wtorek, 23 sierpnia 2016

GoT | Sherry Stargaryen

źr.

Cześć!
Dziś mam dla was mały misz-masz notek. Trochę przemyśleń, trochę rozrywki, ale przede wszystkim - wszystko w stylu GoT. Ciekawi? Zapraszam.

Notka ZAWIERA SPOILERY z serialu Gra o Tron!


Kojarzycie te testy z GoT, które mają wam powiedzieć, do którego rodu należycie, czy raczej najbardziej pasujecie? W moim przypadku, te testy kończą się jednym z dwóch wyników. Rozwiązywałam ich całe mnóstwo, więc to nie jest randomowe widzimisię, ale faktycznie coś co sprawdziłam. I zazwyczaj system przyporządkowywał mnie do Targaryenów, albo Starków. Zawsze te dwa rody. Kilka miesięcy  temu więcej było dopasowywań do Targaryenów, natomiast w chwili obecnej, w większości rezultatów pojawiają się Starkowie, a Targaryenowie raz na... nie wiem. Kilka przypadków. Zdecydowanie rzadziej, w każdym razie.

Co to wszystko oznacza, możecie spytać? Przeanalizujmy to zatem. Wiecie, jestem typem, którego charakterek najlepiej odzwierciedla charakter Aryi. Chodzącej własnymi ścieżkami. Nieco chaotycznej. Dynamicznej. Ekspresywnej. Wulgarnej. Wierzącej we własne wartości. Mającej swój osobisty pogląd na temat sprawiedliwości i dążenia do niej. Arya jest moim odzwierciedleniem jednak, nie tylko ze względu na te cechy. Obydwie czujemy się obco nawet we własnej rodzinie, co nie zmienia faktu, że rodzina znaczy dla nas więcej niż chciałybyśmy by znaczyła. Obydwie nie potrafimy udawać kogoś kim nie jesteśmy. Obydwie mamy problem z opanowaniem gniewu. 

źr.

Jeśli jednak mam być szczera, nie tylko pomiędzy sobą i Aryą widzę pewne podobieństwo. Wspominałam o tym w poście z ulubionymi męskimi postaciami z GoT, że moje ideały i poglądy na różne rzeczy, w większości pokrywają się z tokiem myślenia Jona. I wiecie, to trochę ironiczne, że widzę pomiędzy sobą i Jonem tyle podobieństw - fakt, że nie możemy odnaleźć się w rodzinie, fakt, że ciągnie nas GDZIEŚ INDZIEJ, fakt, że jesteśmy wyizolowani i musimy codziennie nakładać na siebie zbroję pewności, by inni nie zobaczyli, jak skrzywdzeni naprawdę jesteśmy. Ironiczne czemu? Bo Jon jest Starkiem i Targaryenem. 

Zupełnie jak ja, jak się okazuje. Testy na przynależność do rodów, mówią że jestem typem rodzinnym, który ceni swoich bliskich ponad wszystko i jest w stanie dużo dla nich zrobić. Mówią, że mam wielkie poczucie honoru i dumy. Mówią, że moja wierność ideałom, może doprowadzić mnie do zguby, bo inni ludzie, wykorzystają to przeciw mnie. I wiecie, to wszystko - naprawdę dziwacznie - PASUJE do mojego życia. 

źr.

Co zaś jeśli chodzi o testy, w których wychodzi, że bardziej pasuję do Targaryenów? Cóż. Ambicja prowadzi mnie do celu. Jestem typem, który się nie ugina, a który ceni niezależność, a którego gniew jest wielki i raczej nieodwracalny. Wiecie, dochodzę do wniosku, że faktycznie gdybym była w GoT, miałabym rodziców a'la Jon. Może to jeden z powodów czemu tak mocno jestem w nim zakochana. Bo wiem, że jesteśmy połączeni na także duchowym, emocjonalnym i psychicznym poziomie. 

Tak czy inaczej. Te wszystkie testy na przynależność do rodów, może nie były zbyt odkrywcze, w końcu - hej. Trochę siebie znam, w końcu żyję ze sobą już dłuższy czas. Ale! Jest coś takiego oświecającego i świeżego, kiedy faktycznie widzimy czarno na białym co pisze internet, co więcej - że internet ciągle przyporządkowuje osobę - mnie, na przykład, do jednego z dwóch rodów. To znaczy, że to nie tak do końca nic nie warte info, a coś co faktycznie ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

I te testy, i wyniki i opisy... one sprawiają, że człowiek ma szansę trochę się zastanowić. Nad sobą. Swoim charakterem. Bo widzimy dokąd zaprowadziły pewnych bohaterów ich decyzje w serialu i możemy tym samym sprawdzić, jakie my błędy popełniamy i czy przypadkiem nie kroczymy złą ścieżką.

źr.

Tak czy inaczej!
Ode mnie to wszystko, na dziś.

Pozdrawiam,
Sherry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz