czwartek, 16 kwietnia 2020

The Spring Cleaning Book Tag

źr.

Cześć,

Dawno nie robiłam tagów na blogu, a że przypadkiem natknęłam się na ten, postanowiłam, że się z nim zmierzę. 


  • Trudne początki. Książka lub seria, którą trudno ci zacząć, ze względu na jej rozmiar. 
Hrabia Monte Christo, definitywnie. Dawno, dawno temu wypożyczyłam tę książkę (w trzech tomach) z biblioteki, ale moje życie wtedy było lekko zwariowane, więc nie byłam w stanie dokończyć nawet pierwszej części - mimo że te parę rozdziałów, które przeczytałam naprawdę mi się spodobało. Jakiś czas później, moja mama (wiedząc, że nie dokończyłam Hrabiego z biblioteki) podarowała mi moje własne egzemplarze tej książki, ale naprawdę trudno mi się zmobilizować do ich przeczytania. Przeraża mnie rozmiar. Pewnego dnia się z nimi zmierzę bo jestem autentycznie super-ciekawa, ale myślę, że potrzebuję jeszcze odrobiny motywacji. 

  • Opróżnianie szafy. Książka lub seria, których chętnie byś się pozbyła.
Och całe mnóstwo! Swoją drogą, zapraszam na moją półkę na lubimyczytac o nazwie Wymienię/sprzedam zawierającą wszystkie pozycje, których chętnie się pozbędę. Być może znajdziecie coś dla siebie?

  • Otwieranie okien i wietrzenie pomieszczenia. Książka, która była jak powiew świeżego powietrza.
Z niedawno poznanych: To nie jest, do diabła, love story, o której pisałam w poprzedniej notce, a której premiera miała miejsce wczoraj więc tym bardziej zapraszam do zapoznania się z opinią! A przed nią, równie odświeżająca wydawała mi się lektura Ognia i wody - wszystko dzięki wygadanej, barwnej bohaterce. 

  • Pranie pościeli. Scena z książki, którą chciałabyś zmienić/przepisać. 
Ach, zakończenie trylogii Grisza. Wciąż jestem za nie wkurzona. 

źr.

  • Wyrzucanie niepotrzebnych bibelotów. Książka w serii, która według ciebie, nie była potrzebna. 
Choć wciąż nie przeczytałam Mrocznego duetu Victorii Schwab, trochę mi przykro, że Okrutna Pieśń nie została stand-alone. Mam wrażenie, że ta książka zakończyła się na tyle dobrze, że niepotrzebna była kontynuacja, no ale. Planuję przeczytać Mroczny duet, tak czy inaczej, także zobaczymy jak się sprawa ma w dwójce. Poza tym, wciąż nie mogę wybaczyć Tarryn Fisher napisania Mimo naszych kłamstw. Uważam, że ta seria powinna była się zamknąć na dwóch tomach. Trójka okrutnie mnie rozczarowała. 

  • Polerowanie klamek. Książka, która miała satysfakcjonujący finał.
Królestwo kanciarzy, Leigh Bardugo? I właśnie dlatego nie za bardzo podoba mi się, że powstanie kolejny tom (którego nie planuję czytać). Poza tym, oczywiście jako Potterhead muszę dorzucić tu Harry'ego Pottera bo uważam, że zakończenie było naprawdę wspaniałe. 

  • Czyszczenie wentylatora. Książka, w której autor starał się za bardzo, by przekazać czytelnikowi pewną wiadomość. 
Każda książka Mii Sheridan, która uważa, że bajkowa miłość to rozwiązanie każdego problemu, a dziewczęta powinny jedynie kochać i wybaczać? O, albo Jedyne takie miejsce, w której to autorka uświadamia czytelnikowi, że dobrym pomysłem jest, by młoda dziewczyna czekała na księcia z bajki i pozwalała mu rozwiązywać jej wszystkie problemy? Jest też Uwikłani. Pokusa z pisarką próbującą uromantycznić choroby psychiczne i przekonującą, że znów MIŁOŚĆ, nieważne jak toksyczna, to idealne lekarstwo na tragedie i zdrowie psychiczne.

  • Męczące, ale satysfakcjonujące zakończenie. Męcząca seria, której poznawanie daje satysfakcję. 
Nie wiem czemu, ale pierwsze co mi przyszło do głowy to Trylogia Czarnego Maga, Trudi Canavan. Jak to z fantastyką bywa, chwilami powieści fantasy są nieco powolne, ale poznawanie trylogii Canavan daje tyle satysfakcji, że zdecydowanie warto. Poza tym, jest jeszcze seria Obca, Diany Gabaldon, której poznawanie zajmuje mnóstwo czasu ze względu na gabaryty każdego tomu, jednak sama historia jest tak urzekająca, że nie da się jej przerwać. 

źr.

Jeśli tag wam się spodobał, czujcie się przeze mnie nominowani!

Pozdrawiam,
Sherry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz