, które są gdzieś tam w tle - są genialni! Nie zmieniłabym ich za nic w świecie, mimo że czasami, zanim wystartował dany sezon, miałam chwile zwątpienia, koniec końców sprawdzali się idealnie.
Trzeba tu zaznaczyć, że najlepszą robotę oczywiście wykonują ci, którzy są głównymi bohaterami, choćby na przykład
Jennifer Morrison, wcielająca się w rolę Emmy. Emma ma charakterek, jest pyskata i podważa wszystko co widzi, także towarzyszenie jej przy odkrywaniu magicznego świata, jest zajmującym i fascynującym zajęciem. Osobiście ją uwielbiam i zdecydowanie jest moją ulubienicą.
Co zaś tyczy się ulubieńca... No cóż. Biorąc pod uwagę fakt, że shippuję Captaina Swana, to oczywiście moim ulubieńcem będzie Kapitan Hak. Jego wątek z Emmą jest absolutnie cudowny, kocham go odkąd zobaczyłam ich razem w drugim sezonie, a
Colin O'Donoghue, z tym swoim irlandzkim akcentem, charyzmą i czarującym charakterem, idealnie oddaje nową odsłonę Haka.
Nie wybaczyłabym sobie gdybym nie pochwaliła tutaj innej gwiazdy produkcji, choć nie tak cwaniackiej i zabawnej jak Kapitan Hak.
Lana Parilla, nasza Zła Królowa - składam pokłony, ta kobieta jest genialną aktorką. Żeby przeprowadzić taką transformację postaci, przez te cztery sezony, które do tej pory widziałam - mistrzostwo.
Wiem, że nie opiszę wszystkiego co czuję do tego serialu, w jednej notce, ale jeśli już musicie wiedzieć - nie, nie od razu wszystko porywa. Pierwszy sezon, moim skromnym zdaniem, jest dość skromny w akcję, bo wszystko skupia się na wyjaśnianiu nam, jak to się stało, że doszło do rzucenia klątwy, jak to się stało, że postacie wylądowały w rzeczywistym świecie, a chwilami jest to monotonne, zwłaszcza gdy zewsząd nas otacza miłość, miłość, miłośćmiłośćmiłość Charminga do Królewny Śnieżki.
Drugi sezon jest lepszy, bo wędrujemy po nowym otoczeniu, jest ciekawie, do ekipy dołącza Kapitan Hak, choć też chwilami się nudziłam. Ale trzeci sezon? Przepadłam. I gdyby nie genialna i epicka kontynuacja w czwartym sezonie - to właśnie trzeci byłby moim ulubieńcem. Biorąc zaś pod uwagę jak skończył się sezon czwarty, możemy się spodziewać, że piąty też będzie emocjonujący i dynamiczny.
Jeśli kochacie klimaty baśni, jeśli rajcuje was obcowanie z magią, jeśli nie boicie się nowych wersji bajek, które znacie z opowiadań czy książeczek, jeśli uwielbiacie wątki miłosne, jeśli nie straszne są wam Złe Królowe czy Czarownice, lub inne powszechnie znane Czarne Charaktery, jeśli macie ochotę wziąć udział w szaleńczej walce z przeznaczeniem, jeśli chcecie się przekonać czym owo przeznaczenie jest - w tej chwili bierzcie się za oglądanie Once Upon a Time.
Ja osobiście, uwielbiam ten serial, moja miłość nie słabnie, tym bardziej, że wciąż twórcy potrafią zaskakiwać. Kocham problemy w jakie wpadają postacie, kocham przeszkody, które muszą pokonać by być szczęśliwi. To nie jest zwykły serial, to wstęp do świata magii, dobra i zła, a jeśli przebrniecie przez dwa pierwsze - moim zdaniem - słabsze sezony i dobrniecie do trzeciego i czwartego, zakochacie się w tej produkcji na 100%.
Polecam, zachęcam.
Warto shippować. Zwłaszcza Captain Swan. <3
Pozdrawiam,
Sherry
Uwielbiam ten serial,czekam na wrzesień na kolejny sezon. Lana Parilla - świetna kreacja, do Morrison jako Emmy przekonywałam się dobre trzy sezony. Bardzo ciekawe świeże spojrzenie na znane baśnie. Dla mnie rewelacja.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Zawsze mnie zaskakiwało, czemu ludzie nie lubią Emmy i ogólnie Jenn w tej roli. Jak dla mnie jest świetnie wykreowaną postacią - Emma w sensie, a Jenn świetnie się sprawdza w swojej roli. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
podejrzewam, że to uprzedzenia z Housa, na początku strasznie sztuczna i sztywna dla mnie była. Teraz jestem jak najbardziej za.
UsuńAch! Pamiętam Jenn w Housie - faktycznie, uwielbiać jej postaci, nie uwielbiałam. :)
UsuńKocham ten serial od pierwszego odcinka! Mam fioła na punkcie baśni oraz ich interpretacji, więc przepadłam :) Emma Swan jest cudowna, bardzo spodobała mi się jej gra aktorska, oraz wszystkie emocje które są przez nią przekazywane. Wręcz uwielbiam Kapitana Hooka, i uwiódł mnie związek Belli z Rumpelstiltskin'em. Kocham klimat tego serialu.Całkowicie się zgadzam z twoją opinią. :)
OdpowiedzUsuńJa może nie od pierwszego odcinka go kocham, ale podziwiam i szanuję na pewno. :) Także i ja kocham baśnie, a wszelkie możliwe interpretacje, przyjmuję z otwartymi ramionami. :) Ale panowie od Once przeszli samych siebie. Tym bardziej, że w każdym sezonie udowadniają, że mają jeszcze masę pomysłów.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ach, uwielbiam to! Jakoś na początku roku widziałam pierwszy odcinek i mi się nie spodobał, ale zaraz potem leciał kolejny, i kolejny, i jakoś tak się wkręciłam, i nagle się zakochałam :D (szczególnie w Kilianie, ach...)
OdpowiedzUsuńKillian jest takim charakterkiem, że raczej nie dowierzałabym komuś kto by powiedział, że go nie lubi. :D Jak można go nie lubić? Jest czarujący, wygadany, arogancki i lojalny... I jego talent do "przetrwania" <3
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Oglądałam do drugiego sezonu, później jakoś przestałam... w sumie mogę zacząć oglądać resztę, mam mnóstwo czasu teraz ;)
OdpowiedzUsuńOoo! A właśnie trzeci i czwarty są perełkami! Mam nadzieję, że będziesz oglądała resztę bo naprawdę mnóstwo niespodzianek przed tobą! ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Hm, ja w sumie nie wiem na co czekałam w tej notce. Jakieś zniechęcenie do oglądania? :D Dziś, o ile internet pozwoli, zaczynam oglądać ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo ten serial jest uroczy, naprawdę! :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Irena oglądaj ☺ nawet ja zaczęłam ☺
UsuńOoo! :)
UsuńOd dawna mam w planach zaczęcie tego serialu, ale ciągle brak czasu! Będę musiała się kiedyś zmobilizować, bo widzę że warto :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto! Trzymam kciuki, żebyś w końcu znalazła dla niego trochę czasu. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Aaaa! Uwielbiam! Też shipuję Captain Swan. Ale pokłony składam w stronę Reginy i Rumpla - te postacie są najlepiej wykreowane. Na kostiumy mogłabym się gapić godzinami! Jedyne co razi to efekty specjalne...
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się piątego sezonu! Dark Swan to będzie wyzwanie ;D
Też pisałam trochę o tym serialu ;)
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/2015/05/14-once-upon-time-czyli-bajkowy-serial.html
Pozdrawiam!
Racja. Regina i Rumple to gwiazdy, bezsprzecznie. I podziwiam aktorów wcielających się w te role. :)
UsuńEfekty specjalne... nie zaprzeczę, że mogłyby być lepsze, ale biorąc pod uwagę rozmach produkcji, to i tak nieźle sobie radzą. :) A wierzę, że z sezonu na sezon będzie coraz lepiej. ;)
Dzięki za link, zobaczę! :)
Pozdrawiam,
Sherry
Kocham! Captain Swan forever <3 Nie pamiętam, czy widziałaś serię spin-off "Once Upon a Time In Wonderland"? Tam także jedna para skradła moje serce.
OdpowiedzUsuńJak teraz wspominam sezon pierwszy ONCE to faktycznie był taki... inny niż kolejne. Jakby mniej baśniowy, a bardziej realistyczny - nawet podejrzewałam, że bohaterowie tylko "śnili", że żyli kiedyś w baśniach i w finale wyjdzie, że to nie była prawda - ale fajnie, że wyszło jednak inaczej :)
Czekam na nadchodzący sezon z The Dark One w roli Emmy - oby nas zaskoczył :D
Tak, tak! Alice i Cyrus! O mój Boże, uwielbiam ich! Teraz jak mi przypomniałaś, mam ochotę sobie powtórzyć seans, tylko dla nich <3 I dla Willa. :D
UsuńTeż się nie mogę doczekać Dark Swan. To będzie niesamowite, widzieć Emmę bez hamulców, nie muszącą być... szlachetną. Bez żadnych obowiązków, bez żadnych zahamowań. Podejrzewam, że będzie się działo! :) I ciekawi mnie, jaki wpływ na to wszystko i akcję, będzie miała obecność Meridy. :D
Pozdrawiam,
Sherry
Teraz mam wielką ochotę na czytanie o serialu, gdyż uwaga, uwaga w niedzielę nadrobiłam wszystkie zaległe odcinki 4 sezony. Wiesz, że prawie ryczałam na scenie w Krainie Czarów(tej, gdzie Hook no wiesz...) To było straszne! Zmiana fabuły bajek niesamowicie mi się podobała, odwrócenie ról to była bomba, szkoda, że nie trwało to dłużej, mógłby być z tego niezły part. Ostatnie sceny ostatniego odcinka to po prostu bomba! Nie wierzę, w to co się stało, mimo że przecież wiedziałam... Czekam na Dark Swan, czekam, czekam, czekam... Teraz mogę znów obejrzeć wszystkie news co do nowego sezonu. :D
OdpowiedzUsuńTrochę nie w temacie pierwszego sezonu, ale już wracam. :P A właściwie, dlaczego nie pokusiłaś się o opisywanie każdego sezonu? Każdy tak jak zauważyłaś jest niesamowity, szkoda, chętnie bym powspominała dawne dzieje. ;)
Captain Swan uwielbiam ich, kocham, ale to chyba wiesz po mojej reakcji już na pewne zdarzenie... Moimi ulubionymi postaciami byli Rumple i Regina, złe charaktery, a właściwie niejednoznaczne. We wszystkich sezonach zaskakiwali, choć teraz do ich grona powinna dołączyć też Panna Swan. :D
Pozdrawiam.
O mój Boże! Scena Hook i Charming w finale... Totalnie rozumiem co czujesz. Ja myślałam, że wyjdę z siebie, zwłaszcza gdy wszyscy wrócili do Storybrooke i Hooka nie było tam gdzie powinien i Emma spanikowała i ja spanikowałam i HUH! Co za emocje! :D
UsuńWiesz, w sumie to chyba nie napisałam notek o każdym sezonie, przez lenistwo. Teraz trochę żałuję i zastanawiam się, czy nie napisać osobnych notek o wszystkich sezonach Arrowa, Teen Wolfa. Tylko tu idzie też o spoilery. Bo jak opiszę wydarzenia z trzeciego sezonu - powiedzmy, to nie poczytają tej notki ci, którzy nie widzieli dwóch poprzednich. :/ I to też jest powód czemu nie podzieliłam notki o OUaT. :(
Pozdrawiam,
Sherry
Kurczę, muszę koniecznie obejrzeć ten serial :D
OdpowiedzUsuńAle najpierw muszę nadrobić Teen Wolfa <3
Koniecznie! Tym bardziej że zostały DWA ODCINKI do końca sezonu 5a!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Hej,
OdpowiedzUsuńChciałam przerwać oglądanie tego serialu, ale tyle osób mi mówiło, że jest on genialny i przy nim zostałam i teraz oglądam go na zmianę z Muszkieterami i Teen wolfem Parrish w 5 sezonie jest taaaaaki cudowny).
Możesz mi tylko powiedzieć po którym sezonie powinno się oglądać "Once upon a time in Wonderland", żeby sobie nie zaspoilerować?
Och, Parrish Parrishem, ja się zachwycam Theo. :D Dobra, zdaję sobie sprawę, że jest socjopatą, ale cholera! Jest taki błyskotliwy, sprytny i przystojny... A ja mam dziwny wymarzony typ facetów ^^
UsuńA odnośnie OUaT in Wonderland, oglądaj kiedy chcesz, bo ten spin-off nie łączy się z główną wersją. Także możesz oglądać naprawdę w każdym momencie. ;) Aczkolwiek dobrze by było, jakbyś oglądnęła przed czwartym sezonem, bo tam występuje Will właśnie ze spin-offu. :) I miło jest znać jego historię, gdy dołącza do ekipy. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Zaczęłam oglądać ten serial bardzo dawno temu. Obejrzałam dosłownie cztery odcinki i więcej nie mogłam. Wszędzie miał tak cudowne opinie, a mi jakoś nie podszedł. I w dużej mierze to właśnie zasługa Jennifer Morrison, którą uwielbiasz, a do której ja za nic w świecie nie mogłam się przekonać. W "Dr House'ie" jakoś udało mi się to zrobić, jednak nasza droga była bardzo kręta i wyboista. xD Jednakże, po Twoim poście, mimo że mam już tak wiele pozaczynanych seriali, anime, a lista filmów do obejrzenia się nie kończy, postanowiłam dać szansę "OUaT" i Jennifer. Nie ukrywam, że udział w tym ma ten cudowny Kapitan Hak, jednak wiec, że to głównie Twoja zasługa. ;) Jak tylko wrócę do tego serialu, na pewno napiszę Ci czy moje zdanie się zmieniło.
OdpowiedzUsuńJesteś cudownym bodźcem do działania, wiesz? ;)
Też nie lubiłam Jenn w Housie, ale jak włączyłam sobie Once, postanowiłam dać jej drugą szansę, wymazać przeszłość i wiesz, w ten sposób miała czystą tablicę i zapisała się tym razem - pozytywnie. :D
UsuńStrasznie się cieszę, że cię zachęciłam, bo jestem prawie pewna, że kiedy już przebrniesz przez trudne początki, serial cię zachwyci. :) Czekam niecierpliwie na relacje! :D
I dziękuję! Nawet pojęcia nie masz jak miło mi to słyszeć. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Wiesz jak wygląda mój stosunek do seriali- po prostu nie mam kiedy usiąść i spokojnie się w nie wdrożyć. Myślę, że zły czar prysł by gdybym przynajmniej spróbowała jakikolwiek zacząć, ale początki zawsze są najtrudniejsze ;-)
OdpowiedzUsuńTen serial wydaje się jednak wprost idealny dla mnie. Bo magia, bo cudowne postaci i w dodatku przesłanie. Chyba będę musiała w końcu spróbować, bo już od dawna prześladuje mnie ta produkcja (w pozytywnym sensie ;-) )
Pozdrawiam!
Rozumiem, naprawdę. :( I żałuję, że nie mogę cię jakoś zmobilizować. :( Bo czuję, że mogłabyś się zakochać i to tak obłędnie, w oglądaniu seriali. :) Tylko to też jest tak, że jak już zaczniesz - nie będziesz mogła/chciała skończyć. A to uczucie trochę burzy, wiesz. Dzień. I trzeba mieć sporo wolnego czasu ^^ Choć mówią, że zmobilizowany, zakochany w jakimś serialu widz, i tak znajdzie czas na nowy odcinek :D
UsuńMnie też się wydaje idealny dla ciebie. Jest magiczny, uroczy i taki kochany <3
Pozdrawiam,
Sherry
a gdzie oglądasz? pytam, bo u mnie na zalukaj większość odcinków się nie odtwarza, a na kinomaniaku zacina się dosłownie co 20 sekund. czy to tylko u mnie tak? :(
OdpowiedzUsuńOj, przykro mi. :( Mnie na kinomaniaku się nie zacina. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ahh KOCHAM TEN SERIAL. Mimo że oglądam ich dużo, ten jest zdecydowanie moim ulubionym😻
OdpowiedzUsuńPrzyznaję rację, pierwszy sezon zawiewa lekką nudą, lecz następne? Ahhh
Z bólem serca muszę powiedzieć, że po obejrzeniu 4sezonów (oglądam teraz na bieżąco) zaczynam mieć powoli dość Snieżki. Na początku, owszem była świetną postacią, ale z biegiem czasu, zauważyłam, że przestałam pochwalać jej decyzje itp. No nic, czymże jest w końcu jedna postać w porównaniu z całym serialem?😺
Pozdrawiam,
Szalonebookcholiczki.blogspot.com
Ja ze Śnieżką zawsze miałam problem - nie lubię tak nieskazitelnych bohaterów serialowych, nie wiem. :) I rozumiem o co ci chodzi z tą irytacją na nią - ja w sumie reaguję podobnie, ale chyba z mniejszym nasileniem, głównie dlatego, że ona robi wszystko to czego bym się po niej spodziewała. I owszem - wkurza mnie to, ale cóż można zrobić? To jest właśnie ona. :)
UsuńI słusznie - serial ma tyle cudownych postaci, że nią nie warto sobie zawracać głowy. :)
Pozdrawiam,
Sherry