źr. |
Unravel Me
Unravel Me, tom 1
Wydawnictwo Pascal, 2015
256 str.
W poszukiwaniu odpowiedzi
źr. |
Wyobraźcie sobie, że budzicie się w szpitalu, a w głowie macie pustkę. Nie wiecie kim jesteście, skąd pochodzicie, ile macie lat i co się właściwie z wami stało. Na dodatek odwiedza was policja z powiadomieniem, że zostaliście znalezieni w magazynie, obok trupa, do którego śmierci się prawdopodobnie przyczyniliście. Mniej więcej tak musi się czuć bezimienny chłopak z amnezją, którego przypadkiem ma się zająć studentka psychologii - Ashlyn. Dziewczyna jest podekscytowana pracą z pacjentem, który może się okazać idealnym tematem do pracy doktoranckiej. To czego się nie spodziewa, to że zaiskrzy pomiędzy nimi już od pierwszej chwili gdy się zobaczą. A wraz z kolejnymi spotkaniami stanie się jasne, że relacja profesjonalista-obiekt do badania, zaczyna się zacierać. Nie można jednak zapomnieć, że gdzieś tam, w otchłani jego umysłu, czai się prawda, czai się klucz do przeszłości, do odpowiedzi na pytanie, kim właściwie jest. A odpowiedź... Odpowiedź nie musi być dobra.
"Aut viam inveniam aut faciam.
Albo znajdę drogę, albo ją sobie utoruję."
źr. |
Warto zaznaczyć na wstępie, że pomysł na historię Ashlyn i pacjenta z amnezją, spodobał mi się, odkąd tylko przeczytałam opis powieści. Pozytywne opinie na zagranicznych serwisach tylko upewniły mnie w przekonaniu, że książka może być naprawdę intrygująca i romantyczna, dlatego z wielką ciekawością zabrałam się za jej poznawanie. Już na wstępie jednak, uderzył we mnie bardzo widoczny brak logiki sytuacyjnej. W niektórych momentach, podczas poznawania "Jesteś zagadką", miałam wrażenie, jakby autorka mocno naginała rzeczywistość i realia nas otaczające, byle tylko jej bohaterowie mieli jak najlepiej. Zauważyłam też, że pani Ryan ma tendencję do stosowania czegoś co nazywam "notorycznymi szczęśliwymi przypadkami". Nie ma odpowiedzi - bach! Dziwnym zbiegiem okoliczności, nagle są! Bohaterka przeżywa jakieś wątpliwości - bach! Po co pozwalać jej na zmierzenie się z nimi, skoro tuż za rogiem może czaić się rozwiązanie wszelkich jej problemów?
źr. |
źr. |
To co zdecydowanie najbardziej mnie zabolało, to fakt, że pani Ryan postanowiła przeskoczyć kilka faz, jakie ludzie przechodzą poznając kogoś i nawiązując z nim więź i zamiast budować relację od podstaw, a tym samym manipulować emocjami czytelnika, ona od razu rzuciła nas w wielkie zauroczenie, oczekując, że to wystarczy. Niestety - nie wystarczyło. Koniec końców, niestety jestem zmuszona napisać, iż "Jesteś zagadką" jest książką mocno przeciętną - nie złą, nie dobrą, ale po prostu przeciętną. I to w najgorszy możliwy sposób. Zabrania się za nią ani nie odradzam, ani nie proponuję. Jeśli jednak jesteście skłonni poświęcić jej swój czas - proszę, weźcie pod uwagę czego możecie się NIE SPODZIEWAĆ po lekturze, a być może wyda wam się ona lepsza niż mnie.
4/10
Pozdrawiam,
Sherry
Jesteś zagadką | Jesteś wyzwaniem
Cóż za zgodność :-) Również dałam 4/10, bo książka niestety nie zasługuje na więcej... Tak jak napisałaś, zabrakło jakichkolwiek emocji i detali, które czyniłyby książkę bardziej wiarygodną. Jak dla mnie kompletna klapa a po drugi tom nie mam zamiaru sięgać (tym bardziej, że opis, w przeciwieństwie do tego w ogóle mnie nie zaintrygował)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Widziałam, że dodałaś recenzję, ale wtedy kiedy opublikowałaś notkę, ja byłam w trakcie czytania książki, więc stwierdziłam, że nie będę wchodziła, dopóki nie skończę, a później porównam wrażenia.
UsuńAle zobacz! Skoro znów nam się pokrywa ocena, daje o sobie przypomnieć pokrewieństwo czytelnicze. :D Miło.
Odnośnie kontynuacji - aktualnie czytam, pewnie jutro pojawi się recenzja, także jak będziesz zainteresowana, to wpadnij. Zobaczymy czy będzie warto cię namawiać na danie jej szansy. :)
Pozdrawiam,
Sherry
O! Kompletnie się nie spodziewałam, że sięgniesz po tom drugi. Ja póki co jestem bardzo na NIE więc musiałaby to być mega pozytywna odmiana ;-) Chociaż już po opisie czuję, że bohaterka irytowałaby mnie nie mniej niż Ashlyn ;-)
UsuńWpadnę na pewno :-)
Twoje przeczucie odnośnie bohaterki nie zawodzi. :D Ale więcej nie zdradzam.
UsuńWspominając wady książki, wymieniłaś wszystkie te rzeczy, których nienawidzę w romansach: szybko budowana damsko-męska relacja, która ni stąd ni zowąd przeradza się w wulkan miłości, no i seria szczęśliwych, często naiwnych przypadków. Chyba nie mam czego szukać w tym tytule :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się, naprawdę. :) Sama po przeczytaniu swojej opinii, nie byłabym skłonna dać jej szansy.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ja wspominam ją miło. Żadnych ochów i achów, ot lekka opowiastka na jeden raz ;) Okładka też bardzo mi się podoba ♥
OdpowiedzUsuńOch, tak, okładka jest cudowna! Najlepsza ze wszystkich, nawet od zagranicznych, jeśli mam być szczera.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Coś czuję, że raczej by mi się nie spodobało...
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Skoro tak twierdzisz - wierzę na słowo. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Na mnie też książka nie wywarła wrażenia. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i bardzo się rozczarowałam. Sama nie wiem, jak mogłam przeoczyć przesłanie wynikające z opisu i wskazujące jednoznacznie na erotyk – do których nic nie mam, ale jeśli będziesz chciała to opinię znajdziesz na Nałogowym Książkoholiku ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wpadnę! Dzięki za informację. :) Ja co prawda zanim wzięłam się za czytanie widziałam już kilka negatywnych opinii, także wiedziałam już, żeby nie mieć zbyt wysokiego progu wymagań, ale prawda - rozczarowania nie dało się uniknąć.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Słyszałam już o tej książce i z opisu wydaję się ona naprawdę bardzo ciekawa. Lubię wątek amnezji i to zdecydowanie mnie do tej książki przekonywało. Jednak potem przeczytałam recenzję, z której wynikało, że Jesteś zagadką nie jest wcale dobre. Teraz wiem, że to nie był jednorazowy przypadek. A szkoda, bo z chęcią przeczytałabym coś dobrego o takiej właśnie fabule...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Ja też. :) Czytałam po angielsku taką książkę, w której dziewczyna straciła pamięć o kilku ostatnich miesiącach swojego życia i ona była naprawdę fajna i tam rzeczywiście ten pomysł amnezji był świetnie ujęty. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Książkę czytało mi się miło i przyjemnie, ale uważam, że wątek sensacyjny powinien zostać bardziej rozbudowany. Zabrakło mi jakiejś większej akcji, czegoś spektakularnego...
OdpowiedzUsuńFakt. Moim zdaniem, wątku sensacyjnego nie było w ogóle, bo wszystko przepadło w szale "miłości".
UsuńPozdrawiam,
Sherry
och, na pewno nie przeczytam w takim razie, chociaz sądze że gdybym bez poznania twojej recenzji gdzies trafila na te ksiażke to od razu bym ja przygarnęła bo mnie rowniez pomysł na fabułe wydał się interesujący. szkoda że autorka nie wykorzystała potencjału swojej historii tylko go zmarnowała po całości. :( no i też nie lubie jak bohaterom tak wszystko sie udaje, takie to nieprawdziwe i cukierkowe, a ja lubię życiowe książki ;p
OdpowiedzUsuńps. cud się stał! :D zaczęłam oglądac seriale o.o przez dwa dni poszło 10 odcinków teen wolf :O mówie to bo czytałam u ciebie na blogu o tej produkcji. no i wydaje mi się że gdzieś jeszcze pisałaś jak uwielbiasz Dylana - zgadzam się, świetny jest. jeszcze więźnia labiryntu muszę z nim obejrzeć ;p
Jestem z ciebie dumna! To zawsze jest takie supermiłe jak się okazuje, że znajomi zaczynają mieć obsesje na punkcie seriali. :D I cieszę się, że wzięłaś się właśnie za Teen Wolf. Uwierz, że pierwszy sezon to jeszcze nic. Trzeci - genialny, czwarty - mistrzostwo, obecnie prowadzony piąty - EPICKOŚĆ. Także jest po co oglądać. ;)
UsuńI nie, Dylana nie uwielbiam! Kto ci nagadał takich głupot? Ja go kocham. :) Nieodwołanie i z całego serca. To jest mój wymarzony przyszły mąż, także.. uwielbienie to za małe słowo. :D
Pozdrawiam,
Sherry
Pomysł ciekawy, tu się muszę zgodzić, ale wykonanie. Żałuję, że autorka nie dopracowała ich relacji, a także sprawy z amnezją. Książka raczej nie trafi do mojej biblioteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie dziwię się. :) I absolutnie nie mam zamiaru namawiać do kupna.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Też się tym tytułem zawiodłam. Wszystkie minusy, które wymieniłaś - brak realności, chemii, cudowne rozwiązania. I to czego nie wybaczam nigdy - omijanie etapów poznawania się. Nie i już, to dla mnie świętość. Zamysł autorka miała super, ale na wykonaniu poległa. ;(
OdpowiedzUsuńPamiętam twoją recenzję. Pamiętam jak zasmucona byłam, że tym razem książka NA, z fajnym konceptem fabularnym zawiodła. :( No ale. Dzięki gorszym powieściom, doceniamy perełki. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry