czwartek, 10 grudnia 2015

Kevin sam w domu - John Hughes, Kim Smith

źr.
Home Alone: The Classic Illustrated Storybook
Wydawnictwo Znak, 2015
48 str.

Jedna z najpopularniejszych historii świątecznych, kończy 25 lat i w związku z tą rocznicą, John Hughes i Kim Smith podejmują się przekazania jej - odbiorcy, w nowej formie. Tym razem jednak, mam wrażenie, że grupą docelową byli najmłodsi, a biorąc pod uwagę jak świetnie wywiązali się ze swojego zadania autorzy, jestem pewna, że dzieci z przyjemnością poznawali głównego bohatera.

Kevin McCallister nie dogaduje się ze swoją rodziną. W związku z tym, że ma poczucie, jakby się nie liczył i generalnie czuje się krzywdzony przez rodziców, życzy sobie, by jego rodzina zniknęła. Co dziwne - życzenie się spełnia, a chłopiec w końcu ma okazję zakosztować życia jakiego sobie wymarzył. Gdy jednak w okolicy zaczynają grasować złodzieje, Kevin będzie musiał przemyśleć, czy samodzielność i samotność, są tak dobrymi rzeczami...

źr.

Książeczka jest urocza. Ilustracje są prześliczne, kolory przyjemne dla oka, a tekstu jest bardzo mało - zawiera więc wszystkie elementy, które dzieci uwielbiają w lekturach. Dla dorosłego odbiorcy, historia może wydawać się niepełna, ponieważ nie da się ukryć, że autorzy bardzo uszczuplili treść i właściwie niewiele z niej zostało. To co postanowili przekazać twórcy, tym razem nie miało służyć przedstawieniu pełnej opowieści. Mam wrażenie, że ta treść, miała służyć głównie uświadomieniu najmłodszym jakie są skutki samodzielności w tak młodym wieku.

Wraz z Kevinem, dzieci mają szansę nauczyć się trochę o sobie, o tym jak ważna jest kreatywność, Święta, rodzina i wsparcie. Starszy odbiorca ma szansę spojrzeć na sytuację okiem najmłodszych, a jednocześnie zobaczyć historię, którą z całą pewnością zna już na pamięć, w nieco uszczuplonej, acz interesującej formie. 

Mnie osobiście, ta pozycja niezmiernie się spodobała, głównie dzięki fantastycznym ilustracjom. Mam ogromny sentyment do tej historii, stanowi nieodłączny element nie tylko Świąt, ale przede wszystkim dzieciństwa, nie można się więc dziwić, że z przyjemnością ją polecę. Sprawdzi się idealnie jako prezent dla zagorzałych fanów opowieści o Kevinie i co ważniejsze - na prezent dla dziecka. Jestem przekonana, że maluchy rozczulą się nad uroczą historią Kevina, może odnajdą w nim cząstkę siebie i spędzą miło czas, przeglądając obrazki.

Pozdrawiam,
Sherry