piątek, 21 sierpnia 2015

Serial: Arrow - sezon 1

źr.
Sezony: 4
Rok produkcji: 2012-...
Gatunek: Dramat, Akcja, Sci-Fi

You have failed this city.

Kojarzycie postać Zielonej Strzały z komiksów DC? Serial Arrow, jest współczesną wersją przygód naszego teraźniejszego Robin Hooda. Po pięciu latach od katastrofy morskiej, na zapomnianej przez cywilizację wyspie - Lian Yu, zostaje odnaleziony młody miliarder - Oliver Queen. Dotychczas uważany za martwego, powraca do rodzinnego miasta Starling City i na nowo odkrywa swoją rodzinę, przyjaciół oraz okolicę, którą myślał, że znał. Wszyscy wokół zdają się mieć tajemnice, ale to on - Oliver, okaże się największą zagadką serialu. Wraca bowiem do Starling City z misją - ma zamiar ocalić miasto, uwolnić go od zła i walczyć z przestępczością. Za dnia pozostaje rozkapryszonym, skłonnym do flirtu, dziedzicem fortuny, by nocą, pod postacią Zielonej Strzały - Mściciela, walczyć z tym co kryje cień. 

źr.

Pierwszy sezon Arrowa oglądałam dawno temu, ale fakt, że pamiętam wszystko z fabuły, wydarzeń, poszczególnych epizodów, już powinien wam coś o serialu powiedzieć. Bo nie wiem jak wy, ale ja osobiście uważam, że te naprawdę znakomite, godne polecenia produkcje, nie dają o sobie zapomnieć. I tak też jest z Arrowem, emitowanym przez, raczej wszystkim znaną, stację - CW. 

Zacznijmy może od tego co może wam się to nie mieścić w głowach - w wojnie DC kontra Marvel - jestem za DC. Tak, tak, w tej chwili wszyscy pewnie mają ochotę mi zacząć tyrać o wspaniałości Marvela, o Avengersach, blablabla. Co nie zmienia faktu, że jestem za DC. Definitywnie. Koniec kropka. I choć nie jestem ograniczona - bo przecież Marvelowe seriale też oglądam i lubię, a i na filmy znajduję czas, zawsze moje serce biło w rytmie DC i musicie się pogodzić z tym, że wszystko co ma związek z DC, czyli między innymi Arrow, będzie przeze mnie wychwalane. 

źr.
źr.

Główny bohater, Oliver Queen, pięć lat temu, wraz z ojcem i resztą załogi, wypłynął w rejs. Nikt jednak nie przypuszczał, że sztorm zniszczy wakacje panów Queenów, z których tylko ten młodszy, wyjdzie żywo. Wyobraźcie sobie, że mija pięć lat od momentu kiedy mieliście styczność z rodziną. Z przyjaciółmi. Oliver powraca do Starling City, ale czuje się jak obcy i nikt nie potrafi do niego dotrzeć, choć wszyscy wyczuwają, że to co przeżył na wyspie było czymś wielkim.

Nie wiedzą jednak JAK wielkim.

źr.
źr.
źr.
źr.
źr.
źr.

W Starling City, oprócz Olivera, poznajemy pozostałych bohaterów. Tajemniczą matkę Olivera - Moirę Queen, która jest jedną z najbardziej zagadkowych osób, Theę Queen - młodszą siostrę głównego bohatera, uzależnioną od narkotyków, która będzie musiała nauczyć się żyć ze świadomością, że osoba, którą opłakiwała przez ostatnie pięć lat żyje, Tommy'ego - najlepszego przyjaciela Olivera, który skradnie wasze serca swoim humorem - słowo, Laurel - miłość Queena, u której główny bohater będzie musiał szukać wybaczenia, detektywa Lance'a - ojca Laurel, który będzie starał się złapać Zieloną Strzałę. 

Wszystkie postacie są rozbudowane i interesujące. Zdaje się być tak, jakby każda miała własną historię do opowiedzenia i choć z wiadomych przyczyn - ta najciekawsza dotyczy Olivera, w któtkim czasie przyjdzie nam poznać towarzystwo, w którym obraca się główny bohater. Ja osobiście, Laurel nigdy nie lubiłam i ta sytuacja się nie zmieniła do tej pory, kiedy jestem po trzecim sezonie i czekam na czwarty. Ale życzę wam powodzenia z mierzeniem się z panną Lance. Może dla was nie będzie ona takim utrapieniem jak dla mnie. :)


Mamy w tym serialu postacie do kochania, do uwielbiania, do nienawidzenia i takie, które najchętniej byśmy zamordowali. Taka różnorodność emocji i charakterów jest świetnym wyjściem, bo niekoniecznie wszyscy polubią kogoś kto jest przedstawiany w dobrym świetle, a zamiast tego pokochają kogoś mniej oczywistego. Aktorzy są tak wspaniali i tak świetnie spisują się w swoich rolach, że nie ma możliwości, byście nie zżyli się z co najmniej jednym bohaterem.

Najlepsze w Arrowie jest to, że historia i fabuła biegną dwutorowo. Z jednej strony mamy teraźniejszość, kiedy Ollie śmiga ze strzałami, walcząc z przestępczością Starling City, a z drugiej - retrospekcje z pobytu na wyspie. Od korzeni, poznajemy opowieść Olivera, skazanego na wyspę Lian Yu i jeśli myślicie, że te wspomnienia spowalniają akcję - mylicie się. Bo czujemy się tak, jakbyśmy byli w dwóch miejscach równocześnie - z młodszym Oliverem i starszym (współczesnym) Oliverem. I obydwu kibicujemy. Bo wszystkie wydarzenia z retrospekcji, doprowadziły do tego, że koniec końców Ollie stał się Mścicielem, więc oczywiście geneza tego wszystkiego, która miała miejsce na wyspie, jest niezmiernie istotna.

źr.
Wspomniałam już o postaciach. Wyżej pominęłam moich ulubieńców, nie bez powodów, bo nie wiem jak wy, ale ja lubię zostawiać sobie najlepsze na koniec. Oprócz Olivera, istotną rolę będzie też pełnić John Diggle - były wojskowy, który zostanie przyporządkowany przez Moirę Queen, do ochrony Olliego. Biorąc pod uwagę fakt, jakie życie prowadzi główny bohater, możecie się domyślić, że i Diggle liźnie niebezpieczeństwa. We wspomnieniach, poznamy masę innych postaci. Yao Fei, czyli tajemniczy buntownik, odkryje przez Oliverem, niebezpieczeństwa jakie skrywa wyspa. Slade Wilson, żeby za bardzo nie spoilerować, okaże się... istotny z innego powodu. Cudowna Shado, którą fanką jestem do tej pory, totalna kick ass - nie wiem jak można jej nie kochać.

Arrow jest mrocznym serialem, poważnym serialem. Krwawym i brutalnym. Dramatycznym i drastycznym. Ale ten mrok, jest czasami rozpraszany. Jednym z promyczków, które rozjaśniają całość, jest Felicity. Felicity Smoak. Kocham ją, kocham jej humor, kocham jej gadatliwość. Generalnie, ona jest bardzo inteligenta, wręcz jest geniuszem - zwłaszcza jeśli chodzi o informatykę, hakerstwo i pozyskiwanie informacji. A przy tym jest tak urocza i kochana, że nie pozostawia wątpliwości od samego początku, iż OTP Arrowa to Olicity.

źr.
źr.
źr.

Dzięki jej gadulstwie i dwuznacznym uwagom, które ma skłonność wypowiadać, chichotałam i uśmiechałam się przy tym serialu jak szalona. I mimo że wiadomo, główny wątek nie skupia się na miłości, to romans też jest w tle. Co prawda nie potwierdzam, że dotyczy Olicity - bo Oliver to KOBIECARZ, ale te wątki miłosne też dają widzowi szansę na odsapnięcie.

Generalnie, jeśli wspomniałam o wątkach, to nie chcę za dużo zdradzać, czego dotyczy główny wątek pierwszego sezonu, bo o nim dowiadujemy się stopniowo i dopiero po iluś-tam-odcinkach z pełną mocą orientujemy się z jak wielkim niebezpieczeństwem będzie musiał sobie poradzić Ollie, ale obiecuję wam, że będzie się działo. W tym serialu ciągle coś się dzieje. Jest cała masa zwrotów akcji, mnóstwo dynamizmu, mnóstwo śmierci i rozczuleń. Właściwie to ja przeżywałam wszystkie możliwe emocje oglądając Arrowa. Od szczęścia, zainteresowania, entuzjazmu, przez gniew, irytację i furię, bo smutek, załamanie i totalną deprechę. Praktycznie każdy epizod zaskakuje i... nie można się już od Arrowa uwolnić.

źr.
źr.

Tak w ogóle, na koniec, chciałabym zauważyć, że Arrow sam w sobie, jest niesamowicie ciekawym superbohaterem. Bo on nie ma jakichś nienaturalnych zdolności, a do wszystkiego co umie i do czego jest zdolny, doszedł sam. Co czyni z niego naprawdę... epicką postać, nie uważacie?

W każdym razie, Arrow to jeden z moich najukochańszych seriali, nie liczcie więc, że na koniec go nie polecę. Uwielbiam sezon pierwszy, a gdy go skończycie, w sezonie drugim i trzecim, szykuje się... jeszcze więcej niebezpieczeństwa, adrenaliny, uczuć i emocji. Jeśli lubicie oglądać bohaterów walczących ze złem, ze swoimi ograniczeniami, z własnym wnętrzem, sumieniem i zaufaniem, koniecznie dajcie szansę Oliverowi Queenowi. Sami zobaczycie, że wprowadzi w wasze życie MNÓSTWO zamieszania.

Pozdrawiam,
Sherry

Sezon 1 | Sezon 2 | Sezon 3 | Sezon 4

źr.

36 komentarzy:

  1. Trafiłaś w dziesiątkę! Właśnie takiego serialu szukam. Bo że mój narzeczony niekoniecznie lubi romanse i filmy kostiumowe, to jest oczywiste, niestety, więc musiałabym szukać czegoś pośrodku, co i mnie może przypaść do gustu, a niekoniecznie opowiada o pościgach mafijnych itp :p Ta produkcja oferuje wszystko po trochu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo! Cieszę się wobec tego, że pomogłam. :D Zawsze służę pomocą. :D Zwłaszcza jeśli chodzi o seriale.
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  2. Ja osobiście już od dłuższego czasu czekam by znaleźć czas na ten serial :p
    Pozdrawiam,
    Natalia Z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, życzę miłego oglądania, kiedy już znajdziesz czas. ;)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  3. Kolejny serial, który wydaje się świetny i godny poświęcenia mu czasu, ale tu leży problem... Zawsze zaczynam coś oglądać, a potem przestaję nawet jeśli serial jest świetny, bo niby nie mam czasu, a to nie do końca prawda ... już do nadrobienia mam "Pamiętniki Wampirów", "Dawno, dawno temu", a już nie wspomnę o serialach, których oglądanie zakończyłam już na pierwszym sezonie. Jedynie "Pretty Little Liars" wiernie oglądam z czego teraz muszę czekać do stycznia :/
    A Ciebie Sherry podziwiam! Tyle czytasz, oglądasz chyba dość dużo seriali, świetnie zajmujesz się blogiem i robisz pewnie wiele innych rzeczy! Musisz być świetnie zorganizowaną osobą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, nie poradzę nic, jeśli chodzi o PW bo ja ten serial rzuciłam po paru sezonach, ale nie bez przyczyny. Po prostu miałam go już dość i bohaterów też i bardziej oglądanie działało mi na nerwy, niż było rozrywką. :) Ale wzięłam się zamiast tego za inne produkcje i w tej chwili jestem szczęśliwa. :) Natomiast Once Upon a Time jest cudowny! Także kontynuuj, opłaci ci się. :)
      Nie wiem czy "dobrze zorganizowana" to dobre stwierdzenie, bo moi rodzice twierdzą, że wręcz przeciwnie, ale ja po prostu staram się dla wszystkiego co kocham, znaleźć trochę czasu i zazwyczaj mi się udaje. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  4. Nie przepadam za serialami, zastanawiam się, jak wzbudzić w sobie chęć ich oglądania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! :( Ja wręcz przeciwnie, kocham. Może po prostu musisz trafić na taką produkcję DLA CIEBIE, jakąś taką, która zdobędzie twoje serce i cię pochłonie, a później już będzie z górki?
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
    2. Taak...Podobał mi się DrHouse swego czasu. Całość oglądałam...2,5 roku? I nie skończyłam xD Chyba nie jestem do tego stworzona :(

      Usuń
    3. Hm. W takim razie, potrzebny by ci był jakiś serial, który ma góra dwa, trzy sezony. :D Wtedy myślę, że byś sobie poradziła. :D

      Usuń
  5. Wszystkie sezony Arrowa, które do tej pory się pojawiły mam za sobą :D Może nie jestem jego ogromną fanką, ale świetnie się go ogląda. Jakbym miała już wybierać to zdecydowanie wolę oglądać np. Flasha :D Ale generalnie oba seriale są bardzo dobre :) Czekam na nowe sezony!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jestem ogromną fanką i ozeusiezeusie, moje serce bije czasami dla Olivera i ekipy. :D Ja też pod wieloma względami uważam, że Flash jest lepszy, ale tak ostatnio rozmyślałam o tych serialach i w sumie, chyba jednak ja jestem bardziej za Arrowem. Nie wiem czy pamiętasz, chyba w ósmym odcinku, wtedy co był crossover, Oliver powiedział, że Central City jest takim słonecznym miejscem, a Starling City jest mroczne. I czasami mam ochotę na słoneczność i lekkość i wtedy oglądam Flasha i jestem zakochana, ale mnie zawsze kusiło coś w mroku, w cieniu, także... :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  6. Po pierwsze - to normalnie nie ogarniam tych wszystkich postaci z komiksów, które teraz pojawiają się w filmowych i serialowych wydaniach. Gdzieś tam mi mignął Gotham i tylko co chwilę kogoś wyłapywałam. I weź tu ogarnij kolejność oglądania tych wszystkich seriali, co by sobie jakiejś postaci nie zaspoilerować!
    A Arrowa... No Boże no, no obejrzę pewnie. Tym bardziej, że chcę zobaczyć Flasha. Tylko, kurczątko, czasu brak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oookej! To może tak: o jakie seriale ci chodzi? O komiksowe. Okej. O Marvelu nie będę mówić, bo tu jest wszystko bardziej skomplikowane, bo tam, na przykład Agenci T.A.R.C.Z.Y przeplatają się z filmami Marvelowskimi, ale jeśli chcesz to zapraszam do Gosiarelli, o tutaj - ona wszystko wyjaśniła. :) http://www.gosiarella.pl/2015/05/kolejnosc-ogladania-filmow-marvela.html
      Jeśli chodzi o DC, to tak: Gotham oglądaj bez strachu o spoilery. Bo to jest historia Gotham, czyli miasta Batmana, zanim Batman zaczął chronić Gotham. Czyli tak jakby, to jest o przeszłości. Zresztą poznajemy tam młodego Bruce'a Wayne'a - czyli Batmana, zanim stał się Batmanem, łapiesz?
      Co się tyczy Lucifera, też oglądaj bez przeszkód, bo mimo że jest na podstawie komiksu, nie łączy się z innymi serialami. A przynajmniej na razie.
      Jeśli chodzi o Constantine'a - Totalnie oglądnij! Kocham go i niestety został anulowany, ale też się nie łączy z innymi. A przynajmniej na razie. :D W czwartym sezonie Arrowa, pojawi się tam Constantine <3
      Co się tyczy Arrowa i Flasha.
      Oglądasz dwa sezony Arrowa.
      A później, pierwszy odcinek Flasha, pierwszy Arrowa, drugi odcinek Flasha, drugi odcinek Arrowa. I tak do midseason, czyli do dziewiątego odcinka. Później kolejność się zmienia i oglądasz dziesiąty odcinek Arrowa, dziesiąty Flasha, jedenasty Arrowa, jedenasty Flasha. I tak już do końca.
      Wtedy masz wszystko dobrze poukładane.
      Wkrótce dołączy jeszcze ekipa z Legends of Tomorrow, ale to jeszcze jest wszystko do ogarnięcia, także. :)
      Gdy wystartuje najnowszy sezon Flasha i Arrowa, to znów trzeba będzie pierwszy odcinek Flasha, pierwszy Arrowa. To wszystko kwestia emitowania w poszczególne dni tygodnia. Jeśli oglądasz zgodnie z tym, kiedy emitują, nie musisz się martwić o spoilery. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  7. Obejrzałam kilka pierwszych odcinków i niestety nie wciągnął mnie w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, nie poddawaj się! :) Może późniejsze wydarzenia się pochłoną! :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  8. Kolejny serial, który sobie już wpisałam na listę tych, które warto obejrzeć... Cóż, przyda się jakaś odskocznia od "iZombie" i 'Reign" na które czekam z niecierpliwością, bo już w październiku nowe sezony :3 Poza tym do nadrobienia "Teen Wolf" i "Pamiętniki Wampirów", więc teoretycznie mam co oglądać, ale w praktyce i tak szukam jakiś nowości ;) Świetna recenzja, chyba się skuszę na 1 sezon :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czekam na nowe sezony "iZombie" i "Reign". Choć odnośnie tego drugiego, mam sceptyczne uczucia, bo już druga połowa sezonu drugiego, była dla mnie ciężka do oglądania. :/ Nadrabiaj "Teen Wolfa" bo ranyranyrany! Ile się dzieje! Masakra! A już w poniedziałek, finał sezonu 5A. :)
      I zachęcam oczywiście do Arrowa. :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
    2. Dla mnie też - ale mimo wszystko jestem ciekawa co się będzie działo, najbardziej w sprawie Franciszka... :D

      Usuń
    3. Ja tak samo! W ogóle, mam wrażenie, że Reign oglądam już wyłącznie dla Francisa, kostiumów i muzyki. :) Bo główne wątki mnie drażnią, główna bohaterka niemiłosiernie wkurza...

      Usuń
  9. Nie znam tego serialu, ale wcale się temu nie dziwię, bo ja ogólnie sporadycznie oglądam telewizję. Niemniej jednak ogromnie mnie zainteresowałaś swoją recenzja Arrowa i z czystej ciekawości postaram się obejrzeć kilka pierwszych odcinków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię zainteresowałam. :) I życzę miłego oglądania, jeśli zdecydujesz się oglądnąć te pierwsze epizody. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  10. Tyle się ostatnio dobrego nasłuchałam i naczytałam o tym serialu, że ciężko w to uwierzyć. Nie pozostaje mi nic innego jak zacząć go oglądać. :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dłuższego czasu zbierałam się za oglądanie, cieszę się, że to zrobiłam. Na razie za mną pierwsze 7 odcinków, ale wiem, że nigdy nie piszesz spoilerów, więc czytałam. ;) Kocham Marvela to tak na stracie. :P Bo wiesz, wcześniej zaczęłam, wcześniej pokochałam, DC teraz dopiero będę poznawać, bo niewiele filmów oglądałam. ;)
    Arrowa uwielbiam, raz wydaję się upierdliwym starszym bratem, raz niesamowicie przystojnym imprezowiczem, niekiedy jest ujmująco nieporadny, innym razem kieruje ludźmi, w taki sposób, w jaki chcę, a do tego jest superbohaterem i kobieciarzem. ;) W poprzednim odcinku pojawiła się u mnie kobieta z dwóch zdjęć, w której Arrow się zadurzył, nie jestem za nią. Już kocham Oliwię, choć na razie nie pojawiała się zbyt często. ;) A Lauren to gdzieś schować, ona jest okropna :(
    Niedługo biorę się za dalsze odcinki. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się. Felicity będzie się pojawiała częściej, uwierz mi, że wkrótce zauważysz, że jest jedną z głównych postaci serialu. Ona ma niesamowity humor, jest gadatliwa i urocza + te zdolności hakerskie. <3
      Cieszę się, że podzielasz niechęć do Laurel! Obawiam się, że muszę cię uprzedzić, iż mojej sympatii nie zdobyła do tej pory, więc pewnie z tobą będzie podobnie. :D Na szczęście jest tyle ciekawych bohaterów, że ją można ignorować, jakkolwiek nie starałaby wypaść przed wszystkich innych. :)
      Życzę dalszego, przyjemnego oglądania! Uwierz, że najlepsze wciąż przed tobą!
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  12. W sumie to ja Arrow trochę już znam, bo kiedyś w 'dzień lenia' trafiłam na maraton serialu w TV (chyba z 9 odcinków pod rząd puścili) i ogromnie mi się wtedy spodobał. Tylko to był cholibka drugi sezon, a że to były jeszcze czasy ograniczonego transferu trudno było nadrobić. Ale! Teraz zamierzam obejrzeć ten serial (no bo skoro TAK chwalisz) i kilka innych... tylko żeby ta doba się wydłużyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OZeusie! Zaspoilerowałaś sobie drugi sezon?! Mam ochotę odprawić egzorcyzmy, żebyś tylko zapomniała o tym co widziałaś. :o Bo jeśli zaspoilerowałaś sobie pewną część historii Olivera... OZeusieZeusie!
      Ale tak, KONIECZNIE musisz obejrzeć ten serial i trzymam kciuki, by ci się udało! <3
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
    2. Hm, tak, zaspoilerowałam sobie drugi sezon. To bardzo źle? :( Swoją drogą. Rozumiesz, że do notek o 2 i 3 sezonie zajrzę po obejrzeniu, prawda? Czy mogę bezpiecznie czytać?

      Usuń
    3. Zależy jak wiele rzeczy widziałaś. :(
      Możesz czytać bezpiecznie, także jak tylko ci się nudzi - zapraszam. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  13. Muszę przyznać, że zaintrygował mnie opis tego serialu i może spróbuję, chociaż rzadko oglądam filmy i seriale :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj, próbuj! :) Może coś cię zainteresuje na tyle, byś zaczęła oglądać. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  14. Oj nie dam się skusić na kolejny serial ☺ przez Ciebie obejrzałam pilot Lucyfera i o matko! Będę to kochać ☺ zaczęłam też Once Upon a Time i Zabójcze umysły. Starczy ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie! Seriali nigdy dość! :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  15. W tym momencie strasznie żałuję że mój brat już nie mieszka ze mną;-) kiedyś byłam "zmuszona" oglądać wszystkie jego seriale (oczywiście mój laptop mój fotel i mój pokój były do tego najodpowiedniejsze ;-) ) Ale wiesz lubiłam to, bo mimo wszystko nawet jeśli się złościłam że nie mogę w spokoju poczytać to i tak już po pięciu minutach z zaciekawieniem śledziłam fabułę, a wiem że sama nigdy bym sobie żadnego serialu nie włączyła;-)
    Tak się składa że ten serial brat zaczął oglądać już po wyprowadzce więc nie miałam okazji się z nim zaznajomić, ale opowiadał mi jaki jest świetny i chyba oboje macie o nim takie samo zdanie;-) mam szczerą nadzieję że już wkrótce uda mi się zmobilizować i coś obejrzeć, chociaż samemu to już nie będzie to samo;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, mam nadzieję, że uda ci się oglądnąć te wszystkie cudowne seriale, bo naprawdę mam intuicyjne przeczucie, że mogłabyś się w nich zakochać tak jak ja, gdyby tylko udało ci się zmobilizować. Ale nie poganiam, ani nic - wiadomo, że oprócz przyjemności, toczy się normalne życie, w którym się trzeba uczyć, pracować i tak dalej. No, ale. :) Trzymam kciuki!
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń