źr. |
Simone Elkeles
Wydawnictwo Amber, 2015
304 str.
Recenzja nie zawiera spoilerów z tomu I
Recenzja nie zawiera spoilerów z tomu I
Zasada numer 1: nie da się nie ulec braciom Fuentes
Pewnie niektórzy sobie zdają sprawę, że jestem totalnie i nieodwołalnie zakochana w "Idealnej chemii". Możecie się więc domyślać, że obiektywizm, to ostatnie co dziś dostaniecie ode mnie w recenzji. Zwłaszcza, że "Prawo przyciągania" jest równie dobre, albo i lepsze jak pierwsza część. Znów mamy uroczą, lekką, sympatyczną, młodzieżową historię romantyczną pomiędzy dwójką osób, które wzbraniają się przed swoimi uczuciami, jak to tylko możliwe. Dzięki narracjom z obydwu perspektyw - i Carlosa i Kiary, mamy możliwość poznania zarówno powodów ich poczynań, jak i sposobów myślenia. Wszystkie postacie, nie tylko pierwszoplanowe, przyciągają uwagę i zdają się ożywać na kartkach powieści. Simone Elkeles udało się po raz kolejny, przykuć mnie do książki, absolutnie oczarować treścią i sprawić, że magnetyczna, romantyczna fabuła nie pozwoliła mi oderwać się od niej, aż do końca.
Iskrzenie i przyciąganie pomiędzy Carlosem, a Kiarą jest wyczuwalne od początku do końca i sprawia, że emocje wręcz w nas wirują, pociągając nas wprost do historii o kolejnym bracie Fuentes, nie mniej atrakcyjnym od Alexa. Szczerze mówiąc, w Carlosie się zakochałam. I w chwili gdy to się stało, zrozumiałam, że pokochałam chodzące kłopoty. Bo przez wzgląd na przeszłość, za drugim bratem Fuentes ciągnie się masa problemów, z którymi będzie musiał sobie poradzić. Dodatkowym plusem powieści, jest fakt, że w tle powracają bohaterowie "Idealnej chemii", a fakt, że mogliśmy obserwować ich dalsze poczynania, był cudowny! Poza tym, autorka po raz kolejny wplotła w typową romantyczną historię, poważniejsze problemy, jak uprzedzenia dotyczące orientacji seksualnej, pochodzenia rasowego czy kłopoty z narkotykami i gangiem. Tylko Elkeles jednak potrafiła sprawić, że te problemy nie zdawały się być narzucone, a świetnie wpasowały się w tło i jeszcze mocniej przykuwały czytelnika do treści.
Mimo że przebieg fabuły nie jest zaskakujący i chyba od początku wszyscy zrozumieją dokąd zmierza, to nie psuje to odbioru całości. Lekkie, sympatyczne, zabawne dialogi, złośliwości pomiędzy Kiarą i Carlosem, ich walka z zauroczeniem, a także nienużące, przyjemne opisy sprawią, że nie będziecie mogli sobie wybaczyć odłożenia powieści i nie przestaniecie jej czytać, aż do przewrócenia ostatniej strony. Bo ta powieść jest tak wciągająca, tak niesamowicie relaksująca, tak hipnotyzująca... Pokazuje uczucie jako coś absolutnie niesamowitego, co jest tuż na wyciągnięcie ręki, co sprawia, że człowiek chce być lepszym sobą. Uległam miłości wiszącej w powietrzu, czekając na szczęśliwe zakończenie. Czy jednak Carlos i Kiara takie dostali? Przekonajcie się.
źr. |
Carlos, młodszy brat Alexa, którego poznaliśmy w "Idealnej Chemii", po czasie spędzonym w Meksyku, powraca do Stanów do starszego brata, po to by wyrwać się z nieodpowiedniego towarzystwa. Jednak skutki jego poczynań, skłonności do wpadania w nieodpowiednie towarzystwo i gang narkotykowy znajdą go wszędzie, co odbije się zarówno na temperamentnym, wybuchowym nastolatku jak i jego najbliższych.
Chcąc okiełznać brata, Alex umieszcza go w domu znajomego profesora, mając nadzieję, że pacyfistyczne nastawienie mężczyzny, będzie miało kojący wpływ na bezczelnym, aroganckim Carlosie, który nie liczy się z nikim i z niczym. Bunt aż od niego bucha i wszyscy w promieniu stu mil, zdają sobie sprawę, że sprowadzenie go na dobrą ścieżką może się okazać zadaniem nie do wykonania.
Kiara jest córką profesora, u którego pomieszkuje Carlos, różniąca się od chłopaka wszystkim. Jest poważna, mądra, nieco nieśmiała, a od kłopotów trzyma się z daleka. Dobrze wychowana, poukładana dziewczyna wie, że ostatnie czego jej trzeba to żywiołowy, niegrzeczny Meksykanin w jej życiu. A jednak gdy dojdzie do ich wzajemnego spotkania, stanie się jasne, że trzymanie się z daleka od siebie, okaże się trudniejsze niż myśleli. Bo różni ich wszystko. Wiedzą, że nie chcą poczuć do siebie czegokolwiek więcej. A jednak coś zaczyna iskrzyć. Coś zaczyna ich do siebie przyciągać. Czy dwójka tak odmiennych od siebie osób, może być ze sobą szczęśliwa? Zwłaszcza gdy za Carlosem podąża gang i kolejne problemy?
źr. |
źr. |
źr. |
Simone Elkeles daje wam możliwość poznania romantycznej, magnetyzującej, zabawnej, lekkiej historii pomiędzy bohaterami, z którymi aż nie chce się rozstawać - mam więc nadzieję, że wykorzystacie okazję i nie przegapicie "Prawa przyciągania", bo ta książka jest jedną z najbardziej uroczych opowieści młodzieżowych, jakie w życiu czytałam!
10/10
Pozdrawiam,
Sherry
Idealna chemia | Prawo przyciągania | Chain Reaction
źr. |
To dzięki Tobie poznałam i pokochałam ''Idealną chemię''. Ta historia jest po prostu magiczna. Dlatego też nie mogłam odmówić sobie przyjemności nabycia ''Prawa przyciągania''. Jeszcze co prawda nie miałam czasu zajrzeć do tej lektury, ale jak tylko uporam się z moimi zaległościami czytelniczymi, to w pierwszej kolejności zacznę czytać historię Carlosa. I mam nadzieję, że zachwyci mnie równie mocno jak Ciebie.
OdpowiedzUsuńOjeeeej. Pojęcia nie masz ile mi sprawiają radości, takie wieści! Że nie dość, że przekonałam i zachęciłam, to jeszcze byłaś równie zachwycona lekturą co ja! To najlepsze, co mogłoby mi się przytrafić, jako blogerce! :)
UsuńŻyczę przyjemnego czytania o kolejnym bracie Fuentes! Nie ma mowy, żebyś się zawiodła!
Pozdrawiam,
Sherry
Muszę ją mieć! Ja nie wiem po co czytałam Twoją opinię - teraz wręcz mnie skręca, że jeszcze tyle czasu do polskiej premiery... Ugh!
OdpowiedzUsuńPo tym co piszesz wnioskuję, że będę zachwycona i szykuje się nieprzespana noc. Takie historie kocham, takich książek szukam! ;)
Ps. Nadal z Tobą nie gadam :D
Oczywiście, że będziesz zachwycona! Zresztą, jak pojawi się zapowiedź "Chain Reaction", a mam nadzieję, że tak się stanie, przekonasz się, że trójka również jest godna uwielbienia, także Simone Elkeles się nie cacka - wali prosto z mostu i uderza w serca. :) Ale przecież to właśnie kochamy. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
PS. A ja nadal powiem tylko: oj tam, oj tam! :D Przejdzie ci jak przeczytasz "Prawo przyciągania" :D
ach Sherry, przyprawiasz mnie o zawrót głowy ;) Domyślasz się, że ja to po rpostu muszę przeczytać? Obie z Bujaczkiem jesteście niemożliwe ;)
OdpowiedzUsuńI tak nas lubisz ;)
UsuńOczywiście, że musisz! Nie widzę innej opcji! Skoro ja i Bujaczek tak się zachwycałyśmy, to nie ma opcji, żebyś ty nie uległa! :D
UsuńJeszcze nam podziękujesz! :D
Pozdrawiam,
Sherry
A mogę czytać tylko ten tom? Czy muszę znać pierwszy, żeby odnaleźć się w fabule?
UsuńIrenko, tak, i tak Was lubię ;)
Nie musisz znać pierwszego, ale... Nie poznawaj "Prawa" bez znajomości "Idealnej". :( Proszę! Bo spoliery! :( W związku z tym, że w tle powracają postacie z jedynki, zaspoilerowałabyś sobie to co się z nimi działo. :(
Usuńno i własnie sobie zaspojlerowałam... nie miałam wyjścia, ale i tak uwielbiam tę historię. Tylko po jakiego licha zmieniono okładkę na tę z księżycem? Przecież to nie jest powieść o wampirach...
UsuńWiem, też nad tym ubolewam. :( Ta poprzednia, oryginalna, była przynajmniej wierna temu co się działo w treści...
UsuńNie znam pierwszej części, ale czuję, że już jestem zgubiona i... muszę, dosłownie muszę poznać tę serię;)
OdpowiedzUsuńZachęcam bardzo serdecznie, bo jest godna poznania <3 Taka urocza, lekka, sympatyczna, romantyczna... No po prostu cud miód!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
jeszcz enie czytalam ale powolutku mnei neizle na ta serie nakrecasz!! jak zwykle Sherry robisz zlosliwosci moim oczom i ukazuejsz im kolejne tomy do czytania :D
OdpowiedzUsuńOj tam! :D Przynajmniej wiesz ile jeszcze cudów przed tobą :D Strasznie chciałabym nie znać "Idealnej chemii", by móc ją czytać po raz pierwszy, z tymi wszystkimi emocjami... :3
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Pierwszy tom pokochałam i już nie mogę się doczekać premiery drugiego! Twoja recenzja przekonała mnie, że na braci Fuentes warto czekać. :D
OdpowiedzUsuńW takim razie drugi też pokochasz! I Carlosa! Carlosa przede wszystkim <3
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie znam Idealnej chemii, więc jestem do tyłu :). Nie powiem, zachęcasz do tego...
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie nadrobić zaległości! :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
A ja po długim oczekiwaniu w końcu przeczytałam "Idealną chemię" i kurczę kompletnie mnie rozłożyło. Spodziewałam się niesamowitej historii i właśnie to dostałam. Także niesamowicie ucieszyła mnie wiadomość Wydawnictwa Amber o polskim kontynuowaniu serii. Chociaż do premiery zostało trochę czasu i Twoja recenzja nie sprzyja oczekiwaniu to czuję, że mi się spodoba ;P
OdpowiedzUsuńA tam! Zleci szybciej niż myślisz! Nawet się nie obejrzysz, a już będzie maj i premiera! :D Tym bardziej radosna, że także "Maybe Someday" pojawia się w maju! Ile cudów przed wami! Strasznie zazdroszczę! :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
I jeszcze o "Maybe someday" wspomniała no ;) Ale tak naprawdę już nie mogę się doczekać! ;)
UsuńMiłego wyczekiwania zatem!
UsuńPo Twojej recenzji, nic tylko czytać!! :)
OdpowiedzUsuńZachęcam bardzo serdecznie! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
No nieźle, Ty tak zachwalasz książki, o których ja nigdy nawet nie miałam okazji słyszeć. Do dzisiaj na szczęście:) Zaraz sobie zapiszę tytuł i będę polować!
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz! Bo one są takie urocze i kochane i romantyczne i cudowne i... dobra, już przestaję :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Tak się cieszę, że w końcu wydano drugi tom. Już straciłam na to nadzieję. W 'Idealnej chemii' się zakochałam, więc po 'Prawo przyciągania' muszę koniecznie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńTeż straciłam. :) Głównie dlatego, rok temu zdecydowałam się przeczytać dwójkę i trójkę w oryginale. Ale mimo wszystko cieszę się, że Amber postanowiło przychylić się do próśb czytelników. Mieć Carlosa na półce - marzenie! *-* Sama zobaczysz, jak cudowny on jest!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Już od jakiegoś czasu ciągnie mnie do Idealnej Chemii. Warto było by w końcu to przeczytać. Myślę, że niedługo to zrobię ;)
OdpowiedzUsuńraven-recenzje.blogspot.com
Masz nieprzeciętną okazję, zwłaszcza, że teraz wychodzi drugi tom i mam nadzieję - za parę miesięcy trzeci. :) Życzę przyjemnej lektury!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
"Idealna chemia" leży i płacze, bo nie mam dla niej czasu a tu już druga część! Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona, bo myślałam że Amber już sobie ją odpuścił, co szczególnie mnie nie dziwiło znając ich możliwości;-) Czyżby wreszcie zaczęli czytać komentarze na swój temat? :-P
OdpowiedzUsuńOdnośnie książki, historia wydaje się bardzo podobna do poprzedniczki i nie wybija się oryginalnością na tle innych tego typu powieści, jednak jestem pewna, że i mnie pani Elkekes oczaruje więc nie mam zamiaru zwracać uwagi na takie drobiazgi:-P Muszę w końcu położyć książkę w bardziej widocznym miejscu i wreszcie się z nią zapoznać;-)
Pozdrawiam!
Też myślałam, że Amber definitywnie zrezygnowało, ale biadolenie w emailach i na FB prawdopodobnie ich przekonało. :) I baaardzo się cieszę. Bardzo!
UsuńPrzyjemnego czytania "Idealnej Chemii"! Trzymam kciuki, żeby cię zauroczyła w takim stopniu jak mnie!
Pozdrawiam,
Sherry
oj Sherry co Ty ze mną robisz? tak mi zakręciłaś w głowie tą książką, że teraz nie będę mogła przestać o niej myśleć i po prostu KONIECZNIE muszę poznać te tomy!
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze! Bo na to szalenie zasługują! :D Zresztą sama się przekonasz jakim cudownym piórem operuje pani Elkeles!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytam inne komentarze i wprost nie mogę wyjść ze zdziwienia, czy tylko mnie pierwszy tom rozczarował!? Aż boję się tu przebywać. ;) Fabuła tego zapowiada się bardziej interesująco niż pierwszego, choć bazuje na podobnym schemacie. Pewnie najbardziej spodobałaby mi się postać zaprzyjaźnionego profesora... Ogólnie to zastanawiam się, czy czytać. Jakoś nie czuję przyciągania...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przykro, że rozczarowałaś się "Idealną chemią". :( Nie jestem pewna czy wobec tego przekonywać cię do "Prawa" bo rzeczywiście kontynuacja bazuje na podobnych schematach jak jedynka. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry