źr. |
Cześć,
Dziś, jak tytuł mówi, porozmawiamy o moich ulubionych grudniowych zapachach. Zapraszam!
źr. |
- Zapach mandarynek
Oczywista oczywistość. Uwielbiam zapach mandarynek bo na tyle na ile nie jem ich tylko i wyłącznie w grudniu, ich zapach od razu przynosi mi na myśl zimę, grudzień i Święta.
źr. |
- Zapach pomarańczy z cynamonem (i goździkami)
Mam w domu świeczki zapachowe o tej właśnie woni i muszę przyznać, że mają w sobie świąteczny klimat. Skoro zaś jesteśmy przy pomarańczy, nie mogę nie wspomnieć o mojej małej, osobistej tradycji ozdabiania pomarańczy goździkami (zazwyczaj we Wigilię) więc i ten zapach jest u mnie zarezerwowany dla grudnia.
źr. |
- Zapach jabłek z cynamonem
Jedną z moich ulubionych świeczek zapachowych jest ta o zapachu jabłek z cynamonem i muszę przyznać, że wyciągam ją jedynie w zimą/późną jesienią.
źr. |
- Zapach grzanego wina
Przywodzi na myśl długie, zimne grudniowe wieczory... I szybko rozprzestrzeniające się po ciele ciepło, po skosztowaniu wina.
źr. |
- Zapach choinki (oraz świerku)
Uwielbiam zapach świeżej, prawdziwej choinki. Szczerze, tylko raz w moim domu rodzinnym (dwa lata temu?), mieliśmy prawdziwą choinkę (zazwyczaj stawiamy na sztuczną), a jednak rok kiedy wybrałam się z tatą wybrać prawdziwą jodłę, był jednym z najfajniejszych. Uwielbiam jak zapach choinki jeszcze długo unosił się później w aucie. Poza tym, kocham również zapach świerku, którego to gałązki rodzice co roku przynoszą do domu, w celu zrobienia stroika świątecznego.
źr. |
- Zapach dymu i ognia
Jako że mieszkam w górach, kuligi są nieodłączną częścią zim w moim miasteczku. Gdy zapada zmrok, zapala się pochodnie, a zapach ognia i dymu jest tak cudowny i klimatyczny, gdy siedzi się w pędzących saniach, z kocykiem na kolanach... Nie mówię jednak, że do zapachu ognia i dymu potrzebny jest kulig i pochodnie. Wystarczy kotłownia, czy palenisko. <3
źr. |
- Zapach pierniczków
Nic tak nie wprowadza w świąteczny nastrój jak zapach pierniczków. Nieodłączna część grudnia.
źr. |
- Zapach gorącej czekolady
Jako wielka miłośniczka słodyczy, oczywiście nie pijam gorącej czekolady jedynie w grudniu. Wręcz przeciwnie. Pijam ją przez cały rok! Nawet w lecie. Nie da się jednak ukryć, że w grudniu pijam jej najwięcej, bo aura za oknem i zimowy mrozek sprzyjają mojej chęci na przygotowanie tego boskiego napoju.
A jakie zapachy wam kojarzą się grudniem?
Pozdrawiam,
Sherry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz