niedziela, 29 lipca 2018

Wczoraj - Felicia Yap


Yesterday
Wydawnictwo W.A.B., 01.08.2018
416 str.

Jak potężnym narzędziem zbrodni jest pamięć?

źr.
Czy kiedykolwiek zdarzyło wam się marzyć, by wymazać z pamięci jakieś wspomnienie bądź całą sekwencję bolesnych zdarzeń? W alternatywnej rzeczywistości wykreowanej przez Felicię Yap, zdecydowana większość społeczeństwa to monosi, których pamięć obejmuje jedynie dzień wstecz. Jest też garstka uprzywilejowanych szczęśliwców, cieszących się pamięcią dwudniową. W tym napędzanym przez suche fakty świetnie, gdzie codziennie skrupulatnie odnotowywane są najważniejsze informacje, problematyczne stanie się odnalezienie sprawcy morderstwa wytopionej z rzeki kobiety. Ambitnego nadkomisarza prowadzącego śledztwo, trop zawiedzie do Marka - duosa, którego żona - monoska Claire stanie u progu przerażającego odkrycia, że być może pewnych rzeczy o swoim partnerze po prostu nie wie. Ale jak odkryć prawdę, skoro wspomnienia pozostają nieuchwytne? 

źr.
Książkę Felicii Yap chwalić można z różnych powodów, ale myślę, że musimy zacząć od najważniejszego czyli samego konceptu na powieść. Autorka naprawdę popisała się świeżością nie tylko wykorzystując ideę tracenia pamięci krótkotrwałej, ale również wprowadzając ją w życie w naprawdę kreatywny, niesamowicie fascynujący sposób. Treść poznajemy z czterech punktów widzenia, a każdy z nich jest ciekawszy od poprzedniego i wprowadza w fabułę swój własny, wyjątkowy kolor, tak że razem tworzą niesamowite dzieło i historię tak dobrze zbudowaną, że nie tylko przyciąga ona uwagę czytelnika od samego początku, ale również naprawdę zmusza go do przemyśleń. Ta refleksyjna warstwa dzieła nie wysuwa się na pierwszy plan - w końcu główną rolę gra motyw zbrodni i tajemnicy, ale zdecydowanie czuć jej powiew i w gruncie rzeczy, dzięki temu nie można przestać o tej pozycji myśleć, nawet po przewróceniu ostatniej strony. 

źr.
Tempo akcji jest doskonale wyważone. Historię poznajemy stopniowo, poprzez kolejne wycinki pamięci razem tworzące intrygującą siatkę zdarzeń, na której budowany jest tajemniczy klimat. Właściwie do końca czytelnik nie jest pewien jak czuć się względem bohaterów, bo mają oni szansę pokazać zarówno swoje dobre jak i złe oblicza i wydaje mi się, że ta pełnokrwistość występujących w powieści postaci może być jednym z moich ulubionych elementów książki. Gdy wątki się napiętrzają, a intryga zagęszcza, szybko orientujemy się, że właściwie każdy ma coś na sumieniu i nawet z niepełną pamięcią, wciąż są w stanie zmienić cały bieg wydarzeń. Uwielbiam to jak różni byli od siebie bohaterowie. Zazwyczaj szybko zmieniająca się perspektywa niezwykle mnie irytuje, bo trudno mi jest się odnaleźć w myślach poszczególnych postaci, jednak w przypadku tej powieści, cztery różne punkty widzenia okazały się zaletą. 

źr.
Wczoraj to kryminał, który zdecydowanie przyciągnął moją uwagę. Jestem pod wielkim wrażeniem tego jak efektywnie autorce udało się ciągnąć wątek zbrodni aż do samego końca, po drodze próbując zwodzić nas za nos. Właściwie jedynym elementem książki, wywołującym we mnie mieszane uczucia, był sam finał, który nie był tak oczywisty jak mogłoby się wam wydawać i z pewnością zaskarbił aprobatę wielu czytelników, ale mnie w pewnym sensie wytrącił z transu, w którym się znajdowałam odkąd rozpoczęłam czytanie. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o ten jeden jedyny wątek, autorka nieco poszalała z wyobraźnią, aczkolwiek na tyle na ile jest dziwaczny, ma również jakiś-tam sens, nie planuję zatem się nad nim rozwodzić dłużej niż to konieczne, zwłaszcza że zalet książka ma znacznie więcej niż wad. Przyjemne pióro autorki, wciągająca fabuła, ciekawie skonstruowani bohaterowie, interesująca koncepcja na alternatywny świat. Toż to niemal literacka uczta!

Powieść Felicii Yap jest ekscytująca i naprawdę pochłaniająca. Przyciąga jak magnez, mąci w głowie czytelnika, a równocześnie rozczula ukrytą delikatnością uczuć oraz zmusza do przemyśleń nad rolą wspomnień, wartością emocji i trwałości rodzącej się w relacjach międzyludzkich oraz potędze pamięci. To jedna z tych pozycji, o których nie mogłam przestać myśleć nawet po skończeniu i zdecydowanie jeden z tych tytułów, które warto polecić. Czytelników spragnionych czegoś świeżego i fascynującego - serdecznie zachęcam do lektury!

Pozdrawiam,
Sherry


Powieść przedpremierowo miałam okazję poznać dzięki uprzejmości Grupy Wydawniczej FOKSAL. Serdecznie dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz