niedziela, 10 lutego 2019

Kintsugi. Jak czerpać siłę z życiowych trudności - Tomas Navarro


Kintsugi: Embrace your imperfections and find happiness 
- the Japanese way
Wydawnictwo Muza, 2018
336 str.

O pięknie blizn

O filozofii Kintsugi - japońskiej technice naprawiania rozbitych naczyń za pomocą złota czy srebra,  tak by przedmioty te, po ponownym sklejeniu, były jeszcze cenniejsze - słyszałam już dawno temu. Zaimponował mi silny przekaz, który jak wiele rzeczy w japońskiej kulturze, wychodził poza dosłowne znaczenie i świetnie obrazował, jak porażki z przeszłości czy trudy, mogą się zmienić w coś dobrego. Kiedy więc dostałam propozycję zrecenzowania dzieła Tomasa Navarro, nie zastanawiałam się dwa razy. Jak zaprezentowała się lektura? 

źr.
Już na wstępie zaznaczę, że jestem rozczarowana pozycją. Przede wszystkim, mam wrażenie, że było mnóstwo zbędnego tekstu traktującego ciągle i ciągle o tym samym. Typowe "lanie wody" i ubieranie czegoś powiedzianego już trzy razy wcześniej, w nowe słowa. Bezsensowne nad-opisywanie, które zamiast wnosić coś do treści, wydłużało ją i sprawiało, że książka była znacznie cięższa w czytaniu, niż być powinna.

Nie podobał mi się również styl autora. Anegdoty, jego ogólne podejście i zaprezentowanie tematu brzmiały strasznie protekcjonalnie. Przez większą część czasu czułam się przez niego oceniana, tak jakbym co parę linijek była krytykowana za takie a takie postępowanie. Nawet jeśli to nie było zamiarem autora, odniosłam wrażenie, że było zbyt dużo moralizatorstwa.

Jestem też zirytowana, jak niewiele praktycznych rzeczy zostało powiedzianych w tej pozycji. Nie dość, że autor potraktował filozofię Kintsugi po macoszemu, co jak na mój gust, jest obrazą samą w sobie, to jeszcze raczył czytelnika pustym tekstem z typowymi powiedzonkami, których po psychologu/terapeucie bym się nie spodziewała. Oczekiwałam czegoś więcej. Czegoś nieco bardziej praktycznego. Było mnóstwo mowy o tym, że trzeba coś zmienić, że należy coś zrobić - nie powiedziano jednak gdzie zacząć, jak wystartować. Całość odebrałam więc sfrustrowana.

Przy rozpoczynaniu lektury dzieła Tomasa Navarro spodziewałam się znaleźć w środku coś inspirującego, zachęcającego do działania i zmian, to co jednak dostałam to zbiór nic niewartego tekstu z banałami, krytyką, moralizatorstwem i zbędnymi opisami na pierwszym planie. Jestem rozczarowana i choć nie mówię, że każdy odbierze tę książkę tak samo jak ja - zainteresowanych tematem zachęcam do kontynuowania poszukiwań gdzie indziej, ponieważ ta pozycja pozostawia wiele do życzenia.

Pozdrawiam,
Sherry


Pozycję miałam okazję zrecenzować dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza. Serdecznie dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz