źródło |
Julia. Trzy tajemnice
Tahereh Mafi
Dodatek do trylogii "Dotyk Julii"
Wydawnictwo: Moondrive
Data wydania: 22 września 2014
Liczba stron: 200
RECENZJA NIE ZAWIERA SPOILERÓW Z TRYLOGII
Fani Tahereh Mafi, jak ja na przykład, z pewnością ucieszyli się, kiedy na jaw wyszła wieść, iż wydawnictwo Moondrive ma zamiar wydać nowelki autorki. Mnie najbardziej raduje fakt, iż obydwa opowiadania: "Fracture Me" i "Destroy Me" wylądowały zebrane w jednym egzemplarzu, bo kupowanie osobnych wydań byłoby z pewnością kłopotliwe, dla niejednego czytelnika. Dziś, mam zamiar co nieco poopowiadać o tytułowych trzech tajemnicach. Jakie sekrety skrywają bohaterowie "Dotyku Julii"? Czy mogą nas czymś jeszcze zaskoczyć?
DESTROY ME
Fabuła pierwszej nowelki rozgrywa się pomiędzy wydarzeniami z pierwszego, a drugiego tomu trylogii. W roli głównego bohaterka, autorka obsadziła uwielbianego przeze mnie i - jak myślę - przez innych - Warnera, który całkowicie skradł moje serce. Przed przystąpieniem do lektury zastanawiałam się, co Tahereh Mafi postanowi nam zaprezentować. Byłam pewna, że wiem wszystko o swoim ulubieńcu, że naprawdę jeśli o niego chodzi - nic mnie już nie zaskoczy.
Nie macie pojęcia, jak bardzo się myliłam.
Autorka delikatnie rozwiewa mgiełkę tajemnicy, przysłaniającą przeszłość Warnera. Przedstawia nam jego sposób myślenia, powody podejmowania przez niego poszczególnych decyzji. Mamy okazję dowiedzieć się o jego stosunkach z ojcem, czy swoimi podwładnymi, a także - co było z całą pewnością najciekawsze - poznać powody jego chorej obsesji na punkcie Julii i jej daru. Muszę przyznać, że gdy przeczytałam "Destroy Me" zrobiło mi się autentycznie głupio. Głupio, że wcześniej ośmielałam się myśleć, iż znam Warnera. Głupio, że tak wiele było dla mnie niewiadomych. Tahereh Mafi swoim opowiadaniem, sprawiła że poczułam więź ze swoim ulubieńcem, o jakiej wcześniej nawet nie mogłam marzyć. Przybliżyła mi ona jego sylwetkę do tego stopnia, że chyba nie ma słów, by opisać to co czuję, gdy o myślę o Warnerze. Gdy myślę o tym co przeszedł, czego doświadczył i na jak wielkie cierpienia autorka go nie przygotowała...
W tej nowelce nie brakowało pięknych, głębokich cytatów, z których autorka chyba już słynie. Jej piękny język i specyficzny styl sprawiają, że czujemy się tak, jakbyśmy się wszyscy, zapadali w otępienie i bezsilność wraz z bohaterami. Pani Mafi ma ode mnie wielki ukłon za to, co robi z emocjami.
Opowiadanie było perfekcyjne.
Ale za krótkie.
FRACTURE ME
Fabuła drugiego opowiadania miała miejsce pomiędzy drugim, a trzecim tomem trylogii. I tu trzeba zaznaczyć, że przed przystąpieniem do lektury "Fracture Me" nie znałam "Daru Julii", więc może moje wrażenie o tym opowiadaniu, będzie inne od zdania tych, którzy "Trzy tajemnice" poznali po skończeniu trylogii.
W każdym razie, głównym bohaterem, tym razem jest rywal Warnera w boju o serce Julii, czyli Adam. Adam, którego po "Sekrecie Julii" znienawidziłam, za jego ciapowatość, szarość i nijakość. Za jego irytujące postępowanie, zazdrość, czy zaborczość. Za fałszywość.
Możecie się więc domyślać już, że "Fracture Me" nie zdobyło mojej sympatii, w przeciwieństwie do "Destroy Me".
Żeby nie spoilerować, nie napiszę w jakich okolicznościach poznajemy perspektywę Adama, ale mogę zdradzić jedynie, że nie będziecie mieć problemów z przywołaniem poszczególnych wydarzeń.
W nowelce autorka uwypukla te cechy, dzięki którym tak bardzo znienawidziłam postać Kenta i sprawia, że teraz już nie widzę szansy na to, by mój sposób myślenia o Adamie, kiedykolwiek uległ zmianie. Jego fałszywa miłość i troska o Julię, zapatrzenie w siebie i sposób myślenia, a'la: "wiem co jest dla niej najlepsze" były po prostu nie do zniesienia. Cała lektura okrutnie mnie męczyła i w żaden sposób nie poczułam jakiegoś usprawiedliwienia za postępowania Adama, tak jak to było z Warnerem. Właściwie to wolałabym, żeby czas który pani Mafi włożyła w napisanie "Fracture Me" przeznaczyła na pisanie kolejnych rozdziałów z perspektywy Warnera. Przynajmniej miałyby one jakiś sens.
Opowiadanie tragiczne. Za sprawą Adama, rzecz jasna. I stanowczo za długie.
Trzecia "tajemnica" książki to fragmenty z dziennika Julii, o którym zresztą w samej trylogii się sporo mówi. Ogólnie rzecz biorąc, "Julię. Trzy tajemnice" polecam jedynie fanom trylogii. Ci którzy jej nie czytali, bądź nie są fanami, lub uważają ją za przeciętną, raczej nie uznają nowelek za jakoś bardzo przydatnych czy ważnych. Mnie, pozycja się podobała i teraz już nie wiem czy to przez fakt, że mieliśmy perspektywę Warnera i zajrzeliśmy do jego głowy, czy dlatego, że ni mniej, ni więcej - jestem wielką fanką Tahereh Mafi.
Dotyk Julii | Sekret Julii | Dar Julii | (Julia. Trzy tajemnice)
Książka przeczytana w ramach wyzwania: "Okładkowe Love"
źródło |
Fabuła pierwszej nowelki rozgrywa się pomiędzy wydarzeniami z pierwszego, a drugiego tomu trylogii. W roli głównego bohaterka, autorka obsadziła uwielbianego przeze mnie i - jak myślę - przez innych - Warnera, który całkowicie skradł moje serce. Przed przystąpieniem do lektury zastanawiałam się, co Tahereh Mafi postanowi nam zaprezentować. Byłam pewna, że wiem wszystko o swoim ulubieńcu, że naprawdę jeśli o niego chodzi - nic mnie już nie zaskoczy.
Nie macie pojęcia, jak bardzo się myliłam.
Autorka delikatnie rozwiewa mgiełkę tajemnicy, przysłaniającą przeszłość Warnera. Przedstawia nam jego sposób myślenia, powody podejmowania przez niego poszczególnych decyzji. Mamy okazję dowiedzieć się o jego stosunkach z ojcem, czy swoimi podwładnymi, a także - co było z całą pewnością najciekawsze - poznać powody jego chorej obsesji na punkcie Julii i jej daru. Muszę przyznać, że gdy przeczytałam "Destroy Me" zrobiło mi się autentycznie głupio. Głupio, że wcześniej ośmielałam się myśleć, iż znam Warnera. Głupio, że tak wiele było dla mnie niewiadomych. Tahereh Mafi swoim opowiadaniem, sprawiła że poczułam więź ze swoim ulubieńcem, o jakiej wcześniej nawet nie mogłam marzyć. Przybliżyła mi ona jego sylwetkę do tego stopnia, że chyba nie ma słów, by opisać to co czuję, gdy o myślę o Warnerze. Gdy myślę o tym co przeszedł, czego doświadczył i na jak wielkie cierpienia autorka go nie przygotowała...
W tej nowelce nie brakowało pięknych, głębokich cytatów, z których autorka chyba już słynie. Jej piękny język i specyficzny styl sprawiają, że czujemy się tak, jakbyśmy się wszyscy, zapadali w otępienie i bezsilność wraz z bohaterami. Pani Mafi ma ode mnie wielki ukłon za to, co robi z emocjami.
Opowiadanie było perfekcyjne.
Ale za krótkie.
źródło |
źródło |
Fabuła drugiego opowiadania miała miejsce pomiędzy drugim, a trzecim tomem trylogii. I tu trzeba zaznaczyć, że przed przystąpieniem do lektury "Fracture Me" nie znałam "Daru Julii", więc może moje wrażenie o tym opowiadaniu, będzie inne od zdania tych, którzy "Trzy tajemnice" poznali po skończeniu trylogii.
W każdym razie, głównym bohaterem, tym razem jest rywal Warnera w boju o serce Julii, czyli Adam. Adam, którego po "Sekrecie Julii" znienawidziłam, za jego ciapowatość, szarość i nijakość. Za jego irytujące postępowanie, zazdrość, czy zaborczość. Za fałszywość.
Możecie się więc domyślać już, że "Fracture Me" nie zdobyło mojej sympatii, w przeciwieństwie do "Destroy Me".
Żeby nie spoilerować, nie napiszę w jakich okolicznościach poznajemy perspektywę Adama, ale mogę zdradzić jedynie, że nie będziecie mieć problemów z przywołaniem poszczególnych wydarzeń.
źródło |
Opowiadanie tragiczne. Za sprawą Adama, rzecz jasna. I stanowczo za długie.
Trzecia "tajemnica" książki to fragmenty z dziennika Julii, o którym zresztą w samej trylogii się sporo mówi. Ogólnie rzecz biorąc, "Julię. Trzy tajemnice" polecam jedynie fanom trylogii. Ci którzy jej nie czytali, bądź nie są fanami, lub uważają ją za przeciętną, raczej nie uznają nowelek za jakoś bardzo przydatnych czy ważnych. Mnie, pozycja się podobała i teraz już nie wiem czy to przez fakt, że mieliśmy perspektywę Warnera i zajrzeliśmy do jego głowy, czy dlatego, że ni mniej, ni więcej - jestem wielką fanką Tahereh Mafi.
Pozycji nie oceniam, bo szkoda by było, żeby całość straciła punkty przez głupiego Adama.
Pozdrawiam,
Sherry
Miłość to niegodziwiec bez serca.
Doprowadza mnie do szaleństwa.
Doprowadza mnie do szaleństwa.
Dotyk Julii | Sekret Julii | Dar Julii | (Julia. Trzy tajemnice)
Książka przeczytana w ramach wyzwania: "Okładkowe Love"
Mam już całą trylogię w wersji elektronicznej. Zaszalałam sobie, chociaż nie wiem, kiedy znajdę czas, aby ją przeczytać, bo ostatnio przytłoczyły mnie inne obowiązki. Niemniej co się odwlecze to nie uciecze :)
OdpowiedzUsuńOch, strasznie się cieszę, że udało ci się zdobyć te książeczki! :) Teraz trzymam kciuki, żeby czas sobie przynajmniej na chwilę odpuścił. :) Przyjemnego czytania!
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Przeczytałam póki co 2 tomy tej trylogii, ostania część przede mną i ja... lubię Adama i Warnera. Lubię ich obu i mam poważny dylemat. :P
OdpowiedzUsuńNo co ty! :D Mnie Adam tak niemiłosiernie wkurzał w "Sekrecie", że naprawdę. Mowy nie ma, żebym go kiedykolwiek obdarzyła ciepłymi uczuciami! Zawsze Warner, moja droga - zawsze Warner :D
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ależ Ci zazdroszczę, że już ją przeczytałaś. Serię uwielbiam, dlatego i tę nowelkę kupię pewnie niedługo. Jakoś będę musiała wytrzymać tego Adama (za którym i wcześniej nie za bardzo przepadałam), choćby dla samego Warnera. :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Sama zobaczysz, że do tej pory sporo nie wiedziałyśmy o naszym ulubieńcu! :) Ma taką głębię, że wcześniej nawet nie umiałam sobie tego wyobrazić. :)
UsuńPozdrawiam!
Sherry
Teraz to dopiero narobiłaś mi na nią ochoty!;) Chcę już ją przeczytać!:D
UsuńW takim razie, trzymam kciuki, żeby książka znalazła się w twoim posiadaniu jak najszybciej!
UsuńW takim razie życzę, aby trylogia ci się spodobała! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Powiem tylko:
OdpowiedzUsuńWarner <3 Adam wrrrr
Tylko, kurczę, książka cieńka, a cena nie bardzo
I tak się zastanawiam, czy, np. jak ta historia o Warnerze jest pomiędzy 1 a drugim tomem, to czy nie lepiej sobie tego teraz przeczytać. Zanim sięgnę po tom 3...?
Wiem, wiem. :( Mnie na szczęście udało się zamówić książkę przedpremierowo i tym samym trochę zaoszczędziłam, ale podejrzewam, że teraz długo jej jeszcze nie będzie na wyprzedażach. :(
UsuńOdnośnie historii, to właśnie ja nowelki przeczytałam przed finałem i nie narzekam - naprawdę. ;)
Pozdrawiam,
Sherry
Myślę, że kiedyś kupię sobie te nowelki, bo choć ogólnie dodatków do serii nie lubię to Julka akurat bardzo mnie kusi :-) Ale oczywiście seria ma bezwzględne pierwszeństwo!
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze wrażenie o okładce to jedno wielkie WOW! ale teraz jak patrzę na tą fioletową, mam żal do wydawnictwa, że wydali nowelki w zielonej. KOCHAM FIOLET! :-D
Pozdrawiam!
WIEDZIAŁAM, że Patce spodoba się ta okładka ^^ Sama jestem nią oczarowana, ale z drugiej strony, wydali nowelki w okładce Destroy Me, która jest o Warnerze, więc ja tam im wybaczam ^^
UsuńI życzę ci jak najprzyjemniejszych wrażeń z lektury trylogii! <3
Pozdrawiam!
Sherry
Jestem fanką i Wernera i autorki, więc to chyba jednak pozycja dla mnie. Przeczytam kiedyś, to nie ulega wątpliwości ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie śmiem się z tobą kłócić :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Jestem normalnie chora na punkcie książek Mafi xd poważnie. widzę w nich tyyyle wad, ale dobrze że są, cieszę się z tego i nie przeszkadzają mi one. :) Co do nowelek - czytałam obydwie w oryginale (tak jakby, ale głównie ktoś tam mi sporo pomógł) i wrażenia mam dokładnie takie jak Ty. O Aaronie chce się czytać, o Kencie (uhuhu, po nazwisku :D) już nie. straszna sierota, ciapa, denerwująca do tego. uhhh , nienawidzę takich postaci w książkach, tylko mnie drażnią.
OdpowiedzUsuńA co do tych fragmentów z pamiętnika to nie bardzo wiem o co chodzi, bo polskiego wydania nawet nie miałam w rękach. xd planuję kupić kiedyś, żeby ładnie wyglądała trylogia razem z dodatkiem na półce. ;)) nie można odmawiać sobie takich prostych przyjemności. ♥
Nie mogę doczekać się Twojej recenzji Daru Julii. :>
W ogóle zapomniałam dodać żę Moondrive taki dobry, bo wydaje nowelki Mari na życzenia fanów, ale moich nowelek do Delirium Lauren Oliver to już nikt wydać nie chce! OO! A ja po Requiem (trzeciej części trylogii) mam kaca od ponad roku... Twórczość Lauren znam fragmentami, recytuję z pamięci. ;>
UsuńA pewnie, że po nazwisku! :D Kent nie zasługuje na naszą sympatię! :( Gdyby nie zachowywał się jak rozwydrzony bachor ze swoim podejściem do miłości a'la "kocham jej, ale dam jej umrzeć, czemu nie?" to może coś by z tej naszej relacji wynikło, ale po tym co sobą zaprezentował - w życiu na niego nie spojrzę z przychylnej strony!
UsuńAch, recenzję "Daru" mam w planach już niedługo, natomiast szkoła trochę mi przeszkadza w skończeniu pisania. :(
Odnośnie zaś twórczości Lauren Oliver, to czytałam sprzeczne opinie, ale generalnie mam całą trylogię na tablecie i choć myślę, że nie zdążę się już z nią zaznajomić w tym roku, postaram się to uczynić jeszcze przed następnymi wakacjami ^^
Pozdrawiam,
Sherry
Brzmi naprawdę interesująco. Trylogia przypadła mi do gustu - chociaż może pierwsza część nieco mniej niż kolejne (ale właśnie w pierwszej zainteresował mnie Warner ;). Jeżeli znajdę czas na pewno sięgnę...
OdpowiedzUsuńMnie w pewien sposób, urzekła dwójka i trójka bo tam właśnie było więcej takich słodkich scen a'la Warner <3
UsuńPozdrawiam!
Sherry
Destroy Me przeczytałam, teraz powinnam, teoretycznie, przeczytać Fracture Me przed sięgnięciem po Dar Julii, ale powiem szczerze, że w ogóle nie mam na to ochoty. Nie lubiłam Adama od początku i średnio mnie interesuje, więc chyba sobie odpuszczę i nie będę na niego traciła czasu xD
OdpowiedzUsuńDokładnie! Wiele nie stracisz - uwierz mi ^^ Nic odkrywczego Kent sobą nie prezentuje, także polecam od razu sięgnąć po "Dar" :D
UsuńPozdrawiam!
Sherry
Czytałam na razie pierwszą część, choć mam całą trylogię na półce :) Z chęcią kupię :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
O mój Boże. Mam takie samo zdanie o tym dodatku co Ty! Nawet też dzisiaj dodałam jej recenzje, więc teraz jak patrzę na nasze wypowiedzi, to są dość podobne xD
OdpowiedzUsuńTeam Warner 4ever, a Adam to niech spada jak najdalej ode mnie. Straszny charakter!
No popatrz! Będę musiała do ciebie jutro zajrzeć! :) Bo niestety dziś i wczoraj kompletnie na nic nie mogę znaleźć czasu :( #szkołatakbardzo
UsuńTeam Warner! Pjona!
Pozdrawiam!
Sherry
Chciałabym przeczytać, ale aż mi się serce łamie, jak myślę, że Adam też się zalicza do tej książeczki :c A co kogo obchodzi jego perspektywa? xddd Zamiast zajmować się tym do bólu rozmemłanym człowiekiem, zajmijmy się lepiej Warnerem, o którym mogłabym przeczytać najdłuższe tomisko i ciągle byłoby mi mało <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Haha :D Niedługo zacznę cytować te twoje komentarze ^^ Popieram, naprawdę! :D Zamiast marnować czas na Kenta, można po raz kolejny sięgnąć po "Sekret Julii" lub "Dar Julii" i wykartkować jedną z tych cudownych scen Warner&Julka <3
UsuńPozdrawiam!
Sherry
Niekiedy lepiej pominąć ocenę...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, czasem trzeba. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry