środa, 10 września 2014

Ulubieni aktorzy - część 3

źródło
Cześć!

Tytuł posta widzieliście, więc wiecie co was dziś czeka. Kolejna dawka nazwisk aktorów, za którymi Sherry szaleje. Tym razem panów będzie pięciu, także zapraszam.

źródło

David Belle jest francuzem, który w dodatku parę miesięcy temu, skończył czterdzieści jeden lat. Jak to możliwe - możecie zapytać? Nie mam bladego pojęcia, bo mnie osobiście, ten facet w ogóle nie pasuje do wieku czterdzieści +. W każdym razie, pan Belle to nie tylko utalentowany (i przystojny - nie próbujcie zaprzeczać) aktor, ale także uważa się go za twórcę takiej dyscypliny jak parkour, o którym pewnie już słyszeliście. Jakby ktoś nie jednak nie wiedział cóż to takiego, to - opierając się na cioci Wiki, pragnę przypomnieć iż jest to pewna aktywność fizyczna, w której należy w jak najszybszym czasie pokonać przeszkody na drodze/trasie. Najczęściej z parkourem wiąże się skakanie/salta i inne akrobatyczne cuda. 

Davida poznałam dzięki takiemu filmowi jak "13 dzielnica", która dzięki niemu, świetnej akcji i przemyślanej fabule, stała się jednym z moich ulubionych filmów. Zresztą kontynuacja, czyli "13 dzielnica. Ultimatum" wcale nie była gorsza! Postać Leito, którego grał właśnie David, to po prostu ucieleśnienie moich snów. Belle'a widziałam także w amerykańskim remake'u "13 dzielnicy" czyli "Brick Mansions. Najlepszy z najlepszych", gdzie David grał u boku Paula Walkera. To właśnie ten film, był jego ostatnim. Ale muszę przyznać, że zawiodłam się na nim, bo niestety do pięt nie dorasta francuskiemu pierwowzorowi. Niemniej, Davidowi nie można odmówić talentu, a mnie on zdecydowanie przypadł do gustu i do dziś śledzę jego karierę aktorską, wyczekując kolejnych projektów.


Wyżej trailer "13 dzielnicy", którą serdecznie polecam.


A tu mamy zwiastun amerykańskiego remake'u.

źródło
9. Evan Peters I

Evan Thomas Peters ma dwadzieścia siedem lat (choć w ogóle na tyle nie wygląda) i jest jednym z najbardziej uroczych aktorów, choć niestety nie jest zbyt sławny. Postanowiłam więc troszkę dziś o nim napisać, a nuż zainteresuję was produkcjami, w których można zobaczyć tego chłoptasia?

Przede wszystkim Evana zna każdy fan seriali z serii American Horror Story czyli: podstawowej i pierwszej "AHS", gdzie grał przerażającego, ale niesamowicie pociągającego i tajemniczego Tate'a, dla którego straciłam głowę, "AHS. Asylum", gdzie z kolei wcielił się w rolę Kita Walkera, a cała akcja działa się w szpitalu psychiatrycznym, więc Asylum było przerażające i wręcz obłąkańczo dobre. Dalej mamy "AHS. Sabat", gdzie Evan grał Kyle'a który był... uch! Nie zdradzę! Ale fani serii AHS nie mogli czuć się zawiedzeni, zwłaszcza, że znów pojawił się u boku Taissy - tak jak w pierwszym AHS. A nie wiem jak inni, ale ja uwielbiam ich razem... W każdym razie, Evana mogli także ostatnio podziwiać fani X-Menów, bowiem wystąpił w najnowszej produkcji z serii, czyli "X-Men. Przeszłość, która nadejdzie". Muszę przyznać, że dla jego postaci po prostu straciłam głowę... No, ale można było to przewidzieć, czyż nie? Ja osobiście, widziałam go także w dość kiczowatym filmie: "Piżama party", ale szczerze powiedziawszy, mam ochotę zapomnieć, że coś takiego oglądałam...

A gdzie Evan pojawi się już wkrótce? Fani American Horror Story! Z całą pewnością ucieszy was fakt, że Peters znów pojawi się w najnowszym wydaniu serii, czyli "AHS. The Freak Show"! A cała akcja będzie się toczyć w cyrku, więc będzie supermrocznie i super... fajnie! Jak zwykle przy AHS. :) Poza tym, Peters znów pojawi się jako jeden z X-Menów, w "X-Men. Apocalypse"! Tych, którzy jeszcze z Evanem i serią AHS do czynienia nie mieli, pragnę serdecznie zachęcić do oglądania! Być może kiedyś skuszę się nawet na recenzję poszczególnych AHS. A co mi tam. :) Dla Evana wszystko.




źródło
10. Jonathan Rhys Meyers

Nie no, tego pana MUSICIE przynajmniej kojarzyć. Błagam, nie mówcie, że pierwszy raz słyszycie to nazwisko, bo chyba stracę wiarę w ludzkość. W każdym razie, Jonathana uwielbiam bo niemal wszystkie filmy/seriale, w których on występuje, od pierwszych minut pochłaniają moją uwagę, a koniec końców lądują na liście ulubionych. Poza tym, facet jest czarujący i naprawdę... interesujący w swojej grze aktorskiej.

Gdzie go widziałam i co polecam? Przede wszystkim - jego główny projekt, czyli OBŁĘDNY serial "Dynastia Tudorów", którego kocham miłością najczystszą i polecam z całego serca, nawet jeśli historia was nie obchodzi. Te intrygi, bohaterowie, miłości, zdrady, śmierć, namiętność! A w tle niesamowicie niebezpieczne czasy wojen, walki z kościołem i tym podobne. Serial jest GENIALNY. A Jonathan gra samego króla Henryka! Dalej mamy nowy serial, czyli "Draculę", gdzie aktor gra tytułowego wampira. Niestety produkcja została skasowana po pierwszym sezonie, niemniej ja osobiście byłam bardzo zadowolona z tych paru odcinków. I jest mi bardzo przykro, że projekt nie doczeka się kontynuacji. :( Pewnie fani Cassie Clare, kojarzą Jonathana z roli Valentine'a z ekranizacji "Miasta kości". Mnie osobiście film się nie podobał (tutaj możecie przeczytać recenzję) i mam mnóstwo do zarzucenia produkcji, no ale. Jak kto woli. Za to mogę polecić inny film z Jonathanem, tym razem niesamowity, magiczny i poruszający, czyli - "Cudowne dziecko". KOCHAM ten film i jestem prawie pewna, że go kiedyś zrecenzuję. :) Nie dość, że sprawił, że płakałam przy nim jak rozhisteryzowana nastolatka, to jeszcze ta muzyka... CUDOWNE. Oglądałam też "Pozdrowienia z Paryża" z Travoltą i Meyersem, ale jakoś film niekoniecznie zapadł mi w pamięci.

A co postaram się oglądnąć w najbliższym czasie z panem Jonathanem? Na pewno pod lupę wezmę "Inkarnację", nie tylko ze względu na fakt, że fabuła wydaje mi się interesująca, ale znów - poddałam się cudownej recenzji Patki... Dalej, mam w planach "Another Me", mimo że jest to thriller, to przyciągająco działają na mnie nazwiska w obsadzie aktorskiej... 



źródło
11. Andrew Garfield

Andrew Garfielda po raz pierwszy widziałam w filmie "Niesamowity Spider-Man", który obłędnie mi się podobał, choć z natury jestem raczej sceptyczna i krytyczna jeśli o produkcje Marvela chodzi. Super bohaterowie nie są moją obsesją, nigdy też jakoś specjalnie nie kolekcjonowałam komiksów. Niemniej, w "Niesamowitym Spider-Manie" było coś takiego... A może po prostu pokochałam tą produkcję dzięki Emmie Stone - jednej z moich ulubionych aktorek i właśnie - Andrew Garfieldowi? 

Musicie wiedzieć, że Sherry czuje niezwykły pociąg do ciemnookich, ciemnowłosych przedstawicieli płci przeciwnej. A gdy tylko zobaczyła Andrew na ekranie... po prostu zatonęła w jego niesamowitych oczach... I wiecie co? Nie przeszkadzał jej nawet fakt, że obecnie panicz Garfield ma trzydzieści jeden lat...

Andrew widziałam także w filmie "The social network", gdzie wystąpił u boku cudownego Jesse Eisenberga, o którym wspominałam poprzednio. Cudowną produkcją okazał się także baśniowy film fantasy, którego miałam okazję oglądać parę dni temu. Magia "Parnassusa", mnie uwiodła... Więc oczywiście go serdecznie polecam i zachęcam do oglądania. Generalnie, na grę aktorską Andrew aż miło się patrzy (i w ogóle, na niego aż się miło patrzy ^^).

Najbliższe produkcje, z Andrew, z którymi będę chciała się zapoznać to oczywiście "Niesamowity Spider-Man 2", "Ukryta strategia", czy choćby "Nie opuszczaj mnie". Szczególnie ten ostatni tytuł, niezmiernie mnie ciekawi, tym bardziej, że tam pan Garfield-Jestem-Taki-Cudny, wystąpi u boku Keiry Knightley!



źródło
12. Matthew Gray Gubler

I ostatni dziś aktor, z którym was zapoznam, to ten uroczy, trzydziestoczteroletni aktor, z pochodzenia - Amerykanin.  Pierwszy raz, widziałam go w genialnym serialu kryminalnym - "Zabójcze umysły". W czasie gdy poznałam ten tytuł, nie przepadałam za takimi produkcjami, bo jednak śmierć/zabijanie/mnóstwo ketchupu na ekranie, niekoniecznie jest czymś co kocham, ale właśnie po zapoznaniu się z "Zabójczymi Umysłami", zakochałam się nie tylko w serialu, ale i samym gatunku, który ostatnio oglądam coraz częściej.

Matthew w "Zabójczych Umysłach", gra genialnego, najmłodszego członka Jednostki Analiz Behawioralnych. Mówiąc "genialnego" mam na myśli... naprawdę genialnego młodzika. Czasami ma się wrażenie, że jego mózg jest o wiele większy od przeciętnego. Ale fakt, że Specter Reid - czyli właśnie postać Matthew, jest taka młoda przy reszcie kompanii sprawia, że nieliczni traktują go z szacunkiem. W czasie kolejnych sezonów coraz bardziej poznajemy sylwetkę tegoż człowieka i muszę przyznać, że zakochujemy się w nim na nowo! Nie macie pojęcia jak wiele bezużytecznych ciekawych rzeczy się dowiedziałam, słuchając gadaniny Reida! Serial z całego serduszka oczywiście polecam.

Poza tym, pana Gublera widziałam także w filmie "500 dni miłości", aczkolwiek nie grał tam jakiejś supergłównej roli. :) W każdym razie, uwielbiam go! Jest przeuroczy, a jego filmiki na YT, wywiady z nim i inne materiały sprawiają, że mój humor drastycznie wzrasta!


A niżej coś superzabawnego i niespodziankowego!
No spójrzcie tylko na niego, czyż nie jest uroczy?


To tyle.

Naprawdę, musicie mi wierzyć, że starałam się ograniczyć tekst. :(

Do zobaczenia wkrótce!
Pozdrawiam,
Sherry


część 1
część 2


34 komentarze:

  1. Z powyższych aktorów znam jedynie i lubię Jonathana Rhysa Meyersa. Takiego przystojniaka nie sposób zapomnieć :) ja kojarzę go głównie z roli Valentine'a z ekranizacji "Miasta kości". Innych filmów nie widziałam, dlatego cieszę się, że podałaś mi na tacy wszystkie tytuły, w których grał. Chętnie zobaczę go w innych produkcjach.
    Pozostałe osoby nie znam, ale jakoś między nami nie ''zaiskrzyło'' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, w szczególności polecam ci "Dynastię Tudorów" i "Cudowne dziecko". Serial genialny, film genialny ^^ Przy tych dwóch produkcjach całkowicie zapomnisz o "Mieście Kości", jakkolwiek gra Meyersa by ci się tam nie podobała - w DN i "Cudownym dziecku" będzie tysiąc razy lepiej! :D
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
    2. "Dynastia Tudorów" to chyba film historyczny, a ja za takimi produkcjami nie przepadam, ale na ''Cudowne dziecko'' chętnie się skuszę, bo brzmi naprawdę intrygująco.

      Usuń
    3. Życzę więc superprzyjemnego seansu! :)

      Usuń
  2. No proszę
    Ten komentarz niestety nie będzie długi. Bo nie znam żadnego z powyższych panów. Może i oglądałam spidermana, ale chyba tylko urywki, a reszty nie widziałam, albo po prostu nie zwróciłam uwagi na aktorów. Więc ciężko mi się wypowiedzieć, bo nic o nich nie wiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo! Szkoda! :D Ale może następna partia panów ci się bardziej spodoba i może któregoś nawet poznasz? :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  3. Ale numer. Kojarzę tylko jednego z nich, reszta jest mi nieznana.
    Co prawda, niektórzy z nich mają całkiem przystojne oblicza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy? PHI! :D Dla mnie wszyscy są po prostu... cudoooowni! <3
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  4. Ja w zasadzie to nie znam każdego z tych aktorów. Nawet nie mam własnego ulubionego. Nigdy się nie interesowałam sławnymi nazwiskami, ani nie miałam idolów. :)
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, też do jakiegoś tam momentu w życiu, nie przejmowałam się kto jest kim i tak dalej. Liczył się tylko film i fakt, czy mi się spodoba czy nie. Ale później zaczęło się moje wariactwo z serialami i od tamtej pory skrzętnie notuję sobie w pamięci wszystkie nazwiska, które są godne polecenia. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  5. Z powyższych aktorów znam tylko dwóch niestety. Jonathana Rhysa Meyersa też lubię, jest bardzo charakterystycznym aktorem, bardzo łatwo go zapamiętać.
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. :) I to czyni z niego, naprawdę wyjątkową postać. ;)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  6. Bardzo lubię Evana Petersa, głównie za jego genialną rolę w AHS :)
    Aż chyba muszę obejrzeć ten serial ponownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Ale nie dlatego, że go nie pamiętam czy coś - nie wiem czy jest się w stanie zapomnieć o AHS, bo to dość mocno wbija się w psychikę ^^ - ale nigdy nie mam dość Evana...
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  7. Kojarzę Petersa i Meyersa, ale nie oglądałam jeszcze seriali, w których grają. Na AHS i DT mam ochotę już dłuższy czas, ale ostatnio jakoś nie mam głowy do seriali, ale kiedyś pewnie obejrzę :) Ale przystojniaków wybierasz, jejciu, tyle szczęścia przy oglądaniu *.* Mmm, chyba sobie coś obejrzę... ;>
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, skoro już sprawia ci przyjemność oglądania ich zdjęć, to gwarantuję, że przy filmach/serialach z nimi, będziesz się rozpływać ze szczęścia, jakkolwiek nieraz ich postacie okrutne i niepokojące nie były ^^
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  8. No cóż Evan Peters - moja miłość.
    Nie będę wspominać o tym ile razy oglądałam American Horror Story i jak wyczekuję na nowy sezon ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Ja też! Już sobie wyobrażam... CYRK, mroczne klauny i w ogóle wszystko takie w stylu AHS! :3 Tęsknię za tymi klimatami :D
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  9. Jakoś specjalnie to nie przepadam za zadnym ,których wymieniłas;P
    I tak jestem z siebie dumna ze ich kojarze xd
    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja jestem z ciebie dumna ^^ Może następna partia moich ulubieńców, bardziej przypadnie ci do gustu :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  10. Kurcze, kojarzę tylko Jonathana Rhys Meyers i to dzięki temu, że obejrzałam Miasto kości. Hm, źle ze mną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie tam! Ważne, że go kojarzysz! :D Wiara w ludzkość zachowana! :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  11. Ojej, ja chyba jestem jakaś kompletnie nieżyciowa, ponieważ nie znam żadnego z wymienionych przez Ciebie aktorów:)) Choć ten przedostatni rzeczywiście jest bardzo przystojny i szczerze ciekawi mnie ta produkcja, gdzie występuje u boku Keiry Knightley.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam nieżyciowa! Nie nazwałabym tak tego ^^ To ja jestem psychofanką seriali/filmów/przystojnych-aktorów. :D Takie zboczenie personalne ^^
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  12. Znam tylko Evana i Jonathana. :) Ten pierwszy w ogóle mi się nie podobał w AHS (mam na myśli pierwszy sezon), może dlatego, że nie lubiłam granej przez niego postaci. Sama nie wiem, nie wydaje mi się, żeby - nie bij! - jakoś wybitnie grał, ale w sumie to się na tym nie znam. ;) W AHS największe wrażenie zrobiła na mnie Lange (boska!). Jeśli chodzi o drugiego: widziałam "Draculę", czyli serial, w którym nie miał się czym wykazać, ogólnie to raczej przeciętna produkcja (pokochałam jedynie Lucy!). Trudno mi więc oceniać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo :( Przykro mi, że zarówno Jonathan jak i Evan nie podobali ci się tak jak mi. Ale wiadomo - różne gusta są, a to jak ja oceniam seriale... to część mnie ^^
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  13. Wiedziałam! Wiedziałam, że skądś znam Petersa! Oczywiście sama bym pewnie nie wpadła na powiązanie go z AHS (dawno temu widziałam pierwszy sezon, moje marne wytłumaczenie...). Ale nie miałam pojęcia, że gra w pozostałych częściach serialu! A ja go przestałam oglądać, bo jakoś nie miałam natchnienia na poznawanie od nowa wszystkich bohaterów. A tu proszę... Wskazówka dla mnie - sprawdzać obsadę przed wysuwaniem wniosków. Także, witamy z powrotem AHS, trzeba odświeżyć moją przygodę z tym serialem :D.
    Pana Meyersa oczywiście kojarzę. Cóż, Dynastia i genialny Henryk VIII, chociaż nie sądzę, żebym lubiła go choć w połowie tak bardzo, gdyby jego postać odgrywał inny aktor. Już teraz planuję seans z "Cudownym dzieckiem" na tapecie. A! No i "Another me"! O tym filmie słyszałam, choć ze względu na Sophie Turner z "Gry o tron". Genialny zwiastun.
    No i Gubler. Tego pana znowu nie skojarzyłam z nazwiska (tak, ja i moja pamięć do nazwisk <3), ale wystarczyła mi podpowiedź w postaci "Zabójczych umysłów" i od razu wiedziałam o kogo chodzi. Póki co utknęłam w połowie pierwszego sezonu tego serialu, ale planuję wkrótce kontynuować. Oglądałaś może Mentalistę? Planuję się za niego zabrać (bo oczywiście za mało mam na liście rozpoczętych seriali) i nie wiem czy warto. :) A fabuła wydaje się intrygująca.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany! Pewnie, że trzeba zwłaszcza, że przed nami AHS The Freak Show! :D Wyobraź sobie klimaty AHS w cyrku! To będzie nie-sa-mo-wi-te! A mówię to jako antyfanka horrorów, a psychofanka AHS. :D Nie mam pojęcia jak to się stało, że zakochałam się w tym serialu, nie lubiąc gatunku ^^
      Ja pewnie też nie lubiłabym tak jego postaci, gdyby nie Meyers. W końcu kawał dupka i drania z tego króla... czasami. Często. :D Ale też dał tej postaci taaakiej głębi! :)
      Też film odnalazłam dzięki Sophie! :) W ogóle, to o ile Sansy nienawidzę całym sercem - choć wiem, że teraz jej postać zbiera sobie liczne grono fanów (ja pozostaję uprzedzoną zołzą ^^ Cóż poradzić), to sama aktorka jest naprawdę świetna :)
      "Mentalisty" niestety nie miałam jeszcze okazji oglądnąć, głównie przez to, że nauczyciele katują nas szkołą i zadaniami domowymi, a także lekcjami do wieczora i to sprawia, że kompletnie nie mam czasu wolnego. :( A jeśli mam to nadrabiam ulubione produkcje :(
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  14. Łohoho... ale jedenastka... ciacho :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak! :D To w końcu Andrew! :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  15. O kurczę! O mały włos przegapiłabym kolejną część mojego ulubionego cyklu! :-) Ale muszę przyznać, że tym razem nie bardzo kojarzę aktorów... David Belle ma jakby znajomą twarz i kogoś mi przypomina, ale kogo? Cóż, nie mam pojęcia ;-) Ale masz rację jest przystojny i wierzyć się nie chce, że ma tyle lat ile ma ;-)
    Evan Peters ! O rany w życiu bym bo nie poznała, gdybyś nie napisała, że grał w "X-menach"! Quicksilver był wspaniały, ale kompletnie nie mam pamięci do nazwisk i nie skojarzyłam w pierwszej chwili o kogo chodzi ;-) AHS jeszcze nie widziałam, ale może warto się zapoznać skoro polecasz :-)
    Jonathan Rhys Meyers- no pewnie że kojarzę! Co więcej bardzo go lubię ;-) Może "Miasto kości" nie było mistrzostwem świata, ale Jonathan jako Valentine, był naprawdę świetny :-) Również uwielbiam "Cudowne dziecko", obłędny film, uwielbiam go oglądać. I... jejciu, znowu ja! Dziękuję Ci bardzo :* "Inkarnację" jak najbardziej musisz obejrzeć, bo rola Jonathana jest niesamowita!
    Andrew Garfield- też nie kojarzyłam z nazwiska, bale twarz rozpoznaję mimo iż nie widziałam w sumie żadnego filmu z jego udziałem. Jednak Spider-mana mam zamiar nadrobić. Znów muszę Ci przyznać rację, Andrew przykuwa wzrok, ale ile ma lat?! Jak oni to robią ? :-P
    Matthew Gray Gubler- tego pana, podobnie jak pierwszego, nie kojarzę kompletnie, ale kto wie może już wkrótce się to zmieni ;-)

    Czekam na więcej!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojojoj! <3 Zdecydowanie moje poczucie własnej wartości przy twoich słowach wzrasta ^^ Wcale bym się nie zdziwiła, gdybym kiedyś przy innych zaczęła cytować te wszystkie miłe słowa, które od ciebie dostałam ^^
      Poza tym, z tymi wiekami aktorów dochodzę do wniosku, że coś jest z nami wszystkimi nie tak. :D My, zwykli śmiertelnicy, zazwyczaj wyglądamy na swoje lata (oprócz mnie, jak się okazuje. We wakacje jedenastolatka zagadywała mnie w pracy bo myślała, że jestem jej rówieśniczką. Prawie padłam. Naprawdę), a tacy aktorzy... nie dość, że przystojni to jeszcze wyglądają jak wieczni nastolatkowie... :o I wcale się nie dziwię, że takowych również grają w produkcjach... Choć z Theo Jamesem w "Niezgodnej" to była przesada...
      Quicksilver rzeczywiście był cuuuudowny i nie mogę się doczekać "X-Menów. Apokalipsy" bo tam znów się pojawi! <3 Tylko podobno Xavier ma być łysy! A ja nie chcę, żeby taki był! Włosy Jamesa McAvoya uwielbiam i nawet nie chcę sobie go wyobrażać bez nich! :(
      A pewnie, że był świetny! Czasami nawet miałam wrażenie, że Jonathan uratował tą mierną produkcję :D I cieszę się, że również żywisz pozytywne wrażenia względem "Cudownego dziecka" <3 A odnośnie często wspominania ciebie - mam taką przypadłość, że recenzji pewnych osób nie zapominam, choćbym chciała i ty jesteś jedną z nich :) Zasłużenie zresztą! :D
      Andrew to jest po prostu makabra. Wchodzę na jego profil na filmwebie zgadując, że będzie miał koło 27 lat, a tu szok. 31. I teraz, jak piszę tę liczbę, po prostu NIE DOWIERZAM. :o
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  16. Znowu większość tylko mgliście kojarzę. ;< Trochę bardziej wiem, kto to Jonathan, ale chyba tak porządnie też nie oglądałam. Teraz żałuję. ;_;
    Even Peters zdecydowanie nie wygląda na 27 lat. Uroczy jest. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że uroczy! Ale w ogóle ci wszyscy aktorzy wyglądają na dużo młodszych niż są w rzeczywistości ^^ A to pozwala mi zakochiwać się w nich ^^
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń