sobota, 10 grudnia 2016

Zorza Północna - Philip Pullman


The Golden Compass
Książka znana też jako: Złoty Kompas
Mroczne materie, tom 1
Wydawnictwo Albatros, 2004

Wyprawa na Biegun

źr.
Wyobraźcie sobie świat tak podobny, a jednak inny od naszego. Świat, w którym dusze ludzi przybierają postać dajmonów, świat, w którym zorze polarne są mostem do współistniejących rzeczywistości, a ponad wszystkim i wszystkimi, wiruje tajemniczy, magiczny Pył. W takim właśnie świecie, może - ale nie musi żyć Lyra - osierocona, ciekawska, uparta dziewczynka, która przez splot różnych wydarzeń, może - ale nie musi - zostać wyrwana z bezpiecznego Kolegium Jordana, w którym się wychowywała. Teraz, gdy przyszłość jest niepewna, głośniej niż do tej pory, zaczyna rozbrzmiewać stara przepowiednia mówiąca o dziecku, które może - lecz nie musi, wszystkich wybawić. Ludziom, dajmonom i pozostałym istotom zamieszkującym ten specyficzny świat, pozostaje wierzyć, że Lyra okaże się dobrym posłannikiem przeznaczenia.

"Niepokoić się o młodych to obowiązek starych – powiedział Bibliotekarz. – A zadaniem młodych jest lekceważyć niepokój starych."

źr.
Mroczne Materie to trylogia, która w kręgach fantasy, uważana jest za swego rodzaju klasykę. Powstała w ramach anty-religijnej odpowiedzi do religijnych Opowieści z Narnii seria Pullmana to opowieść, która łączy elementy fantasy z metafizyką, pełna jest odwołań do astrologii i w metaforyczny sposób ujmuje wszystko co znamy, w nowe terminy. Przedstawia nowy świat, nową rzeczywistość, w której łatwo jest nam się jednak odnaleźć, dzięki niezwykle plastycznym opisom autora. Pullman mimo iż w roli głównej bohaterki obsadza dziecko, pisze historię w taki sposób, że czytelnik dorosły, znacznie inaczej odbiera lekturę niż młody widz. W powieści mnóstwo jest odwołań do działań Instytucji, a całość jest tak subtelna, że dzieci mające do czynienia z trylogią nawet nie zwrócą na to uwagi, natomiast starszy czytelnik, zostanie porażony przez talent Philipa Pullmana i jego spryt do podważania na przykład działań Kościoła, poprzez opowiadanie historii fantasy.

"Doświadczony kłamca wcale nie musi mieć dużej wyobraźni; w gruncie rzeczy, wielu z nich w ogóle jej nie ma i dlatego właśnie potrafią kłamać w tak przekonujący sposób."

źr.
Pierwszy tom trylogii, obfituje w akcję. W książce nie ma miejsce na nudę czy wytchnienie - tam gdzie kończy się jeden wątek, natychmiast rozpoczyna się kolejny, a tym samym czytelnik zostaje bezwolnie wciągnięty w fascynującą, mroźną historię. Pomimo, że niemal wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy młodziutkiej Lyry, nie jesteśmy ograniczeni do tego co wie i knuje dziewczynka - sami możemy decydować co myślimy na temat aktualnych zdarzeń, a także mamy szansę snuć domysły odnośnie motywów działania innych osób. Pullman nie pozwala nam się nudzić, zasypując nas różnymi elementami nowego świata czy historii i pomimo początkowego chaosu i zagęszczonej akcji, później wszystko się klaruje i z oczywistością rozciąga przed czytelnikiem, dając mu szansę do pogrążenia się w fabule.

"- [...] Moim zdaniem człowiek powinien mieć wybór. Sam musi podjąć decyzję, czy chce walczyć.
- To tak jakby pan powiedział, że człowiek powinien zdecydować, czy chce się urodzić."

źr.
Od początku zostajemy zasypani różnymi wątkami i mimo że wszystko nabiera ostrości z czasem, mamy w czym wybierać, jeśli chodzi o chwalenie Pullmana i jego zręcznego, plastycznego pióra. Nie dość, że ma talent do tworzenia przesyconych magią historii, to jeszcze świetnie sobie radzi z kreowaniem postaci, a najlepszym przykładem będzie z całą pewnością młoda Lyra - dziewczynka niepozbawiona wad, lecz tak urocza ze swoim uporem, sprytem i skłonnością do kłamstwa, że nie można się z nią nie zżyć na przestrzeni tych wszystkich stron. Towarzyszenie jej w podróży na mroźny biegun jest, w istocie, zabawą samą w sobie, a jeśli dodać do tego fakt, jak wiele dramatów i paskudnych wyborów czeka dziewczynkę, otrzymujemy w rezultacie przygodę, od której aż ciężko się oderwać.

"Ludzka istota pozbawiona dajmona była jak ktoś bez twarzy albo z rozciętymi żebrami i wydartym sercem; było to coś nienaturalnego i niesamowitego, coś, co należało do świata nocnych koszmarów, a nie do codziennego, normalnego życia."

W Zorzy Północnej zostajemy pochłonięci przez magię, naukę i technologię. Pullman sprawie łączy realizm magiczny z faktycznym fantasy, tak że z łatwością akceptujemy kolejne niespodzianki, pojawiające się na kartach powieści. Jeśli chcecie wybrać się wraz z Lyrą i pewnym pancernym niedźwiedziem do królestwa śniegu, gdzie po niebie latają czarownice, a w kosmosie wiruje Pył - mogę jedynie Mroczne Materie, serdecznie polecić.

8/10
Pozdrawiam,
Sherry


Zorza Północna | Magiczny nóż | Bursztynowa luneta


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz