The Rebel Prince
Trylogia Moorehawke, tom 3
Wydawnictwo Dolnośląskie, 2012
424 str.
Recenzja nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów.
Recenzja nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów.
Nie ukrywam, że trylogia Celine Kiernan, opowiadająca o Wynter Moorehawke jest dla mnie bardzo ważna. Nie dość, że daje możliwość wgłębienia się w średniowieczne czasy Europy, dodając do smaczku elementy fantasy, to jeszcze przyciąga uwagę czytelnika, magnetyzuje i nie pozwala od siebie odejść, aż do ostatnich stron finałowego tomu.
"Zatruty Tron" był prostym wprowadzeniem. To tam poznaliśmy sylwetki postaci, a także wersję rozpętania wojny, przedstawioną z perspektywy dworu. "Królestwo Cieni" poszerzyło naszą znajomość ówczesnego świata, urzekając barwnością ludów i ich obyczajów. Z kolei "Zbuntowany Książę" to ostateczne starcia, ostateczne akty zemsty i druga wersja tej samej historii, tym razem przedstawiona z perspektywy tytułowego Zbuntowanego Księcia. Jeśli miałabym wybrać swojego faworyta ze wszystkich trzech części, zostałby z nim zdecydowanie finałowy tom. To właśnie podczas jego czytania zdałam sobie sprawę z mankamentów fabularnych, które wcześniej mi ulatywały. "Zbuntowany Książę" otworzył mi oczy i dał to czego oczekiwałam od pierwszego tomu - rzeczywistą, rozbudowaną opowieść o pogrążonym w chaosie królestwie.
W końcu do plejady bohaterów dołączają takie imiona jak Alberon i Olivier. To oni od początku wydawali mi się najciekawsi i od pierwszego tomu, gdzie mogliśmy niejako poznać ich historie, intrygowało mnie, jacy rzeczywiście będą buntownicy, podburzający kraj do wojny. Celine Kiernan mnie nie rozczarowała. W zbuntowanym księciu się zakochałam. Uwielbiam postacie inteligentne, z analitycznymi umysłami i nie dające sobą pomiatać. W pewnym momencie, zdałam sobie sprawę, że nawet Christopher nie wydawał mi się tak fascynujący jak Albi. Po raz kolejny dostajemy ewolucję postaci, rozwój zarówno pod względem dojrzałości fizycznej, jak i umysłowej. Najbardziej cieszyła mnie zmiana, która zaszła w Wynter. Z niepewnej, naiwnej kobietki, zmieniła się w prawdziwą wojowniczkę, z ogromnym ciężarem na swoich barkach. Kreacja bohaterów pozostanie więc jednym z największych atutów trylogii, jak i prawdziwym talentem autorki.
Urokliwy był też sposób w jaki Celine Kiernan połączyła średniowieczną rzeczywistość, z drobnymi elementami fantasy, których właściwie nie czuć. Niemniej, nie obyło się też bez mankamentów. Wraz z pierwszymi rozdziałami zdałam sobie sprawę z irytującej cechy, jaką wypracowała w sobie pisarka, a mianowicie przedłużania na siłę niektórych wątków, scen. Także i rozmowy bohaterów na tematy polityczne były dla mnie trudne do zrozumienia, bo wydawać by się mogło, że autorka postanowiła wrzucić czytelnika w szał wojen i spisków, nie objaśniając właściwie kto jest kim, kto z kim prowadzi wojnę, chociażby na Północy, czym się charakteryzują kolejne ludy. Niemniej jednak, reszta zdecydowanie była na plus. Opisy - piękne, wystarczająco obrazowe, pozwalające z łatwością wyobrazić sobie zarówno miejsca jak i sceny. Relacje pomiędzy postaciami - ukazane w taki sposób, że czuliśmy się jakby otaczali nas znajomi, podczas gdy dana postać mogła dołączyć do wachlarza postaci dosłownie parę akapitów wcześniej. Płynność, podtrzymująca dynamiczną, ale też pozbawioną większych zwrotów akcji fabułę, dzięki której naprawdę ciężko było się od książki oderwać.
Koniec końców oczywiście całą trylogię fantasy polecam. Myślę, że najlepiej odnajdzie się w niej młodzież, ale także czytelnicy, którzy szukają pełnej wojen, strategii, intryg i spisków trylogii. Ja osobiście już na zawsze pozostanę pod czarem Chrisa i Albiego i mogę wam obiecać, że do serii i ulubionych fragmentów powrócę jeszcze nie raz.
![]() |
źr. |
![]() |
źródło |
![]() |
źr. |
Koniec końców oczywiście całą trylogię fantasy polecam. Myślę, że najlepiej odnajdzie się w niej młodzież, ale także czytelnicy, którzy szukają pełnej wojen, strategii, intryg i spisków trylogii. Ja osobiście już na zawsze pozostanę pod czarem Chrisa i Albiego i mogę wam obiecać, że do serii i ulubionych fragmentów powrócę jeszcze nie raz.
8/10
Pozdrawiam,
Sherry
Zatruty Tron | Królestwo Cieni | Zbuntowany Książę