wtorek, 25 września 2018

Zostawiłeś mi tylko przeszłość - Adam Silvera


History Is All You Left Me
Wydawnictwo Czwarta Strona, 2018

Świat nienawidzi pożegnań

Griffin i Theo byli szczęśliwi, zakochani. Ten stan rzeczy miał się utrzymać już zawsze, szybko jednak chłopcy przekonali się, że życie nie układa się dokładnie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Teraz, gdy Theo nie żyje, Griffinowi przyjdzie zmierzyć się nie tylko z palącą samotnością, żalem i cierpieniem, ale również świadomością, że istnieje druga osoba, która przeżywa utratę Theo, tak samo jak on sam.

źr.
Adam Silvera zdążył oczarować mnie swoim piórem już wcześniej, ale dopiero lektura Zostawiłeś mi tylko przeszłość, uświadomiła mi jaki talent skrywa się za jego nazwiskiem. Po pierwsze, akcja biegnie dwutorowo zabierając nas w podróż po wspomnieniach Griffina przeplatanych z rozdziałami mającymi miejsce w teraźniejszości. Obydwie perspektywy dają nam coś nowego, dwa obrazy tej samej osoby, dwa oblicza nieszczęśliwej, młodzieńczej miłości. Historia jest przemyślana, logicznie ułożona, ze wszystkimi dramatami, jakie szykuje los na niczego  niepodejrzewającego człowieka. Podczas czytania powieści nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że w najprostszy możliwy sposób, autorowi udało się uchwycić realia życia młodej osoby - gorzki skrawek rzeczywistości, w której nie brakuje niedopowiedzeń, decyzji, pomyłek i błędów - czasami niemożliwych do naprawienia.

źr.
Muszę pochwalić też kreację postaci. Czy to Griffin, czy Theo czy też jakikolwiek inny przyboczny bohater - wszyscy zdają się być zbudowani z krwi i kości, zamiast liter i papieru. Doceniam różnorodność osobowości, fakt, że Adam Silvera z nikogo nie próbował zrobić na siłę idealnego, nie-popełniającego-żadnych-błędów herosa, że nie zapomniał, że nastolatkowie są pełni wad, że życie nie jest usłane różami, a złe doświadczenia mogą czegoś nauczyć. Wszystkie emocje, a już zwłaszcza te, z którymi mierzył się Griffin wydawały mi się po prostu sensowne, tak że bez problemu odnalazłam się w jego skórze. Jeśli spodziewacie się prostych emocji, łatwych, łagodnych uczuć i bohaterów, którzy spokojnie przepłyną przez historię nie robiąc niczego głupiego - nie tędy droga. Jeśli jednak jesteście gotowi potowarzyszyć zranionym młodym ludziom z sercami w strzępach w historii pełnej żalu - dobrze trafiliście.

źr.
Co prawda lektura powieści nie była dla mnie tak intensywna, jakbym sobie tego życzyła, w związku z czym nie uroniłam ani jednej łzy, ale to zdecydowanie nie zmienia faktu, że jestem książką zachwycona, że po prostu mnie chwyciła za serce i z pewnością zostanie w moich myślach jeszcze przez długi czas. Jest poruszająca w nieoczywisty sposób, jest gorzko-słodko-gorzka, jest bolesna, ale równocześnie w pewien sposób kojąca. Jest pełna gniewu, tłumionej wściekłości, cierpienia i potrzeby naprawienia roztrzaskanej rzeczywistości. Plus, uwielbiam zakończenie. Być może będę tu wyjątkiem, ale osobiście po prostu rozpływałam się, czytając finalne rozdziały. Wydawały mi się tak delikatne i lekkie, w przeciwieństwie do ciężkości od agresywnych emocji jaką czułam wcześniej, że nie mogłam absolutnie się w nich nie zatracić.

Zostawiłeś mi tylko przeszłość jest powieścią wyjątkową. Prosta, ale nie nijaka, lekka, ale równocześnie pełna emocji, bolesna, ale również kojąca - jest wszystkim czego potrzebowałam, nie mogę zatem jej nie polecić. Pokazuje jak skomplikowani są ludzie, jak skomplikowane jest życie, jak skomplikowana bywa miłość. Kawał solidnego YA, po które zdecydowanie warto sięgnąć.

Pozdrawiam,
Sherry


Za udostępnienie egzemplarza powieści serdecznie dziękuję Ekipie We Need YA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz