piątek, 16 grudnia 2016

Zimowe czytanie

źr.

Cześć,

Zima to taki... magiczny, klimatyczny czas. Jako że jestem czytelniczką, która zdecydowanie preferuje czytać, gdy za oknem jest ciemno, zima to naturalnie - jest z moich ulubionych okresów w roku na pogrążenie się w lekturze. Ale... jakiej dokładnie? Jakie gatunki u mnie rządzą w tę mroźną porę? Sprawdźcie.


źr.

Fantasy

Nie wiem, z jakichś przyczyn uważam, że okres jesienno-zimowy jest najlepszym, by wziąć się za coś cięższego, ambitniejszego, pełnego fantastycznych stworzeń. Odkąd sięgam pamięcią, najgrubsze i najbardziej wymagające książki fantasy, czytałam właśnie w zimie i sądzę, że ten stan rzeczy się nie zmieni. Jest coś magicznego w fakcie, że za oknem mróz, a my możemy usiąść wygodnie w cieple i czytać jakąś opasłą książkę i faktycznie odlecieć do innego świata.

źr.

Klasyka

Mam wrażenie, że zima u mnie jest porą, kiedy po prostu mój mózg w pełni uruchomiony i lubi jak się go używa. Stąd zamiast głupich romansów czy młodzieżowych powieści, w zimie goszczą u mnie właśnie fantastyka i - klasyka. Lubię sobie wyobrażać, że ta pora roku po prostu pobudza we mnie taką specyficzną nutę melancholii, a klasyka jest świetnym gatunkiem by dać się jej porwać do końca i mieć gdzie umieścić to ulotne uczucie. 

źr.

Historyczna fikcja -
Historyczny romans

Generalnie - cokolwiek związanego z historią - z klimatem minionych czasów. Serio, podczas żadnej innej pory roku nie wchłaniam tyle historycznych romansów i historycznej fikcji jak właśnie zimą. Widać mój tryb nerda włącza się w stu procentach i cóż mogę począć, jak nie oddać mu się kompletnie? Poza tym, myślę, że w pewien sposób moja podświadomość lubi fakt, iż zima jest tak wyjątkowa i nie czytam tego typu lektur przez cały rok, w oczekiwaniu na zimę. Wyczekiwanie jest formą zabawy. 

źr.

Science fiction

Tu również - jesień/zima działają idealnie na czytanie sci-fi. Nie wiem, jakoś w inne pory roku nie jestem w stanie aż tak cieszyć się tym gatunkiem jak właśnie na jesień/zimę. Biorąc pod uwagę fakt, że w tym typie lektur aż roi się od pojęć technologicznych/naukowych - może nie powinnam się dziwić, że mój ambitny, działający-na-pełnych-obrotach-w-zimie mózg, preferuje zagłębiać się w ten gatunek właśnie w tę porę roku. 

źr.

Steampunk

W gruncie rzeczy, w tym przypadku po przeczytaniu poprzednich punktów, nie powinniście być zaskoczeni. Steampunk bowiem jest tak naprawdę połączeniem sci-fi z fantasy i historyczną fikcją. Skoro więc wszystkie moje zimowe, ulubione gatunki można połączyć w jedno... chyba wiadomo, że będę wielką fanką jego czytania? Steampunk ma wyjątkową aurę, wyjątkowy klimat i wyjątkową atmosferę - czytanie go przy zapachowych świeczkach i padającym za oknami śniegiem jest rozkoszą.


Teraz nie zrozumcie mnie źle - kocham wszystkie wymienione gatunki książek przez cały rok, ale zauważyłam, że różne typy lektur bardziej lub mniej mnie pociągają na przestrzeni całego roku i zmian za oknem. W zimie najchętniej zagłębiam się w powyższą piątkę. :)

A jakie książki was najbardziej przyciągają? Który gatunek rządzi na waszej czytelniczej liście w zimie?

Pozdrawiam,
Sherry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz