Collide, tom 1
Wydawnictwo Akurat, 2015
368 str.
Misja: zakochać się w Gavinie Blake'u
źr. |
Uczucia przychodzą w najmniej spodziewanym momencie, tylko po to, by wprawić człowieka w zmieszanie i rozpętać w jego życiu chaos. Coś o tym może powiedzieć dwudziestokilkuletnia Emily, która myślała, że wie już czego od życia pragnie i kto w tym życiu będzie jej towarzyszył. Egzystowała w rodzinnym Kolorado, miała idealnego, przystojnego, bogatego chłopaka, który udowadniał, że "związek na odległość" ma szansę istnieć. A później chora matka Emily zmarła, natomiast sama dziewczyna przeprowadziła się do swojego partnera do Nowego Jorku, wierząc, że to będzie ich pierwszy krok ku wspólnej przyszłości. Nie przewidziała jednak, że pojawi się ON. A ONA bardzo, bardzo przypadnie mu do gustu.
źr. |
Od pierwszej strony, mimo trzecioosobowej narracji, wrzuceni jesteśmy w skórę Emily. Krążące w jej głowie myśli oraz budzące się w sercu uczucia, zaczynają przenikać nasze. Na pewno znajdą się tacy, którzy powiedzą, że Gail McHugh nie wyszła poza schematy. Daje nam świat bogactwa, piękną główną bohaterkę, trójkąt miłosny, gdzie obydwu panów jest zabójczo seksownych i nie można się z tym nie zgodzić, iż autorka używała elementów, z którymi wcześniej mogliśmy mieć styczność sporo razy. Ale na pewno na korzyść książki działa fakt, jak bardzo intensywne i wzmożone są uczucia w powieści, ile mamy tam do czynienia z przejmującym rozdarciem emocjonalnym i że za każdym rogiem czai się gwiazda "Collide" - Gavin Blake.
źr. |
Bo on - w rzeczy samej - jest plusem samym w sobie. Przystojny, uwodzicielski, ale też szarmancki, z zachwycającym uśmiechem i intensywnie niebieskimi oczami wkracza w nasze życie gwałtownie i od razu daje do zrozumienia, że szybko nie opuści naszych myśli. Tak samo zresztą głównej bohaterki. Rozerwana pomiędzy miłością i wdzięcznością do ukochanego, a nowym pociągiem i sympatią do Gavina, uchodzącego za największego podrywacza Manhattanu dziewczyna, będzie musiała stanąć w obliczu poważnych decyzji. Zwłaszcza jeśli wszystko w co do tej pory wierzyła okaże się zwykłą ułudą, a na wierzch zaczną wychodzić prawdziwe oblicza i głęboko skrywane sekrety.
źr. |
Gail McHugh to jedna z tych autorek, która z zachwycającą lekkością, ale i naturalnością umie pisać o uczuciach, dodatkowo wplatając w to całe zamieszanie związane z wątpliwościami i rozterkami sercowymi, erotyczne sceny, które nie wydają się czytelnikowi naciągane czy użyte w celu wypełnienia miejsca pomiędzy jednym rozdziałem a drugim. Raczej stanowią swoiste dopełnienie, które w kontekście całości, wydaje się idealne. Autorka tworzy też interesującą gamę postaci, w której drugoplanowi bohaterowie nie wydają się mniej intrygujący niż ci grający pierwsze skrzypce. Wręcz przeciwnie. W pewnym momencie złapałam się na tym, że bardziej obchodzą mnie losy przyjaciółek Emily, niż jej samej.
źr. |
Bo w gruncie rzeczy, to właśnie ona - dziewczyna, która miała być naszym przewodnikiem po lekturze, stanowiła dla mnie największy jej minus. Do pewnego momentu starałam się tłumaczyć jej zachowanie - starałam się wejść w jej skórę, spojrzeć jej oczyma, usprawiedliwić to jak myśli i jakimi pobudkami się kieruje. Ale w finale, po prostu zrezygnowałam. Bo doszłam do wniosku, że nawet tak pogubione osoby jak Emily, nie mają prawa zachowywać się tak a nie inaczej. Mimo wszystko - mimo mojego napięcia z główną bohaterką, do lektury zachęcam. Przede wszystkim tych, którzy są spragnieni romansu, bo ten przewidziany przez Gail McHugh, jest w rzeczy samej - intensywny i głęboki. Uczucia rozkwitają na kolejnych stronach, a my mamy możliwość przeżyć gamę wrażeń, od złości, przez smutek, przez radość. Jeśli dodatkowo nie przeszkadzają wam występujące w treści sceny seksu czy przekleństwa - prawdopodobnie po prostu poddacie się i przepadniecie w lekturze, gdy tylko do głosu dojdzie pewien niesłychanie interesujący pan...
7/10
Pozdrawiam,
Sherry
Collide | Pulse
Ja slyszalam ze to jest dobre a teraz czytam ze naprawde nawet calkiem :D to mi robisz chrapke na wiecej :P
OdpowiedzUsuńTo dobrze. :D Gavin jest tego warty.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Dużo dobrego słyszałam o tej serii, nie wykluczam, że po nią siegnę!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli to zrobisz - przypadnie ci do gustu. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka, intrygujący tytuł - od razu przyciągają wzrok. Natomiast Twoja recenzja uświadomiła mi, że to historia zdecydowanie dla mnie♥
W takim razie trzymam kciuki, żebyś miała możliwość zapoznać się z nią. ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie wykluczam, że sięgnę po książki tej autorki, ale zdecydowanie w dalszej niż bliższej przyszłości - jakoś nie czuję, że jest to takie must read na chwilę obecną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://faaantasyworld.blogspot.com/
Rozumiem. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Uwielbiam Gavina za wszystko (za kapselki i szarmancki styl najbardziej) ale co do Emili masz rację, ona była po prostu taką, bo ja wiem, sierotą. Wiele rzeczy w jej życiu by się ie stało, gdy czasem używała mózgu. Niemniej jednak to jedna z moich ulubionych książek, zresztą uwielbiam oba tomy.
OdpowiedzUsuńPS. A Amber tej autorki po prostu zwala z nóg :)
Ja przede wszystkim za ten szarmancki styl. Miałam dreszcze jak zachowywał się tak cudownie, jak to on potrafi. :)
UsuńW pierwotnej wersji mojej recenzji, zanim ją ocenzurowałam, określiłam Emily słowem "zdzira", bo nie byłam w stanie inaczej tego wszystkiego nazwać. Już pomijając fakt, że jest kompletną idiotką - bo to wiemy, to po prostu nie mieści mi się w głowie to jak postępowała w finalnych rozdziałach. Gdybym miała ją przed oczami, to bym ją walnęła prosto w zęby, naprawdę.
Właśnie słyszałam! I jestem ogroooomnie ciekawa!
Pozdrawiam,
Sherry
Oceniłam 5/6 u mnie byłoby jeszcze lepiej, gdyby właśnie nie Emily...
UsuńA ja znów nie polecam Amber, książka całkiem inna od tej... Straszna!
Pozdrawiam.
Kurczę, w takim razie ciekawa jestem do której grupy ja się będę zaliczać. :) Czy zwolenników czy antyfanów Amber. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Gdy czytałam opinie na Goodreads o Amber to zdania były bardzo podzielone. Tę książkę albo się kocha, albo nienawidzi. ;)
UsuńChyba tak. :D Mam nadzieję, że u mnie będzie to pierwsze. :D
UsuńAmber jest książką dla dorosłych i to w dodatku takich, którzy o niejednym już czytali. Na pewno działa na emocje i przeraża, wszystko zależy od wrażliwości. Jedno jest pewne, namąci trochę w świecie romansów :)
UsuńOoooch. Okej. Rozumiem jaki klimat. :) Fajnie. W sumie to chyba nawet tak trochę jestem podekscytowana bo biorąc pod uwagę fakt, jak słodkie wydawało mi się Pulse, Amber może być dobrą przeciwwagą. Myślę, że kupię. :)
UsuńHm, tymczasowo nie bardzo mam ochotę na czytanie o trójkącie z główną bohaterką, która jest taka.. no, nie bardzo? XD hah, ale jak tylko będę szukała czegoś do poczytania dla relaksu to na pewno sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOkej! :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie czytałam tej książki i raczej tego niw zrobię, bo raczej nie kuszą mnie trójkąty miłosne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Tu w sumie ten trójkąt jest taki... specyficzny, ale rozumiem, że są ludzie, którzy ich kompletnie nie trawią. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Uwielbiam tę powieść.Choć kontynuacja już mnie tak nie urzekła.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak będzie ze mną. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Mnie o wiele, wiele bardziej podobała się "Amber", która była o wiele, wiele bardziej mroczna, erotyczna, miejscami wręcz duszna. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że tutaj większość jest zdania, że Amber jest lepsze, także ja osobiście nie mogę się doczekać aż w końcu dorwę się do tej książki i sama ocenię. ;)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Właśnie kończę czytać i mam wrażenie, że gdzieś już czytałam podobną historię. Bohaterka niezdecydowana , nie potrafi raz na zawsze zakończyć jednego związku przez co pakuje się w trójkąt, których nienawidzę. Mam nadzieję, że kontynuacja będzie lepsza.
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę schematy - nie dziwię się, że masz takie wrażenie. :) Trzymam kciuki, by "Pulse" ci się bardziej spodobało.
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ja mam bardzo podobne odczucia po tej książce. ;) A Pulse...to dopiero są emocje i Gavin tam jeszcze bardziej czaruje swoim urokiem. ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać! Już zaczęłam czytać, ale na razie Gavina było niewiele a jeśli był to jego kondycja psychiczna była... No sama wiesz jaka. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Widzę, że odczucia mamy mniej więcej podobne. Ocena również taka sama. Drugi tom w moim odczuciu był nieco zbyt cukierkowy, choć czytałam go z taką samą przyjemnością. Przynajmniej Emily była tam bardziej znośna :-) Jednak w porównaniu z tym co autorka zmalowała w Amber, jej pierwsza dualogia wydaje się bajeczką dla dzieci. Dlatego koniecznie zamotuj sobie by poznać też tą drugą historię zwłaszcza, że premiera już niedługo ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O, nawet nie strasz! Ja zaczęłam "Pulse" i na razie raczej z takim grymasem i prychnięciami obserwuję konsekwencje czynów tej idiotki. Ale trzymam kciuki, żeby i mnie się wydała bardziej znośna, bo nie wiem ile z nią jeszcze wytrzymam. :D
UsuńMuszę poznać "Amber" i już wiem, że ją poznam, bo skoro i ty i Angelika z Lustra Rzeczywistości się tak nią zachwycacie, to jest WIELKA szansa, że ze mną będzie podobnie. :D
Pozdrawiam,
Sherry
Póki co nie jestem do końca do tej lektury przekonana, ale może kiedyś dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie rozumiem wątpliwości. :)
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Ciężko się czyta książki, w których główny bohater pełniący rolę przewodnika nam nie odpowiada. Słyszałam coś o tej książce. Chyba ostatnio zrobiło się o niej całkiem głośno. Nie przepadam za romansami, ale chyba zrobię wyjątek przez twój opis!
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, czytałam ją z zapartym tchem. Naprawdę: WOW! Bardzo lubię czytać tekst spod twojego pióra, albo i klawiatury.
Dziękuję bardzo za takie miłe przywitanie <3 Aż się uśmiechałam czytając twój komentarz. Pozdrawiam!! :*
ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Mnie w sumie Emily zaczęła wkurzać już w finalnych rozdziałach. W poprzednich jakoś jeszcze starałam się ją tłumaczyć, starałam się przenieść w jej skórę, spojrzeć jej oczyma, ale finał to po prostu... brak słów. Ale dla Gavina warto ^^ Nie znam osoby, która nie jest w nim zakochana, po przeczytaniu tej książki. Inna sprawa jest taka, że raczej takich osób nie szukam. :D
UsuńDziękuję <3 Ja lubię czytać twoje recenzje, bo też zamiast być przeciągane czy coś, są takie... proste, ale ładne, takie klimatyczne i rozbudzające ciekawość, ale nie zdradzające więcej niż to konieczne. :)
A ja dziękuję, że powróciłaś! Strasznie miło jest widzieć cię z powrotem! <3
Pozdrawiam!
Sherry
"Collide" pokochałam całym sercem. Naprawdę spore wrażenie zrobiła na mnie ta książka. Niestety druga część to największe rozczarowania 2015 roku. :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że aż tak cię rozczarowała. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry
Mmm, Gavina nie da się nie kochać. ;) Tak jak Lustereczka serce zdobył kapselkami i osobowością, tak i moje. A jak on mówił o uczuciach... Rozpływałam się.
OdpowiedzUsuńEmily... ona jest różnie odbierana. Ja ją po części rozumiałam, ale na bank nie popierałam jej działań...
No właśnie pięknie mówił, tyle że... To też był element, który mnie denerwował, wiesz? Bo nikt tak nie mówi. Te wszystkie dialogi, tyrady i wyznania miłosne...? Piękne, ale wolę jak w książkach jednak umieszcza się coś co ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. :(
UsuńPozdrawiam,
Sherry