wtorek, 22 grudnia 2020

Serial: Facet na święta - sezon 1

źr
Sezony: 2
Rok produkcji: 2019 - ...
Gatunek: Dramat, Komedia, Świąteczny

Chłopak potrzebny od zaraz!

Wyobraźcie sobie natrętną rodzinę, stale zasypującą was nieco uszczypliwymi i mocno irytującymi pytaniami oraz sugestiami, odnośnie waszego życia uczuciowego... czy raczej jego braku. Cierpliwość trzydziestoletniej Johanne się skończyła, dlatego w ramach riposty na komentarze krewnych, postanawia skłamać, oznajmiając, że ma partnera. Jedyne co jej teraz pozostaje, to znaleźć sobie chłopaka w ciągu 24 dni, by przyprowadzić go na rodzinną kolację świąteczną. Jak skończą się łowy Johanne? 

źr

  • Podobnie, jak w przypadku świątecznych filmów, tak też wobec tego serialu, nie należy mieć wygórowanych oczekiwań. Ta produkcja to głównie komedia romantyczna, z paroma elementami dramatu. W związku z tym, proszę nie spodziewajcie się ambitnej treści, a raczej szybkiej, lekkiej, niewymagającej rozrywki. 

  • Jedną z fajniejszych rzeczy związanych z tym serialem, jest fakt, że pierwszy sezon ma jedynie 6 odcinków, a każdy nie liczy sobie więcej niż 30 minut. Produkcję można więc spokojnie zobaczyć w jeden wieczór - no chyba, że chcecie sobie nieco dawkować rozrywkę. Jako, że serial nie jest ambitny, a epizody krótkie, ten tytuł sprawdzi się idealnie w ramach odmóżdżacza bo daje szansę na zrelaksowanie się. 

  • Święta są tutaj jedynie tłem, ale dekoracje oraz ŚNIEG, dają widzowi poczucie, że faktycznie na dworze panuje zima i przenoszą w ten magiczny, biały światek bohaterki. Poza tym, serial  kręcono w naprawdę prześlicznym miasteczku, jakby wyrwanym z pocztówki. Mam wrażenie, że jest tyle filmów i seriali, których akcja toczy się w anglojęzycznych miastach, że to Norweskie miasteczko było powiewem świeżego powietrza. 

źr
źr

  • Inną rzeczą, która przypadła mi do gustu, była kreacja głównej bohaterki. Johanne jest taka... normalna. Ma wady i zalety i nie wszystkie jej zachowania wzbudzą waszą aprobatę czy sympatię, ale chyba właśnie to wydało mi się czarujące. W tle tymczasem nie zabraknie masy barwnych postaci drugoplanowych, jak chociażby tabunów facetów (spośród których Johanne liczy wybrać sobie tego jedynego), przyjaciele, rodzina czy współpracownicy bohaterki. 

  • Ktoś porównał Johanne do Bridget Jones i nie będę się kłócić - jest parę podobieństw. Ten serial to opowieść o współczesnych standardach, stygmatyzacji singielskiego życia, presji wywieranej przez społeczeństwo zwłaszcza na kobiety, oraz uczeniu się, że "idealny partner" nie istnieje i być może nie ma w tym nic złego. Podoba mi się feministyczne podejście do życia głównej bohaterki, jej niepewność, ale także nadzieja na przeżycie czegoś ekscytującego - być może nawet na zakochanie się. To wszystko wydaje mi się takie... bliskie i normalne. 

  • Jeśli miałabym wspomnieć o rzeczach, które niekoniecznie mnie zachwyciły to... pewne stereotypy (które mogły być jednak wprowadzone w celu dodania nieco więcej komediowych elementów, więc nie skreślam ich grubą kreską), niektóre żenujące sytuacje, które aż ciężko się oglądało i przewidywalność. Jak wspomniałam wyżej, nie miałam jakichkolwiek oczekiwań wobec tej produkcji, wiec pomimo tych minusów, wciąż serial zaliczam do przyjemnych i nie żałuję seansu. 

  • Cały ten serial wydaje mi się bardzo normalny. Mniej groteskowy od co-poniektórych amerykańskich produkcji. Nie mówię, że nie ma w nim niczego nierealistycznego, albo trudnego do uwierzenia, ale wciąż wydaje się widzowi bliższy niż wiele anglojęzycznych historii. Jak wspomniałam - główna bohaterka popełnia błędy, udowadniając, że jest człowiekiem, że przeżywa i cierpi, ale także trzyma się nadziei. Poza tym, sporo tu też dość niezręcznych sytuacji, które jednak odebrałam bez negatywnych emocji, bo dzięki temu oraz podejściu Johanne do różnych... kandydatów na chłopaka, jej historia wydała mi się jeszcze bardziej realistyczna. 

źr
źr

Facet na święta to ciepła, optymistyczna, lekka, szybka i przyjemna propozycja Netflixa na grudzień. Idealna dla tych, którzy chcą się zrelaksować, bądź po prostu lubią historie romantyczne lub produkcje świąteczne. Zwariowane, zabawne perypetie Johanne, całkowity bałagan w kwestii jej życia uczuciowego oraz droga, którą przebędzie ucząc się nieco o sobie samej i ludziach wokół niej, będzie bardzo miłą formą rozrywki na nadchodzące Święta. Jeśli przepadacie za tego typu produkcjami -  zachęcam do obejrzenia. 

Pozdrawiam,
Sherry


źr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz