źr. |
Czas trwania: 2 godz. 2 min.
Gatunek: Dramat, Kryminał
"Is it just me, or is it getting crazier out there?"
W życiu Arthura Flecka się nie przelewa, ale ten wciąż żyje z nadzieją na lepsze jutro, gdzie jego marzenia się spełnią, a on zostanie sławnym komikiem. Gotham jest jednak mroczne i pełne sekretów, a narastające spięcia pomiędzy bogatymi, a biednymi nie pomagają w dążeniu do celów. Zepchnięty na margines mężczyzna, nigdy nie zaznawszy szczęścia, wkrótce posmakuje obłędu, przed którym nie będzie ucieczki.
"I just hope my death makes more sense than my life"
- Dobór aktorów do poszczególnych ról w tym filmie, jest doskonały. REWELACYJNY.
- Gra aktorska, wszystkich osób biorących udział w projekcie, jest bezbłędna.
- Joaquin Phoenix za swoją grę w Jokerze, za mimikę, za oddanie obłędu i rozpaczy, za ukazanie przemian zachodzących w Arhturze Flecku, zasługuje na Oscara - nie żartuję.
- Kinematografia w przypadku tego filmu, to MISTRZOSTWO.
- Poszczególne ujęcia i kadry, filtry i kolory, oraz ruchy kamerą - szczerze, ten film jest prawdopodobnie jednym z najpiękniej nakręconych produkcji jakie w życiu widziałam. Doskonale ujmuje ponurą aurę miasta, jeszcze bardziej przygnębiającą atmosferę panującą w życiu Arthura i genialnie ukazuje dysonans pomiędzy nędzą a bogactwem.
- Scenariusz również zasługuje na plus. Szczerze, to jak została napisana ta historia... Widzowie naprawdę mieli okazję prześledzić poszczególne etapy wpadania w obłęd, uczestniczyć w życiu Arthura, gdy ten staczał się na dno i mogli z całą pewnością dostrzec moment, gdy ten kompletnie się zatracił. Całe doświadczenie, było MIAŻDŻĄCE.
- Muzyka... Rany. Miałam ciary więcej razy niż potrafię zliczyć. BGM w Jokerze zasługuje na osobną nagrodę, bo to jak perfekcyjnie muzyka podkreśliła nędzę panującą w Gotham i w życiu Arthura... to jak towarzyszyła mu, gdy ten przechodził przez najgorsze okropieństwa, a my powoli zaczynaliśmy dostrzegać w jego oczach człowieka, tracącego jakąkolwiek nadzieję... Niesamowite. (Małe btw - Hildur Guðnadóttir, która skomponowała soundtrack do Jokera, odpowiada również za muzykę Czarnobyla!)
źr. |
źr. |
"The worst part of having a mental illness is people expect you to behave as if you don’t."
Joker z całą pewnością NIE JEST FILMEM KOMIKSOWYM, pomimo że opowiada o jednym z najstraszniejszych, najbardziej niebezpiecznych złoczyńców z uniwersum DC. To czym jest Joker, to studium obłędu, to obraz nędzy, ale również przestroga, jak niewiele brakuje, by pchnąć drugiego człowieka w kierunku, z którego nie będzie powrotu.
Po obejrzeniu całości, zdałam sobie sprawę, że dopiero teraz zobaczyłam czym jest prawdziwe arcydzieło. Ten film mnie poruszył w stopniu, którego bym się nie spodziewała. Był niesamowicie intensywny. Emocje wręcz buchały z poszczególnych kadrów, a ja wraz z kolejnymi minutami upływającego filmu, czułam coraz to większy smutek. Bo w gruncie rzeczy ludzie nie rodzą się złymi...
Joker jest brutalny, jest surowy, jest mroczny, ale również piękny, bo nie istnieje wiele produkcji, które tak świetnie chwytają negatywne emocje... niewiele jest filmów które potrafią uczynić sztukę ze smutku, złości, bezradności i poczucia beznadziei. Jokerowi się udało.
Poza tym, Joker świetnie uchwycił problem osoby zmagającą się z chorobą psychiczną. Temat chorób psychicznych, do dzisiejszego dnia, wciąż jest traktowany po macoszemu, Joker jednak, naprawdę udźwignął ciężar, którego podjęli się twórcy.
Po obejrzeniu całości, zdałam sobie sprawę, że dopiero teraz zobaczyłam czym jest prawdziwe arcydzieło. Ten film mnie poruszył w stopniu, którego bym się nie spodziewała. Był niesamowicie intensywny. Emocje wręcz buchały z poszczególnych kadrów, a ja wraz z kolejnymi minutami upływającego filmu, czułam coraz to większy smutek. Bo w gruncie rzeczy ludzie nie rodzą się złymi...
Joker jest brutalny, jest surowy, jest mroczny, ale również piękny, bo nie istnieje wiele produkcji, które tak świetnie chwytają negatywne emocje... niewiele jest filmów które potrafią uczynić sztukę ze smutku, złości, bezradności i poczucia beznadziei. Jokerowi się udało.
Poza tym, Joker świetnie uchwycił problem osoby zmagającą się z chorobą psychiczną. Temat chorób psychicznych, do dzisiejszego dnia, wciąż jest traktowany po macoszemu, Joker jednak, naprawdę udźwignął ciężar, którego podjęli się twórcy.
źr. |
źr. |
"For my whole life, I didn’t know if I even really existed."
Joker jest smutny od samego początku, a wraz z biegiem czasu, robi się jeszcze smutniejszy. Ta produkcja kompletnie złamała moje serce - była tak porażająca, tak intensywna, tak przygnębiająca. Brutalna w tym, jak prawdziwie uchwyciła rozpacz. Były sceny, podczas których miałam łzy w oczach. Już dawno nie oglądałam czegoś tak emocjonalnego.
Koniecznie musicie obejrzeć ten film - nieważne czy jesteście fanami komiksów, czy nie. Jak już wspomniałam - Joker, to coś więcej niż film o superbohaterach i złoczyńczach. Joker to obraz obłędu i tego co potrafi zrobić z człowiekiem. Jak bardzo poszczególne doświadczenia i kopy od losu, mogą zmienić czyjąś percepcję na świat. Joker to również uchwycenie nędzy biorącej w posiadanie Gotham, ale także przestroga, o tym jak nasze czyny mogą odbić się na życiu innych ludzi.
Osobiście, jestem zachwycona. Arcydzieło, naprawdę.
Pozdrawiam,
Sherry
źr. |
źr. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz