wtorek, 18 sierpnia 2020

Wszystko, co lśni - Eleanor Catton


The Luminaries
Wydawnictwo Literackie, 2014
936 str.

"Samotność to taki stan, którym najlepiej cieszyć się
w towarzystwie."

Lata 60. XIX wieku. Miasteczko Hokitika, Nowa Zelandia. Młody Walter Moody przekracza próg palarni pewnego obskurnego hotelu, tylko po to, by przekonać się, że trafił w sam środek dziwacznego zgromadzenia. Dwunastu mężczyzn zdaje się dzielić tajemnicę i to właśnie jemu, Walterowi Moody'emu przyjdzie wysłuchać opowieści pełnych nieporozumień, kłamstw, niedomówień i niepewności, oraz spróbować wytłumaczyć szereg trudnych do zrozumienia zdarzeń.

Z jakiegoś powodu, przed przystąpieniem do lektury powieści Eleanor Catton, byłam zaniepokojona. Czy to wpływ kilku negatywnych opinii, które zdążyłam przeczytać na zagranicznych portalach? Ilość stron, która mnie mocno onieśmielała? Czy dystans do tytułów, reklamowanych nagrodami, jakie zdobyły dane pozycje? A może wszystkiego po trochę? Tak czy inaczej, o ile podczas pochłaniania pierwszych stron wciąż miałam w głowie pewną blokadę, nie minęło dużo czasu, bym zrozumiała, że nie tylko moje lęki i obawy były bezpodstawne, ale też bym poczuła, jakby Wszystko, co lśni zostało napisane własnie dla czytelników takich jak ja. 

To najgłośniej reklamowane dzieło Eleanor Catton, zazwyczaj opisywane jako powieść detektywistyczna, to pozycja, którą trudno tak naprawdę włożyć do jednego wora, jeśli chodzi o gatunki literackie. Uparci doszukaliby się w tu czegoś z thrillera i kryminału. Jeszcze inni zwróciliby uwagę na wątek sensacyjny lub historyczny. Nieważne jednak, z której strony spojrzycie, dostrzeżecie, że tytuł ten to przede wszystkim gwarancja literackiej uczty dla czytelnika, który pozwoli sobie odkryć jej piękno.

Na początek weźmy pod lupę kompozycję tego utworu. Misternie utkana konstrukcja zdarzeń oraz siatka bezbłędnie przeplatających się ze sobą wątków, są jednymi z wielu powodów, czemu zakochałam się w tej pozycji. Eleanor Catton to niezwykle ambitna i skrupulatna osoba, która w trakcie pisania niniejszej pozycji, wykazała się rzetelnością i dbałością o szczegóły, o czym może świadczyć chociażby korzystanie z wykresów astrologicznych, na których podstawie wykreowała poszczególnych bohaterów i które to wpływały na ich losy. Jako osoba nie do końca obeznana z horoskopami, nie rozumiałam co prawda wszystkich znaczeń, ale nie przeszkodziło mi to w docenieniu ogromu pracy autorki włożonego w tworzenie tego dzieła.

Myślę, że coś co powinien mieć na względzie każdy kto zastanawia się nad sięgnięciem po tę pozycję, to że akcja nie jest tu priorytetem. Jak na ilość dramatów przytrafiających się bohaterom i mnożących się tajemnic, autorce naprawdę nie zależało na wyjaśnianiu wszystkiego ze szczegółami. Szczerze mówiąc, nawet po skończeniu książki czytelnik zdaje sobie sprawę z tego, że pozostało sporo niedopowiedzeń i nie dowiedzieliśmy się szczegółów, a pewne zagadki pozostały nieodkryte. Tym, którzy liczyli na uzyskanie satysfakcjonujących odpowiedzi, faktycznie ten element może nie przypaść do gustu, ale szczerze, w trakcie czytania tej pozycji, do mnie osobiście dotarło, że sama fabuła nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Dzieło daje tak wiele powodów do cieszenia się lekturą, że nieodkryte karty kompletnie się dla mnie nie liczyły, nie miałam wrażenia niedosytu, bo w międzyczasie przepadłam na punkcie urzekającego stylu Eleanor Catton.

Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej czytając dzieła współczesnych autorów nie czułam emocji, które towarzyszyły mi podczas pochłaniania powieści Eleanor Catton. Jeśli miałabym porównać swoje wrażenia z lektury Wszystko, co lśni do innych doświadczeń czytelniczych, powiedziałabym, że ta książka będzie idealna dla tych, którzy zaczytują się w klasykach. Elizabeth Gaskell, siostry Brontë, Dickens. Podobnie bowiem jak ci wielcy autorzy, pani Catton przykłada większe znaczenie dla tła i utrzymania klimatu, aniżeli akcji samej w sobie, co nie odejmuje piękna historii. 

Klimat w tej książce jest powalający. Czyhające na bohaterów niebezpieczeństwo, utrzymująca się w powietrzu atmosfera tajemnicy i zdrady, mnożące się pytania. A w tle dążenie do bogactwa, gorączka złota, tragiczna historia romantyczna, ciąg zdarzeń, które są ze sobą powiązane, czy jednak ktoś znajdzie do nich klucz wystarczająco szybko, by zapobiec większemu dramatowi? Jestem absolutnie zakochana w tej pozycji. Mimo braku szybkiej akcji, przez książkę przebrnęłam w błyskawicznym tempie, nawet przez chwilę się nie nudząc. Każda strona była kolejnym pociągnięciem pędzla autorki, na płótnie obrazu jakim stała się powieść. 

Wszystko, co lśni to przepiękna pozycja, w której Eleanor Catton dała popis swoim niezwykłym zdolnościom pisarskim. Gdyby ta książka powstała sto lat temu, założę się, że obecnie byłaby określana klasyką. Połączenie wątków niczym z powieści detektywistycznej, z historycznym tłem i elementami mistycyzmu, dało w efekcie mieszankę idealną dla tych, którzy szukają czaru pełnych, rozległych, bogatych opisów. Tańczących w naszych głowach, wyraźnych, kolorowych obrazów. Emocji, napięcia, niepokoju. Wszystko, co lśni to historia o walce, zdradzie, szukaniu odpowiedzi, zemście, marzeniach i miłości. Osobiście jestem zauroczona. Zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie czytałam w  tym roku.

Pozdrawiam,
Sherry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz