czwartek, 9 lutego 2017

Gorące zmysły - Kendall Ryan

źr.
Craving Him
Love by Design, tom 2
Wydawnictwo Pascal, 2017

Recenzja nie zawiera spoilerów z tomu 1!

Kiedy dwa, tak różne od siebie światy się ze sobą zderzyły: Emmy, nieśmiałej asystentki oraz Bena, pożądanego modela, nikt nie był przygotowany na to, co nadejdzie. Początek ich znajomości był burzliwy, namiętny i dramatyczny. Nadchodzące miesiące mają im przynieść jeszcze więcej wyzwań i nerwów. Czy tak kruchy związek jest tego warty? Czy uczucie Emmy i Bena okaże się silniejsze od przeszłości modela oraz knowań podłej szefowej Emmy, Fiony?

źr.
Pierwszy tom trylogii Love by Design był dobry, mimo kilku niedociągnięć. W tomie drugim, relacja duetu głównych bohaterów się nieco zmienia. Dynamika pomiędzy nimi, to jak obydwoje podchodzą do wątpliwej wspólnej przyszłości. Autorka ponownie daje nam dwie perspektywy, zarówno żeńską i męską, co jest o tyle dobre, że faktycznie pozwala dostrzec różnice w ich zachowaniu, w ich myśleniu i zamiarach, a tym co odbiera druga osoba. To na swój sposób nawet pouczające - szukanie wspólnego języka, wśród wielu wątpliwości i problemów. Myślę, że o ile pierwszy tom przedstawił namiętny romans, od każdej możliwej strony, o tyle w tomie drugim, autorka postawiła sobie za zadanie ukazanie bardziej dojrzałego, poważniejszego oblicza związku i walki o uczucie.

źr.
To co nie uległo zmianie, to duża ilość seksu, na stronach powieści. Nie możemy być jednak tacy zaskoczeni, skoro książka należy do gatunku erotyki, a Kendall Ryan naprawdę się starała zrobić coś ciekawego z fabułą. Nie mogę tu nie docenić jej wysiłków, jakkolwiek rezultat nie był powalający. Czasami liczą się chęci. Historia Bena i Emmy jest prosta, przewidywalna i chwilami bardzo słodka, jednak i tak mam wrażenie, że pewne aspekty powieści się poprawiły w tym tomie. Nastawienie Bena, fakt, że mieliśmy większą ilość jego narracji w tym tomie, co pomogło nam go nieco bardziej zrozumieć - mam wrażenie, że to była taka droga Bena do odkupienia. Nie tylko u Emmy, ale również u czytelniczek. Poza tym, spodobało mi się, że Kendall Ryan, jeszcze mocniej nakreśliła różnice dwóch światów i łagodnie, prosto, ale i zadowalająco, wyjaśniła jak tak odmienne persony, mimo wszystko mogą być dla siebie idealne. To była jedna z tych rzeczy, które naprawdę przypadły mi do gustu.

źr.
"Gorące zmysły" to... gorąca kontynuacja. Jeśli poszukujecie czegoś niezbyt ambitnego, ot - czytadła, które pomoże wam oderwać się od tego co was aktualnie trapi, twórczość Kendall Ryan, będzie jak znalazł. Styl autorki sprawia, że jej książki się wręcz pochłania - jest lekki, przyjemny, nie wymaga myślenia, a przykuwa uwagę wystarczająco byśmy na te kilka godzin, udali się do Nowego Jorku, gdzie mnóstwo wzlotów i upadków przeżywają Emmy i Ben. Gdzie od napięcia seksualnego aż głowa boli, a ich wzajemne pożądanie rośnie ze strony na stronę. Trylogia Love by Design jest pikantna, słodka, pełna namiętności i potrzeb głównych bohaterów. To historia o tym, jak Kopciuszek przestaje być pomywaczką i podnosi dumnie głowę, a książę nie jest tak czysty i niewinny, jak mogłoby się wydawać, skrywając w szafie mnóstwo grzesznych sekretów, mogących być poważnym utrudnieniem w drodze do happy endu...

6/10
Pozdrawiam,
Sherry


Working It | Gorące zmysły | All or Nothing


Powieść miałam przyjemność poznać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Pascal. Dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz