niedziela, 20 grudnia 2015

Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań


My True Love Gave to Me
Wydawnictwo Otwarte/Moondrive, 2015
432 str.

źr.
Mam dobrą wiadomość dla poszukiwaczy świątecznych opowieści! W tym roku, wydawnictwo Moondrive postanowiło przenieść na polski rynek literacki zbiór dwunastu opowieści, które dla fanów klimatycznych historii, będą lekturą obowiązkową, na nadchodzące Święta. Stephanie Perkins, która podjęła się stworzenia tej pozycji, zebrania dwunastu różnych autorów, z ich dwunastoma świątecznymi opowieściami, odwaliła kawał dobrej roboty, a jej praca zaowocowała książką, którą mam dziś przyjemność wam zrecenzować. 

"Jeśli nosisz w sobie magię, powinieneś chronić ją przez całe życie, bo kiedy raz pozwolisz jej zniknąć, już nigdy nie powróci."

źr.
W związku z tym, że nad antologią pracowało aż dwanaście osób, mamy szansę trafić na swojego ulubieńca, albo na kogoś, kto potencjalnie oczaruje nas swoim stylem i sprawi, że natychmiast będziemy chcieli poznać jego twórczość. I tak, tuż obok popularnych - myślę, nazwisk, jak pomysłodawczyni czyli Stephanie Perkins, wspaniałej Gayle Forman, Rainbow Rowell, Laini Taylor czy Davida Levithana, mamy całkowicie nowe osoby, których nazwisk próżno szukać na półkach w polskich księgarniach, jak Matt de la Peña oraz Myra McEntire. Osobiście, zdecydowaną większość autorów kojarzyłam, z wieloma miałam już wcześniej do czynienia, więc z lekkim zaciekawieniem podeszłam do lektury "Podaruj mi miłość"

"Wszyscy kochamy i wszyscy ponosimy straty, a mimo to nie przestajemy kochać."

źr.
Opowiadania mają różne charaktery, różne style prowadzenia. Jedne są zwyczajnie przesłodzone bądź naiwne, inne mimo że słodkie - nie wydają nam się sztuczne, a takie jak powinny być, czyli urocze i bardzo, bardzo romantyczne. Osobiście, najmniej polubiłam historie, w których autorzy zdecydowali się połączyć rzeczywistość z elementami magicznymi, fantasy. Wydawały mi się po prostu fałszywe i niewłaściwe przy opowiadaniach, w których autorzy potrafili wszystko sprowadzić do realiów, co dało możliwość czytelnikowi, utożsamienia się z jakimś bohaterem czy sytuacją. Zdecydowanie dobrym czynnikiem był też fakt, że nawet jeśli jakieś opowiadanie było bardzo złe, mieliśmy świadomość, że zaraz się skończy, bo to tylko opowiadanie. Ta sama sytuacja była zaś zła, kiedy coś bardzo nam się spodobało i tak, ja życzyłabym sobie w Polsce jakiejś książki Matta de la Peñi, ponieważ jego pióro jest po prostu... niesamowicie przyjemne i urocze. 

"Może myliłam się, sądząc, że niektórych rzeczy nie mogę mieć, że coś jest poza moim zasięgiem. Może wolno mi mierzyć wysoko. Może to wszystko jest dla mnie, jeśli tylko zechcę."


źr.
Chyba nie mam wśród opowiadań żadnego, jednego faworyta. Kilka mi się podobało, kilka nie, kilka po prostu przeczytałam, bez żadnych emocji. Mimo wszystko, zbiór oceniam pozytywnie, bo dzięki mieszance różnych styli i różnych pomysłów, jest szansa, że każda zbłąkana dusza poszukująca romantyczności w książkach, znajdzie w "Podaruj mi miłość", coś dla siebie. To co zdecydowanie jest plusem w antologii, to również fakt, że czyta się ja w błyskawicznym tempie, z lekkością i - zazwyczaj, przyjemnością. I tak, jeśli w Wigilię na stole prym wiedzie tradycja dwunastu potraw, Stephanie Perkins, każdemu czytelnikowi ofiarowała na te Święta ucztę złożoną z dwunastu opowiadań, autorstwa różnych autorów. Mam nadzieję, że każdy czytelnik - bez wyjątku, po przeczytaniu tej pozycji, poczuje się nasycony świątecznym, romantycznym klimatem. 

8/10

Pozdrawiam,
Sherry