źr. |
Patriota
Marie Lu
Oryginał: Champion
Trylogia: Legenda, tom 3/3 (finał)
recenzja tomu I
recenzja tomu II
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 21.02.2014
Ilość stron: 352
Recenzja nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów!
Oryginał: Champion
Trylogia: Legenda, tom 3/3 (finał)
recenzja tomu I
recenzja tomu II
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 21.02.2014
Ilość stron: 352
Recenzja nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów!
źr. |
Trylogia Marie Lu, mimo że dystopijna, a więc zawierająca te same elementy, co reszta serii z tego gatunku, jakimś cudem, wybiła się ponad pozostałe twory, sprawiając że wiele, wiele osób z całego świata, zapałało do niej nieskrywaną sympatią. Z przyjemnością mogę napisać, że zaliczam się do jednej z nich. Historia June i Day'a, dwójki nastolatków, pochodzących z różnych warstw społecznych, a muszących stawić czoła wojnie nadciągającej do ich państwa - Republiki, spodobała mi się już po pierwszym tomie - "Rebeliancie", by sequelem "Wybrańcem" oczarować mnie w maksymalnym stopniu. Dość długo zajęło mi wzięcie się za "Patriotę" kończącego cykl. Bałam się, że po świetnej dwójce, finał nie sprosta zadaniu. Bałam się pożegnania z Day'em, wiedząc ile dotąd musiał przejść. Co mogę wam powiedzieć teraz, po skończeniu trylogii? Zakończenie dało radę. Naprawdę dało.
źr. |
Nie będę wam opowiadać o tym co przeszli June i Day, by znaleźć się w miejscu, w którym są teraz. Jeśli czytaliście poprzednie tomy - doskonale zdajecie sobie z tego sprawę, jeśli przygoda z trylogią jeszcze przed wami - pozostaje mi zachęcić was do sięgnięcia po nią. Jeśli chodzi o "Patriotę" zaś... Mam kilka przemyśleń, którymi chciałabym się z wami podzielić w dzisiejszej recenzji. Przede wszystkim, warto tu wspomnieć o tym, jak rzucił mi się w oczy jeden element, podczas czytania tej książki. Ewoluowanie postaci. O ile w pierwszej części, obydwoje byli nieco energetycznymi dzieciakami, nie mającymi pojęcia co się dzieje wokół nich, to widać jak wielka zmiana w nich zaszła od pierwszych chwil, które z nimi spędziliśmy. Spodobał mi się ten efekt dorastania zwłaszcza w przypadku June, która do tej pory, strasznie mnie irytowała. Była bowiem kolejną bohatereczką stylizowaną na Mary Sue, a la - "uratuję świat bo jestem taka idealna". W "Patriocie" momenty mojej irytacji w związku z tą postacią naprawdę zostały zminimalizowane, co oczywiście bardzo cieszy.
źr. |
June w końcu dorasta, a autorka powieści ukazuje jej słabsze oblicze, w związku z tym widać zarówno zalety, jak i wady dziewczyny. A uwierzcie mi, że to znacznie pomaga w obdarzeniu jej jakimikolwiek uczuciami. Day z kolei, mój ulubieniec, który spędzał mi sen z powiek przez ostatnie trzy tomy trylogii "Legenda", dopełnia historię, w swojej narracji ukazując z mieszanką melancholii jak i smutku, walkę o najbliższych, walkę o liczące się wartości, walkę o ideały, w które wierzy. Po raz kolejny Marie Lu daje nam możliwość poznania obydwu perspektyw i po raz kolejny jest to zabieg, który znacznie ułatwia lekturę. Oczami June widzimy świat polityki, zwad, konfliktów, wojen i nieustających intryg, natomiast Day pokazuje słabości Republiki, cienie i błyski rządów, które mają wpływ na zwykłych obywateli. Na plus z całą pewnością trzeba również zaliczyć fakt, że autorka ogranicza figury geometryczne miłosnych rozterek towarzyszącym postaciom. Romantyczne uczucia zostają zepchnięte na dalszy plan, a na pierwszy wypycha się, nadchodząca wojna.
źr. |
"Patriota" nie był dla mnie aż tak emocjonalnym przeżyciem jak drugi tom trylogii i muszę przyznać, że trochę nad tym ubolewam, ale i tak, jako finał, zaprezentował się naprawdę świetnie. Odłożenie książki na później nie wchodziło w rachubę, bo przygody Day'a i June wciągały od pierwszych stron, by w kulminacyjnych momentach, przybijać czytelnika do powieści. Przez całą pozycję brnie się w zastraszającym tempie. Akcja nie spowalnia nawet na moment, a Marie Lu nie szczędzi bohaterów, dodając mnóstwo dynamiki, nieprzewidzianych zwrotów i cierpienia. Dodatkowym ubarwieniem "Patrioty" był także fakt, że mogliśmy dowiedzieć się nieco więcej o tym co się dzieje poza granicami Republiki i Kolonii. W końcu autorka dała nam pełniejszy obraz dystopijnej wizji świata, w którym umieściła akcję swojej trylogii. A to wszystko sprawiło, że wydawała nam się bliższa i realniejsza.
Bardzo się cieszę, że mogłam poznać "Legendę" i napawać przygodami June i Day'a przez ostatnie trzy tomy. Nasza podróż niestety dobiegła już końca, ale otwarte zakończenie, które pozostawiła Marie Lu sprawia, że dalsze losy wszystkich postaci, które kiedykolwiek pojawiły się w trylogii, wciąż żyją w mojej głowie, a ja z uśmiechem obserwuję to co widzę. Dziękuję autorce za możliwość uczestniczenia w wojnie, zarówno tej dziejącej się w Republice, jak i tej w sercach i umysłach Daniela i June. Dziękuję za epilog, który zmienił moje nastawienie do panny Iparis i rewelacyjne zwieńczenie przygód moich ulubieńców.
Niech żyje Republika!
8/10
Pozdrawiam,
Sherry
Nie słyszałam o tej serii, ale ostatnio bardzo lubię dystopie, więc może po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhttp://love-ksiazki.blogspot.com/
Naprawdę? Swego czasu była bardzo popularna. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam pierwszą część i mi się podobała, ale nie miałam okazji jeszcze zabrać się za kontynuacje :)
OdpowiedzUsuńDwójka jest najlepsza ze wszystkich trzech, a przynajmniej moim skromnym zdaniem, także mam nadzieję, że nie skończysz swojej przygody z Legendą. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Na początku miałam ochotę na tę serię, ale z czasem mi przeszło :P Chyba jednak nie przekonują mnie już tego typu historie, choć pewnie jeszcze dwa lata temu byłabym skłonna rzucić wszystko, by sięgnąć po tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ona jest taka... młodzieżowa. O ile rok temu jeszcze dwójka mnie zachwycała, "Patriotę" czytałam jakoś tak bez większych emocji. I nie wiem czy to z powodu zbyt wielu przeczytanych dystopii, czy jest jakiś inny powód. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie znam tej serii i w najbliższym czasie raczej nie przewiduje po nią sięgać, ponieważ w planach mam zupełnie inne priorytety książkowe. Może później, jak się wykaraskam z zaległości, to pomyślę o Rebeliancie, ale niczego nie obiecuje.
OdpowiedzUsuńRozumiem. :) To jest taka typowa dystopia tworzona pod młodzież, niemniej, można z nią bardzo miło spędzić czas. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Serie mam w planie, ale czuje, że i tak szybko nie uda mi się po nią sięgnąć :(
OdpowiedzUsuńNo cóż. Wiadomo, że teraz jest tyle tytułów, że te starsze giną gdzieś w tle. :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Uch no to się stało. Zakochałam się w "Rebeliancie" na zabój, to jedna z tych książek, które rozwalają mnie wewnętrznie i sprawiają, że co by się nie działo, ja zawsze siedzę w tych wydarzeniach z bohaterami, a nie obserwuję z zewnątrz. I no cóż. Utknęłam. Na kolejnej serii, na pierwszym tomi i jak dotąd nie sięgnęłam po następne. Kiedyś się zmobilizuję i kurczę mam nadzieję, że będzie to niedaleka przyszłość :) I cieszę się, że i tym razem autorka stosuje narrację naprzemienną. :)
OdpowiedzUsuń"Wybraniec" był według mnie o wieeeele lepszy od jedynki, więc prawdopodobnie najlepsze wciąż przed tobą! :) Narracja naprzemienna jest przez wszystkie trzy części bo... no trudno by było inaczej, skoro od początku autorka postanowiła dać obydwojgu prawo do głosu ^^
UsuńMiłego czytania!
Pozdrawiam,
Sherry
Bardzo się cieszę, że książka jaki i seria przypadły Ci do gustu, jednakże to nie mój gatunek i raczej nie będę po nie sięgał, by niepotrzebnie się nie zrażać.
OdpowiedzUsuńTeż wielu gatunków nie czytuję, także rozumiem. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Miłego dnia :)
UsuńNawzajem! :)
Usuńjak biblioteka bedzie miala to siegne po cala trylogie :3
OdpowiedzUsuńW takim razie miłego czytania i powodzenia w szukaniu w bibliotece :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
moja to taka maluska fillia ale ona sie postara :3
UsuńOkej, okej :D
UsuńOj tak, książka jest bardzo wciągająca! :)
OdpowiedzUsuńDo ostatniej strony! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Przeczytałam już jakiś czas temu całą trylogię i po prostu się w niej zakochałam. Jednak mnie "Patriota" trochę rozczarował... liczyłam na coś więcej (patrząc na 1 i 2 tom), ale nie można narzekać ;). Mam w planach sięgnąć po tę serię jeszcze raz, ale dopiero za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńMnie chyba też rozczarował. Bo przy "Wybrańcu" było tyle emocji, a trójka była... bardzo dobra, ale... bez emocjonalna. O. :) Ale reszta zdecydowanie na plus.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Mam dwa pierwsze tomy na półce, ale nie znalazłam dla nich jeszcze czasu :( a podobno seria calkiem calkiem.
OdpowiedzUsuńBardzo całkiem, całkiem. :) No chyba, że ma się już przesyt dystopii ^^
UsuńPozdrawiam,
Sherry
A wiesz, że jakoś o tej serii niewiele dotychczas słyszałam, a widzę, że jest warta uwagi, skoro każdy tom utrzymuje dość wysoki poziom. Bardzo lubię czytać dystopie, a już dawwwwnoooo nie miałam do czynienia z tym gatunkiem, więc tytuł sobie zapisuję: )
OdpowiedzUsuńUtrzymuje poziom - no ba! :) Jest masa akcji, fajne zwroty - nie powiem, że nieprzewidywalne, ale zaskakujące i wprawiające fabułę w jeszcze większy ruch na pewno. :) Mam nadzieję, że polubisz tą trylogię tak jak ja, jeśli będziesz miała okazję ją poznać! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Szybka akcja w tego typu powieściach to dla mnie wielki plus, więc czuję się przekonana. Już w zasadzie od dawna poluję na tą serię, ale jakoś tak mi z nią nie po drodze. ;/ Mam nadzieję, że niedługo uda mi się z nią zapoznać. :D
OdpowiedzUsuńTo w takim razie, trzymam kciuki, żeby tak się stało! :) Można świetnie się z nią bawić. ;) Nie jest jakimś odkryciem roku przy innych dystopiach, które skupiają się na podobnych tematach, ale naprawdę... wzbudza emocje, skupia uwagę czytelnika na sobie i... przyciąga. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ostatnio czytam książki tego typu dosyć rzadko... minęła mi już faza na "dystopie", ale jak tak czytam takie pozytywne recenzje to chyba mi wraca ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, faza na dystopie już za nami, choć ja osobiście lubię od czasu do czasu do nich powrócić. Pamiętam jak wielką radość sprawiało mi kiedyś poznawanie kolejnych tytułów z tego gatunku. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
A ja nadal nawet nie kupiłam Patrioty. Trochę ze względu na brak czasu, po za tym bałam się trochę tego zakończenia. Bardzo przywiązałam się do Day'a i nawet do June, więc szkoda mi się z nimi żegnać (zresztą jak z każdymi bohaterami długo czytanej serii - tak, przy Harrym Potterze płaczę do dziś), ale chyba nieco uspokoiłaś mnie i moje obawy. Muszę wyskrobać skądś w najbliższym czasie trochę grosza na tę książkę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że finał cię usatysfakcjonuje. :) Też ogromnie się go bałam, bo wiadomo jak się skończył "Wybraniec", ale koniec końców książka naprawdę okazała się być napisana na przyzwoitym poziomie no i pozamykała wątki, także to też trzeba tu zaznaczyć. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Wybraniec skończył się dość smutno, a ostatnia scena książki po prostu rozrywa serce na kawałki.
UsuńTo dobrze, że przynajmniej tyle. W takim razie trzeba będzie jak najszybciej zapoznać się z ostatnim tomem. :)
Życzę ci, aby powieść szybko trafiła w twoje ręce. :) I miłego czytania!
UsuńTen tom ciągle przede mną, a chociaż mam go na półce to ciągle zwlekam z jego przeczytaniem. Po Twojej recenzji widzę jednak, że w sumie nie mam się czym stresować, bo finał trzyma poziom :D
OdpowiedzUsuńTrzyma. :) Nie przerasta poziomem genialnego 'Wybrańca' niestety, ale poziom jak najbardziej trzyma. ;) Miłego czytania!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Kurcze, tak się zachwycasz, a ja nawet pierwszego tomu nie poznałam. Myślisz, że by mi się spodobało?
OdpowiedzUsuńHm. Powiem tak: ta trylogia jest typowo pod młodzież pisana, więc jeśli kiedyś po nią sięgniesz, musisz być przygotowana na taką młodzieżową lekturę. :) Ale świetnie się ją czyta. Lekko, prosto, szybko. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry