niedziela, 1 listopada 2020

Dracula - Bram Stoker


 Wydawnictwo Zielona Sowa, 2005
448 str.

Czające się w mroku zło

Jonathan Harker nigdy nie przypuszczał, że jego służbowy wyjazd do Transylwanii skończy się odkryciem mrocznej tajemnicy hrabiego Draculi. Teraz jednak, gdy niebezpieczna, krwiożercza istota postanowiła rozpocząć swój żer w ojczyźnie Harkera, w historię zostanie wplątanych więcej osób, na czele z profesorem Van Helsingiem, który nie spocznie dopóki nie powstrzyma bestii. Komu jednak przyjdzie zapłacić ostateczną cenę?

Dracula to postać znana, myślę wszystkim, którzy kiedykolwiek zetknęli się z popkulturą. Ten przerażający twór Brama Stokera w niczym nie przypomina późniejszych, czarujących, pociągających postaci wampirów z literatury. Książkowy hrabia jest istotą do cna przesiąkniętą złem, co czyni go tak interesującym elementem powieści. Bezwzględny, krwiożerczy, pozostawiający mord i strach gdziekolwiek się pojawia, stanowi ucieleśnienie koszmarów. Jak grupa zwykłych śmiertelników ma stawić czoło potworowi, który przez lata istnienia, zyskał zdolności przekraczające wszystko z czym do tej pory mieli do czynienia? 

Jednym z elementów czyniących z tej powieści pozycję tak wyjątkową, jest forma, w jakiej została napisana. Poszczególne rozdziały złożone są z wpisów do dziennika różnych bohaterów, a dzięki takiej narracji, nie tylko mamy wrażenie, jakby wydarzenia były bardziej namacalne i realne, ale też zyskujemy kilka punktów widzenia i obserwujemy pełny obraz tego co się dzieje. 

Coś co bardzo cenię sobie w powieściach gotyckich to ich przejmujący, pełen grozy klimat. Dracula uchodzi za horror i w trakcie czytania uczymy się dlaczego. Napięcie budowane od pierwszych stron, cień czyhającego na bohaterów niebezpieczeństwa i poczucie zbliżającej się potyczki z istotą rodem z koszmarów robią ogromne wrażenie. Ciężka, surowa atmosfera sprawia, że można odczuć na własnej skórze niepewność, niepokój i przeraźliwość tego z czym mają do czynienia postacie. W dodatku poszczególne wydarzenia są faktycznie mroczne, kreacja hrabiego Draculi nie pozostawia wątpliwości, że nie ma w nim niczego człowieczego, a ten nie spocznie dopóki nie dopnie swego.

Historia głównie zbudowana została z opisów i na tyle na ile robią one wrażenie, bo sprawiają, że wyobraźnia czytelnika wrze, a ten daje się porwać niesamowitemu, mrocznemu klimatowi, na tyle taka a nie inna forma sprawia, że tempo akcji nie jest specjalnie dynamiczne. W trakcie lektury, ma się wrażenie, że wiemy znacznie więcej o tym co się dzieje, niż bohaterowie, a to sprawia, że chwilami pojawia się poczucie zniecierpliwienia, gdy czekamy aż postacie połączą wątki i dowiedzą się prawdy. Całość jest na pewno ciekawa, ale nieidealna, zwłaszcza jeśli ktoś liczy na bardziej wyrazistą akcję lub szybko się niecierpliwi. 

Osobiście, nie mogłam nie ulec mrokowi i grozie, które wręcz wylewają się z kartek powieści, a poczucie otaczającego mnie niebezpieczeństwa, towarzyszyło mi jeszcze na długo po odłożeniu książki. Jeśli przepadacie za gotykami, czy horrorami w wydaniu klasycznym, polecam sięgnąć po dzieło Brama Stokera. Nafaszerowane krwią, mordem i intensywnym wrażeniem niepokoju, usidla na parę godzin i udowadnia do czego zdolne są wampiry, bez słodzenia, bez masek, bez podchodów.  

Pozdrawiam,
Sherry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz